To jest właśnie współczesny mądro-głupi sposób myślenia. Nawpierniczać jak najwięcej ruchomych części, aby więcej rzeczy mogło się popsuć, zrobić z prostej rzeczy strasznie skomplikowane, bezużyteczne i niebezpieczne, bo na kółkach coś, co kosztuje 20 razy tyle co zwykła drabina, na której też da się chodzić...
Jedyne co tu nadchodzi to upadek z drabiny. Niebezpieczny, głupi i co najważniejsze - zupełnie niepotrzebny wynalazek. Jeżeli ktoś jest takim leniem, że nie chce mu się zejść z drabiny aby ją przestawić, to nie powinien w ogóle się brać za robotę wymagającą wchodzenia na drabinę. Tym bardziej nie powinien, jeżeli jest tak niedołężny, że ma trudność w schodzeniu. Cała reszta schodzi z drabiny aby ją przestawić, ponieważ tylko w ten sposób może zadbać o jej stabilne i bezpieczne ustawienie. Poza tym cały ten wynalazek będzie działał tylko na bardzo niskich drabinach, z których zejście jest łatwe i szybkie, co automatycznie pozbawia samego wynalazku jakiegokolwiek sensu.
autor tego demota jak nic jest z Pisu..... od 30 lat chodzę na drabinie drewnianej jak pewnie większość budowlańców ... ale nieużywany siurek odkrył koło po raz 2. W sumie to wyjaśnia apple fan boy..i....
Na to czekała ludzkosc:)
OdpowiedzZa małe kółka i za dużo ruchomych mechanizmów, na budowie się nie przyjmie :)
OdpowiedzNa drewnianej rozklekotanej drabinie można chodzić nie tylko na boki, ale także w przód i tył :]
OdpowiedzDrabina na kółkach... Wystarczy krzywa powierzchnia i pozamiatane.
OdpowiedzTo jest właśnie współczesny mądro-głupi sposób myślenia. Nawpierniczać jak najwięcej ruchomych części, aby więcej rzeczy mogło się popsuć, zrobić z prostej rzeczy strasznie skomplikowane, bezużyteczne i niebezpieczne, bo na kółkach coś, co kosztuje 20 razy tyle co zwykła drabina, na której też da się chodzić...
OdpowiedzPhi. Tylko na boki.
OdpowiedzNiezgodne z BHP.
OdpowiedzJedyne co tu nadchodzi to upadek z drabiny. Niebezpieczny, głupi i co najważniejsze - zupełnie niepotrzebny wynalazek. Jeżeli ktoś jest takim leniem, że nie chce mu się zejść z drabiny aby ją przestawić, to nie powinien w ogóle się brać za robotę wymagającą wchodzenia na drabinę. Tym bardziej nie powinien, jeżeli jest tak niedołężny, że ma trudność w schodzeniu. Cała reszta schodzi z drabiny aby ją przestawić, ponieważ tylko w ten sposób może zadbać o jej stabilne i bezpieczne ustawienie. Poza tym cały ten wynalazek będzie działał tylko na bardzo niskich drabinach, z których zejście jest łatwe i szybkie, co automatycznie pozbawia samego wynalazku jakiegokolwiek sensu.
Odpowiedz@Quant Nie trzeba schodzić z drabiny, by ją przestawić. Każdy, kto troszkę popracował jako np malarz to umie.
Każdy "majster" na zwykłej, drewnianej tak potrafi :)
OdpowiedzJuz widze jak BHPowcy zezwolą na użytkowanie ;D
Odpowiedzsłużba BHP pozdrawia- na moich budowach coś takiego nie będzie miało prawa bytu :-D
Odpowiedzta, chyba na Podlasiu
Odpowiedzautor tego demota jak nic jest z Pisu..... od 30 lat chodzę na drabinie drewnianej jak pewnie większość budowlańców ... ale nieużywany siurek odkrył koło po raz 2. W sumie to wyjaśnia apple fan boy..i....
Odpowiedz