Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
649 661
-

Zobacz także:


Gambini
+19 / 21

Chyba poszło razem z wypowiedzeniem, bo jak nie, to raczej ciężko będzie miał.
Szacunek.

Odpowiedz
~zzzzzt
-4 / 6

@Gambini Uwzględniając fakt, że ogrom funkcjonariuszy zatrudnionych jest po znajomości i koneksjach logicznym wydaje się fakt, że napisał to ponieważ lokalny przełożony może mu naskoczyć.

~hytdhft
+4 / 6

@Gambini Żeby zwolnić policjanta to musi on poważnie naruszyć swoje obowiązki. To nie jest tak, że komendantowi się coś nie podoba i zwalnia pracownika. To tak nie działa.

Gambini
+10 / 10

@~hytdhft
Teoretycznie nie, ale zapewne jest masę sposobów aby uprzykrzyć mu służbę i kilka innych pod których pretekstem może dojść nawet do zwolnienia.

~msza
+4 / 4

@Gambini, czy z wypowiedzeniem czy bez - napisał to co myślał. Pewnie miał dość traktowania siebie jak idioty. Jeśli przełożony wymaga wyjaśnień na piśmie o "byle co" i to co chwilę, to faktycznie trzeba się zastanowić czy w ogóle chce się tam pracować.

Przedostatnie zdanie ma zastosowanie do każdej branży - wydawanie poleceń, które mają za zadanie wywarcia presji na pracowniku, bo "nie ma co robić", bo "tak", bo "jestem twoim przełożonym", bo "mogę".

y0u
-1 / 1

@~zzzzzt znajomy z jednego mieszkania pracował 5 lat w policji, zdziwisz się ale ci co łażą po ulicach to najczęściej osoby na czymś w rodzaju stażu= minimalna pensja i najgorsza robota, ci po znajomości to natychmiastowo zaczynają od pracy biurowej (oraz mają lepsze warunki pracy)

~sata
+2 / 2

@zzzzzt "Uwzględniając fakt, że ogrom funkcjonariuszy zatrudnionych jest po znajomości i koneksjach" - aaaaaaaahahahahaha! xD No tak, każdy marzy o tym, żeby pracować za 2500zł na rękę (+ mityczna "trzynastka" raz w roku), świątek, piątek, użerając się z ćpunami i być opluwanym przez społeczeństwo :D Takie tabuny walą do policji, że rzeczywiście trzeba się tam dostawać po znajomości xD

~Wartus
+1 / 1

@Gambini problem jest ten, że policjant jednak w tej sytuacji nie powinien pouczać, nawet pomimo strajku. Powinien albo nałożyć minimalną grzywnę (20zł), albo skierować sprawę do sądu. Nie może pouczyć, gdy sprawcę kradzieży ujmie ochrona obiektu, ma na to dowody i zgłosi to na policję. Sam fakt zadzwonienia przez ochronę po policję równa się z wyrażeniem żądania o ukaranie sprawcy. Porównam to tak (bardzo wyolbrzymiając): dzwoni zgwałcona kobieta, przyjeżdża patrol, kobieta wskazuje im sprawcę który stwierdza "ona sama mi dała pupy, a teraz szuka winnych!" - a policjant na to "ok, wierzę panu, jest pan wolny!" i odprawia kobietę z kwitkiem...

~dfegrhty
+2 / 2

krotki slad zamazany na lewo od daty moze ukrywac slowo Ełk ;>

Odpowiedz
YszamanY
0 / 2

Puck, Konin ,Śrem i wiele innych

S swedol
-4 / 4

Pomyłkowo wcisnąłem minus a miał być plus!

Odpowiedz
~marianna_678
+5 / 5

W policji takie wakaty, że już nie mają kim robić. 5 razy się zastanowią zanim go zwolnia.

Odpowiedz
Wandejczyk
+3 / 5

Beknie za to. Nawet jeśli nie znajdą na to paragrafu, i tak beknie za to.

Odpowiedz
B konto usunięte
-2 / 2

Tak, tak, ja też zawsze przez przypadek kupuję dwa piwa i biorę przypadkowo dezodorant do kieszeni, bo nie brałem koszyka. Poziom komedii MAX.

Odpowiedz
osimham
+2 / 4

A pewnie! Byłem kiedyś w Rossmanie i robiłem drobne zakupy jakieś maszynki pianka itd zapłaciłem przy kasie a wkładając portfel do kieszeni zauważyłem że w drugiej kieszeni coś mialem i tak to była kulka pod pachy i co zrobiłem? wyciągnąłem i za nią odrazu zaplacilem, jakoś nikt nie oceniał mnie po tym że schowałem ja do kieszeni po prostu tak się dzieje gdy koncentrujemy się na innych rzeczach w między czasie.

innym razem byłem z narzeczona w innym sklepie i robiliśmy trochę większe zakupy a w ręce trzymała dezydorat i wyszliśmy z nim że sklepu nie płacąc i też o nim zapomniala od tak po prostu bo byliśmy zagadani i pakujac zakupy z drugiej strony kasy do wózka po prostu byliśmy skoncetrowani na czymś innym więc daruj sobie ten żałosny komentarz...

~PoldekW
0 / 4

Co ja o tym sądzę? Od rozwiązywania problemów wielkopowierzchniowych sklepów jest kierownictwo obiektu a nie Policja Państwowa. A sama notatka jest kuriozalna. W tym konkretnym przypadku sprawa powinna być załatwiona na poziomie kierownictwa sklepu. A jeżeli kierownik sklepu nie daje rady sam, to nie nadaje się na to stanowisko. Zawracanie głowy policjantom z PP w tak błachej sprawie to wstyd dla kierownictwa i służb ochrony. Jeżeli prawdą jest, że zaistniało tu roztargnienie, to sprawca płaci i po sprawie, dostając pouczenie od szefa sklepu. Jeżeli zaś z okoliczności wynikałoby, że była to próba kradzieży, pouczenie od policjanta jest co najmniej zastanawiające.

Odpowiedz
S Sidoh
0 / 2

Tak to widzisz? Ktoś próbuje Cię okraść zostaje złapany, więc tłumaczy się, że zapomniał, płaci i wszystko jest w porządku? Czyli możesz spokojnie kraść, a nawet jak ktoś cię złapie to wystarczy "Ojej, zapomniałem, przepraszam, już płace"? W ten sposób zawsze możesz sobie wrzucić coś drobnego do kieszeni i w ten sposób się migać.
Każda kradzież (również tego typu "pomyłki roztargnionych") powinna być przynajmniej odnotowana przez policję. Faktycznie jeśli zdarzy się to pierwszy raz i jest nieduża wartość produktu to zapłacenie za towar i pouczenie jest rozsądne.

~PoldekW
-1 / 1

Sidoh : Prosze czytać ze zrozumieniem.

S Sidoh
0 / 2

To wytłumacz mi kiedy z okoliczności wynika, że była to próba kradzieży? Wiadomo, że jak coś schowa do kieszeni i wychodzi ze sklepu nic nie kupując to kradzież. Ale jak niby odróżnisz czy ktoś próbował ukraść czy może faktycznie "zapomniało mu się", kiedy coś kupi dla niepoznaki?
Co do sprawy z notatki, jest powiedziane "zakupił 2 puszki piwa" oraz "biorąc pod uwagę[...] warunki majątkowe" (zakładam, że się nie przelewa), a osoba zapomniała o dezodorancie, który pewnie kosztuje z 2 razy tyle co te 2 piwa, uważam to za poszlaki, na to że mamy do czynienia z patologią, i raczej chodzi o kradzież.

~PoldekW
-1 / 1

Sidoh : Nic nie stoi na przeszkodzie aby sklep majacy problemy z interpretacją kradziezy wprowadził starą zasadę, ze koszyk jest obowiązkowy i tylko tam można odłożyć towar.

S Sidoh
+1 / 1

I naprawdę sądzisz, że wszyscy się dostosują? Że ktoś kto wejdzie tylko po 1 piwo weźmie sobą koszyk bo gdzieś obok wejścia jest mała karteczka? A jak nie będzie miał koszyka to jak cokolwiek weźmie do ręki uznasz go za złodzieja?

~PoldekW
+1 / 1

Sidoh : Stawiasz handlowe problemy. OK. Od ich rozwiązywania jest kierownictwo sklepu. Koniec, kropka. Policja Państwowa ma się zajmować problemami jakiegoś marketu??? Funkcjonariusze policji mają jeździć radiowozem po sklepikach i rozstrzygać konflikty o dezodorant lub piwo??? A później raportować i wyjaśniać??? Toż to bzdury piramidalne. W Polsce istnieje tysiące i więcej prywatnych placówek handlowych i ich właściciele świetnie sobie radzą w takich przypadkach bez policji.

S Sidoh
+1 / 1

Jedyne co sklep może zrobić wobec złodzieja, bez policji, to kazać mu zapłacić za produkt lub mu go zabrać i zakazać wstępu do sklepu. Dla złodzieja oznacza to praktycznie zerowe konsekwencje i najwyżej później pójdzie kraść gdzie indziej. Naprawdę uważasz to za efektywne rozwiązanie problemu?
Poza tym złodziej nie jest problemem jednego sklepu ale całego społeczeństwa.

S Sidoh
0 / 0

Jedyne co sklep może zrobić wobec złodzieja, bez policji, to kazać mu zapłacić za produkt lub mu go zabrać i zakazać wstępu do sklepu. Dla złodzieja oznacza to praktycznie zerowe konsekwencje i najwyżej później pójdzie kraść gdzie indziej. Naprawdę uważasz to za efektywne rozwiązanie problemu?
Poza tym złodziej nie jest problemem jednego sklepu ale całego społeczeństwa.

~PoldekW
-1 / 1

Sidoh : A więc walka ze złodziejami sklepowymi przy pomocy Policji Państwowej. Gratuluję pomysłu. Co prawda nigdzie na świecie się to nie udało, ale u nas ......musi :) Polak zawsze po swojemu.......mądry.

S Sidoh
0 / 0

Popierałbym załatwianie sprawy przez kierownictwo sklepu gdyby faktycznie miało jakieś możliwości np. ucięcie złodziejowi rąk (nawet dziecku tak 10+ za kradzież batonika), ale wiem że nie ma na to szans, a jedyne co sklep może zrobić to albo pogodzić się ze stratami albo wzywać policję. Oczywiście każda kradzież powinna być przestępstwem a nie wykroczeniem.

~olo73
0 / 0

@PoldekW powiedz mi, gdzie można kraść w sklepach i policja na to nie reaguje? Bo coś Ci się w d...pie poprzewracało cwaniaczku.

~PoldekW
0 / 0

1. W sklepach nie wolno kraść.
2. Policja jest od włamań, rozbojów, napadów i innych typów kradzieży kwalifikowanej.
3. Policja nie powinna się zajmować dylematami czy klient schował piwo do kieszeni, majtek itp. i czy chciał, czy nie chciał przy kasie tego piwa okazać. Te dylematy musi rozstrzygnąć sposób organizacji sprzedaży.
4. Ten demot to potwierdza.Była próba niezapłacenia za towar (w domyśle kradzież), policjant przyjechał, upomniał domniemanego złodzieja i odjechał. Różniej pisał raporty.
I co to zmieniło w problemie kradzieży w marketach?

S Sidoh
0 / 0

Nic nie dało, bo funkcjonariusz zamiast spisać i jakoś ukarać złodzieja olał sprawę i udzielił tylko pouczenia. Jakby sprawa została załatwiona porządnie to na następny raz złodziej może by się chociaż zawaha (a jakby zamknęli go na 24 to przynajmniej przez 1 dzień byłoby na ulicy o 1 złodzieja mniej.
A co niby mogą zmienić metody stosowane przez markety? Najwyżej złodziej dostanie zakaz wstępu do sklepu i pójdzie kraść do następnego aż nie zostanie tam złapany i tak dalej.

~PoldekW
0 / 0

Sidoh: Następnym razem przyjedzie inny funkcjonariusz i załatwi sprawę porządnie. Zaangażuje w to piwo prokuratora, ten uruchomi sprawę, skieruje wniosek o areszt tymczasowy, sąd przyklepie i będziemy karmić 3 miesiące tego gościa. Jak się uda przez 3 miesiące skierowac sprawę do sądu to sukces.......... i co ma zrobic sędzia.... ????? Oczywiście, że umorzy sprawę. Ale gdyby nie umorzył i zamknął gościa na pół roku, to znowu 3 miesiące płacimy.
(koszt utrzymania aresztanta to ok. 3000-4000 zł/m, więźnia trochę większy)
Generalnie trzeba by nowe więzienia budować, więc rzeczywiste koszt poszybują ostro w górę.
Proponuję zająć się jeszcze kradzieżami z portfela mamy i taty. Pozamykać .........złodziei, a co najmniej do poprawczaka (można nowe pobudować).

S Sidoh
0 / 0

To że system więziennictwa w Polsce (i większości tego "cywilizowanego" świata) jest idiotyczny nie oznacza, że przestępcy powinni być bezkarni. Nic nie poradzę na to że zamiast obozów pracy mamy hotele. A złodzieja można ukarać grzywną i karą w zawieszeniu, po czym przed następnym wybrykiem zastanowi się czy warto.

~PoldekW
0 / 0

Sidoh : Czyli, krótko mówiąc, drogą represji nic się nie zdziała. Zgadzam się w całej rozciagłości.

auto1
-1 / 3

Sędzia z kasty może sie rozkojarzyć i okraść staruszkę. Człowiek nie może.

Odpowiedz