Demotywatory.pl

To niestety tak nie działa. Genetyka nie jest głupia, a natury nie oszukasz. Jako student medycyny muszę powiedzieć, że czasem tenże postęp medyczny jest szkodliwy. Może i wygląda lepiej, ale ona nie straciła nóg w wypadku, tylko się taka urodziła. Jej dzieci, jeśli je będzie miała będą obciążone ryzykiem różnych zaburzeń, albo urodzą się takie jak ona. Dzisiaj rozmnażają się ludzie, którzy jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie mieli na to szans. To przerażające i niezdrowe społecznie. Co innego robotyczna proteza urwanej ręki czy egzoszkielet dla kogoś kto ma niesprawne po wypadku nogi, bo ci ludzie nadal są zdrowi, ale w tym przypadku to tylko leczenie objawów. Niech sobie dziewczyna robi co chce, ale nie powinna się rozmnażać. Jeśli tak będzie, to triums medycyny w innym wypadku odwleka się nieuniknione i przyszłe pokolenia zapłacą za naszą naiwność.

@Darknazannon Poczytaj o modyfikacjach genetycznych, zwłaszcza w Chinach. Już niedługo,a człowiek przestanie być więźniem genów i nic przypadkowego nie będzie negatywnie wpływać na jego życie. To co było domeną sci fi w latach 80 na zachodzie dziś zaczyna się ziszczać.

Modyfikacje gentyczne to absurd. Chory absurd, nic dobrego z tego nie wynika, jedynie paru bogatych debili pragnie być nie wiadomo kim. Nie umieją porządnie zająć się genami pomidora... Niby mamy genetycznie modyfikowane warzywa, kurczaki i nawozy, ale to tylko statystyka... Praktycznie to jest szkodliwe i ma masę skutków ubocznych. Szprycowane kurczaki by szybciej dorastały i warzywa z genami bakterii to czubek góry lodowej. To jest paranoja, pomysły durniów, co nie patrzą w przyszłość. Na takich modyfikacjach się przejdziemy. Nie mamy wiedzy by bawić się ludzkimi genami, to nie jest po prostu poznanie genomu ( które nomen omen zajęło kilkanaście lat) tylko modyfikacjie. Trzebaby zmodyfikować miliardy komórek. Za wszystko się płaci większy mózg wymaga więcej tlen, każda modyfikacja powinna zawierać lustrzane zmiany w reszcie organów, komórek i enzymów. To nie hop siup. Tylko długie lata badań - może 50, może 500, a może nigdy...

Od chyba trzydziestu lat. Metoda wymyślona przez Rosjanina (nazwiska nie chce mi się szukać), polega na kontrolowanym złamaniu kończyny, umocowaniu po obu stronach złamania pierścieni połączonych śrubami, które rozkręca się, powiększając strefę gojenia się złamania. Podobno bolesne jak cholera.

@Aqq300 Jednym słowem masakra. Cierpienie niesamowite. Mi opisywano to rozwiązanie po wypadku, w wyniku którego różnica w długości nóg wynosi ok 4 cm. Mówię opisywano a nie proponowano bo żaden szanujący się ortopeda nie poleciłby wykonywania tego zabiegu. Rozwiązaniem dla mnie musiały zostać buty ortopedyczne. Podziwiam tą dziewczynę, że się zdecydowała i to przetrzymała, ale w Jej wypadku, to choroba była przyczyną podjęcia takich kroków. To, co mnie najbardziej zszokowało to słowa lekarzy, że niektórzy, zdrowi ludzie, decydują się na ten zabieg po to, żeby zyskać parę centymetrów wzrostu, oraz to, że są lekarze, którzy się na to godzą

Wyobraź sobie komfort życia dziewczyny ze zdjęcia przed i po operacji. Wstrzykiwanie sobie w wargi silikonu czy botoksu albo odsysanie tłuszczu z doopy też boli jak cholera...