Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
281 289
-

Zobacz także:


samodzielny68
+5 / 7

Po pierwsze możesz napisać "najwybitniejszy polski historyk" albo "najwybitniejszy historyk Polski" (oczywiście to akurat nie bardzo do p. Krawczuka pasuje).
Po drugie wprawdzie bardzo miło wspominam to co Pan Profesor pisywał, ale nazywanie go najwybitniejszym historykiem to dziwactwo.

Odpowiedz
Megaloceros
-3 / 5

@samodzielny68 przecież pisze jak wół "Polski historyk", nie rozumiem o co Ci chodzi ?

~hnbdgbsgh
0 / 0

@samodzielny68 albo "polski historyk" albo "historyk Polski". W pierwszym przypadku "polski" to przymiotnik i piszemy go małą literą.

samodzielny68
+1 / 1

@~hnbdgbsgh Pan chyba literaturoznawca! Serdecznie dziękuję za wykładnię tego co napisałem, w życiu bym nie pomyślał!

~Kulawiec
+2 / 4

Koledze chodzi zapewne o to, że jest to niepoprawnie napisane. Szczegóły, osobiście bym się nie przyczepił. Właśnie czytam książkę Pana Krawczuka o Juliuszu Cezarze i jakoś tak miło mi się zrobiło widząc tego demota

Odpowiedz
Melotte
+1 / 3

To właśnie Panu Krawczukowi zawdzięczam moje zainteresowanie historią Imperium Rzymskiego, którego nie udało się zniszczyć nawet realizatorce programu z liceum. Życzę mu jeszcze wielu, wielu lat w zdrowiu.

Odpowiedz
~Kulawiec
+1 / 1

@Melotte Otóż to :D Dobrze wiedzieć, że nie tylko u mnie tak się stało i nie jestem dziwakiem.

A AdilRami
+2 / 2

Akurat jako historyk mogę powiedzieć, że wykładowcy zajmujący się starożytnością na widok Krawczuka krzywili się niemiłosiernie.
Pan Krawczuk to popularyzator epoki (cesarstwo rzymskie). Ciężko go w ogóle nazwać wybitnym, ale swoje dla historii zrobił.

Odpowiedz
D deltadrom
+1 / 1

Pasją i zainteresowaniami? Gdyby ktoś mi dawał kasę za granie w gry, gdyby ktoś nagle chciał mnie zatrudnić jako paleobiologa albo paleontologa, albo nie wiem... mógłbym książki pisać, kreatywnie pomagać przy tworzeniu gier, systemów uzbrojenia i opancerzenia, zostać lektorem, albo robić inne rzeczy, które chciałbym robić ale nie mogę, bo po pierwsze nie będę miał z tego hajsu, a po drugie nie mam czasu na głupoty, bo muszę zakuwać na studiach, żeby potem harować jak wół w lidlu albo kfc po 12 godzin dziennie żeby się utrzymać i w ogóle nie mieć czasu... I tak zaczyna się błędne koło "dorosłości", zabiegania i "życia" we współczesnym społeczeństwie, podczas gdy jakiś tambylec z wyspy Ungabunga pracuje 3 godziny dziennie, bo więcej nie musi. Chciwość społeczeństwa zamknęła drogę dla marzeń. One już się po prostu nie opłacają.

Odpowiedz
S slukis
0 / 0

Polać mu!