Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
498 519
-

Zobacz także:


Fragglesik
+31 / 37

czekamy na oburzonych tymi prostymi prawdami....:)

Odpowiedz
S sceptyk00
+1 / 3

za komuny w MHD też tak było! jaśnie pani sprzedawczyni ucząca tłuszczę Qltury

Fragglesik
-3 / 19

@rmld777 I co, ta mała literka dyskredytuje wszystko co jest tu napisane?

pokos
+15 / 25

@rmld777 . Bzdura. Klient to nie jest nazwa własna, imię ani nazwisko. W tym przypadku nie odnosi się nawet do konkretnej osoby. Ostatnio szerzy się maniera nadużywania wielkich liter, ale statusu normy to jeszcze nie nabrało.

eph12
+3 / 5

@rmld777 Sam napisałeś z małej na początku zdania.

sebastos
+1 / 5

@mrooki Widocznie zbyt rzadko korzystasz z komputera.

Fragglesik
-1 / 1

@mrooki Powinieneś dać wota z 6.000 zł. do boga Elektro.........:)

~leon123
+1 / 3

@sebastos Koro tobie się wiesza to nie potrafisz ogarnąć własnego sprzętu :)

pokos
+13 / 15

Dawniej takie oczywiste rzeczy były dzieciom wpajane w domu. Teraz trzeba pisać instrukcje :(

Odpowiedz
auto1
-1 / 7

@pokos jeżeli dzieci są "bezstresowe", bez żadnych zasad w domu bo dziecko "musi siebie wyrazić" to potem są takie zachowania. Jeżeli bachor robi co chce i ma co chce, potem jak wychodzi do społeczeństwa jest w szoku ze swiat nie kreci sie wokól niego, skoro zawsze miał wszystko co chciał to teraz tez chce.

V VaniaVirgo
+4 / 4

@pokos, @auto1 ale bzdury piszecie. Dzieci się najwięcej uczą poprzez przykład. Możesz mówić dziecku, że nie wolno kłamać, ale kiedy przy nim kłamiesz, to ono też będzie kłamać. Tak samo jest z kulturą, można mówić dziecku, że należy się przywitać, podziękować itd, ale kiedy rodzic tego nie robi, to ono też nie będzie. W drugą stronę też to działa. Ja mojemu dziecku nigdy nie mówiłam, że musi powiedzieć dziękuje, przepraszam, proszę, dzień dobry, do widzenia. Nie musiałam, zawsze używam tych słów i moje dziecko tak samo, bo mnie w tym naśladuje. Jak mi coś spadnie z półki, to podnoszę, mój syn robi tak samo. Więc to nie bezstresowe wychowanie, tylko zły przykład rodziców. A skoro dawniej takie oczywiste rzeczy zostały wpojone, to czemu starsze pokolenie tego nie robi? Przecież jest bardzo dużo chamskich Januszowatych facetów po 50tce, którzy nie szanują ludzi, rzucają pogardliwie kasą itd.

P Pasqdnik82
-1 / 1

@auto1 a dlaczego łączysz "bezstresowe" z tym że są wychowywane bez zasad? Myślisz, że bezstresowe wychwanie to wychowywanie bez kar? Bo coś mi się wydaje że wiele osób nie bardzo ogarnia co to jest bezstresowe wychowanie... bezstresowe wychowanie to wychowanie bez przemocy czy to fizycznej czy psychicznej.. czyli bez pasów, kabli, lania tyłka itd, zamykania w łazience czy gdzie tam jeszcze :P Sąsiad z bloku stresowo wychowuje syna... ostatnio złamał mu dwa żebra i rękę.. ale efekt jest, chłopak jest grzeczniutki... co tam że przestraszony itd.. ale robi to co mu się każe.. w szkole też siedzi ponoć bardzo chicho i nie przeszkadza nauczycielom.. kolegów i koleżanki też nie zaczepia i nie jest w ogóle agresywny.. metoda tego sąsiada działa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 September 2018 2018 1:19

~fox3411
-1 / 11

Może lepiej omijać taki sklep i iść do konkurencji.
Niech sprzedawca, hrabia na włościach cieszy się swoją pozycją i wielkością.
Ale nie za ciężko zarobione nasze pieniądze.

Odpowiedz
N Nonresidentexternalalien
+9 / 11

Bardzo dobra wiadomość - oczywiście zakładając, że sprzedawca również się do niej stosuje.
Byłem bowiem świadkiem chamstwa nie tylko ze strony klientów, ale także ze strony sprzedających - zwłaszcza jeżeli chodzi o rozmowy telefoniczne.
Rozumiem, że Pan/Pani za ladą potrzebuje chwili na jej zakończenie, jeżeli akurat zdecydowała się wykonać telefon gdy przez dłuższy czas nie było klientów - ale jeżeli z kamienną twarzą kontynuuje rozmowę gdy ktoś czeka na obsługę, albo co gorsza odbiera telefon w trakcie obsługiwania klienta - jest to moim zdaniem wybitny nietakt.

Odpowiedz
~Kykadyn
+1 / 9

A ty zas...rany sprzedawco zawsze masz mieć resztę do wydania

Odpowiedz
~uuiuiuh
+1 / 7

Poczytaj ustawę, to Ty masz obowiązek posiadania kwoty zbliżonej/równej do zamierzonego zakupu ;-)

~HGW_
0 / 2

@~uuiuiuh O, jest jakaś ustawa w tej sprawie? Może podaj jakieś źródło tej rewelacji.

Paszeko
+2 / 2

@~uuiuiuh Delikatnie mówiąc mijasz się z prawdą. Klasycznym przykładem jest to, że w sklepie jest cena na półce czy w cenniku poniżej okrągłej o 1 grosz lub coś koło tego. takie gadanie sprzedawcy "mogę być winien grosika?" to nic innego jak naciąganie klienta na cenę wyższą niż określona na półce lub w cenniku. Sprzedawca nie może podwyższyć ceny w trakcie transakcji. Tutaj dobrą wolą kupującego jest wyrażenie zgody na podwyższenie ceny. Według prawa opisanego poniżej sprzedawca ma mieć ten przysłowiowy grosik do wydania. Inną sprawą jest położenie niewspółmiernie dużego nominału w stosunku do ceny towaru. Tutaj sprzedający może odmówić wydania reszty. Oczywiście mocno zdenerwowany kupujący może tylko i wyłącznie iść do konkurencji. Co zapewne zrobi. Kartki z takimi mądrościami internetowymi działają na ludzi tak, że idą gdzie indziej. Jak sprzedawca ma ego większe od piramidy egipskiej, to niech sobie stoi za ladą obwieszony kartkami czego wymaga od innych. Poniżej jest opisana ta i podobne sytuacje na linii kupujący - sprzedawca. Najsensowniejszym wyjściem jest po prostu wzajemny szacunek, a takie roszczenia ze strony sprzedawcy tylko i wyłącznie mogą ludzi irytować i to nie dlatego, że ktoś jest chamem i obraża się o powiedzenie paru słów prawdy, tylko o to, że traktuje się kogoś jak potencjalnego śmiecia. Dlatego sporo ludzi oleje takiego pana sprzedawcę i pójdzie gdzie indziej, a teraz jest to jak najbardziej możliwe. Nie spotkałem się z podobnymi kartkami w supermarketach, kawiarniach sieciowych, fast foodach sieciowych itp. Takie "mundrości" tworzą Janusze biznesu, a potem się dziwią, że ludzie nie chcą u nich kupować. Oczywiście winien jest rząd, bo nie pomaga drobnemu przedsiębiorcy. A teraz proszę przeczytać to co jest poniżej. To NIE jest gloryfikowanie żadnej ze stron, ale raczej próba określenia praw obydwu stron.
Źródło: https://bezprawnik.pl/czy-wydanie-reszty-to-obowiazek/
Podobno sprzedawca nie ma obowiązku wydawania reszty, a klient powinien mieć odliczoną gotówkę – tak mówić ma artykuł 535 kodeksu cywilnego. Czy wydanie reszty to obowiązek sprzedawcy?

Coraz częściej Polacy korzystają z kart płatniczych przy robieniu nawet drobnych zakupów. Nikogo nie dziwi płacenie kartą nawet za drobne, kilkuzłotowe zakupy; bezgotówkowo zapłacimy nawet w relikcie minionego systemu, jaką wciąż jest Poczta Polska. Wiele osób jednak wciąż korzysta z gotówki. Czy sprzedawca ma obowiązek wydania reszty za drobne zakupy, za które klient chce zapłacić np. banknotem 100-złotowym?
Czy wydanie reszty to obowiązek sprzedawcy?

Już kilkakrotnie spotkałem się – w różnych sklepach – z wywieszkami podobnymi do tej:

Przyjrzyjmy się zatem przywołanemu artykułowi 535 kodeksu cywilnego w jego prawdziwej postaci:

Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.

Nie ulega wątpliwości, że obowiązki kupującego są ograniczone: ma on tylko zapłacić za rzecz i ją odebrać. Czy oznacza to jednak, że sprzedawca ZAWSZE musi przyjąć od kupującego dowolną kwotę nie niższą od ceny sprzedaży? Czy prawo przewiduje obowiązek wydania reszty?

Na to drugie pytanie możemy odpowiedzieć od razu: sprzedawca nie ma obowiązku wydania reszty w każdej sytuacji. Prawo na ten temat tak naprawdę w ogóle się nie wypowiada. A skoro tak, to znaczy, że mamy do czynienia z tzw. luką w prawie, którą trzeba jakoś wypełnić, czyli posłużyć się innymi przepisami (najlepiej o charakterze ogólnym), które pozwolą nam tę lukę zapełnić.

Kazus „wydawania reszty” można rozwiązać, odnosząc się do ogólnych reguł wykonywania zobowiązań, określonych w artykule 354 kodeksu cywilnego:

§ 1. Dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.
§ 2. W tak

P Pasqdnik82
-2 / 2

Co Wy macie z tym "grosikiem" ile razy ja dostałem resztę bez grosza... i wielokrotnie byłem tego "grosza" winny sklepowi.. bo mi wydała zaokrąglone.. bo inaczej nie miała wydać..

Paszeko
0 / 0

@Pasqdnik82 Mamy gdzieś ten przysłowiowy grosik. Jeśli sprzedawca ma jakieś fobie i wykleja bzdurami sklep, to się go sprowadza na ziemię. Jakiś cep wydrukował coś w rodzaju dekalogu i myśli że jest zabawny. Nie jest o czym się boleśnie przekona. Jak ktoś obraża ludzi, dzięki którym ma dochody, to ludzie pójdą gdzie indziej, gdzie ich się traktuje normalnie. Owszem zdarzają się klienci tacy, że tylko w dupę kopnąć, ale większość jest normalna, a tą większość rażą takie teksty. Autor tej kartki postawił się na równi z klientem kretynem roszczeniowcem.

D Dudzioman
+7 / 9

A teraz by się przydała podobna kartka z radami dla sprzedawców.

Odpowiedz
~sg
+5 / 5

W mojej osiedlowej żabce zawsze jest awaria terminala jak ktoś chce zapłacić za zakupy za mniej niż 10 złotych ;) W niektorych ajentach siedzi janusz biznesu ;)

Odpowiedz
~AniaWeterynarz
0 / 0

To u mnie w osiedlowym sklepiku to samo. Gdy ide tylko po chleb to tylko gotówką. A jak robię większe zakupy to już terminal działa.

O Ouizosi
+16 / 18

Drogi pracowniku Żabki:
1. Szanuj klienta i nie traktuj go jak wroga albo zło konieczne i nie miej miny jakbyś pracował tam za karę.
2. Nie udawaj, że nie widzisz klienta czekającego pod kasą, kiedy Ty sobie rozmawiasz z kolega/koleżanką albo palisz papieroska.
3. Zwracaj uwagę, co nabijasz na kasę i po jakiej wartości.
4. Widzisz dużą kolejkę do kasy, to nie ucinaj sobie pogaduszki ze znajomym klientem. Szanuj czas innych.
5. Nie miej pretensji do klienta, która grzecznie zwraca Ci uwagę z UZASADNIONEGO powodu. Używaj słowa przepraszam.
6. Kontroluj na bieżąco porządek w sklepie i braki towarów na półkach.

Odpowiedz
~Myśl_to_nie_boli
-4 / 10

@Ouizosi Tylko sprzedawca jest przeważnie jeden w takim dyskoncie... a klientów kilku, kilkunastu. Miej to na uwadze, bo wygląda na to, że oburzyłeś się na tę listę i szukasz na siłę do czego przyczepić się do sprzedawcy. Wyszło ci miernie...

@Fragglesik Proszę bardzo jeden już jest...

olo555
0 / 6

7. wydawaj grosika, to nie mój problem że nie masz pieniędzy, jako fachowy podmiot obrotu gospodarczego masz mieć gotowe pieniądze, wydać, rozmienić i tyle..... ....
a prawda jest taka, ze kupujący idzie tam po towar i tylko to go interesuje, a sprzedawce - kasa...

Paszeko
0 / 2

@~Myśl_to_nie_boli Żabka to nie dyskont tylko franczyza. Ale zapewne chłopczyku nie masz o tym pojęcia i nie wiesz jaka jest różnica.

olo555
+1 / 3

tak bo kazdy obywatel ma sobie wyliczac czy akurat mu starczy? Nie fachowy podmiot zajmujacy sie obrotem, ale szaraczek... aha reszta to przysluga? Trololo brak reszty to dlug

olo555
0 / 0

"podmiot gospodarczy ma wydać resztę" właściwie to każdy kupujący ma zapłacić (535 kc), a sprzedawca ma obowiązek "współdziałać" w wykonaniu zapłaty (354 kc).... sprzedaż to czynność obustronna, wiec oboje są dłużnikami i wierzycielami, sprzedawca - musi wydać i przenieść własność, a kupujący zapłacić i rzecz odebrać, skoro kupujący jest dłużnikiem w zakresie ceny, to wierzycielem jest sprzedawca i on też musi jako wierzyciel współdziałać inaczej wykonanie długu będzie niemożliwe... w każdym zobowiązaniu wierzyciel musi współdziałać, ... co nie znaczy że brak współdziałania zwalnia dłużnika...

~Kaczorek_
0 / 2

Akurat żabki zatrudniają najbardziej prymitywne z prymitywnych wersje sprzedawczyń. Siedzą zazwyczaj przez żabką z petem, jak klient podchodzi, to kładą peta na schodkach, bez gaszenia, no bo szkoda, za chwilę się do niego wróci. Zieją smrodem świeżo kopconego klubowego w twarz klienta i pędzą na schodki jak najszybciej.

W wersji łagodniejszej, napierdzielają przez telefon z konkubentem nawet podczas obsługiwania, bo jakoś trzeba zabić nudę siedzenia w pracy.

Prawie nigdy nie udało mi się w żabkach spotkać miłej i chętnej do pomocy obsługi. Ale czego się spodziewać – sklep z napojami, głównie alkoholowymi, wiadomo jaka klientela tam bywa głównie, to i obsługa musi pasować.

Odpowiedz
B berda01
+1 / 3

jestem za jak najbardziej ale to powinmo dzialac w obie strony ale bardziej mi chodzi o panie z sklepow spolem

Odpowiedz
anetka3142
-1 / 7

Przecież klient nasz Pan :D

ps dzieki za minusowanie :)

Odpowiedz
K kaleniuk
0 / 0

Witam powiem tak : Najważniejszych słów jakich mi brakuje podczas zakupów to „Dziendobry i Dowidzenia oraz Dziękuje”.
Kultura osobista obowiązuje każdego.

Odpowiedz
Paszeko
0 / 0

@kaleniuk Dzisiaj byłem świadkiem szkolenia młodego pracownika na kasie w jednym z marketów półhurtowych. Starsza doświadczona kasjerka uczyła młodego człowieka jak ma się zachowywać. Mniej więcej wyglądało to tak: " Masz zawsze gdy podejdzie klient powiedzieć pierwszy "dzień dobry" i to bez względu na to czy klient odpowie czy nie. Masz być uprzejmy bez względu na sytuację, przy jakichś problemach wezwij pomoc" Czy takie zachowanie uwłacza w jakikolwiek sposób sprzedawcy lub kasjerowi? O takich zachowaniach w małym sklepiku można zapomnieć. I nie idzie mi tutaj o wołanie pomocy, tylko o uprzejmość i solidność sprzedawcy, a z tym jest różnie. Ja wiem, że praca z ludźmi jest niewdzięczna, ale niektórzy potrafią sobie z tym doskonale radzić. Niektórzy jednak nie dają rady i naprawdę powinni zweryfikować swoje podejście do klientów, a może nawet zmienić pracę.

maggdalena18
+3 / 5

Dlatego ja nie mogłabym pracować na jakiejkolwiek kasie: w markecie, aptece, butiku itd. Ludzie, bardzo wielu, to hołota i wyleciałabym bardzo szybko z roboty za zwracanie im uwagi itp. rzeczy.

Odpowiedz
Paszeko
0 / 0

@amroth7 Nie jest ich dużo, tylko są bardzo mocno zauważalni. Jak obsłużysz 10 osób normalnych i jednego debila roszczeniowca, to zapamiętasz tego jednego a nie tych dziesięciu.

maggdalena18
0 / 0

@amroth7 Raz byłam świadkiem, jak idiotka krzyczała na kasjerkę za to, że nie ma gdzie zostawić torby z zakupami, bo nie wolno było na market wchodzić z taką torbą. Dziewczyna stała na monopolowym i nie mogła jej tam tej torby przechować, bo by się potykała. Było miejsce przy kasie naprzeciwko, ale tam babsko nie chciało, bo nikt by jej tego nie pilnował. I cięgi dostała kasjerka. Ja bym nie pozwoliła na siebie krzyczeć.
Albo te baby, najczęściej na mięsnym, które wydziwiają, albo "a to może jeszcze to i dziękuję, albo nie, jeszcze to i to, a może to, a to świeże?" - nosz urwa mać!

E Emil1274
0 / 0

8.Daj mi się w spokoju spakować a nie zastpuj mnie zakupami następnego klienta.

Odpowiedz
R Rej
0 / 0

To, co się stało z naszym społeczeństwem, to tragedia. Czasem zastanawiam się, co by pomyśleli o nas ludzie żyjący na początku XX wieku.

Odpowiedz
H HieronimaLucinda
-1 / 1

Szczęśliwy to kraj, gdzie ludzie kłócą się o maniery w sklepie. Znać nie gnębi ich nic trudniejszego. Ja to kupuje :)

Odpowiedz
S_Jupiter
0 / 0

Otóż to, poza tym jak dla mnie w żabkach to pracują same fridy, karyny i grazyny a to drażni

Odpowiedz
~NOMyn
+1 / 5

Ale chamówa. Ja bym taki sklep omijała szerokim łukiem.

Odpowiedz
~Wit_stwosz
0 / 4

Jak się im kuwra handel nie podoba to niech się zajmą szydełkowaniem. Klient nie dostaje tych pieniędzy z kosmosu tylko też musi na nie zapiedralać.
Ja klient przyszedłem bo czegoś potrzebuję jak bym nie potrzebował to bym nie przyszedł.

Odpowiedz
~sadffg
0 / 0

ojojojojoj, wielkie Państwo w tej Żabce pracuje. Jak zawiesi się kasa to grzecznie czekaj, a jak masz telefon to mozna Cię olać. Podwójne standardy nawet w przygotowanym przez szlachtożabich sprzedawców nieoficjalnym regulaminie. We łbach się przewraca.

Odpowiedz
D daclaw
0 / 0

Jest na to prosta rada - wykopać ten wirusowy twór i przywrócić sklepy, które były zanim ten syf się pojawił.

Odpowiedz
K KudlatyLysol
+1 / 1

Bydło można spotkać po obu stronach lady, wielu klientów to prymitywne chamidła ale trafiłem również na ekspedientki które też tak można nazwać. Nawet ostatnio miałem taką sytuacje, chciałem zapłacić za zakupy kartą, na co ekspedientka mówi:
- gotówka
- dobrze, może być gotówka
zapłaciłem gotówką i pytam z ciekawości
- a dlaczego nie mogłem zapłacić kartą?
Na co naburmuszona kasjerka odpowiada
- czytać pan nie umie?
zacząłem się rozglądać i za cholerę nie wiedziałem co miałbym przeczytać, okazało się że za moimi plecami jest karteczka z informacją awaria terminalu, jedna karteczka na 3 kasy w dodatku w takim miejscu że nie sposób zauważyć. No i od tej pory pani chamka stała się jedyną kasjerką która nie usłyszy ode mnie ani dzień dobry, ani dziękuję, ani miłego dnia - biorę, płacę wychodzę w milczeniu - chamstwo chamstwem. Jak się babie robota nie podoba to niech ją zmieni, a nie wylewa frustracje na klientów. A co do tego regulaminu na drzwiach... na chamstwo nie zadziała, a normalnego klienta zrazi.

Odpowiedz
~234423_323232
0 / 0

Idąc do żabki wiesz ,że przepłacasz ale Ci się spieszy i nie masz czasu albo jest za późno żeby robić zakupy w biedronce. Sprzedawczyni tez wie ,ze kupujesz bo nie masz innej opcji więc na stracie jest konflikt. Nikt normalny też nie idzie tam pracować po kto chce cały wieczór obsługiwać pijaków którzy puszczają głupie komentarze. Wiec jak wchodzi ktoś normalny z góry jest dziwnie traktowany.

Odpowiedz
~ffsdfddhjfj
0 / 0

A ja życzyłbym sobie, żeby w Żabce w końcu zaczęli wydawać resztę jak należy - tego grosika, którego nigdy nie mają...

Odpowiedz