"Społeczeństwo stało się szczęśliwsze" - no co za odkrycie :)
p.s - każdy, KAŻDY palacz marihuany twierdzi, że ma dzięki niej "lepsze myślenie". Ciekawi mnie, jak to weryfikują :)
@7th_Heaven Na haju. I nie chodzi o "lepsze" w dosłownym sensie, tylko przenikliwsze, głębsze i momentami nawet przytłaczające. Czego z reguły nie uświadczysz w stanie trzeźwości.
@Kowal86 ale nie zyskujesz nagle magicznie wyższej inteligencji. Wg mnie ani nie "rozjaśnia się" myślenie, ani tym bardziej nie pojawia się nagle zdolność oceny tego faktu.
Nie wiem czy to takie fajnie czy nie jest to raczej kolejna akcja uzależniana społeczeństwa od kolejnego nałogu. Uzależniony nie rozwiązuje swoich problemów, tylko ucieka w świat uzależnienia i za każdym kolejnym razem potrzebuje więcej.
Nie myślę tutaj o preparatach medycznych z konopi tylko o tzw 'jaraniu'.
@NocnyMarecki "Świadomość jest zbyt niska... a ludzie się rzucą"
Zgodziłbym się. No bo co można zrobić z suszonym zielem w warunkach domowych? Osoba, która się na to żuci będzie wdychać i dodatkowo szkodzić sobie substancjami smolistymi powstałymi ze spalania. (ok pewnie można robić jakieś wypieki itp ale osoba uzależniona sięgnie po najszybszą w przygotowaniu metodę, w której substancja dociera jak najszybciej)
Powinno się natomiast zalegalizować i rozpowszechnić leki na bazie konopi tak aby były tanie i łatwo dostępne.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 18 November 2019 2019 14:38
@J_R "Teraz efekt zakazu jest taki, że ludzie i tak uciekają w narkotyki, a dostarczają je przestępcy"
Nie zgodzę się, teraz marihuanę kupują od przestępców uzależnione osoby czy w jakimś stopniu będące w desperacji. (nie mówię o osobach starających się pozyskać leki z konopi, żeby uratować siebie czy bliskiego)
Przeciętna osoba (która akurat nie jest nastolatkiem i nie przeżywa buntu i dojrzewania itp...) po nią nie sięga bo ma w miarę ułożone życie, ma pracę jakieś dążenia i nie będzie ryzykować bycia karaną i zachlapania sobie w papierach dla chwili odlotu, tak żeby potem miała problem z karalnością, z dobrym zatrudnieniem itp.
Gdy marihuana zostanie zalegalizowana to zaczną ją kupować te przeciętne osoby, które teraz na weekend sięgają po flaszeczkę czy papierosy. Tutaj się akurat zgodzę z NocnyMarek, że zwłaszcza w Polsce by się to źle skończyło. Powstałby kolejny problematyczny nałóg. Pojawiłyby się kolejne problemy tak jak teraz są problemy z pijanymi kierowcami zabijającymi ludzi. Jeżeli ktoś ma co do tego wątpliwości i uważa, że społeczeństwo w Polsce tak pięknie i kulturalnie oraz bardzo okazyjnie będzie konsumować skręty w celu polepszenia wibracji, to lubi się oszukiwać.
Zmodyfikowano
5 razy
Ostatnia modyfikacja: 18 November 2019 2019 14:45
@Raf_Raf Nie będzie to rodziło nowych nałogów. W nałogi wpadają osoby, które w nie uciekają od parszywej (wedle ich postrzegania) rzeczywistości. Tak samo jest z alkoholem. Ludzie, którzy mają coś lepszego do zrobienia ze sobą (wedle ich systemu wartości) nie piją nałogowo.
@J_R Możesz mieć racje i rozumowanie masz poprawne, ale ja chyba nie chciałbym tu w Polsce tej racji sprawdzać. No nie wiem, jakieś obawy mam. Alkohol kupuje się masowo, papieroski też, dlaczego ma być inaczej z marihuaną? Swoją drogą w Rosji to mogłoby być jeszcze gorzej.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 18 November 2019 2019 19:45
@Raf_Raf Przestań się wypowiadać w temacie w którym nie masz zielonego pojęcia. Z tego co piszesz wywnioskowałem, że marihuanę palą tylko jacyś wykolejeńcy którym na niczym nie zależy i o nic nie dbają. No to zaskoczę Cię bo ja znam osoby które maja stałą dobrze płataną pracę założoną rodzinę i sięgają po marihuanę. Twój obraz polskiego palacza marihuany jest strasznie wypaczony. Jest dużo osób co nie pali tego nałogowo tylko od czasu do czasu na poprawę nastroju.
@J_R "Teraz efekt zakazu jest taki, że ludzie i tak uciekają w narkotyki, a dostarczają je przestępcy"
Nie zgodzę się, teraz marihuanę kupują od przestępców uzależnione osoby czy w jakimś stopniu będące w desperacji. (nie mówię o osobach starających się pozyskać leki z konopi, żeby uratować siebie czy bliskiego)
Przeciętna osoba (która akurat nie jest nastolatkiem i nie przeżywa buntu i dojrzewania itp...) po nią nie sięga bo ma w miarę ułożone życie, ma pracę jakieś dążenia i nie będzie ryzykować bycia karaną i zachlapania sobie w papierach dla chwili odlotu, tak żeby potem miała problem z karalnością, z dobrym zatrudnieniem itp.
Gdy marihuana zostanie zalegalizowana to zaczną ją kupować te przeciętne osoby, które teraz na weekend sięgają po flaszeczkę czy papierosy. Tutaj się akurat zgodzę z NocnyMarek, że zwłaszcza w Polsce by się to źle skończyło. Powstałby kolejny problematyczny nałóg. Pojawiłyby się kolejne problemy tak jak teraz są problemy z pijanymi kierowcami zabijającymi ludzi. Jeżeli ktoś ma co do tego wątpliwości i uważa, że społeczeństwo w Polsce tak pięknie i kulturalnie oraz bardzo okazyjnie będzie konsumować skręty w celu polepszenia wibracji, to lubi się oszukiwać.
Zmodyfikowano
19 razy
Ostatnia modyfikacja: 18 November 2019 2019 23:36
@NocnyMarecki, @JohnLilly
Myślę że wypowiedziałem się jasno, nie obawiam się tego że ktoś zapali rekreacyjnie raz na jakiś czas tylko osób, które przez dostępność popadną w nałóg. Osób palących rekreacyjne jest pewnie więcej i one mogą rościć sobie prawo do legalizacji, w pewnym sensie to rozumiem. Dla mnie ogólna dostępność nie jest rzeczą dobrą, takie jest moje zdanie i nie musicie się z nim zgadzać.
“Używanie konopi indyjskich jest coraz poważniejszym problemem zdrowia publicznego w Stanach Zjednoczonych, i wymaga to natychmiastowej uwagi. Biorąc pod uwagę wysoką częstotliwość stosowania marihuany i dużą liczbę osób, które zgłaszają się na leczenie, jest pilna potrzeba odkrycia i opracowania bezpiecznych i skutecznych metod leczenia uzależnienia od marihuany.” – National Institute on Drug Abuse.
Zobaczymy jak będzie w Kanadzie po tym jak minie euforia po pierwszym roku dostępności i zacznie okazywać się, że to szczęście po paleniu już spowszechniało. Oczywiście możecie powiedzieć, że warto poświęcić te kilka procent uzależnionych na korzyść tych którzy są okazyjnymi zadowolonymi palaczami .
Także temat jest po prostu skomplikowany i tyle z pewną dozą racji po jednej i drugiej stronie i moim własnym zdaniem o którym piszę. Tym stwierdzeniem kończę mój wkład w powyższą dyskusję i pozdrawiam.
Zmodyfikowano
9 razy
Ostatnia modyfikacja: 19 November 2019 2019 0:05
@Raf_Raf "teraz marihuanę kupują od przestępców uzależnione osoby czy w jakimś stopniu będące w desperacji." Masz rację tym zdaniem wyraziłeś się bardzo jasno kim, według Ciebie, są palacze marihuany. Trochę też Ci się myli dostępność z legalnością. To, że coś jest nielegalne nie oznacza, że jest niedostępne. Z mojego punktu widzenia sprawa wygląda tak, że kto lubi to se dojście znajdzie, a kto nie lubi to nawet jak ma dojście i tak z niego nie korzysta.
Co do zależności legalizacja wzrost - wzrost konsumpcji, to uważam, że jest prawdziwa, ale odwrotna. Czyli nie legalizacja spowodowała wzrost konsumpcji, tylko wzrost konsumpcji spowodował legalizację.Wydaj mi się to dość oczywiste, w społeczeństwie w którym większość i tak jest przeciwna marihuanie raczej nie uda Ci się wprowadzić legalizacji, natomiast w społeczeństwie w którym większość nie widzi w marihuanie nic złego raczej nie uda Ci się utrzymać zakazu jej palenia.
Znam kilku jaraczy.... większych przygłupów i nieogarów życiowych nie widziałam. W sumie w PL na czarnym rynku i tak jest łatwo dostępna więc zalegalizują, czy nie i tak to nic nie zmieni. Ogólnie jestem na nie.
Jestem przeciwny legalizacji z prostego powodu - moje ciało, moja sprawa. Rząd nie ma prawa mi zabraniać posiadać i wchłaniać do mojego organizmu czegokolwiek. Natomiast gdybym popierał legalizację to bym właściwie powiedział "tak jestem niewolnikiem i niewątpliwie się cieszę, że mój łaskawy pan i władca w przypływie swojej dobroci pozwolił mi brać upragniony przeze mnie narkotyk". Nie legalizacja tylko wolność - niech każdy w swoim domu ćpie co chce.
Ale można posiadać 30g, a nie 30kg.
Odpowiedz30 g to nawet dużo
U nas też ostatecznie będzie zalegalizowane, ale pewnie się jeszcze długo na to naczekamy.
Odpowiedz"Społeczeństwo stało się szczęśliwsze" - no co za odkrycie :)
Odpowiedzp.s - każdy, KAŻDY palacz marihuany twierdzi, że ma dzięki niej "lepsze myślenie". Ciekawi mnie, jak to weryfikują :)
@7th_Heaven Na haju. I nie chodzi o "lepsze" w dosłownym sensie, tylko przenikliwsze, głębsze i momentami nawet przytłaczające. Czego z reguły nie uświadczysz w stanie trzeźwości.
@Kowal86 Przenikliwsze i głębsze? a to nie jest przypadkiem tak, że tylko im się tak wydaje, właśnie dlatego, że są na haju? :)
@7th_Heaven Nie, to nie LSD. Nie masz halucynacji, jeśli już to objawy stanu paranoidalnego.
@Kowal86 ale nie zyskujesz nagle magicznie wyższej inteligencji. Wg mnie ani nie "rozjaśnia się" myślenie, ani tym bardziej nie pojawia się nagle zdolność oceny tego faktu.
Nie wiem czy to takie fajnie czy nie jest to raczej kolejna akcja uzależniana społeczeństwa od kolejnego nałogu. Uzależniony nie rozwiązuje swoich problemów, tylko ucieka w świat uzależnienia i za każdym kolejnym razem potrzebuje więcej.
OdpowiedzNie myślę tutaj o preparatach medycznych z konopi tylko o tzw 'jaraniu'.
@Raf_Raf Skoro woli uciekać, to chyba jego sprawa? Jeszcze na tym zarobić można.
Teraz efekt zakazu jest taki, że ludzie i tak uciekają w narkotyki, a dostarczają je przestępcy.
@NocnyMarecki "Świadomość jest zbyt niska... a ludzie się rzucą"
Zgodziłbym się. No bo co można zrobić z suszonym zielem w warunkach domowych? Osoba, która się na to żuci będzie wdychać i dodatkowo szkodzić sobie substancjami smolistymi powstałymi ze spalania. (ok pewnie można robić jakieś wypieki itp ale osoba uzależniona sięgnie po najszybszą w przygotowaniu metodę, w której substancja dociera jak najszybciej)
Powinno się natomiast zalegalizować i rozpowszechnić leki na bazie konopi tak aby były tanie i łatwo dostępne.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 November 2019 2019 14:38
@J_R "Teraz efekt zakazu jest taki, że ludzie i tak uciekają w narkotyki, a dostarczają je przestępcy"
Nie zgodzę się, teraz marihuanę kupują od przestępców uzależnione osoby czy w jakimś stopniu będące w desperacji. (nie mówię o osobach starających się pozyskać leki z konopi, żeby uratować siebie czy bliskiego)
Przeciętna osoba (która akurat nie jest nastolatkiem i nie przeżywa buntu i dojrzewania itp...) po nią nie sięga bo ma w miarę ułożone życie, ma pracę jakieś dążenia i nie będzie ryzykować bycia karaną i zachlapania sobie w papierach dla chwili odlotu, tak żeby potem miała problem z karalnością, z dobrym zatrudnieniem itp.
Gdy marihuana zostanie zalegalizowana to zaczną ją kupować te przeciętne osoby, które teraz na weekend sięgają po flaszeczkę czy papierosy. Tutaj się akurat zgodzę z NocnyMarek, że zwłaszcza w Polsce by się to źle skończyło. Powstałby kolejny problematyczny nałóg. Pojawiłyby się kolejne problemy tak jak teraz są problemy z pijanymi kierowcami zabijającymi ludzi. Jeżeli ktoś ma co do tego wątpliwości i uważa, że społeczeństwo w Polsce tak pięknie i kulturalnie oraz bardzo okazyjnie będzie konsumować skręty w celu polepszenia wibracji, to lubi się oszukiwać.
Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 18 November 2019 2019 14:45
@Raf_Raf Nie będzie to rodziło nowych nałogów. W nałogi wpadają osoby, które w nie uciekają od parszywej (wedle ich postrzegania) rzeczywistości. Tak samo jest z alkoholem. Ludzie, którzy mają coś lepszego do zrobienia ze sobą (wedle ich systemu wartości) nie piją nałogowo.
@J_R Możesz mieć racje i rozumowanie masz poprawne, ale ja chyba nie chciałbym tu w Polsce tej racji sprawdzać. No nie wiem, jakieś obawy mam. Alkohol kupuje się masowo, papieroski też, dlaczego ma być inaczej z marihuaną? Swoją drogą w Rosji to mogłoby być jeszcze gorzej.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 18 November 2019 2019 19:45
@Raf_Raf Przestań się wypowiadać w temacie w którym nie masz zielonego pojęcia. Z tego co piszesz wywnioskowałem, że marihuanę palą tylko jacyś wykolejeńcy którym na niczym nie zależy i o nic nie dbają. No to zaskoczę Cię bo ja znam osoby które maja stałą dobrze płataną pracę założoną rodzinę i sięgają po marihuanę. Twój obraz polskiego palacza marihuany jest strasznie wypaczony. Jest dużo osób co nie pali tego nałogowo tylko od czasu do czasu na poprawę nastroju.
@J_R "Teraz efekt zakazu jest taki, że ludzie i tak uciekają w narkotyki, a dostarczają je przestępcy"
Nie zgodzę się, teraz marihuanę kupują od przestępców uzależnione osoby czy w jakimś stopniu będące w desperacji. (nie mówię o osobach starających się pozyskać leki z konopi, żeby uratować siebie czy bliskiego)
Przeciętna osoba (która akurat nie jest nastolatkiem i nie przeżywa buntu i dojrzewania itp...) po nią nie sięga bo ma w miarę ułożone życie, ma pracę jakieś dążenia i nie będzie ryzykować bycia karaną i zachlapania sobie w papierach dla chwili odlotu, tak żeby potem miała problem z karalnością, z dobrym zatrudnieniem itp.
Gdy marihuana zostanie zalegalizowana to zaczną ją kupować te przeciętne osoby, które teraz na weekend sięgają po flaszeczkę czy papierosy. Tutaj się akurat zgodzę z NocnyMarek, że zwłaszcza w Polsce by się to źle skończyło. Powstałby kolejny problematyczny nałóg. Pojawiłyby się kolejne problemy tak jak teraz są problemy z pijanymi kierowcami zabijającymi ludzi. Jeżeli ktoś ma co do tego wątpliwości i uważa, że społeczeństwo w Polsce tak pięknie i kulturalnie oraz bardzo okazyjnie będzie konsumować skręty w celu polepszenia wibracji, to lubi się oszukiwać.
Zmodyfikowano 19 razy Ostatnia modyfikacja: 18 November 2019 2019 23:36
@NocnyMarecki, @JohnLilly
Myślę że wypowiedziałem się jasno, nie obawiam się tego że ktoś zapali rekreacyjnie raz na jakiś czas tylko osób, które przez dostępność popadną w nałóg. Osób palących rekreacyjne jest pewnie więcej i one mogą rościć sobie prawo do legalizacji, w pewnym sensie to rozumiem. Dla mnie ogólna dostępność nie jest rzeczą dobrą, takie jest moje zdanie i nie musicie się z nim zgadzać.
Według raportu The Washington Times, 4,2 mln Amerykanów jest uzależnionych od marihuany.
https://hyperreal.info/news/usa-3-miliony-dolarow-za-lek-na-uzaleznienie-od-marihuany
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,105804,19317791,narkotykowa-mapa-swiata-ndash-gdzie-od-czego-najwiecej-uzaleznien.html
“Używanie konopi indyjskich jest coraz poważniejszym problemem zdrowia publicznego w Stanach Zjednoczonych, i wymaga to natychmiastowej uwagi. Biorąc pod uwagę wysoką częstotliwość stosowania marihuany i dużą liczbę osób, które zgłaszają się na leczenie, jest pilna potrzeba odkrycia i opracowania bezpiecznych i skutecznych metod leczenia uzależnienia od marihuany.” – National Institute on Drug Abuse.
Zobaczymy jak będzie w Kanadzie po tym jak minie euforia po pierwszym roku dostępności i zacznie okazywać się, że to szczęście po paleniu już spowszechniało. Oczywiście możecie powiedzieć, że warto poświęcić te kilka procent uzależnionych na korzyść tych którzy są okazyjnymi zadowolonymi palaczami .
Także temat jest po prostu skomplikowany i tyle z pewną dozą racji po jednej i drugiej stronie i moim własnym zdaniem o którym piszę. Tym stwierdzeniem kończę mój wkład w powyższą dyskusję i pozdrawiam.
Zmodyfikowano 9 razy Ostatnia modyfikacja: 19 November 2019 2019 0:05
@Raf_Raf "teraz marihuanę kupują od przestępców uzależnione osoby czy w jakimś stopniu będące w desperacji." Masz rację tym zdaniem wyraziłeś się bardzo jasno kim, według Ciebie, są palacze marihuany. Trochę też Ci się myli dostępność z legalnością. To, że coś jest nielegalne nie oznacza, że jest niedostępne. Z mojego punktu widzenia sprawa wygląda tak, że kto lubi to se dojście znajdzie, a kto nie lubi to nawet jak ma dojście i tak z niego nie korzysta.
Co do zależności legalizacja wzrost - wzrost konsumpcji, to uważam, że jest prawdziwa, ale odwrotna. Czyli nie legalizacja spowodowała wzrost konsumpcji, tylko wzrost konsumpcji spowodował legalizację.Wydaj mi się to dość oczywiste, w społeczeństwie w którym większość i tak jest przeciwna marihuanie raczej nie uda Ci się wprowadzić legalizacji, natomiast w społeczeństwie w którym większość nie widzi w marihuanie nic złego raczej nie uda Ci się utrzymać zakazu jej palenia.
Ciekawe, kiedy nasz premier podłapie ten pomysł w celu ratowania budżetu.
OdpowiedzProblem jest taki, że budżet się wzbogacił a nie szara strefa, z której czerpią zyski najważniejsi w państwie.
OdpowiedzSadzić! Palić! Zalegalizować!
OdpowiedzOby nigdy to nie nastapiło. Nie znoszę tego smrodu i nie chcę być nim truta.
OdpowiedzZnam kilku jaraczy.... większych przygłupów i nieogarów życiowych nie widziałam. W sumie w PL na czarnym rynku i tak jest łatwo dostępna więc zalegalizują, czy nie i tak to nic nie zmieni. Ogólnie jestem na nie.
OdpowiedzJestem przeciwny legalizacji z prostego powodu - moje ciało, moja sprawa. Rząd nie ma prawa mi zabraniać posiadać i wchłaniać do mojego organizmu czegokolwiek. Natomiast gdybym popierał legalizację to bym właściwie powiedział "tak jestem niewolnikiem i niewątpliwie się cieszę, że mój łaskawy pan i władca w przypływie swojej dobroci pozwolił mi brać upragniony przeze mnie narkotyk". Nie legalizacja tylko wolność - niech każdy w swoim domu ćpie co chce.
Odpowiedz