Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Oto przykład przedmiotowego użycia Matki Boskiej do przykrycia wybijającego szamba podczas rekolekcji w Zakonie Chrystusowców

Młody człowiek opowiedział o ich braciszku, który gwałcił trzynastolatkę, a oni nic nie zrobili, nawet go nie wywalili z zakonu. Zareagowali, kiedy dorosła już dziewczynka pozwała ich do sądu, a dzisiaj tak uciszają temat

www.demotywatory.pl
+
338 373
-
P pannaniegotka
+2 / 2

@mygyry87 przecież sprawa jest już rozstrzygnięta w sądzie. A całą sprawę pierwotnie opisała reportażystka Justyna Kopińska w książce pt. Z nienawiści do kobiet. Polecam również inne jej reportaże: Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie? albo "Polska odwraca oczy".
Zakon przegrał w sądzie, musiał wypłacić ofierze księdza Romana 1 milion zł odszkodowania. To jak na razie największe odszkodowanie w polskim sądzie za tego rodzaju krzywdę.
https://www.wp.pl/?s=wiadomosci.wp.pl%2Fsgwpsgfirst-6306519527475329a

mygyry87
+3 / 3

No to bardzo dobrze.

olmajti
-2 / 4

@solonaryba ciekawe czy krzyczałeś o sprawiedliwość jak zamykali Komendę skazanego prawomocnym wyrokiem za zabójstwo i gwałt na małoletniej :)

olmajti
-2 / 2

@solonaryba wytłumacz mi zatem bo zawiłość Twojego komentarza przerasta moje możliwości intelektualne ;)

K killerxcartoon
0 / 0

@olmajti Po twoich komentarzach nie dziwi że nic nie rozumiesz.
Wytłumaczę. Ksiądz Romana B pedofil gwałcił 13 latkę , więził ją i bił. Zakon o tym wiedział. Przenosił go. Nie zdążył wyjechać do Anglii na misję przed aresztowaniem . Sad go skazał na 8 lat wiezienia wyszedł po 4. Zakon ponownie go przyjął pod swój dach po wyjściu z wiezienia. Po mimo zakazu sadowego miał kontakt z dziećmi. Po nagłośnieniu sprawy i zaleceniach z Watykanu od papieża Franciszka w końcu powiadomiono kongregację nauki wiary o tej sprawie. Po Przeprowadzeniu procesu kanonicznego został wydalony ze stanu duchownego.
Dorosła już ofiara pozwała w procesie cywilnym zakon Towarzystwa Chrystusowego o odszkodowanie za brak nadzoru i zaniedbania. Wygrała 1 milion zł.. Zakon się odwołała do II instancji przegrał.. zakon zgłosił kasatę nadzwyczajną do NSA ... i tu straciłem sprawę z oczu... chyba jeszcze jest nie rozstrzygnięta...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 October 2019 2019 1:36

olmajti
0 / 0

@solonaryba I to jest Twoje wytłumaczenie? Grubo :)

@killerxcartoon więc o czym jest ten demotywator. Jest niespójny z tym co piszesz i nie porusza kwestii wyroku za pedofilię księdza. Jest manipulacja i jest niezgodny ze stanem faktycznym. Ty jako człowiek racjonalnie myślący powinieneś kwestionować takie wrzuty a nie ludzi którzy je podważają szczególnie jeśli jesteś świadomy tego jak było naprawdę. Jednak widzę że dla Ciebie manipulacja faktami nie jest problemem jeśli jest przychylna Twojej wizji świata :)

olmajti
0 / 0

@killerxcartoon
a napisanie że ksiądz został wydalony z zakony po tym jak już dorosła kobieta pozwała ich do sądu, czym jest jak nie manipulacją? demot nie opisuje czego dotyczył pozew. nie pisze też że ksiądz został skazany prawomocnym wyrokiem. nie piszę też że wydalenie z zakony nastąpiło po interwencji papieża. sugeruje tylko że wniesienie sprawy, jak sam wiesz, o odszkodowanie, miało kluczowe znaczenie dla wydalenia. tak, to jest manipulacja :)

K killerxcartoon
0 / 0

@olmajti Nie po tym jak pozwała zakon.. po tym jak przegrali proces. Wydalono go ze stanu duchownego w 2018 i to tylko dlatego że był artykuł że prowadził rekolekcje i zainteresowała się prokuratura tym....

olmajti
0 / 0

@killerxcartoon a co jest napisane w democie? Że zareagowali jak zostali pozwani. Ja wiem jaki jest stan faktyczny. Ty wiesz jaki jest stan faktyczny. A stan faktyczny jest inny niż ten przedstawiony z demota. Po raz kolejny zwracam uwagę że widocznie Tobie to nie przeszkadza skoro jest zgodne z Twoim światopoglądem. A przyznanie się do tego że ktoś prowadzący nagonkę używa kłamstw, manipulacji i półprawdy do osiągnięcia swoich nie przejdzie Ci przez gardło. Mam nadzieję że ten zakon zaorają za to co zrobili ale niech wszystkie fakty zostaną wyłożone rzetelnie i tak jak miały miejsce. No chyba że uważasz że cel uświęca środki ale wtedy twoje myślenie niczym nie będzie się różniło od radykalnych feministek i członków ww zakonu :)

olmajti
0 / 0

@solonaryba Ja pie***le. Nie masz pojęcia o co mi chodziło ale to nie powstrzymało Cię przed zje***iem mojej wypowiedzi używając ad personam i teraz jeszcze masz czelność pytać o co mi chodziło? Wyciąg głowę z własnej dupy skoro nie potrafisz mi wytłumaczyć tak jak wyraźnie sugerowałeś :)

G grik1
+5 / 11

Zawsze sobie powtarzam, że wierze w Boga, nie w ludzi. Zawsze brzydziły mnie takie zachowania i każdy winny niezależnie od zawodu powinien dostać o na co zasługuje - w tym wypadku celę w więzieniu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 October 2019 2019 15:11

Odpowiedz
G grik1
0 / 4

@KaNcIaSh Zrobienie jednego błędu w kilku zdaniach pokazuje poziom wykształcenia? Widocznie teraz jakieś nowe zasady w szkołach wprowadzili, za czasów jak ja kończyłem, pisałem egzaminy i maturę. Dopuszczalne były jakieś błędy.

G grik1
+2 / 2

@Glaurung_Uluroki
Dziękuje za wpis. Już poprawiłem.
A co do całej sytuacji. Dziecko spotkała straszna tragedia. Winny powinien być dawno ukarany.
Dziwi mnie to, że pozwolono dorosłemu facetowi mieszkać z małym dzieckiem. Gdzie byli jej rodzice? Nikogo to nie zastanawiało?

P pannaniegotka
0 / 0

@kenzol sprawa jest już rozstrzygnięta w sądzie. A całą sprawę pierwotnie opisała reportażystka Justyna Kopińska w książce pt. Z nienawiści do kobiet. Polecam również inne jej reportaże: Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie? albo "Polska odwraca oczy".
Zakon przegrał w sądzie, musiał wypłacić ofierze księdza Romana 1 milion zł odszkodowania. To jak na razie największe odszkodowanie w polskim sądzie za tego rodzaju krzywdę.
https://www.wp.pl/?s=wiadomosci.wp.pl%2Fsgwpsgfirst-6306519527475329a

K killerxcartoon
-1 / 1

@Glaurung_Uluroki pitolisz jak zawsze bzdury... instytucja odpowiada za pracownika.

K killerxcartoon
-1 / 1

@Glaurung_Uluroki Bo nikt nie pozwał jeszcze ZHP z pozwu cywilnego .... Jak dotąd instruktor odpowiadał karnie za swoje czyny. Jeśli dobrze kojarzę sprawę.

Tu też ksiądz karnie już odpowiadał, dostał 8 lat wyszedł po 4i trzech miesiącach . Odpowiadał też przed pracodawcą w sądzie koleżeńskim wg prawa kanonicznego. A teraz pracodawca księdza odpowiada przed pokrzywdzoną w pozwie cywilnym.

Nie rozumiesz relacji roszczeniowch i zastosowań kodeksów

Elandiel1
+15 / 31

Przerażający jest moment w którym ludzie zaczynają się "modlić" jakby ich mózgi zostały odłączone od ciała.

Odpowiedz
W warszawiaczanka
+4 / 6

@Elandiel1 Dokładnie też nie mogę uwierzyć w zachowanie tych ludzi.

P pit848
+3 / 5

To jest Polska....stan umysłu ....to nawet nie jest smutne...to jest porażające...

Odpowiedz
M Michla
+1 / 7

Tak się ostatnio zastanawiam czy religia i cała ta wiara ma sens.
Z jednej strony człowiek czuje oparcie i ma nadzieję na jakieś życie po śmierci.
Z drugiej strony jak widzi całe to zło, manipulacje, wciskanie ludziom kitu, wyzysk czy afery seksualne, to aż się odechciewa wierzyć w to, że instytucja Kościoła jest dobra i pomaga człowiekowi w codziennym życiu. Jestem obecnie na rozdrożu tzn. czuję straszny gniew i jak słyszę słowo Kościół czy ksiądz to aż mi się ciepło robi.. Wielu rzeczy nie mogę pojąć. Chyba w wierze rozum jest niepotrzebny, a nawet może przeszkadzać w odpowiednim odczuwaniu sensu tych wszystkich modlitw, sakramentów itp Bo jak widzę takie niedorzeczności to po prostu aż mi głupio siebie nazywać wierzącym.. Może ma ktoś podobnie jak ja i też nie wie co ma z tym zrobić?? Za kilka tygodni będą Święta czyli wyjątkowy czas w wierze katolickiej. Z tym że dla mnie to chyba tylko kilka dni odpoczynku i możliwość żeby zjeść coś dobrego. Bo to tylko jedna wielka komercja. Wszędzie reklam od groma, liczy sie tylko pieniądz.. Ehh, a kiedyś jako dziecko odczuwałem to inaczej.. prezenty, choinka, modlitwa przy stole, śpiewanie kolęd.. a dziś?? Niby jest tak samo, ale jakoś inaczej.Bardziej sztucznie. Odbębnić żeby tylko było i szlus.. Ma ktoś podobnie? Podobne spojrzenie? Pozdrawiam szanownych odwiedzających i czytającym mój komentarz.

Odpowiedz
B Betiqua
0 / 2

@Michla niestety Święta dla dorosłego wyglądają zupełnie inaczej niż dla dziecka-sama mam podobne odczucia, co Ty. Dla mnie to cała ta atmosfera jest trochę sztuczna, wszyscy siedzą przy stole, śpiewają kolędy po to tylko, żeby przez resztę roku sobie dogadywać... także odnośnie Świąt mam to samo i sądzę, że nie my jedyni!
Odnośnie wiary to zostałam wychowana w dość katolickim domu, kościół, komunia, bierzmowanie i nawet ślub w kościele. Ale do kościoła nie chodzę, bo miałam za dużo do czynienia z księżmi, którym daleko było do bycia wzorcem, także od lat modlę się w domu, nie krzywdzę innych, pomagam bliźnim jak tylko mogę. Zraziłam się do tej instytucji, ale nie do samego Boga.
A Bóg, jak to kiedyś powiedziała moja koleżanka, ateistka w kolejnym zresztą pokoleniu w swojej rodzinie, w sumie nie wiadomo czy jest, ale daje siłę i pewnego rodzaju usprawiedliwienie niepowodzeń, czego ona mi zazdrości. Bo miała dość poważny wypadek w życiu i jakoś nie mogła sobie z nim poradzić, a ja, według niej, zrzuciłabym to na Boga, że mnie pokarał i jakoś by mi było lżej. Od tamtej pory wiem, że w jej słowach coś jest, jest pewna prawda. Dla mnie Bóg to siła wyższa, a nie kościół, budynki, kapłani, obrzędy. Także bądź dobrym człowiekiem, rób tak, żebyś w życiu był zadowolony z siebie i swojego zachowania, uśmiechaj się i módl w dowolny sposób. A czy jest Bóg to się okaże, gdy na nas przyjdzie czas ;-)

M Michla
+1 / 1

@Betiqua
Dziękuję za odpowiedź.
W temacie Świąt chyba wielu dorosłych ludzi ma takie podejście jak ja i Ty. Nigdy nie przypuszczałem (jako dziecko) że w taki właśnie sposób będę do tego podchodził..
Czyli w Twoim przypadku brak uczestnictwa we Mszy jest spowodowany złymi doświadczeniami i zrozumieniem, że nie wszyscy kapłani są z powołania i wielu nie powinno nawet pomyśleć o służbie w Kościele.. ja osobiście nie chcę wrzucać wszystkich do jednego worka, ale na litość Boską- nie mogę pojąć jak Ci źli księża w ogóle dostali się do seminarium.. Tych z powołania jest naprawdę mało, może z 2-3 takich spotkałem. " Zraziłam się do tej instytucji, ale nie do samego Boga" -wiesz jaki tu jest paradoks?? W tej właśnie instytucji mieszka Bóg. No logicznie tego nie wytłumaczysz. Nie ma Boga bez Kościoła. I na odwrót.
Myślisz że jak będę dobrym człowiekiem, pomagał bliźnim i się uśmiechał, będę uczciwy i w porządku wobec siebie i ludzi- to wtedy Bóg( o ile jest) jakoś to zauważy i mnie nie potępi, nawet jeśli w niego wątpiłem?? Od jakiegoś czasu tak intensywnie o tym myślę, że już zaczynają mi się śnić koszmary. Że mdleję w kościele, lewituję na ołtarzu, krzyczę i uciekam w kościele. Wczoraj mi się śniło że mnie zaczynają wieszać na krzyżu. Powiem Ci masakra.. Kolega mi powiedział żebym pomyślał o jakimś psychologu. Boję się że jak nic z tym nie zrobię to faktycznie się to będzie nasilać i nie wiadomo jak się to dalej potoczy.. Na co dzień normalnie pracuje, mam zainteresowania i hobby. Tylko ta sfera tak mocno się na mnie odbija że naprawdę nie wiem czy za jakis czas nie zwariuję..

Aneczka168
+3 / 3

@Michla To czy jest życie po śmierci czy nie ma - nie ma nic wspólnego z religią. Tak samo duchowość człowieka - też nie ma nic wspólnego z religią. A kościół jako instytucja to organizacja, która próbuje zawładnąć wolnością człowieka. Chcą mówić co masz czuć, co masz myśleć, co Ci wolno a czego nie. Masz klęczeć na kolanach i być posłusznym. Ja uważam, że wiara sama w sobie jest błędem, bez względu na to w co wierzysz, bo to znaczy, że przyjmujesz cudze założenia - to co ktoś głosi, to co ktoś napisał. Zamiast szukać wszędzie wokół poszukaj w sobie. Poczuj co jest dla Ciebie dobre. Jeśli coś wywołuje w Tobie gniew lub żal lub smutek lub cokolwiek negatywnego - to znaczy, że gdzieś w głębi siebie znasz odpowiedź, tylko może masz obawę, żeby to sobie uzmysłowić. Żeby być dobrym człowiekiem - dla siebie, innych, zwierząt i natury nie trzeba żadnych rytuałów, modłów, sakramentów. Żadnego lęku, uniżania się, pokutowania. Pomedytuj trochę, pospaceruj w lesie w ciszy, pobądź sam ze sobą i poczuj, co jest dla Ciebie naprawdę dobre. Odetnij się od tego co negatywne, a znajdziesz w sobie spokój i radość. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Elandiel1
+2 / 2

@Michla Jesteś w trakcie przebudzania się. Zostałeś wychowany w wierze która jest sztuczna. Bóg w wersji jaką znasz to postać wymyślona a cały ten system religijny na przestrzeni lat został już tak spaczony, że coraz więcej ludzi zauważa to. Księża katoliccy w Polsce wiedzą, że ciągle mają sporą władzę i pewnego rodzaju immunitet - co zresztą potwierdza ten film bo nadal jest mnóstwo ludzi "we śnie". Ja też lubiłem święta bożego narodzenia, które naprawdę nazywają się Szczodrymi Godami w dniu przesilenia zimowego. U słowian to święto było tak silnie zakorzenione, że podczas chrystianizacji zastąpiono Szczodre Gody bożym narodzeniem - dzięki temu zasymilowano wiarę która przybyła do nas z pustyni. Podobnie poczyniono z wielkanocą czyli Jarymi Godami - wyobrażasz sobie jezusa malującego pisanki na pustyni? xD
Ja też byłem wychowany w katolicyzmie. Nigdy nie czułem się dobrze w kościele i uczestniczyłem w tych wszystkich ceremoniach aby mieć spokój. W pewnym momencie miałem już dość bycia tak fałszywą osobą więc oznajmiłem, że nie wierzę w katolickiego boga lecz nie wykluczam stwórcy, który jest ponad religiami. Na pewno warto starać się być dobrym człowiekiem, pomagać innym, szanować, kochać przyrodę :D i lepiej spędzić czas na podwórku niż powielać mantrę w zimnych murach kościoła.

Elandiel1
0 / 0

@Aneczka168 Piękne słowa :)

kowaleczka
+3 / 3

@Elandiel1 Miałam dokładnie tak samo i dziś uważam się za Ateistę. Nie wykluczam, że istnieje siła wyższa, ale nie wierzę w staruszka z brodą, który rozliczy mnie z każdego pierdnięcia. @Michla Daj sobie czas i przestań o tym myśleć, bo z tych koszmarów nic dobrego nie wyniknie. Osobiście poczułam się wolna i szczęśliwa kiedy zdałam sobie sprawę, że "sram" na to wszystko. Całe życie wszyscy mi wmawiali co mam robić, myśleć, jaka mam być. Ateizm przyniósł mi wolność i poczucie, że sama kieruję swoim życiem. Nagle wszystko zrobiło się logiczne.

B Betiqua
+1 / 1

@Michla widzę, że Twoje myśli zmierzają w niedobrym kierunku, za bardzo się tym przejmujesz za dnia i koszmary zatruwają Ci nawet sen, myślę, że to już jest dość poważny problem, który można by spróbować z kimś omówić, z psychologiem, przyjacielem, księdzem, kimkolwiek, byleś się tym podzielił ze światem a nie trzymał w sobie, bo Cię to wykończy.
Odnośnie Boga w Kościele to tu się nie zgodzę, Bóg, lub jakikolwiek inny Stwórca, siła wyższa/sprawcza, cokolwiek, jest wszędzie dookoła nas, nie w budynkach, nie w posągach i nie w księżach, bo to tylko jego ziemscy reprezentanci. Także ja się modlę np.podczas wędrówki, śpiewam sobie i na razie mi to wystarcza, nie chodzę do Kościoła, bo to wszystko zrobiło się dla mnie ciut za sztuczne, tak jak te Święta.
Zraziłam się do księży np podczas sakramentu pokuty przed ślubem, gdyż rozgrzeszenia za mieszkanie z moim narzeczonym, a teraz mężem, nie chciał mi dać ksiądz, który na swojej plebanii mieszka z kobietą i ich wspólnym dzieckiem. I to niestety nie był jedyny przypadek, gdzie to co powinno być, starło się z tym, co jest realnie. Zrobił się zgrzyt i powiedziałam sobie "na razie starczy".
Fakt, księży z powołania jest niewielu, jednak gdzieś tam są, dalej przekazują wartości sami będąc ich przykładem. Dlatego też nie przekreślam definitywnie Kościoła, mam przerwę od nich, a Bóg...myślę, że kimkolwiek jest, gdziekolwiek jest, czy jest wymysłem, czy nie, nie wiem, chcę to wierzę, nie zmuszam innych do tego, a odnośnie faktu czy Cię potępi czy nie: definitywnie nie. Podobno jest bardzo łaskawy, najbardziej kocha te owieczki, które zbłądziły. Mam nadzieję, że moje słowa choć trochę podniosły Cię na duchu, bo taki jest ich wyłączny cel. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę, żebyś w sobie odnalazł to, czego szukasz-spokój i szczęście, czy to z Bogiem, czy bez niego, nieważne, ważne, żebyś Ty był z własnego życia zadowolony ;-)

M Michla
0 / 0

@Betiqua
Dokładnie tak. Ma coraz większy wpływ, mózg to odczytuje po swojemu i stąd pewnie koszmary..
Może masz i rację. Mnie natomiast wpajano do głowy że Bóg jest głownie w Kościele, Sakramentach itp. Jakoś nigdy nie mówiono mi że Bóg jest na podwórku, w pracy czy na wakacjach.. ale każdy ma inne odczucia i spostrzeżenia, więc ja to szanuję. A powiedz mi czym Twoim zdaniem jest modlitwa? Jak powinna wyglądać? Czy to tylko wyuczona formułka, jakieś gesty,śpiew czy może coś jeszcze innego? A może ja nie potrafię się modlić? Kilka lat temu to głównie Ojcze nasz, klepałem zdrowaśki jak jakaś maszyna na produkcji.. czy może modlitwa to jakieś wyrażenie siebie, dobry uczynek czy miłe słowo? Serio chcę wiedzieć jak to inne osoby widzą.
Aha, rozumiem.. myślę że takich historii i podobnych jest więcej. Tylko wszystko to w ukryciu. Jedno wielkie zakłamanie. Ja się nie dziwię że ludzie uważają księży za hipokrytów i chamów..
Tak, podobno jest łaskawy ale dla tych co wierzą i się zagubili.. a może to właśnie ja się zagubiłem. Sam już nie wiem.
Tak, zdecydowanie czuję się lepiej. Tylko pytanie na jak długo. Dziękuję za odpowiedzi i za zainteresowanie. Miłego weekendu dla Ciebie, bo powoli się zbliża :) Pozdrawiam

B Betiqua
0 / 0

@Michla myślę, że mózg reaguje na myśli za dnia i tworzy obrazy także w nocy. Mi bardzo często śnią się rzeczy, o których w ciągu dnia myślałam, także pewnie to normalne. Z tym, że jeśli pojawiają się już jako koszmary to chyba znak, że za bardzo się tym przejmujesz, kumulujesz w sobie i myślę, że naprawdę warto byłoby się z kimś tymi myślami podzielić, żeby siebie odciążyć.
Mi zawsze mówiono, że oprócz Sakramentów, oprócz Kościoła i całej tej otoczki, którą się widzi, to Bóg jest wszędzie, niewidzialny, i jest przede wszystkim w drugim człowieku. Dlatego też dla mnie bardzo ważne w życiu jest, żeby właśnie tego bliźniego nie krzywdzić. Myślę, że to, co widać czyli te wszystkie obrazki, krzyże, malowidła i figury są wyłącznie po to, żeby człowiek miał widzialne "znaki" tej siły, bo w coś, co się widzi, jakoś łatwiej uwierzyć. Kiedyś jeden ksiądz powiedział mi "że to jest widzialny znak niewidzialnej siły sprawczej" i to chyba kwintesencja naszej religii. Jednak sądzę, że to, czego nie widać, jest znacznie ważniejsze.
Modlitwę każdy może rozumieć jak chce, może być formułka z rana, pacierz z wieczora czy też jakieś wolne potoki myśli skierowane ku właśnie tej sile wyższej/Bogu. Ja bardzo rzadko modlę się słowami klasycznych modlitw, dużo częściej śpiewam sobie jakieś piosenki, których uczono mnie jak należałam do scholi czy chóru parafialnego, ale chyba też dlatego, że są ładne, mają piękne melodie :D A podczas spaceru czy nawet w domu mruczę sobie pod nosem, albo w głowie tworzę myśli, które dziękują, za to, co mam, za to, kogo mam obok, proszę o coś-tak mi jest łatwiej. Także do modlitw to pewnie temu bardzo daleko, ale przynajmniej jest szczerze i z głęboką wiarą. Módl się jak chcesz! Twoja modlitwa z serca będzie dużo lepsza (nie wiem czy tak wypada powiedzieć w sumie, ale co tam) niż odklepana zdrowaśka.
Niestety zakłamanie zawsze będzie, tym bardziej, że kler w naszym kraju angażuje się w politykę, robi co mu się rzewnie podoba i niestety wartości, które powinien reprezentować, chyba już nie do końca mu pasują, bo ograniczają pewne działania. Dlatego też moje zdanie w tym temacie jest jedno, nie wierzy się w kościół, w nadal grzesznych ludzi, a księża przecież są tylko ludźmi, a wierzy się w stricte Boga, to co ten kościół na początku zbudowało i w wartości, które niesie.
Odnośnie łaskawości, to jest łaskawy dla wszystkich, dla słuchających i dla niesłyszących przesłania, dla wierzących i praktykujących, tych wierząco-niepraktykujących (tego zestawienia wierzący/niewierzący-praktykujący/niepraktykujący osobiście strasznie nie lubię, wielki to paradoks) oraz tych, którzy nie wiedzą, w co wierzyć i stoją na rozdrożu.
Ja nikogo do wiary nie zmuszam, nie nakłaniam, nie krytykuję innych religii, wręcz przeciwnie. W swoim gronie mam osoby, które nie wierzą w nic, takie, co nie wiedzą, w co chcą wierzyć, Świadków Jehowy, Buddystów, miałam przyjemność rozmawiać także z Muzułmaninem i powiem szczerze, że każda religia coś w sobie ma, super jest je poznawać i porównywać, rozmawiać na ich temat. Rozmowa rozszerza horyzonty, o ile nie jest na siłę, nie zmusza do wiary, nie nakłania do tego, że moja jest lepsza od Twojej.
Cieszę się więc bardzo, że choć odrobinę lepiej się czujesz, myślę, że więcej rozmów sprawi, że znajdziesz swoją drogę i że będzie Ci miło nią w życiu podążać. Oczywiście nie mogłam się nie zainteresować Twoim postem! Piszesz bardzo ładnie, interpunkcja, ortografia no i najważniejsze, piszesz mądrze, więc warto było na to odpowiedzieć ;-)
Bardzo dziękuję i wzajemnie, obyś miło spędził weekend! Pozdrowienia!

O Olka7777
0 / 0

Hej. Myślę ze to Duch Święty otwiera Ci oczy na pewne sprawy. Zacznij czytać Pismo Święte. Niestety Kościół Katolicki w wielu kwestiach stoi w sprzeczności z Pismem Świętym. Tak naprawdę sedno Ewangelii jest takie ze ponieważ według Bożych standardów zapłata za grzech jest smierć, a nie ma człowieka bez grzechu, Jezus- Syn Boży przyszedł na Ziemię i umarł na krzyżu za nasze grzechy. Wziął na siebie nasze choroby i winy. Zmartwychwstał po 3 dniach. Pokonał śmierć i żyje. Żeby być zbawionym wystarczy uwierzyć w to w sercu i wyznać ta wiarę swoimi ustami. To jest dostępne dla każdego. Niestety, a właściwie całe szczęście!- nie da sie zapracować na niebo dobrymi uczynkami. Bóg jest tak święty ze nie ma w nim miejsca na żaden grzech. Ale dzięki temu ze przyjmiesz ofiarę Jezusa, przed Bogiem stajesz sie usprawiedliwiony - dlatego ze On już nie patrzy na Ciebie przez pryzmat grzechu ale przez pryzmat ofiary Jezusa. Naprawdę mu na Tobie zależy i On chce mieć z Tobą osobista relacje. Czytaj Biblię i poproś Boga żeby zmienił Twoje życie. On na pewno da sie znaleźć! Powodzenia :)