Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Nie warto oczekiwać od faceta tego, co powinny zapewnić sobie same

Nie liczą na to, że spotykanie się z facetem da im szczęście. Nie przerzucają problemów na partnera, bo mają świadomość, że jej praca, jej samopoczucie i jej kompleksy to tylko JEJ problemy, więc nie ma sensu nimi kogokolwiek obarczać. Przede wszystkim nie oczekują, że on sprawi, że jej życie będzie ekscytujące, a ona sama poczuje się wyjątkową, wartościową osobą. Jest takie zdanie, które lubią kobiety: „Jeśli jesteś rozbita, to musisz wiedzieć, że w końcu przyjdzie ktoś, kto przytuli cię tak mocno, że wszystkie fragmenty znów znajdą się na swoim miejscu”. W okolicach trzydziestki rozumieją już, że tą osobą jest ona sama.

Nie ma sensu wszystkiego analizować

Nie mają potrzeby rozkładać każdej informacji na atomy. Słuchać zwyczajnych zdań, a następnie kroić ich na cienkie plasterki i obserwować ich pod mikroskopem szukając nie tyle drugiego dna, co już, co najmniej szóstego. Nie tylko dlatego, że wiedzą, że przeciętna kobieta więcej myśli o tym, o czym myśli facet niż on w rzeczywistości myśli, ale też dlatego, że im zwyczajnie nie chce zajmować się pierdołami. Chwila spędzona nad robieniem tego, co nie jest ważne, to chwila, która już nigdy nie wróci, a do pracy trzeba chodzić, z kosmetyczką się umówić, pójść na trening, lokatę założyć i zwykle bardziej się opłaca pomalować sobie paznokcie, niż komplikować wszystkim życie rozmyślaniem

Nigdy nie ma się nad wszystkim kontroli

I się z tym godzą. Mało doświadczone kobiety usiłują zamykać swojego faceta w złotej klatce, bo skoro nigdzie lepiej mu nie będzie to przecież z nią zostanie. Brzmi logicznie i dlatego też spędzają dni przygotowując posłanie i malując pręty. Dopiero te bardziej doświadczone rozumieją, że nie ma znaczenia, że pręty są złote, wysadzane diamentami i warte miliony, bo pręty nie są tym, o co mu chodzi. Podstawową rzeczą, jakiej potrzebują, jest wolność. Zamkniesz im klatkę to będą pilniczkiem przecinać pręty. Zostawisz otwarte drzwiczki to pewnie nawet nie zechce im się wychodzić. Z tego samego powodu kobiety, które to rozumieją nie walczą cały czas o „terytorium”. Nie zakazują spotkań z wieloletnią przyjaciółką, nie grożą rozstaniem, nie robią afer, bo obejrzał się za jakąś kobietą na ulicy. To walka o terytorium, a to, że musisz o nie walczyć oznacza, że wcale go nie masz

Możesz nie wiedzieć, czego chcesz, ale musisz wiedzieć chociaż czego NIE chcesz

A to dużo, bo wcześniej nie wiedziały ani tego, czego chcą, ani tego, czego nie chcą. Spotykały się z facetami, o których później myślały: „Yyy… Jak to się stało?”. Koło trzydziestki może wciąż nie wiedzą, czego dokładnie chcą (bo wątpię, żeby ktokolwiek to wiedział), ale dokładnie wiedzą, czego nie chcą. Mają swoje standardy i wiedzą, że co jak co, ale randki z jego rodzicami za ścianą straciły swój powab dziesięć lat temu. Zresztą tak samo jak wracanie z imprezy w centrum na piechotę ze szpilkami w ręce. Dla faceta oznacza to świadomość, że są z nim, bo chcą i go wybrały, a nie tylko dlatego, że po omacku próbują dowiedzieć się czego chcą od życia

Nie istnieje jedna osoba, która spełni czyjeś wszystkie potrzeby

Nie ma osoby, która wie wszystko i umie wszystko. Zgodnie z naturą jesteśmy gatunkiem stadnym, a to tłumaczy dlaczego osoby, które ograniczają swoje życie do bardzo wąskiego kręgu osób w końcu stają się nudne i zachowują się jak menedżerowie na wyjazdach służbowych. Inna sprawa, że po drodze uwierzyliśmy w kłamstwo ubrane w słowa: „Musisz być idealny/a, bo zawsze będzie ktoś lepszy”. W końcu przychodzi świadomość, że ktoś nowy będzie inny, ale czy lepszy to już pytanie czysto teoretyczne. Istnieją tylko przybliżone kryteria na podstawie, których się wybieramy np. uroda. To prawda, że inna może być ładniejsza, ale czy robią się jej dołeczki, kiedy się uśmiecha? Czy czasem zabawnie chrząka, kiedy myśli, że nikt nie słyszy? Czy ma chudsze nogi, podczas gdy on woli umięśnione? Wierzę w to, że rodzimy się jako niepodrabialne indywidualności i najgorsze, co możemy zrobić, to zacząć traktować siebie samych jak łatwe do wymienienia tryby dużej społecznej maszyny

Własne zasady są ważniejsze, niż napisane przez kogoś

Kiedyś słyszałem dziewczynę, która oburzała się, że „On nigdy kwiatka mi nie przyniósł”, a ja cały czas miałem wrażenie, że ktoś jej powiedział, że powinno ją to oburzać. Że nikt racjonalnie myślący na to by nie wpadł. Że każda kobieta raczej robiłaby problem z tego, że ktoś ją zdradza, nie szanuje albo chociaż, że nie potrafi ułożyć sobie życia w zakresie większym, niż kupienie CS’a. Jeśli twoja odpowiedź na pytanie: „Dlaczego tego od niego oczekujesz?” brzmi: „Bo jako facet powinien…”, to nie mówisz tego ty – to mówi twój wewnętrzny, bezrefleksyjny rodzic. Dziewczyną jesteś dopóki nie znasz konsekwencji swoich zachowań i nie potrafisz ich uargumentować. Kiedy już to wiesz, znika problem urządzenia awantur, chociaż później sama się ich wstydzisz, dopytywania czy zawsze będziecie razem, bo przecież on nie jest wróżką w tiulowej spódniczce, ani pytania o ilość kobiet, z którymi był, chociaż nie potrafisz powiedzieć na cholerę ci ta informacja albo nie umiesz znieść prawdy

Noszenia bielizny trzeba się nauczyć

Podobnie jak chodzenia w szpilkach, robienia sobie dyskretnego makijażu i dobierania ubrań do swojej figury, dzięki czemu emanuje się seksualnością, mimo że (a może właśnie dlatego), nie jest to imprezowa spódniczka ledwie zakrywająca tyłek z Tally Weil. Kobiety w okolicach trzydziestki doceniają dobre jakościowo kosmetyki i Avonu u nich raczej nie znajdziesz. Nie ma nic lepszego, niż kobieta świadoma swojej kobiecości, z wypracowanym stylem, możliwościami i umiejętnościami wyglądania jak gwiazda

Najważniejsza jest świadomość priorytetów

W swoich pierwszych związkach ludzie mają tendencję do patrzenia na wady. Zerkają na źle odłożoną szczoteczkę i zasłania im ona cały obraz. Wystarczy, że kilka drobnych rzeczy jest gównianych i już jest dla nich taki cały związek, bo po drodze zapominają spojrzeć na to, że przecież ta sama osoba jest przy nich kiedy potrzebują, realizuje swoje cele i jest kimś więcej, niż maminsynek i nierób

Seks to nie element transakcji

Już nie słyszy się od nich dziwnych tekstów o tym, że zostaną wykorzystane i skrzywdzone przez niedobrego faceta, jakby to co się dzieje nie było też kwestią ich decyzji. Rzadziej też oczekują, że sam seks wystarczy do tego, żeby ktoś z nimi był, bo już są emocjonalnie świadome, że liczy się przede wszystkim to jakimi są osobami, jak traktują innych, jak spędzają czas i jak radzą sobie z problemami. To z kolei zdejmuje z samego seksu jakieś pięć ton ciężaru, obaw o niedoskonałości i zwykłej spiny, bo przestaje on być tym elementem, od którego zależy WSZYSTKO i musi być idealny, a zaczyna być ważnym, ale tylko jednym z wielu elementów relacji

Jest tylko jeden rodzaj związku – ten, który sami sobie ułożymy

Nie ten, o którym mówiła babcia. Nie ten, który widziała w „Seksie w wielkim mieście”. Nie ten, o którym powiedział gość w czarnej sukience. Dorosłe kobiety nie martwią się opinią każdego dookoła. Nie łykają jak młode pelikany, że mają nie tylko być idealną dziewczyną i potencjalną matką, ale że mają być też lubiane przez jego matkę i wszystkie ciotki. Wypadałoby również, żeby gotowały jak Ramsay, sprzątały jak wieloosobowa ekipa sprzątająca i potrafiły przygotować przyjęcie mając do dyspozycji tylko nieugotowany makaron i herbatę. Wierzą w ten, który same sobie ułożą i który uwzględnia jej indywidualne potrzeby i jego indywidualne potrzeby, bo kto powiedział, że trzeba osiąść w jednym miejscu, nie można jeździć oddzielnie na wakacje, albo mieć oddzielne konta w banku? Kto w ogóle powiedział, że potrzebują jednego, wieloletniego związku?

+
130 160
-

Zobacz także:


Iceland
-4 / 12

Wychodzi na to, że mam 34 lata od przynajmniej lat 10

Odpowiedz
KulturaOryniacka
-1 / 1

Idealny nick dla takiego platka sniegu jak ty.

~dasasdzx
+6 / 14

ot takie żarciki - jeszcze nie spotkałem dorosłych kobiet...

Odpowiedz
K katem
-1 / 1

Proponuję przestać wreszcie chodzić do przedszkola.

~SamuelWolf
+1 / 1

"zakrywające tyłek z Tally Well" To kobiety kupują tyłki w sklepach?
Czego ludzie na durnotywatorach nie uczą się nigdy:
1. Nie postować galerii zerżniętych z zagranicznej strony i przepuszczonych przez darmowy translator
2. Szyku zdania
Nawiasem co to "Wewnętrzny rodzic"? Durnotywatory myślą, że potrafią się bawić w analizę transakcyjną, czy co?

Odpowiedz
V VaniaVirgo
0 / 0

@SamuelWolf A wiesz że tak :P Jakiś tam niewielki procent kupuje bieliznę ze sztuczna pupą. Ni jest to norma, ale sie zdarza :)

I konto usunięte
-2 / 8

Najgorszy przedział to 25-35. Młodsze podchodzą emocjonalnie, tutaj w grę wchodzi kalkulacja. Potem tak jakby wraca pobudka emocjonalna, tyle że podkolorowana doświadczeniami.

Odpowiedz
olmajti
+1 / 3

@IzaakGrundstein what?

I konto usunięte
0 / 6

@Marian_Janusz_Pazdzioch I jak, już lepiej? Ulżyło?

Favris
+1 / 1

@Bellerofonttt Nawet zdjęcie to samo. Bez adnotacji jest to plagiat, a to z kolei jest naruszenie praw autorskich, czyli złamanie prawa :)

Master_Yi
-1 / 7

Zapomniał napisać że życie z kilkoma kotami wcale nie jest takie złe.

Odpowiedz
Master_Yi
-1 / 5

@Marian_Janusz_Pazdzioch To ci powie twoja mamusia kochany, po ostatnich paru numerkach, postanowiła mi kilka oddać.

Master_Yi
0 / 4

@Marian_Janusz_Pazdzioch Nie bo w przeciwieństwie do ciebie ja nie mieszkam dalej z mamą xD.

Master_Yi
+2 / 6

@Marian_Janusz_Pazdzioch Widzę trafiłem w punkt, nie połam se palców przy odpisywaniu.

Po starych będę jeździł bo to przez nich, ich bez stresowe wychowanie i brak dawania odpowiedniego przykładu wychodzą takie mopsy jak ty.

Ale wiesz, nawet śmiechłem czytając twoje wypociny i mogę przyznać ci awans, wystarczy, że się zgodzisz dołączyć do grona moich kotów.

KulturaOryniacka
-1 / 3

Skoro kobieta wybiera koty od faceta to pora sie zastanowic z z wami nie tak. Sam sie zaorales chlopie

I konto usunięte
-1 / 1

@Marian_Janusz_Pazdzioch Partia zastrzyczków w brzuch by się przydała, co nie?

~Petrasss
-4 / 6

Znowu jakaś kobieta z problemami, która na samym końcu rzuca złotą radę jak wpakować się w kolejne kłopoty. A wiecie co? Z doświadczenia swojego i innych par które znam piszę, że najszczęśliwsze są te kobiety i mężczyźni, którzy są w związku małżeńskim, są dla siebie pierwszymi partnerami, i jeśli wszystko jest właśnie we współpracy z Panem Bogiem to szczęście trwa aż do śmierci. Pozostałe wskazówki, to których autorka dochodziła latami, czytający regularnie Pismo Św. chrześcijanie mają podane jak w podręczniku. Pisanym od 2 do 3,5 tysiąca lat temu.

Odpowiedz
kiraftw
+2 / 2

Wychodzi na to, że kobieta po 30 to chodzący ideał :)

Odpowiedz
~pussydestroyer69
+1 / 1

Stek bzdur. Trochę prawd ogólnych, trochę wyssanych z palca komunałów i pospolitych farmazonów. Przypomina to pierdo lenie trenerów niedorozwoju osobistego. "Opuść swoją strefę komfortu!" "Niech porażki będą nawozem sukcesu!". Naprawdę ktoś bierze na serio te pseudoporadniki pisane przez ch. wie kogo? Tragi ku rwa farsa.

Odpowiedz