Kiedyś czytałem o kobiecie, która nazwała BREXIT swego kota. Na pytanie "dlaczego"? Odpowiedziała, że siedzi (kot) pod drzwiami i drze japę, że chce wyjść, a jak się mu otworzy, to wciąż siedzi.
Bardziej pasowałoby nazywać brexitowaniem sytuację w której ktoś chce wyjść i oficjalnie wszyscy chcą go wypuścić, ale faktycznie utrudniają jego wyjście w taki sposób, aby zawstydzić wychodzącego i zyskać tym samym popularność pośród imprezowiczów, kosztem wychodzącego i pokazać, że wychodzenie jest trudne i niekorzystne.
Kiedyś czytałem o kobiecie, która nazwała BREXIT swego kota. Na pytanie "dlaczego"? Odpowiedziała, że siedzi (kot) pod drzwiami i drze japę, że chce wyjść, a jak się mu otworzy, to wciąż siedzi.
OdpowiedzBardziej pasowałoby nazywać brexitowaniem sytuację w której ktoś chce wyjść i oficjalnie wszyscy chcą go wypuścić, ale faktycznie utrudniają jego wyjście w taki sposób, aby zawstydzić wychodzącego i zyskać tym samym popularność pośród imprezowiczów, kosztem wychodzącego i pokazać, że wychodzenie jest trudne i niekorzystne.
Odpowiedz