Zawsze jeszcze jest opcja jak się na badania idzie przyjść na ostatnią chwilę pokazać dokument potwierdzający że jest się honorowym krwiodawcą i patrzeć z satysfakcją na te wszystkie babcie przed którymi się wejdzie :).
Tylko trzeba spełnić podstawowy warunek oddania określonej ilości krwi.
@kibishi można wykupić dodatkowe ubezpieczenie - abonament lub otrzymać takie w firmie, której się pracuje. Wbijasz do rejestracji podajesz kartę, pani zapisuje i mówi głośno: teraz wchodzi ten pan lub otrzymujesz numerek z początku listy jak to jest po południu lub zero jak rano. Po południu jeszcze jakoś tam "przekonasz" typów, że teraz ty wchodzisz natomiast nsjśmieszniej jest jak masz zero. Wtedy czasem nawet mało co nie dochodzi do rękoczynów. Trzeba najlepiej wtedy iść po panią z rejestracji i wchodzisz za jej plecami kiedy odwraca uwagę tłumacząc tłumowi czemu teraz ty wchodzisz do gabinetu. Oczywiście jak wyjdziesz to słuchasz głośnych wyzwisk pod twoim adresem bo to ty się wepchałeś, pewnie jesteś znajomym kogoś z przychodni a już na pewno jesteś chamem i prostakiem :)
Tacy wszyscy mądrzy, tacy cwani na co dzień. Zanim się obejrzycie przyjdzie starość i też jakiś idiota będzie was wyśmiewał bo ciało będzie niedomagało na rożnych płaszczyznach. Nie znacie dnia ani godziny kiedy życie wam dojebie tak że będziecie się modlić o to żeby o własnych siłach się wysrać.
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 20 February 2020 2020 17:56
@corvus_pl to jak w takim stanie oni czekają 2 godziny przed otwarciem przychodni? Ja poważnie chora, z bardzo wysoką gorączką nie byłam w stanie stać 15 minut, nie mówiąc o tym że ledwo się tam dowlokłam. Nie było miejsc więc siedziałam na podłodze pod gabinetem żeby nie zemdleć. Są w stanie tyle stać przed otwarciem to najwyraźniej nie są aż tak chorzy.
@RedHeadCath Trzeba było zadzwonić po pogotowie jak tak ciężko było ci stać. Zbyt chamsko? Może trzeba było się wybrać się na SOR poprzedniego dnia wieczorem? Nie zrobiłaś tego bo tam byś czekała pewnie jeszcze dłużej a na końcu byś dostała coś na zbicie gorączki i do domu z zaleceniem wybrania się do lekarza rodzinnego. Realia są takie, że w wielu przychodniach owszem przyjmuje może kilku lekarzy z czego jeden góra dwóch to są lekarze którzy potrafią pomóc dlatego ludzie robią kolejki głównie do nich
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 20 February 2020 2020 22:22
Gadasz bzdury, wiele z tych osób starszych idzie do lekarza tylko po to aby wyjść z domu. Jako że ostatnio mam trochę wolnego w robocie to Babcia ciągle chce abym ją woził do lekarza nawet 2-3 razy w tygodniu bo ją noga boli bo ją boli ręka, głowa itp. Od kiedy to jak kogoś boli ręka 1 dzień to się idzie do lekarza? Smarujesz maścią albo bierzesz proszek i po kłopocie, to nie jest faktycznie kwestia tego że ją coś boli tylko bardziej aby się pokazać jaka to ona chora (tylko jak nikt nie widzi to jakoś chodzi normalnie i wszystko robi) a jak wie że ktoś patrzy to kuleje i ma ze wszystkim problem.
@corvus_pl i kto normalny wysłałby pogotowie do osoby z gorączką kiedy w tym czasie może ktoś umierać i rzeczywiście potrzebować karetki? Głupio byłoby mi nawet dzwonić. SOR też nie jest od leczenia anginy czy zapalenia płuc, jedyne co mogłam to poprosić o wizytę domową ale nie pomyślałam o tym wtedy.
@corvus_pl mogłam dzwonić ale to nie był stan zagrażający życiu więc nie widziałam sensu. Na nocną był jakby niewielki sens iść o 8 rano. W nocy czułam się jeszcze w miarę ok, poza tym tam też są kolejki. Naprawdę, jestem dorosła i wiem co robić jak jestem chora, nie musisz mi mansplainować.
@corvus_pl kolejny baran co chce z gorączką jechać na pogotowie. Od gorączek jest lekarz rodzinny. Jeżeli on uzna, że jest zagrożenie życia to dzwoni po karetkę. Ja tak miałam jak poszłam z dusznościami i kołatającym sercem do lekarza. Zbadał, wyszedł i za 10 minut przyjechała po mnie karetka.
A starsi ludzie idą do lekarza żeby pogadać.
Niedawno byłam na SOR z koleżanką i mnie szlag miał trafić. Wychodzi pani, woła pacjenta a pacjent sobie poszedł pochodzić po szpitalu. Czy ta osoba jest chora? Nie. Była jedna osoba, która miała wyzionąć ducha, reszta (czyli sami starzy ludzie) wyglądali na zdrowych, same hihy i śmiechy.
@aberg Od baranów to sobie wyzwij kogoś z najbliższego otoczenia. Zapewne dużo w nim ubogich intelektualnie. Jesteś lepsza niż RTG, USG, tomgraf i rezonans razem wzięte jak umiesz ocenić kto jest chory a kto nie. Lekarze ci pewnie zazdroszczą takich umiejętności.
@RedHeadCath, @corvus_pl, pozwólcie, że ja się wypowiem. Jestem lekarzem i mam styczność z wieloma różnymi osobami. Jako ortopedą przyjmuję w Poradni. Mamy system numerków do kolejki, tak, że każdy pacjent, mniej więcej, potrafi oszacować kiedy będzie jego kolej na wizytę i o której godzinie stawić się w szpitalu. Nie rozumiem ludzi, którzy mając numerek 43 tkwią pod drzwiami od 9 rano. Pierwsze 10 osób, to wizyty poerwszorazowe, wiadomo, jak kogoś jeszcze nie znasz, to z takim pacjentem schodu najdłużej. Starsze osoby przychodzą najczęściej na kontrolę po zabiegach operacyjnych, choć nie tylko. W przypadku kontroli idzie naprawdę szybko. Najwięcej roboty jest z "morbus rentosis", jak komuś się nie chce pracować i wyciąga rękę po papiery na rentę. Także w "mojej kolejce" osoby starsze nie muszą siedzieć bezcelowo i czekać, chociaż czasem oczekiwanie jest konieczne, bo to praca z człowiekiem.
Z drugiej strony, jak byłem młodszy dorabiałem sobie w opiece całodobowej. Tam już sytuacja jest całkiem inna. Ludzie przychodzili z "pierdołami" albo po płatny urlop (ZUS ZLA, dawniej zwany L4). Starsze osoby czasem faktycznie przychodziły "sobie pogadać". No ale musisz wysłuchać, zbadać, bo może się zdarzyć, że coś faktycznie się pacjentowi dzieje, nie możesz zignorować.
Także tragiczna sytuacja w kolejkach pod gabinetem, to nie tylko wina lekarzy, ale i niektórych pacjentów.
@corvus_pl Debili nie sieją - sami się rodzą.
Pogotowie nie chce przyjeżdżać do ważniejszych spraw niż gorączka, a ty każesz dziewczynie w takim przypadku dzwonić? Od tego jest, ewentualnie, nocna i świąteczna pomoc. I przyjeżdżają, jeśli ty naprawdę nie masz jak podjechać do szpitala. I to też nie po 5minutach. Do mojej babci przyjechali po 3h, do silnego bólu. Nie była w stanie zejść po schodach i wsiąśc do samochodu, więc musiałam dzwonić.
Następna sprawa to traktowanie SORu jak przychodni. Od 8 do 18 z gorączką idzie się do lekarza POZ. Nie na SOR, który często zawalony jest przez tak głupio myślących ludzi. Kretyni czekają z gorączką cały dzień, żeby potem o 18:05 iść z nią na SOR. Brawo.
I jak miała iśc poprzedniego dnia, skoro gorączka pojawiła się rano? Idziesz na SOR przed chorobą?
A weź wejdź przed kolejkę z kartą honorowego krwiodawcy i potem słuchaj szmerów, bluźnierstw jaki to nie jesteś bo wchodzisz przed tymi babciami. Jakbyś do piekła wlazł...
@wic1 mnie kiedys w przychodni zapytano(wrecz rejestratorka medyczna) czy mi nie glupio wchodzic przed starszymi schorowanymi ludzmi. To jej odpowiedzialem, ze nie bo mi sie spieszy ja musze wracac (to bylo jeszcze w czasach studenckich) na uczelnie a one maja caly dzien i nigdzie im sie sie spieszy, a sporo z nich przychodzi z nudow - to juz sie konczyly komentarze. Na chamstwo trzeba odpowiadac chamstwem, czyli takim jezykiem jaki rozumie ten kto sam zaczal
@Xar Mąż koleżanki do ględzących bab: a gdzie wam się spieszy, do grobu? Zamknęły się od razu.
Bardzo często, w związku z pracą, pałętam się po szpitalach i przychodni mojej i widzę różne cuda. Kiedyś byłam o 8 u neurologa, a tam juz czekała baba z 20 numerkiem. Po kiego grzyba? Ma czas czekać kilka godzin na swoją kolejkę, a więc nie jest taka chora. No ale może wcześniej wejdzie? A potem o czasie przychodzi ktoś z wczesniejszym numerkiem i słyszy, że już 20 wlazł. A u naszego neurologa jest tak, ze jak ktoś "spóźnił się", to ląduje na końcu kolejki.
Chciałabym widzieć tych wszystkich szczekaczy na starość. Jakiż by to był piękny widok, gdybym czytała im te żenujące wytwory ich kilku szarych komórek jak byli jeszcze młodzi.
Zawsze jeszcze jest opcja jak się na badania idzie przyjść na ostatnią chwilę pokazać dokument potwierdzający że jest się honorowym krwiodawcą i patrzeć z satysfakcją na te wszystkie babcie przed którymi się wejdzie :).
OdpowiedzTylko trzeba spełnić podstawowy warunek oddania określonej ilości krwi.
@kibishi można wykupić dodatkowe ubezpieczenie - abonament lub otrzymać takie w firmie, której się pracuje. Wbijasz do rejestracji podajesz kartę, pani zapisuje i mówi głośno: teraz wchodzi ten pan lub otrzymujesz numerek z początku listy jak to jest po południu lub zero jak rano. Po południu jeszcze jakoś tam "przekonasz" typów, że teraz ty wchodzisz natomiast nsjśmieszniej jest jak masz zero. Wtedy czasem nawet mało co nie dochodzi do rękoczynów. Trzeba najlepiej wtedy iść po panią z rejestracji i wchodzisz za jej plecami kiedy odwraca uwagę tłumacząc tłumowi czemu teraz ty wchodzisz do gabinetu. Oczywiście jak wyjdziesz to słuchasz głośnych wyzwisk pod twoim adresem bo to ty się wepchałeś, pewnie jesteś znajomym kogoś z przychodni a już na pewno jesteś chamem i prostakiem :)
Tacy wszyscy mądrzy, tacy cwani na co dzień. Zanim się obejrzycie przyjdzie starość i też jakiś idiota będzie was wyśmiewał bo ciało będzie niedomagało na rożnych płaszczyznach. Nie znacie dnia ani godziny kiedy życie wam dojebie tak że będziecie się modlić o to żeby o własnych siłach się wysrać.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 20 February 2020 2020 17:56
Odpowiedz@corvus_pl to jak w takim stanie oni czekają 2 godziny przed otwarciem przychodni? Ja poważnie chora, z bardzo wysoką gorączką nie byłam w stanie stać 15 minut, nie mówiąc o tym że ledwo się tam dowlokłam. Nie było miejsc więc siedziałam na podłodze pod gabinetem żeby nie zemdleć. Są w stanie tyle stać przed otwarciem to najwyraźniej nie są aż tak chorzy.
@RedHeadCath Trzeba było zadzwonić po pogotowie jak tak ciężko było ci stać. Zbyt chamsko? Może trzeba było się wybrać się na SOR poprzedniego dnia wieczorem? Nie zrobiłaś tego bo tam byś czekała pewnie jeszcze dłużej a na końcu byś dostała coś na zbicie gorączki i do domu z zaleceniem wybrania się do lekarza rodzinnego. Realia są takie, że w wielu przychodniach owszem przyjmuje może kilku lekarzy z czego jeden góra dwóch to są lekarze którzy potrafią pomóc dlatego ludzie robią kolejki głównie do nich
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 20 February 2020 2020 22:22
Gadasz bzdury, wiele z tych osób starszych idzie do lekarza tylko po to aby wyjść z domu. Jako że ostatnio mam trochę wolnego w robocie to Babcia ciągle chce abym ją woził do lekarza nawet 2-3 razy w tygodniu bo ją noga boli bo ją boli ręka, głowa itp. Od kiedy to jak kogoś boli ręka 1 dzień to się idzie do lekarza? Smarujesz maścią albo bierzesz proszek i po kłopocie, to nie jest faktycznie kwestia tego że ją coś boli tylko bardziej aby się pokazać jaka to ona chora (tylko jak nikt nie widzi to jakoś chodzi normalnie i wszystko robi) a jak wie że ktoś patrzy to kuleje i ma ze wszystkim problem.
@kibishi Dobrze, jak dożyjesz starości to zobaczymy jaki to cwaniak będziesz.
@corvus_pl i kto normalny wysłałby pogotowie do osoby z gorączką kiedy w tym czasie może ktoś umierać i rzeczywiście potrzebować karetki? Głupio byłoby mi nawet dzwonić. SOR też nie jest od leczenia anginy czy zapalenia płuc, jedyne co mogłam to poprosić o wizytę domową ale nie pomyślałam o tym wtedy.
@RedHeadCath Jeśli tak bardzo źle się czułaś jak najbardziej mogłaś. Istnieje jeszcze nocna opieka medyczna. Trzeba było się wybrać.
@corvus_pl mogłam dzwonić ale to nie był stan zagrażający życiu więc nie widziałam sensu. Na nocną był jakby niewielki sens iść o 8 rano. W nocy czułam się jeszcze w miarę ok, poza tym tam też są kolejki. Naprawdę, jestem dorosła i wiem co robić jak jestem chora, nie musisz mi mansplainować.
@corvus_pl kolejny baran co chce z gorączką jechać na pogotowie. Od gorączek jest lekarz rodzinny. Jeżeli on uzna, że jest zagrożenie życia to dzwoni po karetkę. Ja tak miałam jak poszłam z dusznościami i kołatającym sercem do lekarza. Zbadał, wyszedł i za 10 minut przyjechała po mnie karetka.
A starsi ludzie idą do lekarza żeby pogadać.
Niedawno byłam na SOR z koleżanką i mnie szlag miał trafić. Wychodzi pani, woła pacjenta a pacjent sobie poszedł pochodzić po szpitalu. Czy ta osoba jest chora? Nie. Była jedna osoba, która miała wyzionąć ducha, reszta (czyli sami starzy ludzie) wyglądali na zdrowych, same hihy i śmiechy.
@aberg Od baranów to sobie wyzwij kogoś z najbliższego otoczenia. Zapewne dużo w nim ubogich intelektualnie. Jesteś lepsza niż RTG, USG, tomgraf i rezonans razem wzięte jak umiesz ocenić kto jest chory a kto nie. Lekarze ci pewnie zazdroszczą takich umiejętności.
@RedHeadCath, @corvus_pl, pozwólcie, że ja się wypowiem. Jestem lekarzem i mam styczność z wieloma różnymi osobami. Jako ortopedą przyjmuję w Poradni. Mamy system numerków do kolejki, tak, że każdy pacjent, mniej więcej, potrafi oszacować kiedy będzie jego kolej na wizytę i o której godzinie stawić się w szpitalu. Nie rozumiem ludzi, którzy mając numerek 43 tkwią pod drzwiami od 9 rano. Pierwsze 10 osób, to wizyty poerwszorazowe, wiadomo, jak kogoś jeszcze nie znasz, to z takim pacjentem schodu najdłużej. Starsze osoby przychodzą najczęściej na kontrolę po zabiegach operacyjnych, choć nie tylko. W przypadku kontroli idzie naprawdę szybko. Najwięcej roboty jest z "morbus rentosis", jak komuś się nie chce pracować i wyciąga rękę po papiery na rentę. Także w "mojej kolejce" osoby starsze nie muszą siedzieć bezcelowo i czekać, chociaż czasem oczekiwanie jest konieczne, bo to praca z człowiekiem.
Z drugiej strony, jak byłem młodszy dorabiałem sobie w opiece całodobowej. Tam już sytuacja jest całkiem inna. Ludzie przychodzili z "pierdołami" albo po płatny urlop (ZUS ZLA, dawniej zwany L4). Starsze osoby czasem faktycznie przychodziły "sobie pogadać". No ale musisz wysłuchać, zbadać, bo może się zdarzyć, że coś faktycznie się pacjentowi dzieje, nie możesz zignorować.
Także tragiczna sytuacja w kolejkach pod gabinetem, to nie tylko wina lekarzy, ale i niektórych pacjentów.
@aberg Wysoka gorączka również może zagrażać życiu. Jakim frustratem trzeba być żeby wyzywać innych na necie. Żenada.
@corvus_pl Debili nie sieją - sami się rodzą.
Pogotowie nie chce przyjeżdżać do ważniejszych spraw niż gorączka, a ty każesz dziewczynie w takim przypadku dzwonić? Od tego jest, ewentualnie, nocna i świąteczna pomoc. I przyjeżdżają, jeśli ty naprawdę nie masz jak podjechać do szpitala. I to też nie po 5minutach. Do mojej babci przyjechali po 3h, do silnego bólu. Nie była w stanie zejść po schodach i wsiąśc do samochodu, więc musiałam dzwonić.
Następna sprawa to traktowanie SORu jak przychodni. Od 8 do 18 z gorączką idzie się do lekarza POZ. Nie na SOR, który często zawalony jest przez tak głupio myślących ludzi. Kretyni czekają z gorączką cały dzień, żeby potem o 18:05 iść z nią na SOR. Brawo.
I jak miała iśc poprzedniego dnia, skoro gorączka pojawiła się rano? Idziesz na SOR przed chorobą?
@RedHeadCath Mnóstwo tych starych dziadów hobbistycznie chodzi po lekarzach.
A weź wejdź przed kolejkę z kartą honorowego krwiodawcy i potem słuchaj szmerów, bluźnierstw jaki to nie jesteś bo wchodzisz przed tymi babciami. Jakbyś do piekła wlazł...
Odpowiedz@wic1 mnie kiedys w przychodni zapytano(wrecz rejestratorka medyczna) czy mi nie glupio wchodzic przed starszymi schorowanymi ludzmi. To jej odpowiedzialem, ze nie bo mi sie spieszy ja musze wracac (to bylo jeszcze w czasach studenckich) na uczelnie a one maja caly dzien i nigdzie im sie sie spieszy, a sporo z nich przychodzi z nudow - to juz sie konczyly komentarze. Na chamstwo trzeba odpowiadac chamstwem, czyli takim jezykiem jaki rozumie ten kto sam zaczal
@Xar Mąż koleżanki do ględzących bab: a gdzie wam się spieszy, do grobu? Zamknęły się od razu.
Bardzo często, w związku z pracą, pałętam się po szpitalach i przychodni mojej i widzę różne cuda. Kiedyś byłam o 8 u neurologa, a tam juz czekała baba z 20 numerkiem. Po kiego grzyba? Ma czas czekać kilka godzin na swoją kolejkę, a więc nie jest taka chora. No ale może wcześniej wejdzie? A potem o czasie przychodzi ktoś z wczesniejszym numerkiem i słyszy, że już 20 wlazł. A u naszego neurologa jest tak, ze jak ktoś "spóźnił się", to ląduje na końcu kolejki.
Chciałabym widzieć tych wszystkich szczekaczy na starość. Jakiż by to był piękny widok, gdybym czytała im te żenujące wytwory ich kilku szarych komórek jak byli jeszcze młodzi.
Odpowiedzz numerkiem jeden i się dowiadujesz: że numerki nieważne bo tu sie wchodzi kto jak przyszedł a nie jak ma napisane :)
Odpowiedz