@Kocioo Powiedzenie oryginalnie brzmiało pijany jak świnka. I odnosiło się do mocnej głowy odpornej na alkohol.. Z czasem jednak zaczęło być kojarzone z pijanym do nieprzytomności .
Wzięło się z zakładu pewnego szlachcica Jerzego Wilhelma von Świnki. herbu świnka (cwinke lub schwaine z niemieckiego ) jaki słynąc z mocnej głowy i zdrowia swojego rodu założył się kiedyś o 1000 dukatów i karetę z innym biesiadnikiem że nikt go nie przepije. I faktycznie wygrał zakład wypijając poidło dla koni wypełnione reńskim winem .
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 7 May 2020 2020 13:26
Moja mieszkająca na wsi ciotka wyrzuciła kiedyś resztki owoców wykorzystanych do robienia wina. Po pewnym czasie zauważyła, że kury siedzące na grzędach w jej kurniku mają problemy z utrzymaniem równowagi, inne zaś chodzące po podwórku dziwnie się bujają. Zaniepokojona chciała zadzwonić do weterynarza z prośbą o pomoc ale zdążyła wcześniej zauważyć, że inne kury bardzo chętnie dziobią sobie resztki owoców z wina. Niewielka ilość alkoholu wystarczyła aby nieźle zawrócić w ptasich móżdżkach. Po pewnym czasie kurki otrzeźwiały i wszystko wróciło do normy.
ciekawe jak się będą czuć na drugi dzień
OdpowiedzPijane jak świnie.
Odpowiedz@Kocioo Raczej jak człowiek.
@Kocioo Powiedzenie oryginalnie brzmiało pijany jak świnka. I odnosiło się do mocnej głowy odpornej na alkohol.. Z czasem jednak zaczęło być kojarzone z pijanym do nieprzytomności .
Wzięło się z zakładu pewnego szlachcica Jerzego Wilhelma von Świnki. herbu świnka (cwinke lub schwaine z niemieckiego ) jaki słynąc z mocnej głowy i zdrowia swojego rodu założył się kiedyś o 1000 dukatów i karetę z innym biesiadnikiem że nikt go nie przepije. I faktycznie wygrał zakład wypijając poidło dla koni wypełnione reńskim winem .
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 May 2020 2020 13:26
Moja mieszkająca na wsi ciotka wyrzuciła kiedyś resztki owoców wykorzystanych do robienia wina. Po pewnym czasie zauważyła, że kury siedzące na grzędach w jej kurniku mają problemy z utrzymaniem równowagi, inne zaś chodzące po podwórku dziwnie się bujają. Zaniepokojona chciała zadzwonić do weterynarza z prośbą o pomoc ale zdążyła wcześniej zauważyć, że inne kury bardzo chętnie dziobią sobie resztki owoców z wina. Niewielka ilość alkoholu wystarczyła aby nieźle zawrócić w ptasich móżdżkach. Po pewnym czasie kurki otrzeźwiały i wszystko wróciło do normy.
Odpowiedz@Ricochet69 Ale jakie jaja pyszne były potem.
Można powiedzieć, że stoczyła się ta świnia :D
Odpowiedz