Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1242 1271
-

Zobacz także:


J jjjj8888
+18 / 36

Kuuurła kiedyś to było!
A tak na serio, to rodzic powinien się zajmować takimi rzeczami. Ja nie miałem takich zajęć w szkole, ale razem z ojcem majsterkowałem. Wcale nie potrzeba do tego szkoły!

Odpowiedz
~zzzzzt
+6 / 22

@vpro A po co lekarz czy prawnik miałby składać szafkę pół dnia skoro za godzinną pensję wynajmie 5 ludzi, którzy złożą mu 10 szafek?

J konto usunięte
+11 / 13

@jjjj8888 Ale jednak pewien poziom kompetencji manualnej szkoła powinna pomóc osiągnąć.
@vpro Ma to swoje zalety (oszczędność czasu) i wady (koszty, brak własnych umiejętności) i ryzyko (fachowiec może okazać się kosztownym partaczem).
@zzzzzt Nie rób sobie jaj, mało który tak zarabia.

Q qbikk1
-1 / 21

@vpro z fachowcami trzeba uwazac, jezeli dom postawi Ci murarz, drzewo zasadzi ogrodnik to jest duza szansa, ze dziecko zrobi Ci listonosz ;)

E everycim
+3 / 9

@mooz No właśnie nie widzę sensu w tym żeby szkoła uczyła dzieci jakichś niepotrzebnych rzeczy. Ja dwa lata temu gdy kupiłem pierwszy samochód nie wiedziałem jak wymienić w nim żarówkę, a teraz dzięki google, you tube i ludziom na grupach/forach znajomi wolą zabrać mnie gdy kupują samochody niż swoich ojców "bo Ty się znasz". Tylko że wiedzę zdobywałem bo była mi potrzebna, a nie bo tak uznał jakiś program. Nigdy nie miałem takich lekcji na których bym używał śrubokręta czy robił sałatkę a mimo to jestem raczej niezłym kucharzem. Dodam też że z tymi umiejętnościami u młodych (mam 20 lat i większość moich znajomych jest w podobnym wieku) nie jest aż tak źle, oczywiście na przykład w pracy spotkałem kogoś nie nie potrafił obsłużyć pilarki tarczowej, ale większość osób przynajmniej na wsi ma jakieś tam pojęcie o sprawach technicznych.

~siusiekkk
+1 / 5

@jjjj8888 a ja mialem w szkole bo nie mialem ojca jak ty ic co?

Malmsteen
0 / 6

@vpro To dość ciekawe, bo pokolenie dzisiejszych ojców, to pokolenie biorące udział w takich zajęciach. Duby smalone więc waść prawisz. Na dodatek interpunkcję w poważaniu wasz mość masz. Nie wiem zatem czy nie jesteś internetowym trollem, bo z tekstu wynika, że szkoły żeś pan żadnej nie ukończył.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 November 2018 2018 19:40

Jeremi978
+3 / 5

@mooz Skąd kolega ma te informację? Można prosić o źródło? :)
@everycim A ja znam kobietkę, która piła wodę z solą himalajską, bo leczy. Tak jej doradzili ludzie na forach. I wylądowała na pogotowiu. Mało się nie przekręciła! Czyli noo... Nie jestem tak do końca przekonany co do internetu. Jak mam nabywać wiedzę, to wolę w szkole. ;) Nie żebym z internetu nie korzystał! Ale "świeżaka" można zrobić w bambuko. A jakby Ci źle doradzili z tymi częściami i byś zjeb*ł jakąś ważniejszą część? To nie jest takie zero jedynkowe. :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 November 2018 2018 20:50

~asdfasdfasd
+1 / 5

@mooz Specjalne zajęcia dla dzieci nie mających ojca z wbijania gwoździa? Tak jakby brak umiejętności wbicia gwoździa był tym czymś co jest najbardziej szkodliwe w przypadku braku ojca.

E everycim
+1 / 3

@Jeremi978 Oczywiście że na forach zdarzają się idiotyczne informacje, a ludzie często piszą tam rzeczy idiotyczne. Ale jako kompletny "świeżak" w sprawach takiej motoryzacji jakoś przeżyłem. Może czasem polecani mi rzeczy głupie albo niebezpieczne, ale w 2016r gdzie na tych forach siedziało po kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy osób raczej zawsze znalazło się kilku którzy powiedzieli że to głupota. Oczywiście czasem też trzeba się przekonać na własnej skórze, ale takie są już realia (tak od siebie na boku polecam fora anglojęzyczne, na polskich jeszcze nigdy nie znalazłem odpowiedzi. Ale polskie grupy na fb bywają pomocne). A jakie są realia szkoły? Nudne lekcje, przestarzałe programy, teoria zamiast praktyki bo przecież nie ma pieniędzy na zabawę. I oczywiście są od tego wyjątki, sam spotkałem świetnych nauczycieli z którymi nawet matematyka potrafiła być ciekawa. Te lekcje w 95% pewnie były by tylko marnowaniem czasu uczniów, i kolejną godziną do etatu nauczycieli. Świetnym przykładem jest mój kuzyn który po 3 latach nauki jako mechanik nie potrafi zmienić hamulców ani wyregulować reflektorów...

Klebern
+5 / 5

@jjjj8888

Zdolności manualne powinno się zdobywać również w szkole i to nie tylko w technikum. To uczy pewnej zaradności w życiu.

Cascabel
+3 / 3

@Malmsteen Niestety, pokolenie obecnych ojców to często osoby niewiele starsze ode mnie - ZTP nie mieli, na technice uczyli się pisma technicznego, składania brył, budowy wiertarki bez oglądania jej na oczy

F FenrirIbnLaAhad
+3 / 3

Takie "robótki" uczą zaradności, więc powinny być czy to w szkole, czy w domu.

P Pasqdnik82
-1 / 3

@mooz to niech idzie do zawodówki :P Szkoła podstawowa ma to zrobić albo średnia ogólnokształcąca? lekcje, matematyka, j. polski, j.angielski, religia, w-f, biologia, chemia i na zakończenie "obsługa młotka i piły" :P

S silver2004
0 / 2

@jjjj8888 no tak, a jak rodzic technicznie cipa? U mnie na przykład to matka umiała elektryczne rzeczy ogarnąć, a jak ojciec się wziął już za coś, to potem musiałem poprawiać, bo po wymianie umywalki z rury kapało pod kranem bo źle zamontował, a to akumulatory rozwalone w samochodzie i nawet miernika nie miał, ani śrubokrętu dobrego (i wielce wkurzony jak kupiłem "za drogi" - ale za to porządny, przez parę ładnych lat już służy i nic się nie stępiło) Ech.

B Bronxes
+2 / 2

Ładnie napisane "na zachodzie tak nie robią"... Patrzmy na siebie i nie chodzi tutaj o to czy umiesz trzymać śrubokręt czy nie... Prostu przykład z życia.. Dziecku "psuje" się zabawka, w prosty sposób z użyciem prostych "narzędzi" można ja naprawić i co "na zachodzie" kupią dziecku nową a i dziecko jest zadowolone.. Natomiast jak sam jako rodzic zlikwidujesz usterkę morale w oczach Twojego dziecka oraz tzw. więzi zaczynają wzrastać... Tak łatwo dzisiaj być szczęśliwym człowiekiem nie koniecznie z zapleczem sześciu zer na koncie.

M Moher_przez_samo_h
-1 / 1

@jjjj8888 Szkoły nie potrzeba do niczego. Edukacja domowa rządzi!

~Majkel7778
-1 / 1

@jjjj8888 propsy dla ciebie za to

RadnyZDopiewa
+6 / 34

Kuuuurła, ale kiedyś było!!! Nie to co teraz, kurła.

Zwłaszcza, że dzisiejszy 10 latek koniecznie potrzebuje umieć obsługiwać imadło, niezbędna umiejętność w dzisiejszych czasach.

A tak poza tym, to jeśli dzisiaj 10 latek potrafi wstawić zdjęcie na insta, a ty potrafisz obsłużyć imadło, to wcale nie jesteś od nich mądrzejszy. Zresztą, nawet jeśli dziś dzieci jakimś cudem nie wiedziałyby jak coś obsłużyć, to w minutę znajdą w internecie co i jak, a ty być musiał iść na zajęcia praktyczno-techniczne.

Odpowiedz
RadnyZDopiewa
+3 / 13

@vpro Natomiast mnie w gimnazjum na tego typu zajęciach uczono jak robić kanapki, latawce i papierowe samoloty. Hitem było oczywiście pismo techniczne, które musiało być dokładne co do milimetra, przez co napisanie kilku zdań zajmowało 40 minut.
Zresztą, nie krytykuję samych zajęć, tylko ich dziwnej formuły i sposobu myśli autora demota, że kiedyś wszystko było lepsze, a dzisiejsze dzieciaki to samo zło i instagram.

Y yankers
+5 / 7

@RadnyZDopiewa Czekaj, ZTP miałeś w gimnazjum?
Nie kręcisz przypadkiem?

Co do pisma technicznego, tak, musi ono być idealne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 November 2018 2018 4:15

B konto usunięte
+2 / 10

@vpro Miałem kiedyś u siebie w firmie praktykantów, to jak kazałem jednemu wykręcić zasilacz w kompie, bo się spalił i był do wymiany, to siedział 15 (!) minut przy blaszaku i patrzył się na komputer. Pytam się go, co on robi, a on mówi że nie wie jak (miał śrubokręt). No żesz k...a. Ale i tak najlepszy był jego tekst: "myślałem że po to są praktyki, żebym się nauczył". Od tamtego dnia kazałem mu chodzić do knajpy na końcu ulicy codziennie, żeby sprawdził czy nie ma nowych ulotek. Dał radę.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 November 2018 2018 8:07

~Tata_gówniarza
+3 / 13

@RadnyZDopiewa "...w minutę znajdą w internecie co i jak..." - co wy biedacy poczniecie, jak wam ten internet wyłączą. Cywilizacja głąbów padnie w minutę.

RadnyZDopiewa
+1 / 5

@yankers Mówię o zajęciach technicznych. Nie wiem czy komukolwiek to pismo się przydało. Mój ojciec miał w swoich rękach kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset planów, do tego zna masę architektów i elektryków. Zgadnij, ilu z nich obchodziło jakieś tam pismo techniczne.
@~Tata_gówniarza Równie dobrze mogę powiedzieć "Co ty staruchu począłbyś, gdyby na twoich zajęciach nie używano podręczników i nie byłoby nauczyciela". Nieudacznicy byli, są i będą i żadne zajęcia tego nie zmienią. Zresztą jeśli ktoś nie potrafiłby używać śrubokręta, to jest on marginesem (pewnie mniej niż 1%). Poza tym nie sądzisz, że w przypadku apokalipsy bardziej przydatną wiedzą będzie zdobycie pożywienia czy umiejętność grzebania w imadle. I jeszcze raz do powoli myślących: te zajęcia są bardzo przydatne moim zdaniem, ja krytykuje tylko podejście, że wszystko było kiedyś lepsze.

Y yankers
+2 / 2

@RadnyZDopiewa Jestem inżynierem i od 20 lat mam codziennie plan budowy przed oczami, nawet teraz mam plan przed oczami, co widzę? Wszelkie wymiary i oznaczenia są pismem technicznym.
Nawet numer rysunku jest zapisany pismem technicznym, nie jest ono idealne ale jest to pismo techniczne.

Wiesz po co to? Żeby każdy się rozczytał bo do niektórych jakby machnęli coś swoim pismem trzeba by wzywać grafologa żeby odczytał wymiary lub oznaczenia.

DexterHollandRulez
-2 / 4

@BecouseLife No czyli w sumie zachowałeś się jak Janusz xD Wyśmiałeś go że nie umie i zostawiłeś go w stanie nieumiejętności zamiast mu to pokazać. Nieważne że jego niewiedza jest dla Ciebie absurdalna, jeśli on chce się dowiedzieć a Ty tę wiedzę masz, to się wypada podzielić, a nie nabijać.

B konto usunięte
-1 / 3

@DexterHollandRulez Ty, a Ciebie nie trzeba nauczyć jak się je zupę albo jak przejść przez ulicę?

RadnyZDopiewa
0 / 2

@yankers Być może tak miałeś, nie kwestionuję, ja tylko mówię, że takiego pisma technicznego nie widziałem na żadnym planie. Mimo wszystko wiem, że pisanie czegoś drukowanymi literami jest szybsze. W szkole za wyjechanie poza ustaloną linię na piśmie technicznym miałeś ocenę niżej.

Y yankers
0 / 2

@RadnyZDopiewa Ja nawet na studiach musiałem walić całe strony pismem technicznym co do milimetra. Teraz wymiary liter mam gdzieś, wole machnąć mniejsze literki niż wyjechać za linie, tzn. drukowane są o wiele bardziej czytelne niż normalne pismo. Pismo techniczne od zwykłych drukowanych różni się tym że jest bardziej takie... kwadratowe :)

DexterHollandRulez
-2 / 4

@BecouseLife Każdy się wszystkiego musi skądś nauczyć. Skoro tak Cię boli czyjaś niewiedza i taki się czujesz lepszy z tego powodu to mu pomóż zamiast go wyśmiewać, bo tak robią tylko niedowartościowane pustaki.

B konto usunięte
-1 / 3

@DexterHollandRulez Musisz być niesamowicie zabawnym człowiekiem, naprawdę. IQ na poziomie temperatury ciała, sądząc po wypowiedziach.

DexterHollandRulez
-1 / 3

@BecouseLife Akurat potwierdzone 141, dziękuję bardzo. I przynajmniej nie potrzebuję fapować nad tym że umiem otworzyć klapę jednostki centralnej, a ktoś inny nie, więc tak bardzo nim gardzę.

B konto usunięte
-1 / 3

@DexterHollandRulez Tak dziecko, a ja wczoraj wróciłem z podróży kosmicznej - zwiedziłem Księżyc. "Fapować", slang miejski widzę dzieciaku wszedł ci w krew.

DexterHollandRulez
0 / 2

@BecouseLife I zawędrowałeś na poziom rynsztoka gratuluję! Mentalnie już tam byłeś, a teraz jeszcze dołączasz na poziomie dyskusji i kultury osobistej :)

~taaaaaaa
+5 / 21

Tak uczyli pisma technicznego nieprzydatnego do niczego itp.

Odpowiedz
~kdsjsdjiu3h2
+3 / 9

Dokładnie
- pismo techniczne
- dzierganie (babcie robiły, dzieci przynosiły do szkoły)
- ostrzałkę do rysików (ojciec robił, dziecko przynosiło do szkoły)
- kiszenie kapusty (matka roiła, dziecko przynosiło)
- cerowanie (babcia robiła, dzieci przynosiły)
- zbijanie pudełek z desek (ojciec robił)
Bardzo żałuję że nie robiłam tego sama... mogłabym teraz zbić sobie pudełko z desek, zrobić ostrzałkę albo napisać coś pismem technicznym :(

Hannya
+2 / 4

W podstawówce, w czterdziestoosobowej klasie, pan od techniki kazał przynieść z domu lutownicę i kawałek drewna, bo będziemy robić breloczki. Przyniosłam kawałek drewna, scyzoryk i kartkę od ojca z informacją, gdzie pan od techniki na sobie włożyć rozgrzaną lutownicę.

R riserubi
-4 / 8

może więcej, ale na pewno nie umiały wrzucić fotki na instagrama

Odpowiedz
Buka1976
0 / 6

@riserubi Nie chcę cię rozczarować ale to dzięki takim zajęciom "te dzieciaki" wymyśliły instagrama. A ty? Fotkę wrzuć.

R riserubi
-5 / 5

@Buka1976 a czym ty byś mnie miał niby rozczarować? Tym, że prawdopodobnie dałeś mi minusa chociaż nie idzie się nie zgodzić z tym co napisałem ?

Buka1976
+4 / 6

@riserubi Nie dałem ci minusa - nie jestem dzieckiem. Chciałem ci tylko uświadomić, że to TO pokolenie wymyśliło internet a ty nawet poprawnie nie umiesz napisać zdania. (Bo nie pisze się "nie idzie" tylko "nie da się" lub "nie sposób") Ale fotkę zapewne umiesz "wrzucić na insta".

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 November 2018 2018 21:56

R riserubi
+1 / 1

@Buka1976 nie pisze się TE pokolenie tylko TO pokolenie. Co do reszty rozumiem że zgadzasz się z tym co napisałem w moim pierwszym poście bo jakoś nie widzę zaprzeczenia tylko lanie wody.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 November 2018 2018 21:54

Buka1976
+2 / 4

@riserubi Oczywiście, że się zgadzam. Jak mogły te biedne dzieci "umieć wrzucić fotki na instagrama" skoro go nie było. Podejrzewam, że ciebie też jeszcze nie.

Ps. + za przyłapanie mnie na błędzie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 November 2018 2018 21:58

Y yankers
+2 / 4

@riserubi Może i nie umiały ale za to potrafiły obsługiwać polaroida dzięki któremu mogły wrzucać zdjęcia na "instagrama tamtych czasów" czyli do albumu rodzinnego całe dwie minuty po jego zrobieniu.

R riserubi
+4 / 4

@yankers polaroida bym w to nie mieszał, takie cacka mieli tylko bogacze

Y yankers
-3 / 5

@riserubi W latach 80 co drugi aparat był polaroidem i wcale nie trzeba było być bogaczem żeby go mieć, był o wiele tańszy niż WSK 125.
Ja mojego kupiłem za 10 butelek wódki, a więc niezbyt drogo.

A aKasia69
+1 / 17

teraz hoduje się niepełnosprawnych, jedyne co mają potrafić to trafić do lokalu wyborczego, za wszystko inne muszą zapłacić.

Odpowiedz
~momasake
+3 / 3

@PogromcaCiapatychPrawiczkow w kwestii technicznej to tak,to samo. Rozgrzany spajacz tworzy spoinę między dwoma elementami. Elektrody w spawaniu działają tak samo.W kwestii praktycznej,to chyba coś chlali.

Fragglesik
+7 / 7

Lubiłem ZTP, raz tylko mnie wkurzyło - jak kazali nam zrobić sałatkę....:)

Odpowiedz
rafik3001
+5 / 7

Do agata meble przychodza do tyry ludzie 25+ i nie wiedza jak gwozdzia wbic powaga masakra

Odpowiedz
D daclaw
0 / 2

@rafik3001 Ale po jednym czy dwóch dniach już potrafią, prawda? Słynne wypełnianie PITa to też rozkmina na jeden wieczór. No więc pytanie - czy szkoła powszechna jest od tego, żeby uczyć rzeczy, które każdy, w razie potrzeby, może opanować w jeden dzień?

Na moje, to szkoła jest od tego, żeby uczyć rzeczy, których dorosły człowiek nie będzie w stanie optymalnie opanować (umiejętności językowe) albo nie będzie miał na to czasu (historia powszechna, literatura w całym przekroju dziejowym).

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 November 2018 2018 20:14

D dent
+1 / 1

@daclaw Nauka jest procesem etapowym i ciągłym. Kto wie, czy dorosły byłby w stanie nauczyć się tego samego w tym samym czasie, gdyby pominąć pewne etapy wczesnej edukacji? Kto wie, czy dorosły byłby w stanie wypełnić PITa, gdyby w szkole podstawowej nie musiał wkuwać tabliczki mnożenia na pamięć? Dzieci przyswajają informacje znacznie szybciej, niż osoby dojrzałe. Poza tym, we wczesnym etapie dojrzewania, rozwijają części mózgu, które w momencie osiągnięcia dorosłego życia pozwalają efektywnie interpretować nowe informacje.

D DAREKJP
-5 / 11

Co tu dużo gadać o poziomie wiedzy technicznej, 99% ludzi na przykład jest święcie przekonanych, że do piłowania służy piła. A piłuje się pilnikiem, bo piła służy do rżnięcia…

Odpowiedz
K Knihtee
+2 / 2

@DAREKJP
I właśnie takie teksty mnie najbardziej wkurzały, tak samo jak później gdy ktoś powiedział że to "switch" zamiast przełącznik albo "hub" zamiast koncentrator to potrafili nie zaliczyć. Jak dla mnie jeżeli ktoś piłę nazwie sobie "altówka" a czynność rżnięcia "naparanararanienienmei" ale umie to robić i jest w stanie narysować mniej więcej rysunek poglądowy działania to się go powinno zostawić w spokoju tylko przypominać nomenklaturę. Z tego by wychodziło że ktoś taki wyjeżdżając do UK/Niemiec nic by nie umiał zrobić.

kibic777
+2 / 6

niczego ciekawego mnie nie nauczyli. zupełnie niepotrzebne zajęcia.

Odpowiedz
A adawo
0 / 2

Akurat fotki na Instagrama nie potrafiły wrzucić....

Odpowiedz
Symulakr
+1 / 7

Czasy się zmieniają. style życia też. Potrzeby. Zadania. Problemy. Pewne narzędzia, , lub sposoby użytkowania wychodzą z mody, bo są zastępowane przez inne. Dzisiaj nie uczymy się majsterkować, za to umiemy obsługiwać np komputery, gdzie niejedno pokolenie tamtych lat nie potrafi jak należy używać internetu w ten sposób, by nie zamulić komputera wirusami. Gdybyśmy stale uczyli się polowania na zwierzęta nadal siedzielibyśmy w jaskini. Postęp pomaga nam pozbyć się dawnych zagrożeń czy obowiązków po to, by podołać nowym wyzwaniom. Komuna miała za zadanie wychować człowieka prostego, bezrefleksyjnego, minimalistycznego i potrafiącego obsługiwać takie rzeczy jak w democie, bo państwu był potrzebny prosty, ograniczony robotnik, który wróci do domu i zadowoli się michą kartofli i dwoma kanałami w TV, gdzie nie emitowano nic interesującego, wiec dany człowiek tym bardziej nie znał nawet nisz, gdzie mógłby zyskać nowe zainteresowania. Dlatego próba przeniesienia stylu życia z PRL do współczesnych czasów to tak jak próbować zainstalować tutaj prawo islamskie.

Odpowiedz
Klebern
+3 / 3

@Symulakr

To prawda, ale to nie powinna być krytyka samych zajęć praktycznych tylko wiedzy zdobywanych na nich.Technologia się rozwija i dziś nikt nie potrzebuje wiedzy, jak zrobić wieszak. Ten akurat najbardziej fikuśny można bez problemu kupić w sklepie. Ale jest spora gama zawodów, które wymagają pewnego czucia w palcach i dość wysokich zdolności manualnych. Choćby chirurg, bardzo poważny i odpowiedzialny zawód. W obecnym przedmiocie ZTP a dawnej nazwie Technika, nie chodzi o to by umieć coś konkretnego zbudować, ale o rozwój zdolności manualnych i wyzbycie się strachu przed praca manualną. A ten strach jest realny, Obawa przed zepsuciem np: przy modernizacji komputera. Dlatego wiele osób przy pierwszym kontakcie z daną pracą manualną patrzy się jak cielę w niemalowane wrota.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 6 November 2018 2018 8:32

~ktosiowaty
+4 / 4

Bardzo lubiłem ZPT. Bardzo lubiłem zajęcia warsztatowe w technikum. Dzisiaj sam robię domki dla lalek moich dzieci. Nie ma szans by któreś dziecko miało taką samą zabawkę jak moje dzieci. Koleżanka poprosiła abym jej córce zbudował stajnie dla jej córki. Właśnie kończę. Z zawodu jestem informatykiem.

Odpowiedz
D DarkWafel
+3 / 3

Po kij mi umiejętność majsterkownia jak nawet nie mogę sobie sam wymienić w miarę szybko przedniej żarówki w kierunkowskazie bo muszę cały zderzak zdejmować?

Odpowiedz
~przemko131313
+4 / 4

nauczysz sie zdejmowac zderzak 100zl zawsze fajnie zaoszczedzic

Kasztan528
+2 / 2

U mnie w szkole były prace techniczne i kucharstwo. Fajna odskocznia od ciągłego ślęczenia przy ławce od 9 do 15. Aktorstwo również było. W tej szkole byłem 2008-2013 więc nie tak dawno.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 November 2018 2018 18:01

Odpowiedz
GunMeat
+2 / 2

Dajcie spokój. Akurat zajęcia z pilnikami przy imadle to była czysta głupota.

Odpowiedz
~przem1313
+2 / 4

mam garaz , wiem ze to zabrzmi glupio ale moj syn to bedzie mial. glupka w rodzinie nie bedziemy miec

Odpowiedz
D daclaw
+3 / 5

A jakieś real foto, nie z ulotki propagandowej?

Ja to miałem, aż do ogólniaka. Jeszcze większa farsa, niż w-f. Albo nie było nauczyciela, albo był jakiś totalny odpad z łapanki. Jedyne, co "praktycznego" zrobiliśmy przez wszystkie lata, to wycięcie paletki do ping-ponga laubzegą ze sklejki. Poza tym było "ćwiczymy pismo techniczne", mać jego, w tę i z powrotem. No i klasyka zabijania czasu, czyli ludziki z kasztanów.

Tak więc, nostalgiczne bajeczki o szkolnej arkadii to gimbusom możesz prawić, co nie pamiętajo.

Odpowiedz
W wyblinka
+1 / 3

Czytając komentarze zastanawiam się jak można pisać, ze to nie potrzebne to raz a dwa dochodzę do wniosku, że dzieci samotnych matek nawet nie wiedza jakie to fajne samemu zbudować sobie latawca

Odpowiedz
~sdsew22dddds
-4 / 4

@wyblinka bardzo fajne, przydatne zajęcia, ile latawców w życiu zbudowałeś jako dorosły człowiek?

W wyblinka
+2 / 2

Ostatnio dwa, w zeszłym i w tym roku razem z córką. A za dzieciaka latawce budowałem w domu by puszczać z kumplami

~wwylinko
-5 / 5

@wyblinka LOL ale masz zajęcie w życiu, składanie latawców!!! pfahahahahaha ale sztuka, potrzebujesz zajęć szkolnych żeby wpaść na to jak sklecić 2 patyki i kawałki tektury i zrobić latawiec hahahaha looser. btw gotowy latawiec kupisz za 5 złoty hahaha faktycznie warto się uczyć w szkole składania latawców. nie wierzę, Tylko zaśmiecasz środowisko tymi swoimi latającymi śmieciami dzbanie.

DexterHollandRulez
-1 / 3

@wyblinka Bo prawda jest taka, że to nie jest potrzebne. Kiedyś był problem z dostępnością różnych materiałów a fachowcy kosztowali zaporowo, więc lepiej było się bawić w Zosię samosię. W tej chwili tak nie jest, lepiej się nauczyć garstki rzeczy, ale dobrze, i zarabiać nimi na to, żeby inni robili resztę za Ciebie. I to ludzie którzy też poświęcili większość swojego czasu na naukę tego konkretnego czegoś i zrobią na pewno dobrze, a nie nauczeni coś tam na kolanie sklecić ze szwagrem po kielonie.

~DexterHollandSucks
-1 / 3

@dexterhollandrulez i w ten sposób produkuje się ameby nie tyle co umysłowe, ale i o podobnych zdolnościach manualnych twojego pokroju.

W wyblinka
+1 / 1

@wwylinko Tak moja córka i czas spędzony z nią jest dla mnie ważnym zajęciem, i nie chodzi o naukę budowy (latawców się nie składa, składa się origami) latawców a o umiejętność myślenia technicznego. Kupiony latawiec jest bezwartościowy, czas spędzony z dzieckiem na jego budowie ma zupełnie inny wymiar.
@DexterHollandRutez skończyłem dobre studia, zarabiam grubo ponad średnią krajową, mam własną firmę, jakoś umiejętności manualne nie przeszkadzają mi w tym a wręcz przeciwnie pomagają. Z tych smaych powodów moja żona zamiast kupic ozdoby choinkowe zrobiła je z córką własnoręcznie.

DexterHollandRulez
-1 / 1

@wyblinka Ale ja nie mówię że Ci mają w czymś przeszkadzać, tylko że naprawdę nie każdy musi poświęcać czas na uczenie się podstaw każdej najdrobniejszej pierdoły. Jak ktoś ma czas i chce to spoko, ale zachowywanie się jakby to był koniec świata że ktoś zamówi hydraulika zamiast się babrać 3 dni ze szwagrem pod zlewem jest co najmniej dziwne...

~Anonymous
+4 / 4

I po tych zajęciach człowiek potrafił się sprawnie poruszać w zakresie napraw sanitarnych, elektrycznych, sprzętu AGD, wykończeniówki, auta ...? Aha...
Z innej beczki- ile osób uczęszczających na ZPT, ma umiejętności potrzebne w jeszcze ważniejszej kwestii- produkcji żywności. Uprawy warzyw i owoców, oporządzenia inwentarza. Co będzie, jak przyjdzie kryzys i mięso w Biedronce na promocji się skończy?
Do użytkowników Instagrama- lenie i obiboki są w każdym pokoleniu. :)

Odpowiedz
zak79
-5 / 9

hmmm czytam te komentarze i nie wierzę że ludzie mogą myśleć tak tępi. Może jeszcze strzelać z łuku się będziemy uczyć, w końcu kiedyś polowaliśmy?? Drodzy Ziemianie świat idzie na przód, i tak już program jest strasznie okrojony żeby dzieci mogły się nauczyć tego co jest im nie zbędne do rozwoju. Jasne wprowadźmy dodatkowe zajęcia ZPT żeby umiały ugotować kompot zamiast matematyki, w końcu po co społeczeństwo ma logiczne myśleć, oczywiście lepiej niech wszyscy wezmą się za śliwki.
Ciekaw jestem czy tamte dzieci umiały posługiwać się komputerem tak biegle jak nasze, no ale po co im komputer, przecież teraz społeczeństwo pisze i liczy wszystko ręcznie.
Naprawdę najwyższy czas zaakceptować postęp, i przestać myśleć stereotypowo "że jak ja coś robiłem to było to zajebiste i wszyscy także powinni to robić, bo jak nie to debile".

Odpowiedz
AMason
+2 / 2

@zak79 - te zajęcia bardzo lubiłem, bo miałem dobrego nauczyciela. Po wielu latach używania komputera przyszedł czas, kiedy rzeczy w domu zaczęły mi się psuć. W większości były to drobiazgi, więc fachowcy odpowiadali mi wprost - na parę godzin nie opłaca im się odrywać od bardziej opłacalnych prac. Chcąc, nie chcąc, musiałem sobie przypomnieć niektóre rzeczy, a niektórych się nauczyć. Gdyby nie te wyklinane przez niektórych tutaj zajęcia, pewnie przyszłoby mi siąść i płakać.

Komputery nie załatwią za nas wszystkiego, co widać choćby po błędach w Twoim komentarzu ;-D

A nieco poważniej - moim zdaniem w szkołach powinno być miejsce na różne przedmioty. Nie wiem co się stało, że kiedyś można było w miarę skutecznie nauczyć dzieciaki polskiego i matematyki, a obok mniej "ważnych" przedmiotów, typu ZPT, WFu, plastyki i muzyki, a dziś jest jakiś problem.

~gregorpk
+2 / 2

ale bzdura. Pamiętam doskonale 6 miesięcy piłowania kloca stalowego pilnikiem, jako warsztaty samochodowe.... w technikum ... bzdura badziew i strata czasu

Odpowiedz
D daclaw
+1 / 3

Jak mi o tym opowiadali koledzy z technikum (ja chodziłem do LO), to myślałem, że jaja sobie robią. Jeszcze raz... To się działo naprawdę?

Z ZimaIdzie
+2 / 2

Ja na moich zajęciach technicznych w podstawówce nauczyłam się przyszywać guziki różnymi sposobami, robić sałatki i zaszywać dziury~ Więc dla mnie było to przydatne.

Odpowiedz
zak79
-1 / 7

Taaaaak, oczywiście, wyślijmy wszystkich do budowlanki, potem niech się uczą ogrodnictwa, następnie pielęgniarstwo, no każdy to powinien znać. Ślusarstwo, farmacja, mechanik, każdy powinien być dobry we wszystkim, Jestem ciekaw ile osób pamięta cokolwiek z zajęć które odbywały się w szkole podstawowej, Kiedyś piekłem ciasto na zajęciach, super, co z tego że teraz po 30 latach nie powtórzył bym tego, nie pamiętam przepisu (wiedza zbędna, dla mnie to tworzenie betonowego społeczeństwa) chcesz się nauczyć gotować zapisz się na kurs. Ciekawe czy dziecko które miało wykład z budowy kranu (ja miałem) jest teraz w stanie naprawić współczesną baterię z mieszalnikiem. Ale wystarczy poświęcić 10 min i obejrzeć film na YT, no tak pewnie powiesz ale co będzie jak zabraknie prądu?? no oczywiście przecież wiesz jak zrobić agregat, uczyłeś się w szkole. Szkoła podstawowa ma dawać wiedzę ogólną, Potem masz wybór chcesz być lekarzem idziesz na biol-chem, inżynierem na mat-fiz, hydraulikiem do budowlanki. Dlaczego lekarz ma umieć posługiwać się kluczem francuskim, a hydraulik nie musi umieć leczyć? A może wg Ciebie musi?

Odpowiedz
~asdfasdfasd
0 / 4

@mooz Ano to że nie każdemu szkoła potrzebna aby takie proste rzeczy umieć. Jak potrzebujesz coś zrobić w domu to i tego możesz się w domu nauczyć. Może jeszcze prać majty niech uczą?

~asdfasdfasd
-2 / 4

@mooz To jak żeś się nauczył matematyki to powiedz do jakiego rozmiaru macierzy opłaca się liczyć wyznacznik ręcznie i ile mniej więcej ów rozmiaru policzenie wyznacznika zajmuje czasu i miejsca na papierze.

M mwa
+1 / 1

H. prawda. z.p.t. ( bo tak to się wtedy nazywało ) to była kompletna porażka. Brak sensownych narzędzi i materiałów, elektronarzędzia jedynie na pokaz, większość lekcji polegała na przepisywaniu jakichś bzdur z podręcznika a robótki na oceną najczęściej załatwiali rodzice.
Świetny sposób żeby ZNIECHĘCIĆ dziecko do majsterkowania.

Odpowiedz
zak79
0 / 4

Z tą kanapką to pojechałeś:) Ależ oczywiście że mi to nie przeszkadza - po prostu uważam że to bez sensu, takie rzeczy to ojciec, wujek, dziadek powinni pokazać, (po pierwsze nie ma dla dziecka większej frajdy, po drugie wzmacnia więzi z opiekunem). Ale co do Twojej wypowiedzi: po pierwsze matematyki nie uczysz się po to, żeby kiedyś to wszystko wykorzystać, tylko żebyś się rozwijał intelektualnie, Piszesz wypracowania aby umieć się wypowiedzieć, żebyś poprawnie potrafił poskładać swoje myśli i nie gadał jak idiota, bez urazy oczywiście.

Odpowiedz
D dncx
+1 / 3

Nienawidziłem tych zajęć . Uczyliśmy się szydełkować, robić misie i lalki oraz sałatki warzywne albo kopać łopatą w ogródku (mieszkam w bloku i gdzie mam kopać?). Kiedy ja się interesowałem elektroniką i lutowaniem elementów w układy musiałem robić takie "cuda". Nie było na to szans bo program nie przewidywał, by w podstawówce ktoś interesował się czymś bardziej zaawansowanym niż marchewka i ogórki. Dziś z tych zajęć nic nie pamiętam, a "lutować" nadal lubię dla przyjemności i w pracy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 November 2018 2018 21:53

Odpowiedz
D dncx
+2 / 2

@ mooz
To były lata 80 w okolicach 85-89. Specjalnie jeździłem z ojcem lub kuzynem 40 km do większego miasta by coś tam kupić do swoich projektów. Ale w szkole ZPT prowadziła kobieta, która uczyła czego uczyła. Dlatego nie najlepiej to wspominam. Dziś to nie problem kupić nawet najbardziej skomplikowane elementy. W latach 80 kupić np. CPU z serii Z80 wraz z modułami portów i zegara do znanego komputera CA80 to był już skok na głęboką wodę.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 November 2018 2018 22:36

zak79
+1 / 3

@mooz Jaki ustrój takie zajęcia, lata 70 i 80 to przodownictwo pracy, teraz za to mamy religię w szkole

Odpowiedz
D dent
+3 / 3

Zajęcia plastyczno-techniczne w szkole podstawowej przede wszystkim mają na celu wyrobienia u dzieci zdolności manualnych. Żeby nauczyły się posługiwać narzędziami, czytać instrukcje techniczne, eksperymentować i projektować własne rozwiązania. Oczywiście, na poziomie szkolnym, to nie będą żadne skomplikowane rzeczy i w każdym momencie się można tego nauczyć. Z tą różnicą, że niektórzy mogą później już nigdy nie mieć do tego okazji.

W przeciwieństwie do innych przedmiotów, plastyka i technika to bardzo kreatywna forma nauki, która pozytywnie wpływa na rozwój inteligencji.

Odpowiedz
M mieteknapletek
0 / 0

szczerze mowiac zpt to byla jedna wielka bzdura, uja mnie to nauczylo, jedyne co pamietam z tego to rysunek i pismo techniczne ktore bylo dla mnie zmora

Odpowiedz
~Korilica
0 / 0

Nie chcę psuć marzeń niektórych piwniczniaków, ale obecnie nauczyciel nie pozwala trzymać młotka bo nie chce brać odpowiedzialności a co dopiero bawić się gwoździami, scyzorykami czy pistoletem na klej. Poza technika niby jest, ale jak już wiele osób pisało poza pismem technicznym i szydełkowaniem nic w zasadzie nie ma. Warunków zresztą też nie ma. Uczniów dużo, ciasne klasy,że się nie idzie ruszyć, a ktoś za tobą ma wymachiwać ostrymi narzędziami. Podziękuję i poczekam aż Polska dojdzie do poziomu zachodnich sąsiadów i zmodernizuje te średniowieczne budynki.

Odpowiedz
C Chate
+1 / 1

Nie rozumiem... jakby wiedza teoretyczna nic nie znaczyła. A znajdź sobie lekarza który nie ma wiedzy teoretycznej i niech cię leczy skarbie ❤ A jak chcesz dokładać uczniom do zajęć to gratuluje bo już większość kończy w późnych godzinach i nie ma czasu na życie. Niestety ale nauka się rozwija -materiału do omówienia narasta czasu coraz mniej. No i co? uczniowie mają naprawiać maszyny zamiast się uczyć czegoś co im się bardziej w życiu przyda? Czy życie to tylko naprawianie zepsutej pralki? W ogóle po co nam pożądny fachowiec jak mikrofale możesz naprawić sam po czym wybuchnie :)

Odpowiedz
Marecki384
0 / 0

Dla mnie to była makabra nie umiem szyć (ja nawet igły nie nawlekę )

Odpowiedz