Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Dzisiaj niektórymi wypadałoby palić w piecu

I nie mówimy tu o antycznej Helladzie kilka tysięcy lat temu, ponieważ prawdopodobnie nie wytwarzano tam wtedy jeszcze łańcuchów... da bum tsss. Tak naprawdę jeszcze w XV w., kiedy druk nie był tak bardzo rozpowszechniony, a wiele z ksiąg było tworzonych odręcznie - były przepisywane głównie przez mnichów - to przywiązywano je do pulpitów w monastyrach. Na szczęście dzięki wynalazkowi Gutenberga ten problem przestał istnieć i dziś każdy może mieć więcej książek, niż da radę przeczytać. Ale! Jest jeszcze jedna niezwykła ciekawostka. Sposób, w jaki układamy książki na półkach, jest w historii książek dość świeżym pomysłem. Kiedyś układanie ksiąg w pozycji pionowej z wystawionym na zewnątrz grzbietem nie miało żadnego sensu i celu, bo dopiero w wieku XVI zaczęto na grzbietach umieszczać tytuły. Wcześniej nikt na to nie wpadł.

Sensacyjne wiadomości

Powodem takiej sensacji był opublikowany przez NASA raport na temat stanu jego zdrowia, który został źle zinterpretowany przez dziennikarzy. W rzeczywistości w trakcie rocznego pobytu w przestrzeni kosmicznej w genomie astronauty zaszły zmiany w takiej samej liczbie, w jakiej zachodzą w każdym z nas, jednak 7% tych zmian było zmianami charakterystycznymi dla organizmu znajdującego się w stanie nieważkości. W tym samym czasie jego brat bliźniak zaliczył taką samą liczbę zmian na Ziemi. Tak przy okazji: Gdyby nam się DNA zmieniło w 7%, to bylibyśmy mniej podobni do siebie niż szympansy, które w tej chwili różnią się od nas 1% kodu DNA.

Zdecydowanie nie pobudzał

A żeby było całkiem zabawnie, to napój (wtedy jeszcze pod inną nazwą) został wymyślony i opatentowany jako lekarstwo na kaca. Była to mieszanina cukrów, soku cytrynowego i wody litowej, w której w naturalny sposób wytwarzał się cytrynian litu. Było to w roku 1929. W tamtych czasach na rynku istniała też coca-cola w wersji z cytrynianem litu - nazywała się Lithia Coke.

Też nie lubicie, jak ktoś tak do was mówi?

Psy, do których mówimy w ten śmieszny sposób, nawiązują z nami lepsze więzi. Wystarczy kilka piskliwych powtórzeń frazy "dobry piesek, dobly esio, piesio, plesio niesio", a w mózgu psa zacznie kleić się baza łącząca go z danym człowiekiem i otwierająca furtkę do miłości wspaniałej i oddanej. Podobnym hasłem, które psy po prostu uwielbiają, jest "idziemy na spacer". Dlatego właśnie te niezrównoważone z pozoru osoby, które skaczą po mieszkaniu na czworaka, machają głową, udają, że same są psem i namawiają swojego psa do szaleństwa hasłami pokroju "a kfo fce ifć na fpacer", tak naprawdę po prostu utwierdzają swoją silną więź z psiakiem. Tak mówią badacze z uniwersytetu w Yorku.

Trichofilia

Fetyszyzm włosów dotyczy przeważnie tylko tych na głowie, ale istnieje też np. fetyszyzm włosów łonowych.

Bo to bardzo uparta kobieta była

Żeby było jeszcze ciekawiej, Anna Cohen Kopčovska była zamężną Litwinką, matką trojga dzieci, wywodzącą się z żydowskiej rodziny. Cała jej eskapada została zainspirowana wyczynem jednego ze studentów Harvardu, który pod pseudonimem Paul Jones ogłosił wszem wobec, że przejedzie świat dookoła na rowerze i zaczął zbierać na ten cel fundusze od sponsorów. Różnica między studentem z Harvardu a naszą bohaterką była taka, że on zrobił to dla picu, wziął hajs i dał dyla, a ona podobno zrobiła to naprawdę. Mówimy podobno, ponieważ jej opowieści o tym, co spotkało ją po drodze (włącznie z polowaniem na tygrysy i uczestnictwem w wojnie chińsko-japońskiej) brzmią jak jeden wielki stek bzdur. Cała podróż, tak czy inaczej, pozwoliła jej zarobić około 5000 dolarów, co w 1895 r. było niemałą fortuną.

Takie rzeczy tylko w Kanadzie

Nazwa przykleiła się do tego miejsca już w 1711 roku i, co ważne, w tamtych czasach słowo "dildo" oznaczało mniej więcej to samo co dzisiaj, a nawet jeszcze więcej. Słowem "dildoe" określano bowiem wszystkie przedmioty, które miały falliczny kształt. Przeznaczenie przedmiotu nie miało tutaj znaczenia, chodziło tylko o jego kształt. Dziś w Dildo mieszka niespełna 1200 osób, które rozwijają sektor turystyczny na wyspie. Nazwy atrakcji brzmią oczywiście tak: dildo-skuter, dildo-łódka, dildo-lotnia itd. Każdy dildo-suchar jest tu na miejscu.

Gambler!

Główny bohater powieści jest w wielu miejscach autobiograficznym odbiciem autora, a sama powieść jest w pewnym sensem opisem sytuacji, w której znalazł się autor piszący powieść o samym sobie w tej sytuacji, aby osobiście wyjść z tej sytuacji.

Nie ma co rozpamiętywać

Sam aktor czasem śmieje się, że to świetny patent na dziennikarzy, bo nie musi o niczym opowiadać. Nie pamięta nawet nominacji ani gali, na której odbierał nagrodę Emmy. Za wszystko odpowiedzialne są dotykające go kilkanaście razy w życiu wstrząsy i przemijające ataki niedokrwienne, które sprawiają, że traci część pamięci, a w trakcie ataku i po nim przechodzi przez objawy takie, jakie mają ludzie w trakcie wylewów. Włącznie z niemożnością zrozumienia mowy i rozpoznawania osób. Pewnego razu miał atak w trakcie jazdy na motocyklu, jednak pomimo tego, że częściowo stracił wzrok, udało mu się dotrzeć do domu, gdzie niestety nie rozpoznał ani swojej narzeczonej, ani matki, a w dodatku nie był w stanie zrozumieć kompletnie ich mowy - tak jakby mówiły w innym, nieznanym języku. Aktor mimo wszystko opowiada o tym wszystkim z uśmiechem i z dużą energią życiową, pomimo tego, że przeszedł kilkanaście takich ataków w ciągu życia. Jest teraz w takim stanie, że śmiało można powiedzieć, że nie pamięta, żeby kiedykolwiek czuł się lepiej.

Kiedy jarasz się swoją pracą

Wszystko po to, żeby utrzymała możliwie niską wagę i mieściła się w przygotowane dla niej stroje.

Ani be, ani me

Przyczyną takiego stanu rzeczy jest to, że wielu imigrantów łączy się w getta, gdzie w ogóle nie używa się języka angielskiego, bo i nie ma po co, skoro wszyscy są krajanami. Według statystyki spośród tych 770 000 osób około 70% stanowią kobiety, z których około 60-70% pochodzi z Pakistanu lub Bangladeszu. Jak doskonale wiemy na tym portalu, ludzie z Bangladeszu od zawsze mieli problemy z komunikacją. Pamiętacie w ogóle, skąd się wzięło powiedzonko "nie bangla"? Na pewno ktoś przypomni w komentarzu.

Byłbyś za?

Jeszcze w latach 1936-1940 próbowano oddać głosowanie nad wypowiedzeniem wojny w ręce ludu, już bez biletu na front. Wtedy za takim rozwiązaniem opowiedziało się aż 75% Amerykanów. Poprawka nie została jednak zatwierdzona przez Kongres.

+
80 86
-

Zobacz także:


survive
+15 / 17

Jeśli ktoś chce wojny, to niech na nią sam idzie, świetne ale nikt tego nie wprowadzi bo na wojnę najlepiej jest wysyłać innych. :D

Odpowiedz
YszamanY
-3 / 3

@survive yyy jest taki ktoś, @Arbor szedłby na wojnę za króla, jakby tak szli to kwestię monarchii mieli byśmy z głowy

Arbor
+2 / 6

@YszamanY , lepiej bić się za własnego króla, niż za poklepanie po plecach, jak to robią twoje autorytety. :)

YszamanY
-3 / 3

@Arbor bardzo słusznie , popieram Ty możesz ginąć za króla

G Geoffrey
+5 / 5

@survive Baaaardzo mądrze. Tylko powiedz to tym, co napadają Twój kraj. Niestety wojna nie pyta, czy ją chcesz.

survive
0 / 0

@Geoffrey Chyba trochę za bardzo mieszasz gotowość do wojny z chęcią jej wywołania.

Q Quant
+2 / 2

W antycznej Helladzie jak najbardziej wytwarzano łańcuchy. W starszym o dobre 1000 lat Egipcie, a nawet starszym o ponad 2000 lat Sumerze, znano już łańcuchy, tyle że wytwarzano je z brązu, a nie żelaza jak w średniowieczu.

Odpowiedz