Ludziom starym, terminy ustawia się tak odległe, aby ich nie dożyli i nie angażowali systemu. Czasem się jednak trafi jakiś Izydor, który na złość systemowi, dożyje terminu. Wówczas termin trzeba przedłużyć, bo przecież staruszek w końcu musi umrzeć. Myślicie pewnie, że to teoria spiskowa? Niestety nie.
Ludziom starym, terminy ustawia się tak odległe, aby ich nie dożyli i nie angażowali systemu. Czasem się jednak trafi jakiś Izydor, który na złość systemowi, dożyje terminu. Wówczas termin trzeba przedłużyć, bo przecież staruszek w końcu musi umrzeć. Myślicie pewnie, że to teoria spiskowa? Niestety nie.
OdpowiedzU mnie rehabilitacja jest z miesiąca na miesiąc. Czasem czeka się tydzień raptem.
OdpowiedzNie wiem gdzie tak jest u nas duże miasto nfz czeka się z pół roku A nie 7 lat... fake tak samo wizyty owszem pół roku można czekać czy rok ale nie 8
Odpowiedz