Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Chmury nad Australią

Kameleony zmieniają kolor, dostosowując się do otoczenia

Psy są daltonistami

Koala uratowany z pożaru australijskiego buszu 2019/2020

Jeśli połkniesz gumę do żucia, zostanie w żołądku 8 lat

Złota rybka ma trzy-sekundową pamięć

Wykorzystujemy 10% naszego mózgu

Nie budź lunatyka bo może dostać zawału albo uszkodzenia mózgu

Woda szybciej się zagotuje kiedy dodasz szczyptę soli

Jak dotkniesz ropuchę, zrobią ci się kurzajki

Marilyn Monroe miała IQ 168

+
128 137
-

Zobacz także:


K killerxcartoon
+8 / 8

Opinia że używamy 10 % naszego mózgu wynikała z dawnych badań . Wcześniejsze detektory nie były w stanie wykryć dokładnej aktywności stąd takie szacunki. Obecne badania na MIT z użyciem skanera aktywności wodoru wskazują że jest aktywne cały czas od 60 - do 80 procent mózgu

Odpowiedz
J konto usunięte
+2 / 4

@killerxcartoon Tak cyz inaczej używamy 100% mózgu. Narząd nie używany zanika. A że mózg nawet uczestniczy w reakcji na infekcję, to pewne obszar mogą być mało aktywne w normalnych sytuacjach.

A ArandillPL
-1 / 1

Ale czy w tym nieszczęsnym stwierdzeniu nie chodziło o to, że ten statystyczny człowiek nie używa w pełni swojego mózgu czyli po prostu wciąż wielu rzeczy nie wie, albo wciąż czegoś się może nauczyć? Np, może nauczyć się mówić w nowym języku albo ćwiczyć różne techniki mnemotechniczne (pałac pamięci). Przynajmniej ja od zawsze tak to rozumiałem.

RomekC
+6 / 6

@mygyry87 "...wychodzi na to, że to prawda a piszesz co innego."
Jeśli woda z solą gotuje się w wyższej temperaturze to znaczy, że musimy czekać na to zjawisko dłużej. Ułamek sekundy ale dłużej ;-) Czyli gotuje się wolniej z solą.

S sawes82
-2 / 2

@RomekC Nie koniecznie. Ważne jest jeszcze ciepło właściwe wody. Po posoleniu jest mniejsze (chyba), więc potrzeba mniej energii aby podgrzać słoną wodę. Czyli szybciej się zagotuje, chociaż w wyższej temperaturze.

RomekC
+2 / 2

@sawes82 W jaki sposób sól może zmniejszyć ciepło właściwe wody? To jest nielogiczne.

S sawes82
+1 / 1

@RomekC Normalnie. Roztwór soli ma inne ciepło właściwe niż sama woda. woda cp=4190, roztwór woda/sól 10/1 = 3312 J/kgK Czyli wraz ze wzrostem stężenia maleje Cp.

RomekC
0 / 0

@sawes82 Nie wiedziałem. Dzięki.
Nie uważasz jednak, że "roztwór woda/sól 10/1" to stężenie o którym raczej nie rozmawiamy.
BTW Sprawdziłem cp=3312 J/kgK przy stężeniu molowym 10/1. Czyli na 1 kg wody dajemy 0,32 kg soli (1 mol wody - 18,0 g, 1 mol NaCl - 58,4 g).
Zatem sól nie obniża ciepła właściwego wody. Tylko ciepło roztworu jest obniżone poprze to, że woda ma zmniejszony udział masowy w roztworze.

S sawes82
+1 / 1

@RomekC Oczywiście, że sól nie obniża Cp wody, tylko powoduje, że powstały roztwór ma niższy Cp niż sama woda. Ale po dodaniu soli nie będziemy gotować samej wody, tylko właśnie roztwór i (nie liczyłem ale) zapewne woda z solą zagotuje się szybciej niż bez. Więc informacja z demota prawdopodobnie wprowadza w błąd.

RomekC
0 / 0

@sawes82 Jasne.

ZONTAR
+1 / 3

Kiedyś wspominałem przy innej okazji o modelu postrzegania świata, wyciągania wniosków na podstawie niedokładnej analizy i ogólnie błędów poznawczych. Człowiek ma tendencję do upraszczania wielu zjawisk, więc widząc jakaś pozorna zależność przypisuje jej znaczenie. Podobnie działa opieranie się o niewłaściwie zinterpretowane statystyki.
Wielokrotnie czytałem i widziałem tą samą bzdurę. Jak gotujesz wodę na makaron czy ziemniaki, to nie dodawaj soli. Wtedy szybciej się zagotuje i szybciej zrobisz posiłek. Czy to prawda? Oczywiście, że nie. Fakt, posoloną woda zagotuje się później, ale przecież wodę grzejemy do osiągnięcia właściwej temperatury. Soląc ja wcześniej zmieniamy jedynie temperaturę wrzenia, a więc tylko pozornie przyspieszamy gotowanie. W praktyce niczym się nie różni gotowanie słonej wody i wrzucenie jedzenia wcześniej do wody. Tym bardziej nie ma to znaczenia, gdy wrzucacie wszytko do zimnej wody i grzejecie od zera. Tak robiła moja była. Wrzucała makaron czy ziemniaki do wody i stolika dopiero gdy będzie wrzało. Wierzyła, że w ten sposób szybciej będzie gotowe. Ano nie będzie, posiłek będzie gotowy w tym samym czasie o ile zwyczajnie nie przerwie aż gotowania wcześniej.
Często też słyszałem podobna bujde dotycząca marznacych nóg. Nie dopuszczają do wychłodzenia stop, bo się przeziębisz. Większość starszych ludzi tak uważa i wiele młodych to powiela. Wszyscy w oparciu o empiryczne doznania i błędną interpretację. W końcu wiele osób tego doświadczyło, pewnego dnia zimno ci w stopy, a chwilę później już smarkasz. Sęk w tym, że jest to związek dokładnie odwrotny. To przeziębienie sprawia, że organizm wychładza kończyny przez co zawsze przed odczuwaniem objawów przeziębienia będą marznąć stopy czy dłonie.

Odpowiedz
rafik54321
0 / 0

@ZONTAR Nie wiem czy to bujda, ale gorączka z pewnością bujdą nie jest. Nasz metabolizm i układ odpornościowy działają wolniej w obniżonej temperaturze co sprzyja przeziębieniom. Raczej tym drobnym których objawy można zignorować :) .

Co do gotowania. Gotując makaron z wodą od zera (tj temperatury pokojowej) temperatura będzie przenikać na ziemniaki powoli, a stan zagotowania wody osiągnięty będzie później (bo dokładnie tę samą temperaturę będą musiały osiągnąć ziemniaki). Również więcej materii będzie do podgrzania. Wrzucając je natomiast do wrzącej wody, gwałtownie obniżysz temperaturę wody, a ziemniaki momentalnie ugotują się powierzchownie i stopniowo będą się gotować do wewnątrz.

RomekC
0 / 0

@rafik54321 To co napisałeś świadczy na rzecz doprowadzenia do gotowania od temperatury pokojowej. Makaron czy ziemniaki będą bardziej równomiernie ugotowane - środek i zewnętrze będzie miało bliższą temperaturę podczas nagrzewania.

I ilir
+3 / 3

@rafik54321
Życzę powodzenia w gotowaniu makaronu wrzucając go do zimnej wody.

rafik54321
+1 / 1

@ilir ziemniaki, makaron, czy mięso. Nieistotne co chcesz gotować. Chodzi o zjawisko fizyczne. O to czy dany sposób gotowania jest sensowny kulinarnie czy jest bezsensowny, wypowiadać się nie będę, bo niezbyt dobrze gotuję :P .

Rhanai
0 / 0

@ilir żaden problem, zawsze tak robię.

M mieteknapletek
+4 / 4

"Psy są daltonistami. Psy widzą kolory ale w przeciwieństwie do ludzi, słabo widzą czerwony i zielony"
nie lapie, daltonizm to cale spektrum problemow zwiazanych z postrzeganiem kolorow. tak ze slabe postrzeganie czerwonego i zielonego w pelni pod to podchodzi

Odpowiedz
rafik54321
+2 / 4

@mieteknapletek Z tym iż powszechnie jako daltonizm uważa się jego skrajną formą tzw "ślepotę barw".
Jeśli dobrze kojarzę, psy widzą mniej kolorów niż ludzie bo mają tylko 2 rodzaje komórek odpowiedzialnych za rozróżnianie barw. Ludzie posiadają 3 rodzaje, co jest "fenomenem" u ssaków, które zwykle mają tylko 2 rodzaje. Podobno kilka-kilkanaście osób na świecie ma aż 4 rodzaje komórek, ale nie jestem przekonany czy to prawda.
Za to owady mają właśnie więcej rodzajów owych komórek. 4 a nawet 5. Więc wychodziłoby na to że to ludzie są daltonistami XD haha.
Nie jestem pewny na 100% tych informacji, ale gdzieś o tym słyszałem, chyba na YT na kanale "uwaga naukowy bełkot".

B Bloodonice
+3 / 3

"Psy są daltonistami
Psy widzą kolory ale w przeciwieństwie do ludzi, słabo widzą czerwony i zielony"

No więc jednak są daltonistami.

Odpowiedz
S konto usunięte
-1 / 1

Dobrze widzą czerwony i zielony tylko dla nich to taki sam kolor czy barwa. Natomiast czy można mówić o daltonizmie? U psów to norma.