Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
347 380
-

Zobacz także:


Arbor
-3 / 29

Jeśli po 30 jesteś samotny nie z powodu świadomego wyboru, a dlatego, że nie byłeś w stanie znaleźć sobie kobiety, to znaczy, że masz jakiś problem.

Odpowiedz
B konto usunięte
+7 / 9

@Arbor Ale bzdury, mozna do 40-ki mieć kilka związków poważniejszych za sobą i dalej być samemu w tym wieku.

Master_Yi
+6 / 8

@Arbor tak, mam problem, urodziłem się brzydki i biedny

Arbor
-1 / 3

@BecouseLife , pytanie w takim razie co jest nie tak, że nie potrafi się zbudować trwałego związku, tylko "kilka poważniejszych", które po jakimś czasie mijają? Można oczywiście być singlem i żyć bez zobowiązań- nie krytykuję. Mam na myśli ludzi (nie tylko mężczyzn), którzy chcą zbudować trwały związek, ale jakoś z nikim im nie wychodzi.

@Master_Yi , i takich znam. Ba, większość moich tzw. "ustatkowanych" kolegów, to tacy którzy nie są wybitnie przystojni, ale jakoś udało im się szczęśliwie zakochać i zbudować rodzinę- niekoniecznie dzięki dobrom materialnym jakie posiadają. Sam pod względem atrakcyjności jestem raczej przeciętny, ale jakoś z kobietami radzę i radziłem sobie dość dobrze. :) Moja rada? Uczyć się, nie bać się kobiet i zdobyć umiejętność przekonania kobiety, że pomimo braku urody i stówek, które możesz wyciągać jak z kapelusza jesteś w stanie zaoferować jej np. poczucie bezpieczeństwa, odpowiedzialność, szacunek i że będziesz dobrym ojcem dla waszych potencjalnych dzieci. W skrócie- jeśli nie masz do zaoferowania niczego, to coś trzeba sobie wypracować.

B konto usunięte
0 / 2

@Arbor Nie wszyscy ludzie do siebie pasują, lepiej się ewakuować niż żyć z kimś na siłę. A Ty szukasz dziury w całym, pisząc że "w czym tkwi problem, że sie do 40-ki nie stworzyło trwałego związku". Na początku każdej ważniejszej relacji jest pięknie, jest chemia, a po 2-3 latach wychodzą takie cechy charakteru, które rozsądnej osobie nie pozwalają dalej go kontynować. To już nie PRL, gdzie pierwszy związek i hop-siup ślub i dziecko. I to wcale nie musi być świadomy wybór, w moim przypadku nie był, ale po prostu zwiazki się rozpadały - i tyle. Wolę być sam i korzystać z życia niż tkwić na siłę w nieudanym związku.

M michalSFS
-1 / 3

@Master_Yi
Świadomość własnych braków to też już jakiś plus:)

S skinnydog
+7 / 7

Obrazek jest błędny bo być z wyboru sam to nie to samo co samotność.

Odpowiedz
C Catallina
-3 / 3

@grzechotek, chyba musimy porozmawiac
;)

grzechotek
-1 / 1

@MimBlataprawdziwa, moja niska samoocena jest przez twarz, a raczej z tego jak koślawo wygląda. Może nie było by tak źle, ale komentarze innych mi to uświadomiły.

@Catallina, o czym chcesz porozmawiać ?

C Catallina
+1 / 1

@grzechotek o tym, co ty odwalasz...nie wiem jsk wyglądasz, chętnie się dowiem, ale litości...nie tylko ty jestes sam, nie tylko ty masz kompleksy.. A może są one bezpodstawne dla niektórych? Widać tak trafiasz, że otaczają Cię ludzie dla których wygląd to wszystko. Nieco płytkie podejście. Nieco płytcy ludzie. A jeśli tak, to po co zabiegać o ich względy?....

Arbor
+2 / 2

@grzechotek , taka jedna rada: opowiadając kobiecie, ze zdajesz sobie sprawę, że masz koślawą twarz, raczej jej nie zdobędziesz. ;)

O ile nie wyglądasz jak Quasimodo, czy Freddy Kruger, to nie sądzę, aby twoja twarz skazywała cię na życie w samotności. Jeśli ma się jakieś braki w pewnych kwestiach, np. w urodzie, to trzeba nadrabiać w innych, np. we wiedzy, charyzmie, zbudowanym statusie społecznym. Nie mówię tu o byciu dyrektorem wielkiego korpo mogącym sobie pozwolić na codzienne kolacje u Amaro. Mam na myśli ciężką pracę nad sobą i swoim wykształceniem, dzięki czemu będzie się dobrym... kimkolwiek chcesz być. Jeśli jesteś w czymś dobry, to możesz się tego trzymać i budować swoją pozycję. Jeśli do tego jesteś w stanie zapewnić kobiecie poczucie bezpieczeństwa i potrafisz ją czymś zainteresować, to nawet z zajęczą wargą możesz zbudować dobry związek. :)

grzechotek
+1 / 1

@MimBlataprawdziwa, w większości od tych co mnie ponoć lubią, ale nie tylko. Jak by tak nie było to na pewno by tak nie mówili.

@Catallina, no właśnie nie wiesz jak wyglądam. Wiem, że nie każdy jest atrakcyjny, ale jak patrzę po ludziach na ulicy to oni jakoś się prezentują. To nie chodzi o to, że oni patrzą na wygląd, tylko jak ktoś wyróżnia się to wytykają.

@Arbor, nikomu nic nie opowiadam, same to widzę i to bardzo dobrze. Przy pierwszym zapoznaniu się najpierw zwraca się uwagę na twarz i jeśli ona jest odstraszająca to nie ma co liczyć na jakiekolwiek spotkanie. Nawet nie liczę że to się zmieni, już nawet nie chcę mi się starać. Dlatego robię tak jak piszesz, zająłem się rozwijaniem swoich zainteresowań, dzięki którymi nawet już troszkę zarabiam. Nie są to kokosy, ale pomału do przodu.

kiraftw
+6 / 8

Nie zgodzę się, że po 30 nie ma ładnych kobiet, w czasach gdzie bycie fit jest w modzie znam sporo dziewczyn własnie w okolicach 30 i po (sam mam 28 lat), które są bardzo atrakcyjne. Natomiast nie czarujmy się jeśli dziewczyna jest bardzo atrakcyjna, ma koło 30 i wciąż jest sama. To zazwyczaj powód jest jeden. Nie znalazł się żaden facet, który by spełniał jej niekończącą się listę wymagań.

Odpowiedz
Cascabel
+3 / 3

@kiraftw może być jeszcze jeden. Nie chce się wiązać.

Arbor
+2 / 4

@Cascabel , może być jeszcze inny- jest tak trudna i/lub problematyczna, że nie można z nią wytrzymać. Zresztą po drugiej stronie może być taka sama sytuacja. Nie udawajmy, że ludzie nie noszą ze sobą bagaży emocjonalnych. Znam ludzi bardzo atrakcyjnych, a nie mogących sobie nikogo znaleźć. Znaczy... Pójdą gdziekolwiek i sobie znajdą. Na jedną noc, dwie, tydzień, miesiąc... Tylko bańka oczarowania estetycznego w pewnym momencie pryska i druga strona ma już dość. W takim przypadku potrzeba pracy nad sobą i uświadomieniu sobie swoich problemów.

H halok
-2 / 2

I znowu nasuwa sie stare, polskie przyslowie.. Kto wybrzydza, ten nie du.....

Odpowiedz
Arbor
-2 / 2

@S_Jupiter , coś w tym jest. W liceum nie interesowały mnie kobiety młodsze, niż 35 lat. Teraz ja mam 25 i nawet niektóre dwudziestolatki wydają mi się atrakcyjne. A jeśli jeszcze mają poukładane w głowie... :) Za kobietami 35+ już prawie w ogóle się nie oglądam.

D dncx
-2 / 6

Za seks i tak trzeba płacić. Więc lepiej przekazać pewne sprawy profesjonalistce. Płacić i wymagać. Po drugie kobieta jest potrzebna facetowi bo...? Rozmnażanie już niedługo będzie tylko w laboratoriach, w sztucznych macicach. To tez nie problem. Jak sięma kasę, to można za to kupić wszystko. No chyba, że jeszcze są tacy "romantycy" co muszą poczuć "miłość". Ale mówią też, ze miłość to światło życia, a małżeństwo … to rachunek za światło. No wieć po co to całe miałczenie?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 July 2019 2019 12:07

Odpowiedz
Arbor
+3 / 7

@dncx , no tak. Prostytutce zapłacisz i ona świetnie zagra, ze jej się podobasz. Nie trzeba się starać, a jeśli dobrze zapłacisz, to może nawet w jej oczach zobaczysz namiastkę pożądania. Wtedy poczujesz się mężczyzną, ale tylko na chwilę, bo kiedy wyjdziesz do ludzi, to znów przypomnisz sobie, że normalne kobiety wolą się trzymać od ciebie z daleka.

D dncx
0 / 4

@Arbor No, ale pomyśl. Ile kobiet gra przed swoimi facetami, że im się podobasz? A lecą tylko na kasę, status społeczny? To lepiej zapłacić to profesjonalistce. I nie finansować kobiecej patologii.

Q Quant
-4 / 6

Gdyby na tym człowieczku namalować wielki znak dolara, to automatycznie pojawiłaby się czwarta strzałka pod tytułem "młode, piękne laski bez dzieci".

Odpowiedz