Pa nie a co to mnie obchodzi? Takie słowo szybciej usłyszysz.
Dodatkowo nie jest tak, że im nikt pomocy nie chce dać. Tylko do tego muszą przestać pić, a z tym często trudno.
@grik1 bo to są ludzie którzy się poddali. Nie widzą sensu życia. Zwisa im czy będą żyć czy umrą na mrozie. Ich jedyną rozrywką i uciechą jest właśnie chlanie. Po prostu wegetują od flaszki do flaszki. Więc jak ktoś do nich przychodzi z bombą, że ma przestać chlać a dostanie pomoc (w którą nie wierzy), to cóż - jak ma się starać? Najpierw powinni im pokazać że można żyć inaczej, że jest to osiągalne. Potem namawiać do leczenia.
@grik1 nie, oczywiście że nie. Cała sztuka polega na tym, aby poniekąd tak zmanipulować osobę, aby zechciała (w swoim mniemaniu z własnej woli) sięgnąć po leczenie. Aby utworzyć w drugim człowieku, chęć do zmian. Gdy jest chęć, pojawia się motywacja, kiedy jest motywacja, tworzy się działanie, a działanie przynosi efekt. Gdy od razu oczekujemy od kogoś działania, nie tworząc w nim motywacji, to taka osoba albo bardzo szybko się zniechęci, albo wgl nie podejmie działania.
@rafik54321 "Gdy jest chęć, pojawia się motywacja, kiedy jest motywacja, tworzy się działanie" olbrzymia ilość ludzi ma chęć zmian i nie potrafi się zmotywować do tego aby zacząć działać. z godnie z Twoim tokiem myślenia taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. dodatkowo proces zmian dla ludzi którzy mają rozwalone życie jest o wiele bardziej skomplikowany. dodatkowo. manipulacja żeby ktoś się ogarną? brutalne pokazanie tego że cierpienie nie jest czymś złym i jest nierozerwalnym elementem życia działa o wiele lepiej :)
@grik1 A zastanów się chwilę - chcesz, żeby menel zrezygnował z jedynej przyjemności, jaką ma w życiu, a co mu zaproponujesz w zamian? Dasz mu mieszkanie, pracę? Jaką pracę dla degenerata, co całe życie ma zlew na misia i dwie lewe ręce?
Bo, sorry, ale łóżko i zupę w noclegowni to on ma w dupie. Woli sobie w jakiejś norze posiedzieć, niż być traktowany jak na gestapo. To akurat można zrozumieć.
@daclaw Trudno napisać o tym jakie tragedie lub choroby ludzie przeżyli. Czasem to po prostu czyjaś wolna wola i chęć picia, czasem co innego.
Nakłanianie kogoś, aby przestał pić podstępem - bo tak jest słusznie, tak nam się wydaje. To nadal manipulacja.
Jednak sądzę, że co innego traktować kogoś jak człowieka i mu pomóc, a co innego śmiać i obrażać - jak to się często dzieje.
Najprostszy sposób by zostać w Polsce bezdomnym, to pójść do więzienia. Wtedy rodzina może cię wymeldować bez twojej zgody,po wyjściu nie masz gdzie wrócić.
Większość z nich to lenie i pijacy.
Zawsze mogą iść do specjalnych miejsc gdzie mogą spać, jeść ale jest jeden warunek nie mogą tam pić i być pijanym
To ich najbardziej zniechęca a tak to zamiast do pracy iść to sobie cały dzień siedzi a niektórzy ludzie dają im pieniądze
I kolejna osoba, która nie wie co to depresja.... Depresja to poważna choroba, a nie leczona poważne choroba prowadzi do powikłań. Alkohol dodatkowo wzmacnia przebieg choroby (przez działanie psychoaktywne), dlatego opisana sytuacja prowadzi do zaognienia choroby, jeżeli nie będzie po drodze hospitalizacji to prawdopodobnie taka osoba skończy śmiercią samobójczą. Zapewne część z nich miała "chandrę" i "nic im się nie chciało" i pili, żeby zapomnieć. Z pewnością byli też inni, którzy się dobrze bawili, ale rozpędzili się z piciem. Na każdy powód do picia przypada jakaś historia nałogu.
A ja się zastanawiam ilu bezdomnych to moczymordy i lenie, którym się nie chce pracować, za to chce się chlać. Ciekawe czyje zastanawianie jest bliższe prawdy.
A po co to wiedzieć?
OdpowiedzPa nie a co to mnie obchodzi? Takie słowo szybciej usłyszysz.
OdpowiedzDodatkowo nie jest tak, że im nikt pomocy nie chce dać. Tylko do tego muszą przestać pić, a z tym często trudno.
@grik1 bo to są ludzie którzy się poddali. Nie widzą sensu życia. Zwisa im czy będą żyć czy umrą na mrozie. Ich jedyną rozrywką i uciechą jest właśnie chlanie. Po prostu wegetują od flaszki do flaszki. Więc jak ktoś do nich przychodzi z bombą, że ma przestać chlać a dostanie pomoc (w którą nie wierzy), to cóż - jak ma się starać? Najpierw powinni im pokazać że można żyć inaczej, że jest to osiągalne. Potem namawiać do leczenia.
@rafik54321 Oczywiście racja. Tylko jest jeden problem - zmusisz kogoś do leczenia, do przestania pić? Nie.
@grik1 nie, oczywiście że nie. Cała sztuka polega na tym, aby poniekąd tak zmanipulować osobę, aby zechciała (w swoim mniemaniu z własnej woli) sięgnąć po leczenie. Aby utworzyć w drugim człowieku, chęć do zmian. Gdy jest chęć, pojawia się motywacja, kiedy jest motywacja, tworzy się działanie, a działanie przynosi efekt. Gdy od razu oczekujemy od kogoś działania, nie tworząc w nim motywacji, to taka osoba albo bardzo szybko się zniechęci, albo wgl nie podejmie działania.
@rafik54321 "Gdy jest chęć, pojawia się motywacja, kiedy jest motywacja, tworzy się działanie" olbrzymia ilość ludzi ma chęć zmian i nie potrafi się zmotywować do tego aby zacząć działać. z godnie z Twoim tokiem myślenia taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. dodatkowo proces zmian dla ludzi którzy mają rozwalone życie jest o wiele bardziej skomplikowany. dodatkowo. manipulacja żeby ktoś się ogarną? brutalne pokazanie tego że cierpienie nie jest czymś złym i jest nierozerwalnym elementem życia działa o wiele lepiej :)
@grik1 A zastanów się chwilę - chcesz, żeby menel zrezygnował z jedynej przyjemności, jaką ma w życiu, a co mu zaproponujesz w zamian? Dasz mu mieszkanie, pracę? Jaką pracę dla degenerata, co całe życie ma zlew na misia i dwie lewe ręce?
Bo, sorry, ale łóżko i zupę w noclegowni to on ma w dupie. Woli sobie w jakiejś norze posiedzieć, niż być traktowany jak na gestapo. To akurat można zrozumieć.
@daclaw Trudno napisać o tym jakie tragedie lub choroby ludzie przeżyli. Czasem to po prostu czyjaś wolna wola i chęć picia, czasem co innego.
Nakłanianie kogoś, aby przestał pić podstępem - bo tak jest słusznie, tak nam się wydaje. To nadal manipulacja.
Jednak sądzę, że co innego traktować kogoś jak człowieka i mu pomóc, a co innego śmiać i obrażać - jak to się często dzieje.
Nic nie wiesz. Nie rozumiesz
OdpowiedzCześć pewnie tak. Reszta to "antysystemowcy", którzy postanowili nie być "niewolnikami".
Odpowiedz@daclaw Nie nazwałbym ich antysystemowcami. Raczej niedopasowani do systemu, w jakim musieliby żyć, więc wypadają z systemu.
Najprostszy sposób by zostać w Polsce bezdomnym, to pójść do więzienia. Wtedy rodzina może cię wymeldować bez twojej zgody,po wyjściu nie masz gdzie wrócić.
OdpowiedzWiększość z nich to lenie i pijacy.
OdpowiedzZawsze mogą iść do specjalnych miejsc gdzie mogą spać, jeść ale jest jeden warunek nie mogą tam pić i być pijanym
To ich najbardziej zniechęca a tak to zamiast do pracy iść to sobie cały dzień siedzi a niektórzy ludzie dają im pieniądze
I kolejna osoba, która nie wie co to depresja.... Depresja to poważna choroba, a nie leczona poważne choroba prowadzi do powikłań. Alkohol dodatkowo wzmacnia przebieg choroby (przez działanie psychoaktywne), dlatego opisana sytuacja prowadzi do zaognienia choroby, jeżeli nie będzie po drodze hospitalizacji to prawdopodobnie taka osoba skończy śmiercią samobójczą. Zapewne część z nich miała "chandrę" i "nic im się nie chciało" i pili, żeby zapomnieć. Z pewnością byli też inni, którzy się dobrze bawili, ale rozpędzili się z piciem. Na każdy powód do picia przypada jakaś historia nałogu.
OdpowiedzA ja się zastanawiam ilu bezdomnych to moczymordy i lenie, którym się nie chce pracować, za to chce się chlać. Ciekawe czyje zastanawianie jest bliższe prawdy.
Odpowiedzmoże nam zdradź czego nie rozumie, bo za Chiny Ludowe nie mogę się domyślić
Odpowiedz