Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
629 667
-

Zobacz także:


Zibioff
-2 / 18

Zrób sobie fejkowe konto tak jak ja. Osobiście mnie tam nie ma, ale wiem co się dzieje u polityków.
Czasy są takie, że niestety, ale trzeba podglądać. Nie kumam zaś zupełnie ludzi, którzy tam publikują własne śniadanie....
Niestety, ale trzeba tam być.

Odpowiedz
~7yh_Heaven123
+3 / 5

@Zibioff a co takiego przełomowego politycy tworzą lub działają na fejsbuku?

solarize
+1 / 1

@Zibioff Nie sądzę, abyśmy powinni byli oceniać polityków po tym jak się reklamują na swoich profilach internetowych. Raczej powinniśmy oceniać ich po tym, co robią i jakie ustawy przygotowują i na jakie głosują.

krzysio6666
0 / 2

@Zibioff W dupie mam polityków, ale konto na facebooku - nawet fałszywe sam też tylko takie mam ułatwia śmiganie po internecie, konto na demotach można założyć na podstawie facebooka jak i wiele innych kont w
różnych serwisach pozwala to zaoszczędzić klikania i czasu na tworzenie kolejnych lipnych profili.

~nhygt
+9 / 11

I co uważasz się za lepszego czy wyjątkowego ?
No cóż też nie posiadam fb, twitera, snapchata podobnie jak miliony innych ludzi ale oni jakoś nie czuje się ani lepszy ani gorszy z tego powodu.

Odpowiedz
A Ancidk
+3 / 3

W końcu ktoś normalny ;-)

~tgjgfj
-1 / 1

a ja tak, bo nie jestem i nie czuję sie jak masowe gó*** jak reszta masy

belzeq
+1 / 11

Raczej sporo. Facebook wciąż jest wart kilkaset miliardów dolarów.

Odpowiedz
~Han Solo
+2 / 6

@belzeq czyli jak ktoś założy tam konto to dostanie swoją część?

belzeq
-3 / 5

@~Han Solo Zmień swój fejkowy nick - Han Solo był bystry. A potem uważnie przeczytaj podpis demota.

~Han Solo
+2 / 4

@belzeq podało pytanie czy dużo się traci na nie posiadaniu konta na facebooku, a ty odpowiedziałeś, że sporo bo facebook jest ileś tam warty, więc kto tu nie jest bystry?

~7th_Heaven123
-2 / 4

@Han Solo nie pogrążaj się chłopie :) słowo "konto" tam się nie pojawia.

balard
+1 / 5

wcale nie trzeba mieć. To przemianie... A teraz ko dno i handel

Odpowiedz
trusty
+1 / 3

@balard - możesz napisać to po polsku?

Koszowy
-2 / 2

Dokładne określenie ile tracisz, nie jest możliwe, ale wartość Marka, który ma Facebooka jest szacowana na 71 mld dolarów wg szacunków za rok 2018.

Odpowiedz
mrajska
-4 / 8

Tracisz możliwość udzielenia pomocy tym, ktorzy o nią proszą na FB. Tracisz możliwość pomocy w poszukiwaniu zaginionych ludzi, zwierząt i przedmiotów, które są ogłaszane na FB. I takie tam.

Odpowiedz
V VaniaVirgo
+1 / 1

@mrajska hm ja mam facebooka, ale służy mi tylko do rozmów z rodziną, mieszkamy daleko od siebie. Na grupowym mam siostry, co ułatwia sprawę. Nie obserwuje nikogo, nie dodaje przypadkowych znajomych, nikt mi nie zawala strony łańcuszkami, ogłoszeniami itd. Więc nawet jak mam fb, to równiez tracę te możliwości, o których piszesz :)

mrajska
0 / 0

@VaniaVirgo Oczywiście, tez się przydaje do takich kontaktów. Mnie służy jednak do pomocy.

trusty
+1 / 1

ad - autor demota
b - belzeq
HS - Han Solo

ad: Nie posiadam konta na facebooku. Dużo tracę?
b: Raczej sporo. Facebook wciąż jest wart kilkaset miliardów dolarów.
HS: czyli jak ktoś założy tam konto to dostanie swoją część?
b: Zmień swój fejkowy nick - Han Solo był bystry. A potem uważnie przeczytaj podpis demota.

@belzeq - chyba jednak nie masz racji.
@7 - 7th_Heaven123 - a co tam jest, jak nie słowo "konto"?

Odpowiedz
belzeq
-1 / 1

@trusty Teraz już jest. Demota można edytować, co "bystry" autor wykorzystuje już nie pierwszy raz.

trusty
0 / 0

@belzeq - chyba, że tak. W takim razie zwracam honor.

S smara77
-4 / 4

nic . pytanie źle zadane powinno być ile zyskuję

Odpowiedz
C Clayton
+5 / 9

Za to masz konto na Demotywatorach i pewnie kilku innych portalach. Na jedno wychodzi.

Odpowiedz
~Blazeowsky
-1 / 1

Mało tego, w mojej szkole byłem szkalowany przez to że nie mam telefonu...

Odpowiedz
K kumpelos
-1 / 1

jak ja bym zrobił takiego demota to na pewno by nie trafił na główną...

Odpowiedz
chamzewsi
+2 / 4

Całe mnóstwo: np. nie dowiesz się do jakiego zwięrzęcia mógłbyś być porównany Ty, ani Twoi znajomi, nie dowiesz się jakie bzdury udostępniają Twoi znajomi, nie dowiesz się także jak ze szczoteczki do zębów i wkrętarki zrobić obrotowy czyścikibel, ile wychlali Twoi znajomi ostatnio, a także ile % która ma ochoty na seksy.

Odpowiedz
Cascabel
+4 / 4

No, nie wiem. Zależy co cię interesuje.
Gdyby nie facebook, to nie miałabym w domu wielu pięknych rzeczy, rozwój mojej pasji zatrzymałby się dobre kilka lat temu (bo na facebooku masz informacje o warsztatach, czy nawet "pokazy na żywo", nie pojechałabym w wiele miejsc, nie wiedziałabym o wielu wydarzeniach w moim mieście i tym sąsiednim, nie odnalazłabym przyjaciół rodziców z młodości i wielu innych rzeczy.
Z tym, że facebooka używam w ograniczonym zakresie - i takie jego użycie gorąco polecam. Żadnych fotek z wyjazdów czy durnych gierek (może za wyjątkiem wyzwań książkowych).

Odpowiedz
~bobo_b
+1 / 1

To moda, a moda przeminie i niektórzy ockną się nieprzystosowani.
Obecnie znam taką osiedlową pizzerie, którą oszczędza na stronie internetowej więc mają tylko konto na fejsie. Jak wracam do domu późnym wieczorem zamiast zamówić zdalnie coś od "sąsiada" muszę zamawiać z innej dzielnicy. Potem czytam na internecie żale domorosłych cwaniaków jak to sieciówki ich zabijają.

Odpowiedz
Sajotyn
0 / 0

Wygodne narzędzie do przekazywania czegoś grupie ludzi, do komunikowania się z nimi. Czas na przeglądanie bzdur można tracić wszędzie.

Odpowiedz
~CDCD
0 / 0

Może załóżmy portal społecznościowy "nieposiadaczy" pejsbuka? :E

Odpowiedz
~solona_ryba
-1 / 1

Niestety muszę mieć to zasrane konto, bo na wielu stronach możesz pisać posty tylko po zalogowaniu kontem fb.

Odpowiedz
solarize
0 / 0

A konkretnie? Jeszcze nie spotkałem takiej strony.

~Użytkownik_Facebooka
+1 / 1

Facebook znacznie ułatwia mi kontakt z innymi studentami z kierunku, dzięki czemu nie musimy spotykać się osobiście, żeby cokolwiek uzgodnić. Poza tym na Facebooku są strony i grupy o różnej tematyce, więc można traktować go jako miejsce do zasięgnięcia informacji o interesującej nas tematyce i dzielenia się swoimi zainteresowaniami z innymi ludźmi, niekoniecznie znajomymi, ale po prostu innymi osobami, które interesuje to samo, co nas. To naprawdę nie jest wyłącznie strona dla gimbazy oznaczającej się pod memami, tak jak niektórzy sobie wyobrażają portale społecznościowe.

Odpowiedz
pakim
0 / 0

A propos studentów to informacje np. o zwyczajach danego egzaminatora na forach studenckich na Facebooku to bardzo miła informacja. Wiele grup już nie tworzy normalnych forum na innych stronach internetowych tylko na Facebooku, bo najprościej.

LocosPPG
+1 / 3

Mam tam konto i śmiało twierdzę, że nic nie tracisz zyskując sporo czasu na cokolwiek pożytecznego i wartościowego.

Odpowiedz
~D_mon_666
+1 / 1

Też nie mam i w niczym mi to nie przeszkadza. Wręcz nie siedzę non stop z komem w łapie i nie patrzę czy coś ktoś przypadkiem nie wrzucił.

Odpowiedz
~gosc123456
0 / 0

Nie mam, ale widzę co tam jest u znajomych i niewiele się traci. Tego co odpada w tej chwili z sieci, czyli użyteczne strony i tak nie znajdziesz, tylko takie głupawe zapychacze czasu, których jak jeszcze mieliśmy strony to nie umieścilibyśmy na nich.

Odpowiedz
~Legiu
0 / 0

@PrawdziwaMysl nie marw się, przynajmniej nie jesteś wege i masz dość odwagi by się przyznać!

K kuarizumochi
-1 / 1

Ale masz na demotach i pie***lisz głupoty więc dużo tracisz... czasu na głupstwa :]

Odpowiedz
Tedi28
-1 / 1

Raczej zyskujesz. Tez nie mam, za to zycie prywatne mam zajeb... ,mam czas dla rodziny, znajomych, mam wiele hobby, trenuje 3-4 razy w tygodniu. Nie mam depresji jak wiekszosc ludzi ktorzy sa uzaleznieni od tego gów...

Odpowiedz
~irq433
0 / 0

Zyskujesz i to dużo, przede wszystkim jesteś mądrzejszy, bo nie handlujesz publicznie swoją prywatnością jak mięsem w sklepie i nie lecisz z byle czym na ścianę Fejsa.

Odpowiedz
ZONTAR
+1 / 1

Fejsbuk ma dosyć dużo funkcjonalności. Skoro komuś kojarzy się tylko z graniem w gierki, spamowaniem i życiem postami innych, to po prostu wypowiada się na temat czegoś, czego nie zna. Z resztą sporo osób chwali się tym, że nigdy nie mieli tam konta.

Sam założyłem konto lata temu, kiedy u nas raczkowała nasza-klasa. Wyjazd do oddziału Oxfordu, poznałem sporo fajnych ludzi z różnych krajów, w niektórymi nadal jakiś kontakt utrzymuję. Dzięki temu wszyscy mieliśmy konto w jednym miejscu i możliwość komunikacji.

Obecnie w 90% używam messengera. Mam większość bliższych i dalszych znajomych, czasem człowiek chce się odezwać do kogoś czy ma sprawę i tak jest wygodniej. Numery telefonu się zmieniają, maila nie każdy czyta regularnie, często też nie znamy maila kogoś, kogo szukamy. Tutaj masz osobę z imienia i nazwiska w kontaktach, które nigdy się nie zdezaktualizują.

Do tego dochodzą różne grupy. Dawniej były czasy forów internetowych, które faktycznie dobre są do prowadzenia bardziej technicznych i ścisłych dyskusji. Fora mają to do siebie, że w księgowy sposób prezentują całą historię oraz ładnie sortują wszystkie wątki rozmów. Tutaj masz grupę na zasadzie ogólnej rozmowy. Zadasz pytanie, rzucisz jakiś temat, pogadają, wątek umrze i przepadnie w czeluściach internetu. Praktycznie obecnie odwiedzam jedynie kilka grupek motoryzacyjnych gdy potrzebuję opinii czy porady. Często pojawiają się nowe produkty, a inne znikają z rynku. Chciałem kupić sprężyny do samochodu (jedna się złamała). Rzuciłem pytanie i szukałem wcześniej informacji w internecie. Połowa polecanych zamienników już była niedostępna (mam Saaba, tego od dłuższego czasu nie produkują), były także problemy z dopasowaniem faktycznie odpowiednich sprężyn. Szybko znalazły się osoby, które miały informacje sprzed miesięcy, a nie forum z wątkami sprzed lat. Dowiedziałem się co zakładali, że nie warto wstawiać oryginalnych sprężyn (fabrycznie miały tendencję do łamania się), unikać kilku zamienników ze względu na kiepską kontrolę jakości (często się różniły i można było trafić inną twardość czy nawet długość na obie strony).
Najłatwiej zobrazować sobie to na podstawie wejścia do pokoju z ludźmi o określonych zainteresowaniach. Czasem wchodzisz tam o coś zapytać, może ktoś z obecnych coś wie, może za chwilę ktoś wejdzie i odpowie. Podobnie czasem ktoś może zawołać z pokoju potrzebując jakiejś pomocy.

Co najważniejsze, posiadanie konta nie jest równoznaczne z nałogowym przesiadywaniem w takim miejscu. Wrzucając tu demota autor wskazuje, że jednak ma konto tu i udziela się poświęcając swój czas, a więc wytyka negatywne efekty zdrowotne palenia polewając kolejną kolejkę wódki. Z resztą, Demotywatorów na głównej: 215 z 272 (53 w archiwum). Pewnie przesiaduje na iluś stronach i tylko przekleja durnowate obrazki z jednej na drugą.

Mam konto na instagramie. Kilku znajomych (znalezionych przez połączenie z fejsem). Zdjęć zero. Wszedłem tam kilka razy, chciałem obejrzeć jakąś tam galerię i tak zostało. Mam twittera, w sumie nie wiem na co. Kiedyś coś komentowałem, ale już nie pamiętam nawet czym to było. Ale mam, muszę być nałogowcem! Muszę natentychmiast usunąć! Mam też konto na naszej-klasie, czy tam miałem. Nawet nie wiem, nie wchodziłem tam od lat.

Odpowiedz
~elenor45
0 / 0

Tracisz tyle samo, ile tracą użytkownicy Facebooka, ze ciebie tam nie ma.

Odpowiedz