Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
315 357
-

Zobacz także:


~YAAAAAA
+15 / 35

To że was jest dużo nie zmienia faktu, że wierzycie w bajki :)

~Ja_tylko_mówię
+13 / 17

Magia statystyk o czym mówi sam GUS: jako katolików liczy się osoby ochrzczone.

RomekC
+2 / 4

@Przypadek_nie_sądzę Czy ja według Ciebie należę do Kościoła Rzymskokatolickiego czy nie?
Przystałem chodzić do niego ponad 16 lat temu.

7 konto usunięte
+27 / 55

Pokazywanie takich danych to jak podawanie długości penisa razem z kręgosłupem.
Jako katolików uznaje się osoby ochrzczone, bo figurują w kościelnych dokumentach, a to w sytuacji, gdzie rodzice chrzczą nieświadome dzieci tuż po urodzeniu oznacza, że do liczby katolików wliczone są nie tylko osoby małoletnie, nieświadome rzekomego bycia katolikiem, ale też osoby o innych wyznaniach lub nie posiadające wyznania, ktore w dzieciństwie bez ich wiedzy i zgody zapisano.

Odpowiedz
F FenrirIbnLaAhad
+10 / 32

i co z tego że się wypiszę z ksiąg kościelny, skoro nie da się "odchrzcić", a to się też liczy to tych zapisów...
coś nie idzie wam to wymądrzanie sie, anonimy.

Meroller
+19 / 31

@Przypadek_nie_sądzę @wdad Możliwość może jest, ale komu sie chce zajmować głupotami? Co mi to da, że się wypisze? Nic. Jeżeli prawo utrzymania kościoła i dotacji dla niego wyglądałoby inaczej niż teraz, sens może by się znalazł. Aktualnie nie ma najmniejszego sensu by się tym zajmować, może tylko po to by udowodnić coś komuś.
Jakby każdy kto figuruje w tych księgach musiał płacić 1% na utrzymanie KK to wtedy jest konieczność wypisania się z tej organizacji. A tak to jestem okradany na rzecz kościoła figurując czy też nie figurując w tych księgach.
Jedynie podbijam im statystyki, nic więcej.

Meroller
+1 / 9

@Przypadek_nie_sądzę A czy ja marudzę? ;)

IwanBardzoGrozny
+8 / 10

@7th_Heaven

Fajnie im się procenty też sumują do 96,5 zamiast do 100 (może potwór spagetti?)

7 konto usunięte
+5 / 9

Przypadek_nie_sądzę
A co by to zmieniło w ich życiu, poza dołożeniem problemow? Dokładnie nic. Nie zmieni to nawet niczego w powyższych statystykach, ponieważ kościół nadal ma Twoje dane i nie zostaje one skleslone, bo jak ktoś wyżej słusznie zauważył, nie da się "od-ochrzcić".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 January 2019 2019 21:47

7 konto usunięte
+3 / 7

Nie 90% dzieci tylko 90% społeczeństwa, w tym również dzieci. Twoje wyliczenia są bledne.

E edzsledz
-3 / 5

@7th_Heaven, już za niedługo Wielkanoc, a wtedy idealnie widać tłumy "ateistów" niosących koszyki do poświęcenia w ciemnogrodzkim kościele w wielką sobotę. Tak samo jak znam ludzi którzy zarzekali się że do kościoła nie pójdą a nagle biorą ślub kościelny. Sory, ale patrząc w monitor tego nie widać, warto ruszyć dupę z krzesła i się spytać czemu w czasach takiej zaciętej walki z kościołem coraz więcej wiernych chodzi do kościoła?

~czaki369
+1 / 1

@7th_Heaven Rodzice są świadom tego co rąbią bo są dorośli wiec gdy idę cie ochrzcic to wtedy rodzice biorą pełna odpowiedzialność za wychowanie w danej wierze

7 konto usunięte
-1 / 3

@edzsledz ja nie widuję. Pewnie dlatego, że nie chodzę do kościoła z żadnym koszykiem. Swoją drogą po co ty tam idziesz? Poświęcić pokarmy czy poszperać ludziom w sumieniach i życiu religijnym? :) Ciekawe jak to robisz: medium jakieś jesteś czy może ateistom po prostu rosną jakieś rogi czy kopyta, że ich odróżniasz od katolików:)

Czaki369 ale co to ma do rzeczy? Tytul statystyk sugeruje, iż mówią o ilości katolików, tymczasem sam chrzest czy chęci rodziców nie czynią nikogo katolikiem. Zwłaszcza, jeśli jest on jeszcze dzieckiem i sam nie ma pojęcia kim jest.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 January 2019 2019 9:43

RomekC
0 / 2

@7th_Heaven Nie wiesz w jaki sposób edzsledz odróżnia ateistów od wierzących? To bardzo proste. Podczas święcenia ksiądz kropi pokarmy święconą wodą. Kropiąc święcona woda spada także na ludzi. Gdy spadnie na wierzącego to wsiąka w niego jak woda w piasek. A gdy spadnie na ateistę to podskakuje na nim i wyparowuje jak kropla na rozżarzonym żelazie.

P Prally
0 / 0

@Meroller , wypisywanie się ma bardzo duży sens, ponieważ Kościół i PISlamiści używają liczby ochrzszczonych jako rzekomych katolików, by usprawiedliwić pompowanie w kościół pieniędzy z podatków, wszelkimi legalnymi kanałami, począwszy od Funduszu Kościelnego który z roku na rok rośnie, a skończywszy na wszelkich dotacjach.
Gdyby nagle wszyscy ateiści i konwertyci dokonali aktu apostazji z KK, to okazało by się że argument stał się DUŻO słabszy i nagle może zaczęłyby się znajdować pieniądze np. na służbę zdrowia czy zatrudnienie nauczycieli którzy nie mają w d**** swojej roboty.

Oczywiście cele pompowania kasy z podatków w Kościół mogą być dwa: albo oni wierzą że kradąc wbrew woli podatki i dając je na Kościół, wykupią sobie miejscówkę u św. Piotra, albo chodzi tylko i wyłącznie o to żeby kupić poparcie Kościoła i umocnić w wierze PISlamistyczny elektorat oraz zyskać kilka-kilkanaście % katolików którzy mogliby zagłosować na kogo innego.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 January 2019 2019 14:00

~Ja_tylko_mówię
+14 / 20

@Ring0 głupotą jest twierdzenie, że ktoś kto formalnie został ochrzczony a nie wierzy w żadnego boga nie jest ateistą.

~Ja_tylko_mówię
+11 / 15

@Ring0 Ateista to osoba która nie wierzy w żadne bóstwa. Może należeć do jakiegoś kościoła(szczególnie, gdy ten przyjmuje osoby nieświadome) w sposób formalny, ale jeśli nie podziela ich wiary to jest ateistą. Na przyszłość proszę nie zabierać głosu w sprawach o których się nie ma zielonego pojęcia.
Gdyby w spisie powszechnym była opcja deklaracji religii lub jej braku wtedy można by mówić o osobach deklarujących się jako ateiści lub katolicy. Teraz mówimy o ochrzczonych, co nie koniecznie pokrywać się musi z rzeczywistymi odczuciami i wiarą.

7 konto usunięte
+6 / 10

@Ring0 gdyby statystyki mówiły o liczbie ochrzczonych a nie liczbie katolików, istotnie nie byłaby to manipulacja, ale tymczasem sam widzisz... Czy nie widzisz jednak? :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 January 2019 2019 21:50

~kkldjswiw
+5 / 7

@Ring0 Wstąpienia też nie dokonali, bo ochrzczono ich bez pytania czy mają ku temu wolę. Da się zawrzeć sakrament nieświadomie?

Cascabel
+6 / 6

@Ring0 Jako katolików powinno się liczyć nie tych, co zostali ochrzczeni, ale tych co przystąpili do sakramentu bierzmowania. I od ich liczby powinna być uzależniona kwota przyznawana kościołowi - oczywiście, po odjęciu osób, które złożyły apostazje.
Bo bierzmowanie to pierwszy sakrament, gdzie decyzję podejmuje względnie samodzielnie myślący człowiek.

RomekC
+3 / 3

@Ring0 "...którzy mają się za ateistów a tak naprawdę należą do KK..."
Zdefiniuj, proszę, przynależność do KK.
Od kilkunastu lat nie chodzę do KK a zostałem ochrzczony. Należę do niego czy nie?

"...nie dokonali apostazji..."
Nie zrobiłem tego z kilku powodów.
Po pierwsze, mieszkam z innym mieście niż zostałem ochrzczony.
Po drugie, mój chrzest nie wymagał żadnego działania z mojej strony. Dlaczego teraz muszę zadać sobie trud?
Po trzecie, jestem leniwy.

"...chyba że ty znasz inny sposób jak to dokładnie zrobić to proszę pochwal się."
Branie liczby ochrzczonych z rejestru KK jest najprostszym sposobem. To prawda. No i co z tego? To jest liczba/procent ochrzczonych a nie należących do KK.
Dużo więcej kosztuje i wymaga wysiłku przeprowadzanie ankiety. Robimy ankietę z 10 tys. ludźmi i ich deklaracje przynależności będą o wiele bardziej bliskie rzeczywistości.

@Cascabel "Jako katolików powinno się liczyć [...] tych co przystąpili do sakramentu bierzmowania."
To także nie będzie zgodne ze stanem rzeczywistym. Moja córka przystąpiła do bierzmowania a nie chodzi do kościoła. A zrobiła to po to "bo może kiedyś się przyda".

Cascabel
+3 / 5

@RomekC A jednak przystąpiła. Podjęła świadomą decyzję, że nie chce się "wypisywać" z Kościoła, a nawet przyjmuje kolejne sakramenty "bo mogą jej się jeszcze przydać". Nikt jednak nie pyta jej o pobudki nią kierujące, prawda? Co najwyżej moralnie naganne jest kłamstwo, składanie fałszywego świadectwa).
Osoba idąca do komunii, czy do chrztu takiej decyzji nie podjęła. Czemu ludzie wymagają od niej wobec tego, żeby odkręcała coś, co ktoś inny za nią zrobił?
Niech trzymają sobie akty chrztu i papiery związane z komunią w swoich archiwach, ale niech nie używają ich do stworzenia listy wierzących. Dzieci nie wierzą, dzieci robią to, co każą im rodzice.

RomekC
0 / 0

@Cascabel "Nikt jednak nie pyta jej o pobudki nią kierujące, prawda?"
Jak to nikt? Ja pytałem. Przecież nie pisałbym gdybym nie wiedział.
;-)
"Co najwyżej moralnie naganne jest kłamstwo..."
Z jednej strony, tak – moralne kłamstwo.
A z drugiej strony? – Nie ważne dlaczego idzie do bierzmowania, ważne że idzie.

Cascabel
+2 / 2

@Romek_C Mówię raczej o księżach :) Wszyscy zakładają, że powodem jest wiara. Dopiero potem niektóre przypadki są rozpatrywane indywidualnie (np. niewierzący, ale bierzmowani chrzestni).

~SXZ1
+6 / 28

Ahhh propaganda.

91% katolików tak? A wg. danych kościoła tylko 40% uczęszcza na msze a 20% przyjmuje "sakrament".

Więc wg. takiej metodologii w Polsce jest tylko 20% - heh - prawdziwych katolików. Reszta została ochrzczona siłą bez swojej zgody.

Takie dane są bezwartościowe.

Odpowiedz
P Petyhorec
+6 / 12

Podejrzewam, że w rzeczywistości islamiści przeskoczyli już co najmniej grekokatolików, a może nawet jehowych

Odpowiedz
M mrhero
+6 / 20

TVPiss i wszystko jasne :) i jak zwykle nie umie liczyć, gdzie im wcięło 3,5 %? :) Nawet przy zmyślonych danych przydałaby się jakaś rzetelność

Odpowiedz
~PiS
+1 / 7

TVP miało w niedzielę napis na info: K+M+B 2019. C+M+B dla lajkoników.

Odpowiedz
M Morog
-4 / 6

Obok myślenia to ty nawet nie stałeś

~Ja_tylko_mówię
+4 / 6

Ateista to osoba która nie wierzy w żadne bóstwa. Może należeć do jakiegoś kościoła(szczególnie, gdy ten przyjmuje osoby nieświadome) w sposób formalny, ale jeśli nie podziela ich wiary to jest ateistą. Na przyszłość proszę nie zabierać głosu w sprawach o których się nie ma zielonego pojęcia.

~Victor2222
+5 / 9

No cóż w polsce tak jest jeżeli chcesz dokonać apostazji czyli wyjścia z wiary katolickiej i tak ci się to nie uda ponieważ kościół trzyma twoje dane bo może a nuż się nawrócisz a poza tym musi być informacja o wypisaniu takiej osoby i nie ma opcji aby te dane zostały usunięte bo zostałeś ochrzczony jako dziecko nieświadomie i koniec jesteś utopiony do końca życia

Odpowiedz
7 konto usunięte
0 / 0

@~takie_czasy wszystko z Tobą ok?
Wygląda na to, ze dyskutuje aż sam ze sobą :) bo w każdym razie nie z moimi słowami xD
Aż mnie zatkało:)

7 konto usunięte
+5 / 13

Nie słyszałam nigdy o obrazie uczuć ateistycznych :)

~takie_czasy
-1 / 5

@7th_Heaven
Nie? Podam ci dwa przypadki gdy obrażone zostały uczucia "ideologiczne" ludzi nie mające nic wspólnego z religią.
1. W Nowym Jorku w gazetce pojawił się dowcip rysunkowy, na którym Statua Wolności "robiła loda" talibowi. Autor rysunku został dotkliwie pobity, sprawcy zostali sfilmowani przez kamery przemysłowe, policjanci 'nie zdołali ustalić sprawców" choć opinia publiczna doskonale wiedział kim są. Po prostu pewnych symboli nie należy obrażać.
2. W jednym z Niemieckich miasteczek młody rzeźbiarz wystawił swoje nowe prace. Wśród nich była figura młodego nagiego mężczyzny z tęczowa apaszką, na którego kroczu zainstalowana była dziecięca. Dzień później rzeźba zniknęła z wystawy, a władze podały, że instalacja ta "obrażała uczucia środowisk LGBT".

Co ty na to?

7 konto usunięte
+2 / 6

Takie_czasy
Co to ma wspólnego z tym, co napisałam?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 January 2019 2019 11:51

~takie_czasy
-5 / 5

@7th_Heaven
Co ma wspólnego? Znaczna większość osób homoseksualnych to ateiści. Czasami z przymusu, bo KK odcina się od tych środowisk, ale najczęściej dobrowolnie bo są religie nie mające takich uprzedzeń. Jak sama napisałeś, nie słyszałaś o obrazie ich uczuć. Właśnie przedstawiłem przykład gdy ich "uczucia" zostały obrażone i wymusili na władzach ocenzurowanie wystawy. Czyli LGBT są skuteczniejsi od KK, który nie zdołał zablokować przedstawienia sztuki "Klątwa". Dlaczego jedne "działa" można pokazywać a innych nie? Dlaczego uczucia jednych można obrażać, a drugich nie?

Ateiści to taki trochę byt abstrakcyjny. Potrafią wyłącznie zaprzeczać. Nie da się obrazić samej idei zaprzeczania. Natomiast jak widzisz da się obrazić uczucia ateisty.

7 konto usunięte
0 / 2

Takie_czasy
A czy ja napisałam o "obrazie uczuć ateistów" czy o "obrazie uczuć ateistycznych"?
Dostrzegasz już różnicę (i tym samym swój błąd) ??
Dla ułatwienia powiem, że prawo mówi o obrazie uczuć religijnych a nie o obrazie uczuć osób religijnych.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 January 2019 2019 19:56

~takie_czasy
0 / 0

@7th_Heaven
Bulwersuje się prawnicze sformułowanie, bo twoim zdaniem nie można obrazić uczuć religijnych. A czy można obrazić uczucia patriotyczne? Nowojorczycy udowodnili że tak.

Bardzo chcesz udowodnić że nie da się obrazić uczuć ateistycznych. Dlaczego? Bo nie istnieją uczucia ateistyczne. Natomiast jak najbardziej istnieją ateiści, (na przykład nowojorczycy lub homoseksualiści o światopoglądzie ateistycznym) których uczucia można obrazić. I na tą obrazę reagują bardzo stanowczo. Natomiast gdy ktoś obraza uczucia chrześcijan, a zwłaszcza katolików, od razu odzywają się głosy różnorodnych "obrońców wolności". Czy taka asymetria cię nie dziwi?
Nie próbuj udawać prawnika, bowiem kiepsko ci to wychodzi. To samo prawo oskarża o popełnienie błędów w sztuce lekarskiej. Sztuka lekarska nikogo nie jest w stanie skrzywdzić. Natomiast konkretny lekarz już tak. Podobnie nikt nie jest w stanie obrazić "uczuć religijnych" natomiast jak najbardziej jest w stanie obrażać ludzi wyznających daną religię. Czy teraz rozumiesz jaki błąd popełniłaś, nadinterpretując konkretny przepis prawny?

p.s.
Uważam obrażanie nowojorczyków, gejów, ateistów czy też kogokolwiek, za zachowanie niedopuszczalne i naganne. Jak długo nikogo nie krzywdzą, maja prawo do swoich światopoglądów, preferencji itd. Dlaczego inni uważają obrażanie mnie za coś dopuszczalnego? Czy będąc tolerancyjny mam tolerować czyjąś nietolerancję?

7 konto usunięte
-1 / 3

@~takie_czasy wszystko z Tobą ok?
Wygląda na to, ze dyskutujesz sam ze sobą :) bo w każdym razie nie z moimi słowami xD prościej niż napisałam to już się chyba nie da

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 January 2019 2019 14:15

~takie_czasy
0 / 0

@7th_Heaven
Ty rozróżniłaś "obrazie uczuć ateistów" od "obrazie uczuć ateistycznych".
Ja zapytałem jak rozróżniasz "obrażanie uczuć patriotów" od "obrażania uczuć patriotycznych"?
Jeśli nie potrafisz zrozumieć tak prostego porównania, to jest to wyłącznie twój problem.

Zapytałem też, dlaczego będąc tolerancyjnym katolikiem (nie obrażam ludzi z powodu ich poglądów), muszę tolerować nietolerancję ateistów (ludzi obrażających podstawy mojego światopoglądu)? Skoro uciekasz od odpowiedzi, to faktycznie rozmowa z tobą mija się z celem.

7 konto usunięte
-2 / 2

Takie_czasy

Ok, ujmę to tak: uczuciami patrioty może być wszystko, począwszy od miłości, smutku, nienawiści czy ekscytacji, w stosunku do jakiejś osoby, zjawiska, wydarzenis lub światopoglądu; poprzez wewnętrzną wrażliwość na piękno lub niestabilność emocjonalną, aż po zwykłego pospolitego focha na cały świat:)
Uczuciami patriotycznymi są tylko i wyłącznie uczucia pstriotyczne, czyli te, które tyczą się Ojczyzny.

Słyszałeś kiedyś, aby ktoś mówił, że urażono jego uczucia ateistyczne? Słyszałeś, aby ktoś w ogóle posiadał uczucia ateistyczne? Jakież to miałyby być uczucia? Względem czego? :)

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 9 January 2019 2019 16:32

K kumpelos
+5 / 9

nie liczy się ilość.... tylko jakość. te 91 procent katolików to tylko cyfry i to grubo zawyżone

Odpowiedz
~uba_wiony
-5 / 7

@aku666 na demotach tez jesteś Yntelektualistą ;)

~to_proste
0 / 6

Według autorów demotów, co najmniej 50% mieszkańców Polski to ateiści. Jednak co ciekawe, nie mają oni swoich reprezentantów w sejmie, ani też organizacji, która by przedstawiała ich poglądy. Czyli albo ateiści są nieudolni i nie interesują się sprawami państwa (choć w demotach stale o tym piszą) albo faktycznie ich liczba jest niewielka. W rzeczywistości 70% społeczeństwa kompletnie nie interesuje się religią, "świętują" tradycję a nie wiarę. Następne 20% to ludzie zaangażowani w życie religijne, a pozostałe 10% to realni ateiści. Natomiast owe 3% to krzykacze, nachalnie agitujący na rzecz ateizmu, tacy antyreligijni apostołowie. Różnica miedzy prawdziwym ateistą i krzykaczem jest taka sama jak różnica miedzy normalnym homoseksualistą i gołym gościem maszerującym na Paradzie Równości z pawim piórkiem w d...

Odpowiedz
~Vaernen
+4 / 4

Swoje wyliczenia wziąłeś pewnie z tej samej d..., co?

~to_proste
+2 / 2

@Vaernen Na demotach większa popularnością niż teksty antykatolickie mają jedynie cycki. nawet naśmiewanie sie z głupoty polityków jest mniej popularne.
Natomiast moje dane są nieco uproszczoną informacja wyciągnięta z ankiet Instytutu Psychologii. Tam nie pytali "czy jesteś ochrzczony", tylko jaki jest stosunek osób badanych do konkretnych rytuałów i zachowań.

A czy ty potrafisz wyjaśnić dlaczego nie istnieje żadna formalna organizacja reprezentująca interesy ateistów?

A activefun
+1 / 1

Te 70% zmienił bym na 60% a dołożył 10% ludzi którzy chodzą do kościoła bo taka tradycja rodzinna, co powie sąsiad itd. Pozostałe grupy ok.

~Vaergen
+4 / 4

Trudno się dziwić, skoro dla Kościoła każdy ochrzczony - niezależnie od tego, czy później biega co niedzielę na mszę, czy też ma na to wywalone od drugiego roku życia - jest "wierzący" i nabija statystyki. Stąd potem te brednie o "większości wierzących" w Polsce, o jakichś 90%, podczas gdy nawet Episkopat podał w raporcie za 2016 rok, że do kościoła co niedzielę chodziło tylko 36,7% zobowiązanych. Takich mamy tych "wierzących".

Odpowiedz
pandoro
-1 / 1

a gdzie ta żydokomuna? kodziarze, zdrajcy... itd...

Odpowiedz
S sobi1m
-2 / 4

Teraz to każdy cwany. Ale jak przychodzi co do czego to "wolne w wigilię! Wolne na swieta! Ubierac choinkę!". Kraj tak mało katolicki wg was ale Boże Narodzenie to wszyscy obchodzą, lub inne święta kościelne. Co za żałosny hipokrytyczny naród

Odpowiedz
~ggbnh
0 / 4

@sobi1m Tradycja i religia to co innego. Tradycję często są trwalsze niż religie. Dowodem jest choćby święto, które teraz nazywamy Bożym Narodzeniem i pogańska choinka.

~Ojademot
-2 / 4

Ateizm to religia?
Jak widac w tytule, jest napisane" ZYCIE RELIGIJNE W POLSCE"

Odpowiedz
~KtórędyDOtędy
+1 / 1

Można to czytać na dwa sposoby.
pierwszy który wg. mnie jest wyolbrzymiony, to ten który przedstawia autor.
drugi który sądzę może być jak najbardziej zbliżony do toku rozumowania autora tego badania to taki jak w tytule.
"Życie RELIGIJNE w Polsce", bo może jestem głupi ale ateista/ka nie są osobami religijnymi więc automatycznie do tego wykresu się nie łapią. - mam nadzieje że logiczne.

Odpowiedz
GDK666
-4 / 6

bo tak jest ;) z tym że te 3% drze ryja wszedzie gdzie sie da stąd złudzenie masowości ateizmu

Odpowiedz
Sajotyn
+3 / 5

To mogą być prawdziwe dane, pod pewnym względem.
Jakieś 99% osób jest ochrzczonych, większość z nich ma w nosie chodzenie do kościoła, ale ma także w nosie wypisywanie się z niego, bo po co? A tym którym się chce, to pewnie te 3,1%, osoby którym się chciało pójść do kościoła przejść jakąś ich papierologię i się wypisać

Odpowiedz
P preczzglupota
+1 / 3

Ateistów jest wielu, ale nie przyznają się do tego. Chrzczą dzieci, chodzą do kościółka i chowają bliskich na katolickich cmentarzach.

Odpowiedz
~iren
+1 / 3

Ateiści - 3,1% czy tu ktoś jest ślepy

Odpowiedz
~true_xxxx
+1 / 3

Ty umiesz liczyc? Jak nie, to policze za Ciebie. 3% to ponad milion. Ponad milion ludzi to dla Ciebie prawie nie ma?

Odpowiedz
RomekC
-1 / 1

@KandarelianMapper A nie martwi Cię poziom zaangażowania więżących? - "Blisko 94% mieszkańców Polski w wieku 16 lat i więcej deklaruje przynależność do wyznania religijnego." "...około 70% osób modli się raz w tygodniu lub częściej. W mszach lub nabożeństwach co najmniej raz w tygodniu uczestniczy natomiast połowa mieszkańców Polski."
źródło - http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/inne-opracowania/wyznania-religijne/zycie-religijne-w-polsce-wyniki-badania-spojnosci-spolecznej-2018,8,1.html

A activefun
+2 / 4

@KandarelianMapper dlaczego "oby nie więcej" ? Z ludzi których znam, niewierzący posiadają system wartości. Czego często nie mogę powiedzieć o wierzących a nawet księżach.

~A_oefihjreigo
0 / 2

Bo ateiści nie mają jaj i się nie przyznają w sondażach że nie wierzą. A jak dostają od życia po jajach to "o borze ratuj" xD

Odpowiedz
H HerosHerkules
+1 / 3

Naprawdę, ŻADNA z kilkudziesięciu komentujących osób nie umiała pofatygować się na stronę GUSu i poczytać o metodyce badań? Nawet jest umieszczone źródło, naprawdę nie trzeba było szukać. To BYŁA ankieta, a nie spisanie ochrzczonych!
Te procenty odzwierciedlają odpowiedź na pytanie "Do jakiego wyznania pan/pani należy?".
Sam jestem ateistą ale nie ma co się obrażać na fakty. Oburzonych na rzeczywistość ateistów pocieszę tym, że tylko 81 procent określiło się jako wierzących.
Boli, jak bardzo ludzie lubią dorabiać sobie swoje interpretacje rzeczywistości, kiedy sprawdzenie faktycznego stanu wiedzy jest na wyciągnięcie ręki, dwie minuty szperania po stronie GUSu.

Odpowiedz
RomekC
+1 / 3

@HerosHerkules Nawet 1 minuta szukania. Jednak nie uważasz, że to mała manipulacja? Pytanie "Na podstawie odpowiedzi na pytanie: „Do jakiego wyznania religijnego (kościoła lub związku wyznaniowego) Pan/Pani należy?”". Pytanie to zawierało założenie/sugestię, że respondent należy do wyznania religijnego (kościoła lub związku wyznaniowego). Ciekawy byłby wynik gdyby zadać dwa pytania:
1. "Czy Pan/Pani należy do jakiegoś wyznania religijnego (kościoła lub związku wyznaniowego)?"
2. "Jeśli tak, to do jakiego?"
Wyniki mogłyby się nieco różnić ;-)

H HerosHerkules
+1 / 1

Dlatego to nie ta dana jest miarodajna,jeśli szukamy ilości ateistów, a ta o którą zapytano dalej, odnośnie stosunku do wiary. Spora część ateistów, chcąc nie chcąc, należy do kościoła. Przynależność do kościoła to, niestety, nie kwestia światopoglądowa a faktyczna.
Manipulacją nazwałbym szczycenie się TVP takimi wynikami, tak, jakby naprawdę odzwierciedlały one ilość wierzących i niewierzących.

RomekC
0 / 0

@HerosHerkules "Przynależność do kościoła to, niestety, nie kwestia światopoglądowa a faktyczna."
Jestem w stanie się z tym zgodzić. Jednak dziwi mnie to, że część społeczeństwa deklaruje się jako przynależąca do Kościoła Katolickiego i jednocześnie nie uznaje się za osoby wierzące (91,9% i prawie 81% - osoby wierzące).
BTW Dopisuj @RomekC ;-)

~psy69
+2 / 2

To już nie ma 130% katolików?To piekło!!!

Odpowiedz
~psy69
-1 / 1

Tak naprawdę w kaczylandzie Ateistów jest ponad 30% a katolików praktykujących 13%

Odpowiedz
~cbddaf
0 / 0

Atak naprawdę to Bóg jest a ciebie nie ma. Wiec zamilcz bo ciebie nie ma.

M mkr87
+1 / 1

Ahh Jaka ładna statystyka. Szkoda że suma wszystkich przypadków to 96,5%

Odpowiedz
I internauta7
0 / 0

W Polsce 88% jest ochrzczonych. Wychodzi na to że cześć katolików nie ma chrztu.

Odpowiedz
~znowuDeltadrom
+2 / 2

1. Czy według Was, ateiści, katolicyzm jest zły?
2. To oczywiste, że jako katolicy są tu liczeni także niepraktykujący, których niestety jest coraz więcej.
Według GUS w 2015 roku było w Polsce 19,9% obojętnych i niewierzących, co w dalszym ciągu daje ponad 75% katolików, zakładając, że na ateizm przeszli wyłącznie katolicy.
3. Obrazek wyraźnie ma na celu podkreślenie dużej liczby ateistów w Polsce, co może prowadzić do dezinformacji.
4. Według GUS na rok 2018, w Polsce przynależność do KK DEKLARUJE 91,9% osób (badanie dotyczyło osób od 16 roku życia). Słowo DEKLARUJE jest moim zdaniem jednoznaczne, zważywszy na fakt, iż nie było konieczności udzielenia odpowiedzi oraz wśród opcji odpowiedzi było: nienależący do żadnego wyznania" oraz "niepotrafiący określić". Tych osób łącznie było 6,5%.
5. Ankieta z 2018 o PRZYWIĄZANIU do wiary ukazuje, że niezdecydowanych, obojętnych i niewierzących było 19,3%.
6. Niestety, co najmniej raz w tygodniu w nabożeństwach uczestniczy tylko połowa ankietowanych.
7. Skoro ponad 90% ludzi DOBROWOLNIE ZADEKLAROWAŁO przynależność do Kościoła Katolickiego, to chyba coś w tym jest.

Odpowiedz
Q Quant
0 / 2

@znowuDeltadrom - a dlaczego "niestety"? Niepraktykujących rzeczywiście przybywa, ale czy to jest "niestety" czy właśnie "stety" to zależy od punktu widzenia. "Niestety" to jest tylko z punktu widzenia kościoła, natomiast z punktu widzenia społeczeństwa, jak i poszczególnych niepraktykujących - jest wręcz przeciwnie.

~Znowu_ja
+1 / 1

Ateizm w znanej historii jest zjawiskiem stosunkowo nowym, jeśli chodzi o masową skalę. Nie wiemy jak by to wszystko funkcjonowało. Dlatego moim zdaniem lepiej nie ryzykować. Poza tym- ateiści znajdują sobie filozofie zastepcze, takie jak jakieś jogi, buddyzmy czy satanizmy.

~KX
+1 / 1

Za komuny też frekwencja wynosiła 97% i 98% zagłosowało na Tak

Odpowiedz
Q Quant
+1 / 3

Wbrew obiegowym opiniom, prawdziwych ateistów jest bardzo niewielu. Nie należy bowiem mylić ateizmu z niechodzeniem do kościoła, albo nie wyznawaniem żadnej religii. Ateista to ktoś kto jest przekonany o tym, że nie istnieje żaden wyższy byt, który religie nazywają bogiem. Natomiast wśród ludzi, którzy nie identyfikują się z żadną religią jest mnóstwo agnostyków oraz ludzi, którzy ukształtowali sobie swój własny indywidualny pogląd na kwestię boga. Wiara w rzeczy wykraczające poza poznanie, jest czymś naturalnym dla człowieka, dlatego przytłaczająca większość ludzi w coś wierzy i nie musi to być wcale zinstytucjonalizowana religia. Ale tacy ludzie nie są ateistami. Poza tym istnieje spora grupa ludzi, którzy sami siebie określają jako ateistów, tymczasem w rzeczywistości nimi nie są, bo jednak w coś tam wierzą, tylko negują religię.

Odpowiedz
RomekC
-1 / 1

@Quant "Wbrew obiegowym opiniom, prawdziwych ateistów jest bardzo niewielu. Nie należy bowiem mylić ateizmu z niechodzeniem do kościoła, albo nie wyznawaniem żadnej religii..."
Dokładnie - 100% racji.
Uzupełnię jednak o to, że wbrew obiegowym opiniom, prawdziwych katolików jest także niewielu. Nie należy bowiem mylić bycia katolikiem z deklaracją przynależności do Kościoła Katolickiego. Katolik to ktoś kto jest przekonany o tym, że istnieje wyższy byt nazywany Bogiem. Osoba taka regularnie uczestniczy w nabożeństwach, regularnie się modli, powierza swoje życie Chrystusowi i kieruje się mądrością Ducha Świętego. Natomiast wśród ludzi, którzy deklarują swoją przynależność do Kościoła Katolickiego jest mnóstwo niepraktykujących lub chodzących do kościoła od święta. Są to ludzie niewierzący i nie można ich nazywać katolikami.

~ddM
+1 / 1

@Quant Prawdziwych ateistów jest mało... ale krzyczą za tysiące.

~polski_niewolnik
+1 / 3

Proponuje aby KK w Polsce był finansowany przez swoich "wiernych" a nie budżet państwa. Wtedy okaże się ilu jest katolików w Polsce. Kto z własnej nieprzymuszonej woli odda ciężko zarobione pieniądze dla czarnej mafii? Ręka do góry :)

Odpowiedz
~Bogucjusz
0 / 0

Podobną metodologię liczenia stosuje się w Korei Północnej podczas wyborów

Odpowiedz
~gusman
+2 / 2

Autor tego demota nie zadał sobie trudu aby sprawdzić u źródła. To są badania GUS, które TVP zacytował. Jeśli autor ma dokładniejsze badania a nie tylko opinię to niech zaprezentuje albo przeprosi.

Odpowiedz
D Dragoo
+2 / 2

Nie jestem zwolennikiem tej propagandy ale czy nie chodzi tutaj o zadeklarowanych wierzących i innych a nie wpisanych do rejestru? Sondaż może z dup* zrobiony ale 3,1% to ponad 1 mln ludzi w skali kraju.

Odpowiedz
~statystyka
0 / 0

Z początku też to wyśmiałem, ale hej, zaraz, moment. Z jakim punktem odniesienia są te statystyki? Gdyby one były w odniesieniu do wszystkich Polaków, wtedy można założyć z góry, że są błędne, bo przecież musieliby się w tym zestawieniu pojawić np. ateiści. Ale w sytuacji, gdy te procenty odzwierciedlają warstwy konkretnej grupy Polaków (kategoria: osoby deklarujące w sensie ogólnym jakąś wiarę - zbieramy dane i badamy rozłożenie w warstwie konkretnych "wyznań") - to wtedy z założenia nie będzie grupy reprezentującej niewierzących (bo ich w danym wycinku *faktycznie* nie ma) ;) Piszę ten komentarz bez wiedzy, jak to było przedstawione w telewizji. Jeśli opcja pierwsza - no to faktycznie śmiechu warte ;) Jeśli druga - to nie ma co rozpalać pochodni, bo demot przygotowany w takim przypadku bez zrozumienia przedstawionych danych.

Odpowiedz