Skoro w Gwiezdnych Wojnach można prawie wszędzie polecieć statkiem. To czemu w Żadnym z filmów nikt nie wpadł na pomysł zwabienia wroga w pobliże gwiazdy i doprowadzić aby siła przyciągania pochłonęła wrogą flotę czy coś? Walka 2 flot, decydujące starcie, co chwila jakis okręt przegrywa z fizyką i jest niszczony przez słońce. Bitwa z przeciwnikiem i gwiazdą byłaby o fiele spektakularniejsza niż miśki niszczące imperium, broń zagłady z obstawa kontra flota rebeliantów.
Skoro w Gwiezdnych Wojnach można prawie wszędzie polecieć statkiem. To czemu w Żadnym z filmów nikt nie wpadł na pomysł zwabienia wroga w pobliże gwiazdy i doprowadzić aby siła przyciągania pochłonęła wrogą flotę czy coś? Walka 2 flot, decydujące starcie, co chwila jakis okręt przegrywa z fizyką i jest niszczony przez słońce. Bitwa z przeciwnikiem i gwiazdą byłaby o fiele spektakularniejsza niż miśki niszczące imperium, broń zagłady z obstawa kontra flota rebeliantów.
OdpowiedzPrzypadek? Nie sądzę!
OdpowiedzCo to jest "męska grypa", tak w ogóle?
Odpowiedz