W taki o to sposób, ludzie hodują pasożyty społeczne. Pożyczka oznacza zwrot po umówionym czasie i nie ważne czy ktoś jest bogaty czy biedny, pożycza szczyptę soli czy milion, jak pożyczył powinien oddać.
A można było w democie użyć innego słowa, żeby się nie miał kto przyczepić.
Zresztą logiczne, że pożyczyli pewnie jakąś solniczkę z solą, a nie samą sól, a więc ją oddali potem, tylko z mniejszą ilością soli. Wiele rzeczy się zużywa troche po pożyczeniu. Nawet jak Ci pożycze odkurzacz, to jego żywotność się zmniejszy po jego użyciu, więc czepialstwo odstawmy na bok.
@zaymoon mam awersje do takich ludzi, niestety wynikającą z doświadczenia. Też mieliśmy " biednych " sąsiadów, którym wiecznie czegoś brakował, soli, cukru, masła, żarówek itd. i tak pożyczali od wszystkich w bloku tylko nikomu niczego nie oddawali. Nigdy też nic nie mieli jeśli ktoś o coś ich poprosił. A na koniec najlepsze, gdy nie mogliśmy im " pożyczyć " bo np. sami nie mieliśmy lub tyle co dla siebie to obrażali się i do tego gadali każdemu, jakie z nas sknery, że IM nie daliśmy.
@auto1 załatwić komuś pracę to epicka przysługa. A jeśli już, czasem możemy załatwić pracę komuś z tej samej branży co my, lubimy ich, wierzymy w ich kopetencje zawodowe i akurat jest rekrutacja w naszej firmie. Mało kto jest w pozycji żeby to zrobić i jest to coś co większości przytrafia się co najwyżej kilka razy w życiu. A i tak to nie jest załatwienie pracy, to jest tylko załatwienie rozmowy o pracę, które niekoniecznie doprowadzi do zatrudnienia.
Natomiast dać komuś od czasu do czasu makaron nie kosztuje prawie nic i każdy może to zrobić.
@Ptakirobiacwircwir choya tam. Jak oboje pracuje nawet w jakimś magazynie + do tego pociągną jakiś socjal to jaka bieda sie pytam? Bieda to była z 15 lat temu jak roboty nie było i ogólna lipa.
@auto1 - racja, moi nowi sąsiedzi nie pracują, bo im się nie chce - ostatnio chwalili się, że im się nie opłaca, bo wszelkich zasiłków (w tym z f. alimentacyjnego) maja ponad 6k. Sąsiad odrzucił pracę za 3500 netto.
@auto1 Jak oboje pracują za najniższą krajową to żaden socjal się nie należy. No chyba, że 500 +, z tym że nie ma progu dochodowego na niego. Rozumiem, że autorka wspomina dzieciństwo więc było to raczej X lat temu. W biedę wpaść bardzo łatwo wystarczy, że ktoś zachoruje i nie może pracować a jeszcze trzeba przy nim robić. Rzekome socjale dla osób niepełnosprawnych nie starczą Ci nawet na jedzenie a gdzie jeszcze leki. Sama znam osobę, która zachorowała na nerki i nie może pracować fizycznie. Może pracować umysłowo, więc żadne socjale się nie należą, a to, że prace znajdzie tylko za najniższa krajową w call center to no cóż... jej problem.
@Ptakirobiacwircwir W Polsce idąc na głupi magazyn jedna osoba ma jakieś 3 tyś. Minimum. Facet bez trudu może zarabiać 5-6 jeżdżąc na tirach. Jaka bieda? Bieda to była 50 lat temu, jak po chleb w kolejce musiałeś stać. Teraz bieda to po prostu stan umysłu :) nie licząc naprawdę nieszczęśliwych przypadków, gdzie dobrze prosperujące małżeństwo trafia nieszczęście - ciężka choroba, śmierć itp.
Nie wiem jak w tym kraju dwoje zdrowych ludzi może klepać biedę. Naprawdę.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 23 June 2020 2020 12:23
@Taymishi jeśli chodzi o młodych ludzi to o ile są ZDROWI to mogą zarobić bez problemu, wyjechać. Większość jednak ludzi biednych to ludzie starsi, którzy najpierw biedowali przez PRL, później też nie było im łatwo, duże bezrobocie. Teraz są już zbyt chorzy by pracować albo zmienić zawód. Nie wyobrażam sobie by nagle osoba w wieku 55 lat stwierdziła, ze będzie programistą albo nagle wyjedzie za granicę. W teorii nie jest to niemozliwe w praktyce.. no cóż.
A gdzie Twoje 3 tys na magazynie to nie wiem :) W Amazon stawka na magazynie jest 21 brutto. A wystarczy, że jesteś chory na nerki i nie możesz pracować fizycznie. A jak jeszcze masz chorych rodziców, którym musisz pomagać to w ogóle jesteś w czarnej dupie. Więc lepiej tak pochopnie nie oceniać ludzi.
Sama jestem chora i wiem, jakie to obciążanie. Na leki i sprzęt wydaje 500 zł miesięcznie i nie mogę wykonywać każdego zawodu.
@Ptakirobiacwircwir " Większość jednak ludzi biednych to ludzie starsi, którzy najpierw biedowali przez PRL" a to ci ciekawe :D Mój dziadek był całe życie prostym robotnikiem w fabryce. Prawie 2.5 tyś emki :) Babcia 2 tyś emerytury, cywilny pracownik sądu :) Wynajmują małe mieszkanko i żyją bezproblemowo. Można? Można :) Tylko trzeba było PRACOWAĆ.
"by nagle osoba w wieku 55 lat " A to przez ostatnie 55 lat to co niby robiła?
Dino - pracownik fizczny, kobieta 2800 zł. W mieście ok 80 tyś ludzi. Chłop ~~3000-3200.
Jesteś chora na nerki? Zostań kierowcą :) jest ich cholerny niedostatek a zarabiają grube pieniądze. Nie znam zawodowego kierowcy który zarabia mniej niż 4 tyś.
"A jak jeszcze masz chorych rodziców, którym musisz pomagać to w ogóle jesteś w czarnej dupie. " Szczerze? Na wszystkich biednych jakich znam.. może z 5-10% ma "chorych" rodziców lub jakieś losowe przypadki, typu mąż lub żona zginęli i zostali sami z kredytem np.
I ja nie mówię, że chora osoba ma łatwo. Ale to uczyć się nie można? Dietetyka? Programistyka, finanse, rachunkowość. Tych rzeczy można się NAUCZYĆ. Ba.. nawet z internetu.
W dupie to jest dziecko w afryce, które chodzi bez butów. Mając dom, prace, dach nad głową i dostep do internetu to grzech by mówić, ze nie ma możliwości :) A za granicę można wyjechać mając i 35 lat będąc chorym i przesyłać rodzicom 300-400 euro miesięcznie :) Jak zrobił np mój wujek.
I zaznaczam, że mówimy tu o zarobkach (te ok 2.5-3 tyś) ludzi bez ZADNEGO wykształcenia. A kto bronił jakieś zdobyć? Inne niż mgr filozofii czy bezpieczenstwa narodowego :DD Nasze życie zazwyczaj jest wypadkową naszych decyzji :)
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 23 June 2020 2020 16:58
@Taymishi Twoi dziadkowie całe życie pracowali bo byli zdrowi. pracowali zresztą, bo w komunie musieli a później mieli szczęście, że ich nie zwolniono.
"by nagle osoba w wieku 55 lat " A to przez ostatnie 55 lat to co niby robiła?
Pracowała, później ją zwolniono (lata 90 - ogromne bezrobocie) albo pracowała na czarno, bo nie miała wyboru. Następnie zachorowała i jest w czarnej dupie.
"Jesteś chora na nerki? Zostań kierowcą :) " Nie jestem chora na nerki, ale znam osobę, która jest. Widać, że nie masz pojęcia o obciążeniu związanym z chorobą. Taka osoba bierze leki moczopędne i sika co 30 minut. Jak ktoś ma prowadzić i co chwile się zatrzymywać za potrzebą ?
Daj mi namiar na to ogłoszenie gdzie pracownik fizyczny bez zadnych kwalifikacji zarabia 2800 netto. Kto w takim razie pracuje w tym amazonie za 21 brutto ?
Można się uczyć, ale każdy pracodawca chce mieć papier , że umiesz, a papier kosztuje. Jak ktoś kto wyda 17 tysięcy na wózek inwalidzki aktywny ma mieć jeszcze pieniądze na kursy ?
Zresztą by zostać kierowcą dobrze opłacalnym trzeba mieć kategorię D której zrobienie kosztuje. Kolega mojej teściowej szuka pracy jako kierowca i nie może znaleźć.
Jak ktoś pracował fizycznie jako spawacz i nagle nie może, to raczej w wieku 30 lat nie poleci na studia w dodatku płatne.
Nie mówię, żeby nic nie robić. Z tym, że większość osób szczególnie młodych nie zdaje sobie sprawy jakim obciążeniem jest choroba. Myślą, że to tylko branie leków rano i wieczorem i jest fajnie.
Nie wiem na co twój wujek był chory ale dla mnie problemem dłuższego pobytu za granicą byłby brak dostępu do lekarza i strach, że jak mi się coś stanie związanego z chorobą to będę w dupie.
@Ptakirobiacwircwir "a później mieli szczęście, że ich nie zwolniono." Zwolniono i znaleźli kolejną pracę :)
"Pracowała, później ją zwolniono" powiedz mi jak to jest, że żadna osoba z moich bliższych znajomych nie miała sytuacji pod tytułem "zwolnili mnie i NIGDZIE nie było pracy? :D" znam dziwnych ludzi? czy może po prostu zapier*alali zamiast gadać?
Czemu w to nie wierzę? Bo teraz jest to samo. Co chwile słyszę "nie ma pracy" "płacą 2 tyś". A ja wchodzę na olx, pracuj pl i widzę TYSIĄCE ogłoszeń o prace. Tell me how :D
Znalezienie ogłoszenia zajęło mi jakieś.. 10 sekund? No może 30, bo musiałem sprawdzić zarobki i wymagania.
" Kto w takim razie pracuje w tym amazonie za 21 brutto ?" Ci sami ludzie, którzy pracują w osiedlowym sklepiku za 2000 zł :D mogą iść na kasę w biedronce i zarabiać 2500 lub więcej, ale tego nie robią. Nie pytaj mnie czemu bo nie wiem. Dla mnie to irracjonalne.
"Można się uczyć, ale każdy pracodawca chce mieć papier , że umiesz, a papier kosztuje. Jak ktoś kto wyda 17 tysięcy na wózek inwalidzki aktywny ma mieć jeszcze pieniądze na kursy ?"
Powiedz mi, ale osób biednych jest inwalidami? Promil? 0.1%? 1%? JA nie mówię o ludziach, którym się trafiło nieszczęście w życiu, bo w jakim kraju byś nie był i jak wiele bys nie zarabiał to czasem nieszczęście może wszystko zniszczyć. Mówię o względnie młodych 20-40 lat ludziach, którzy twierdzą, że w polsce jest bieda i się nie da żyć. A nie o kimś bez nóg czy rąk, bo to logiczne, że taka osoba ma o wiele większy problem ze znalezieniem pracy.
"której zrobienie kosztuje." Dobre studia kosztują, szkoła kosztuje, kursy kosztują, uprawnienia kosztują. WSZYSTKO kosztuje. Ale to jest inwestycja. Wydajesz 10 tyś by zarabiać 5 tyś miesięcznie.
"Kolega mojej teściowej szuka pracy jako kierowca i nie może znaleźć." - nie jestem pośredniakiem by komuś roboty szukać. niech se wpisze w google "kierowca praca" i coś NA PEWNO znajdzie :D
"dla mnie problemem dłuższego pobytu za granicą byłby brak dostępu do lekarza i strach, że jak mi się coś stanie związanego z chorobą to będę w dupie" ale ty wiesz, że za granicą normalnie sie ubezpieczasz? Płacisz składki i tak dalej? xD
@Taymishi
"Pracowała, później ją zwolniono" powiedz mi jak to jest, że żadna osoba z moich bliższych znajomych nie miała sytuacji pod tytułem "zwolnili mnie i NIGDZIE nie było pracy? :D" znam dziwnych ludzi? czy może po prostu zapier*alali zamiast gadać?
ok, z tym, że mój komentarz o zwolnieniu dotyczył lat 90 a nie teraźniejszości.
To, że są ogłoszenia o pracę to nie znaczy, że ktoś tą prace dostanie. W Amazonie poszukują kilku , kilkunastu pracowników naraz. Tam poszukują jednej osoby i pewnie zgłoszeń jest dużo.
"WSZYSTKO kosztuje. Ale to jest inwestycja"
No oczywiście, że tak, problem jak nie mam z czego zapłacić.
"Mówię o względnie młodych 20-40 lat ludziach, którzy twierdzą, że w polsce jest bieda i się nie da żyć"
A ja pisałam, że bieda najczęściej dotyczy osób starszych. Znasz kogoś w weku 20 -40 lat kto pracuje jako sprzątacz / sprzątaczka w Polsce ? Same Ukrainki i ludzie 40 +, dlaczego ? Czyżby nowe pokolenia były mądrzejsze ? A może po prostu wyjechali na zachód robić to samo za 3 razy tyle, bo w przeciwieństwie do starszego pokolenia mieli szansę ?
Osoba o której pisałam nie ma problemu w znalezieniu OFERT pracy tylko PRACY. Twierdzi, że wszędzie wymagają większego doświadczenia niż ma.
"Mówię o względnie młodych 20-40 lat ludziach, którzy twierdzą, że w Polsce jest bieda i się nie da żyć"
Oczywiście, że wiem, ale jest takie coś jak bariera językowa. Angielski znam, Niemiecki np. nie. Może i receptę bym dostała, ale co z zaopatrzeniem w tzw wyroby medyczne ? Choroba to jest po prostu druga praca, zmieniana miejsca zamieszkania, godzin pracy to ogromne wyzwanie logistyczne. A co jak mi zgubią leki ? Pewnie mogłabym "jakoś" to ogarnąć, z tym, że strach przed zostaniem sama z tym wszystkim mnie przeraża.
Zależy kto ma jaką definicję biedy. Ludzie narzekający na Polskę, mają na myśli, że na zachodzie żyje się łatwiej i godniej, a nie że tutaj nie ma za co jeść.
@Ptakirobiacwircwir "komentarz o zwolnieniu dotyczył lat 90 a nie teraźniejszości"
Mój też ;)
To była pierwsza oferta z brzegu. Reszta jest podobna. Praca jest wszędzie :) nie szukam jej a w kilka minut znalazłem z 10-20 ogłoszeń gdzie stawka minimalna to ok 2.8-3 tyś. Patrząc po twoich komentarzach to mnie zalamujesz. Pierwszy raz widzisz ogłoszenie ALE NA PEWNO nie da się dostać pracy, bo dużo chętnych, bo to oferta, bo to bo tamto. Same wymówki :)
Jak nie masz z czego zapłacić? Zarob, odłóż, zmień pracę :) to będziesz miała. Samo nie przyjdzie.
Tak znam ludzi pracujących jako sprzątacze. Polacy. Typowa "bieda" mieszkają niedaleko. Mąż nie pracuje, kobieta sprząta w przedszkolu. Najniższa krajowa, trójka dzieci i se kupili kolejnego psa. I oczywiście narzekają że w kraju bieda i cholera nie ma za co żyć. No cóż.. biedni są ale umysłowo jak dla mnie :)
Ale nie trzeba wyjechać by godnie żyć. Rozejrzyj się dookoła. Masz miliony ludzi wokół siebie i jakoś nie widzę nędzy i skrajnego ubustwa. W każdej rodzinie auto, w większości po 2-3. Wakacje, smartfony,. Markowe ciuchy. Jak tak wygląda biedny kraj to zapraszam do RPA :) albo Tunezji.
Bariera językowa to wymówka. Języka można się nauczyć z internetu :) podstaw, a resztę na miejscu. Skoro mój ułomny wujek dał radę to każdy da.
Wyjazd to wyzwanie logistyczne. Żadna nowość. Ale bez ryzyka nie ma sukcesu.
Poza tym ja się upieram przy tym żeby zostać i zmieniać kraj, zarabiać i wydawać tutaj, a nie wspierać inne gospodarki i dziwić się że w Polsce jest gorzej :-D
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 23 June 2020 2020 23:19
@Taymishi Nie chodzi mi o to, żeby się nie rozwijać i tylko narzekać. Chodzi mi o to, że nie wszystko jest takie proste jak bogaty - mądry, biedny - głupi.
Ja też nie widzę nędzy i skrajnego ubóstwa, co nie znaczy, że jest tak pięknie.
Nawet jeśli znasz jakąś sprzątaczkę w wieku 20 - 40 lat to są to skrajne przypadki. Poprawiła się sytuacja gospodarcza więc młodzi korzystają.
Nie jest jednak tak hop siup ze zdobyciem dobrej pracy. Znam wielu ludzi , którzy szukają i ciężko im znaleźć dobrą pracę w zawodzie.
Nie jestem biedna, po prostu byłoby mi łatwiej gdybym nie wypie**** miesięcznie 500zl na leki. Wyjazd to wyzwanie logistyczne z tym, że dla mnie większe, bo jestem chora.
Moim rodzicom by było łatwiej gdyby moja babka nie była chora na Alzheimera. Jej choroba zjada całą jej emeryturę, trzeba dopłacać. Na stałą opiekę nas nie stać. Choruje już tak długo i jest w ostatnim stadium chyba już z 10 lat, biorąc uwagę statystykę powinna już dawno nie żyć. Czy moi rodzice są biedni ? NIE Czy byłoby im łatwiej gdyby nie mieli takiego obciążenia ? No oczywiście.
Jak zatrudnialiśmy fachowca to sam nam powiedział w rozmowie, że fachu nauczył go ojciec i przekazał listę klientów. Fachowców jest mało a on potrafił zrobić, więc zawsze miał zlecenia mimo, ze spóźniał się z terminami i miał nieprofesjonalnie podejście. Kolesiowi po prostu wszystko z nieba spadło, więc się nie dziwie, że był rozpieszczony przez życie.
Nie chodzi mi o to by nic nie robić i masz rację w obecnej Polsce jak jest się zdrowym to nie powinno się klepać strasznej biedy.
Chodzi mi o to by nie oceniać tak pochopnie, że jak ktoś zarabia 2600 to jest ułomny a jak ktoś zarabia 5000 netto to super człowiek.
Moi rodzice (osiedle domków na wsi) mają takich sąsiadow. Ojciec zmarł na raka, matka z 3 dzieci zadłużyli dom, żeby go ratować, ale się nie udało (wcześniej oboje pracowali). Obecnie matka pracuje na 2 etaty, ale i tak bieda, wiec rodzice zawsze się dzielą owocami i warzywami, jak mama ciasto upiecze to i polówkę da im, czasem na obiad zaprosi.
Jak sąsiad żył, to nie raz rodzicom sprężarkę pożyczał, jak mój ojciec stawiał szklarnię to też pomógł, więc moi rodzice (ani ja) nie widzę w tym nic dziwnego.
W taki o to sposób, ludzie hodują pasożyty społeczne. Pożyczka oznacza zwrot po umówionym czasie i nie ważne czy ktoś jest bogaty czy biedny, pożycza szczyptę soli czy milion, jak pożyczył powinien oddać.
OdpowiedzA można było w democie użyć innego słowa, żeby się nie miał kto przyczepić.
Zresztą logiczne, że pożyczyli pewnie jakąś solniczkę z solą, a nie samą sól, a więc ją oddali potem, tylko z mniejszą ilością soli. Wiele rzeczy się zużywa troche po pożyczeniu. Nawet jak Ci pożycze odkurzacz, to jego żywotność się zmniejszy po jego użyciu, więc czepialstwo odstawmy na bok.
@matek1998
nie zalapales
ona im pomaga w inny sposob, i jako rekopmensate bierze ta szczypte soli
@matek1998
Pasożytnictwo społeczne to reprezentujesz ty ze swoim egoizmem.
@zaymoon mam awersje do takich ludzi, niestety wynikającą z doświadczenia. Też mieliśmy " biednych " sąsiadów, którym wiecznie czegoś brakował, soli, cukru, masła, żarówek itd. i tak pożyczali od wszystkich w bloku tylko nikomu niczego nie oddawali. Nigdy też nic nie mieli jeśli ktoś o coś ich poprosił. A na koniec najlepsze, gdy nie mogliśmy im " pożyczyć " bo np. sami nie mieliśmy lub tyle co dla siebie to obrażali się i do tego gadali każdemu, jakie z nas sknery, że IM nie daliśmy.
@matek1998
Pojedyncza patologia to nie powód żeby negować empatyczne postawy w społeczeństwie.
matek1998 jestem załamany czytając twój post, że w ogóle ktoś tak pomyślał :(
@matek1998 rocznik 98 i wsyzstko jasne, twojego komentarza w ogóle nie powinni brać pod uwagę dzieciaku.
Lepiej niech im robotę załatwi jak chce pomóc. A jak nie będą zainteresowani to trudno, ich sprawa
Odpowiedz@auto1 załatwić komuś pracę to epicka przysługa. A jeśli już, czasem możemy załatwić pracę komuś z tej samej branży co my, lubimy ich, wierzymy w ich kopetencje zawodowe i akurat jest rekrutacja w naszej firmie. Mało kto jest w pozycji żeby to zrobić i jest to coś co większości przytrafia się co najwyżej kilka razy w życiu. A i tak to nie jest załatwienie pracy, to jest tylko załatwienie rozmowy o pracę, które niekoniecznie doprowadzi do zatrudnienia.
Natomiast dać komuś od czasu do czasu makaron nie kosztuje prawie nic i każdy może to zrobić.
@auto1 A gdzie jest napisane, że nie pracują ? Bieda nie oznacza, że ktoś nie pracuje, nie w Polsce.
@Ptakirobiacwircwir choya tam. Jak oboje pracuje nawet w jakimś magazynie + do tego pociągną jakiś socjal to jaka bieda sie pytam? Bieda to była z 15 lat temu jak roboty nie było i ogólna lipa.
@auto1 - racja, moi nowi sąsiedzi nie pracują, bo im się nie chce - ostatnio chwalili się, że im się nie opłaca, bo wszelkich zasiłków (w tym z f. alimentacyjnego) maja ponad 6k. Sąsiad odrzucił pracę za 3500 netto.
@auto1 Jak oboje pracują za najniższą krajową to żaden socjal się nie należy. No chyba, że 500 +, z tym że nie ma progu dochodowego na niego. Rozumiem, że autorka wspomina dzieciństwo więc było to raczej X lat temu. W biedę wpaść bardzo łatwo wystarczy, że ktoś zachoruje i nie może pracować a jeszcze trzeba przy nim robić. Rzekome socjale dla osób niepełnosprawnych nie starczą Ci nawet na jedzenie a gdzie jeszcze leki. Sama znam osobę, która zachorowała na nerki i nie może pracować fizycznie. Może pracować umysłowo, więc żadne socjale się nie należą, a to, że prace znajdzie tylko za najniższa krajową w call center to no cóż... jej problem.
@Ptakirobiacwircwir W Polsce idąc na głupi magazyn jedna osoba ma jakieś 3 tyś. Minimum. Facet bez trudu może zarabiać 5-6 jeżdżąc na tirach. Jaka bieda? Bieda to była 50 lat temu, jak po chleb w kolejce musiałeś stać. Teraz bieda to po prostu stan umysłu :) nie licząc naprawdę nieszczęśliwych przypadków, gdzie dobrze prosperujące małżeństwo trafia nieszczęście - ciężka choroba, śmierć itp.
Nie wiem jak w tym kraju dwoje zdrowych ludzi może klepać biedę. Naprawdę.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 June 2020 2020 12:23
@Taymishi jeśli chodzi o młodych ludzi to o ile są ZDROWI to mogą zarobić bez problemu, wyjechać. Większość jednak ludzi biednych to ludzie starsi, którzy najpierw biedowali przez PRL, później też nie było im łatwo, duże bezrobocie. Teraz są już zbyt chorzy by pracować albo zmienić zawód. Nie wyobrażam sobie by nagle osoba w wieku 55 lat stwierdziła, ze będzie programistą albo nagle wyjedzie za granicę. W teorii nie jest to niemozliwe w praktyce.. no cóż.
A gdzie Twoje 3 tys na magazynie to nie wiem :) W Amazon stawka na magazynie jest 21 brutto. A wystarczy, że jesteś chory na nerki i nie możesz pracować fizycznie. A jak jeszcze masz chorych rodziców, którym musisz pomagać to w ogóle jesteś w czarnej dupie. Więc lepiej tak pochopnie nie oceniać ludzi.
Sama jestem chora i wiem, jakie to obciążanie. Na leki i sprzęt wydaje 500 zł miesięcznie i nie mogę wykonywać każdego zawodu.
@Ptakirobiacwircwir " Większość jednak ludzi biednych to ludzie starsi, którzy najpierw biedowali przez PRL" a to ci ciekawe :D Mój dziadek był całe życie prostym robotnikiem w fabryce. Prawie 2.5 tyś emki :) Babcia 2 tyś emerytury, cywilny pracownik sądu :) Wynajmują małe mieszkanko i żyją bezproblemowo. Można? Można :) Tylko trzeba było PRACOWAĆ.
"by nagle osoba w wieku 55 lat " A to przez ostatnie 55 lat to co niby robiła?
Dino - pracownik fizczny, kobieta 2800 zł. W mieście ok 80 tyś ludzi. Chłop ~~3000-3200.
Jesteś chora na nerki? Zostań kierowcą :) jest ich cholerny niedostatek a zarabiają grube pieniądze. Nie znam zawodowego kierowcy który zarabia mniej niż 4 tyś.
"A jak jeszcze masz chorych rodziców, którym musisz pomagać to w ogóle jesteś w czarnej dupie. " Szczerze? Na wszystkich biednych jakich znam.. może z 5-10% ma "chorych" rodziców lub jakieś losowe przypadki, typu mąż lub żona zginęli i zostali sami z kredytem np.
I ja nie mówię, że chora osoba ma łatwo. Ale to uczyć się nie można? Dietetyka? Programistyka, finanse, rachunkowość. Tych rzeczy można się NAUCZYĆ. Ba.. nawet z internetu.
W dupie to jest dziecko w afryce, które chodzi bez butów. Mając dom, prace, dach nad głową i dostep do internetu to grzech by mówić, ze nie ma możliwości :) A za granicę można wyjechać mając i 35 lat będąc chorym i przesyłać rodzicom 300-400 euro miesięcznie :) Jak zrobił np mój wujek.
I zaznaczam, że mówimy tu o zarobkach (te ok 2.5-3 tyś) ludzi bez ZADNEGO wykształcenia. A kto bronił jakieś zdobyć? Inne niż mgr filozofii czy bezpieczenstwa narodowego :DD Nasze życie zazwyczaj jest wypadkową naszych decyzji :)
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 23 June 2020 2020 16:58
@Taymishi Twoi dziadkowie całe życie pracowali bo byli zdrowi. pracowali zresztą, bo w komunie musieli a później mieli szczęście, że ich nie zwolniono.
"by nagle osoba w wieku 55 lat " A to przez ostatnie 55 lat to co niby robiła?
Pracowała, później ją zwolniono (lata 90 - ogromne bezrobocie) albo pracowała na czarno, bo nie miała wyboru. Następnie zachorowała i jest w czarnej dupie.
"Jesteś chora na nerki? Zostań kierowcą :) " Nie jestem chora na nerki, ale znam osobę, która jest. Widać, że nie masz pojęcia o obciążeniu związanym z chorobą. Taka osoba bierze leki moczopędne i sika co 30 minut. Jak ktoś ma prowadzić i co chwile się zatrzymywać za potrzebą ?
Daj mi namiar na to ogłoszenie gdzie pracownik fizyczny bez zadnych kwalifikacji zarabia 2800 netto. Kto w takim razie pracuje w tym amazonie za 21 brutto ?
Można się uczyć, ale każdy pracodawca chce mieć papier , że umiesz, a papier kosztuje. Jak ktoś kto wyda 17 tysięcy na wózek inwalidzki aktywny ma mieć jeszcze pieniądze na kursy ?
Zresztą by zostać kierowcą dobrze opłacalnym trzeba mieć kategorię D której zrobienie kosztuje. Kolega mojej teściowej szuka pracy jako kierowca i nie może znaleźć.
Jak ktoś pracował fizycznie jako spawacz i nagle nie może, to raczej w wieku 30 lat nie poleci na studia w dodatku płatne.
Nie mówię, żeby nic nie robić. Z tym, że większość osób szczególnie młodych nie zdaje sobie sprawy jakim obciążeniem jest choroba. Myślą, że to tylko branie leków rano i wieczorem i jest fajnie.
Nie wiem na co twój wujek był chory ale dla mnie problemem dłuższego pobytu za granicą byłby brak dostępu do lekarza i strach, że jak mi się coś stanie związanego z chorobą to będę w dupie.
@Ptakirobiacwircwir "a później mieli szczęście, że ich nie zwolniono." Zwolniono i znaleźli kolejną pracę :)
"Pracowała, później ją zwolniono" powiedz mi jak to jest, że żadna osoba z moich bliższych znajomych nie miała sytuacji pod tytułem "zwolnili mnie i NIGDZIE nie było pracy? :D" znam dziwnych ludzi? czy może po prostu zapier*alali zamiast gadać?
Czemu w to nie wierzę? Bo teraz jest to samo. Co chwile słyszę "nie ma pracy" "płacą 2 tyś". A ja wchodzę na olx, pracuj pl i widzę TYSIĄCE ogłoszeń o prace. Tell me how :D
"Daj mi namiar na to ogłoszenie gdzie pracownik fizyczny bez zadnych kwalifikacji zarabia 2800 netto"
https://www.olx.pl/oferta/pracownik-magazynu-kompletacja-towaru-mroznialidl-CID4-IDFst6O.html#a196a02b98
Znalezienie ogłoszenia zajęło mi jakieś.. 10 sekund? No może 30, bo musiałem sprawdzić zarobki i wymagania.
" Kto w takim razie pracuje w tym amazonie za 21 brutto ?" Ci sami ludzie, którzy pracują w osiedlowym sklepiku za 2000 zł :D mogą iść na kasę w biedronce i zarabiać 2500 lub więcej, ale tego nie robią. Nie pytaj mnie czemu bo nie wiem. Dla mnie to irracjonalne.
"Można się uczyć, ale każdy pracodawca chce mieć papier , że umiesz, a papier kosztuje. Jak ktoś kto wyda 17 tysięcy na wózek inwalidzki aktywny ma mieć jeszcze pieniądze na kursy ?"
Powiedz mi, ale osób biednych jest inwalidami? Promil? 0.1%? 1%? JA nie mówię o ludziach, którym się trafiło nieszczęście w życiu, bo w jakim kraju byś nie był i jak wiele bys nie zarabiał to czasem nieszczęście może wszystko zniszczyć. Mówię o względnie młodych 20-40 lat ludziach, którzy twierdzą, że w polsce jest bieda i się nie da żyć. A nie o kimś bez nóg czy rąk, bo to logiczne, że taka osoba ma o wiele większy problem ze znalezieniem pracy.
"której zrobienie kosztuje." Dobre studia kosztują, szkoła kosztuje, kursy kosztują, uprawnienia kosztują. WSZYSTKO kosztuje. Ale to jest inwestycja. Wydajesz 10 tyś by zarabiać 5 tyś miesięcznie.
"Kolega mojej teściowej szuka pracy jako kierowca i nie może znaleźć." - nie jestem pośredniakiem by komuś roboty szukać. niech se wpisze w google "kierowca praca" i coś NA PEWNO znajdzie :D
"dla mnie problemem dłuższego pobytu za granicą byłby brak dostępu do lekarza i strach, że jak mi się coś stanie związanego z chorobą to będę w dupie" ale ty wiesz, że za granicą normalnie sie ubezpieczasz? Płacisz składki i tak dalej? xD
@Taymishi
"Pracowała, później ją zwolniono" powiedz mi jak to jest, że żadna osoba z moich bliższych znajomych nie miała sytuacji pod tytułem "zwolnili mnie i NIGDZIE nie było pracy? :D" znam dziwnych ludzi? czy może po prostu zapier*alali zamiast gadać?
ok, z tym, że mój komentarz o zwolnieniu dotyczył lat 90 a nie teraźniejszości.
To, że są ogłoszenia o pracę to nie znaczy, że ktoś tą prace dostanie. W Amazonie poszukują kilku , kilkunastu pracowników naraz. Tam poszukują jednej osoby i pewnie zgłoszeń jest dużo.
"WSZYSTKO kosztuje. Ale to jest inwestycja"
No oczywiście, że tak, problem jak nie mam z czego zapłacić.
"Mówię o względnie młodych 20-40 lat ludziach, którzy twierdzą, że w polsce jest bieda i się nie da żyć"
A ja pisałam, że bieda najczęściej dotyczy osób starszych. Znasz kogoś w weku 20 -40 lat kto pracuje jako sprzątacz / sprzątaczka w Polsce ? Same Ukrainki i ludzie 40 +, dlaczego ? Czyżby nowe pokolenia były mądrzejsze ? A może po prostu wyjechali na zachód robić to samo za 3 razy tyle, bo w przeciwieństwie do starszego pokolenia mieli szansę ?
Osoba o której pisałam nie ma problemu w znalezieniu OFERT pracy tylko PRACY. Twierdzi, że wszędzie wymagają większego doświadczenia niż ma.
"Mówię o względnie młodych 20-40 lat ludziach, którzy twierdzą, że w Polsce jest bieda i się nie da żyć"
Oczywiście, że wiem, ale jest takie coś jak bariera językowa. Angielski znam, Niemiecki np. nie. Może i receptę bym dostała, ale co z zaopatrzeniem w tzw wyroby medyczne ? Choroba to jest po prostu druga praca, zmieniana miejsca zamieszkania, godzin pracy to ogromne wyzwanie logistyczne. A co jak mi zgubią leki ? Pewnie mogłabym "jakoś" to ogarnąć, z tym, że strach przed zostaniem sama z tym wszystkim mnie przeraża.
Zależy kto ma jaką definicję biedy. Ludzie narzekający na Polskę, mają na myśli, że na zachodzie żyje się łatwiej i godniej, a nie że tutaj nie ma za co jeść.
@Ptakirobiacwircwir "komentarz o zwolnieniu dotyczył lat 90 a nie teraźniejszości"
Mój też ;)
To była pierwsza oferta z brzegu. Reszta jest podobna. Praca jest wszędzie :) nie szukam jej a w kilka minut znalazłem z 10-20 ogłoszeń gdzie stawka minimalna to ok 2.8-3 tyś. Patrząc po twoich komentarzach to mnie zalamujesz. Pierwszy raz widzisz ogłoszenie ALE NA PEWNO nie da się dostać pracy, bo dużo chętnych, bo to oferta, bo to bo tamto. Same wymówki :)
Jak nie masz z czego zapłacić? Zarob, odłóż, zmień pracę :) to będziesz miała. Samo nie przyjdzie.
Tak znam ludzi pracujących jako sprzątacze. Polacy. Typowa "bieda" mieszkają niedaleko. Mąż nie pracuje, kobieta sprząta w przedszkolu. Najniższa krajowa, trójka dzieci i se kupili kolejnego psa. I oczywiście narzekają że w kraju bieda i cholera nie ma za co żyć. No cóż.. biedni są ale umysłowo jak dla mnie :)
Ale nie trzeba wyjechać by godnie żyć. Rozejrzyj się dookoła. Masz miliony ludzi wokół siebie i jakoś nie widzę nędzy i skrajnego ubustwa. W każdej rodzinie auto, w większości po 2-3. Wakacje, smartfony,. Markowe ciuchy. Jak tak wygląda biedny kraj to zapraszam do RPA :) albo Tunezji.
Bariera językowa to wymówka. Języka można się nauczyć z internetu :) podstaw, a resztę na miejscu. Skoro mój ułomny wujek dał radę to każdy da.
Wyjazd to wyzwanie logistyczne. Żadna nowość. Ale bez ryzyka nie ma sukcesu.
Poza tym ja się upieram przy tym żeby zostać i zmieniać kraj, zarabiać i wydawać tutaj, a nie wspierać inne gospodarki i dziwić się że w Polsce jest gorzej :-D
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 June 2020 2020 23:19
@Taymishi Nie chodzi mi o to, żeby się nie rozwijać i tylko narzekać. Chodzi mi o to, że nie wszystko jest takie proste jak bogaty - mądry, biedny - głupi.
Ja też nie widzę nędzy i skrajnego ubóstwa, co nie znaczy, że jest tak pięknie.
Nawet jeśli znasz jakąś sprzątaczkę w wieku 20 - 40 lat to są to skrajne przypadki. Poprawiła się sytuacja gospodarcza więc młodzi korzystają.
Nie jest jednak tak hop siup ze zdobyciem dobrej pracy. Znam wielu ludzi , którzy szukają i ciężko im znaleźć dobrą pracę w zawodzie.
Nie jestem biedna, po prostu byłoby mi łatwiej gdybym nie wypie**** miesięcznie 500zl na leki. Wyjazd to wyzwanie logistyczne z tym, że dla mnie większe, bo jestem chora.
Moim rodzicom by było łatwiej gdyby moja babka nie była chora na Alzheimera. Jej choroba zjada całą jej emeryturę, trzeba dopłacać. Na stałą opiekę nas nie stać. Choruje już tak długo i jest w ostatnim stadium chyba już z 10 lat, biorąc uwagę statystykę powinna już dawno nie żyć. Czy moi rodzice są biedni ? NIE Czy byłoby im łatwiej gdyby nie mieli takiego obciążenia ? No oczywiście.
Jak zatrudnialiśmy fachowca to sam nam powiedział w rozmowie, że fachu nauczył go ojciec i przekazał listę klientów. Fachowców jest mało a on potrafił zrobić, więc zawsze miał zlecenia mimo, ze spóźniał się z terminami i miał nieprofesjonalnie podejście. Kolesiowi po prostu wszystko z nieba spadło, więc się nie dziwie, że był rozpieszczony przez życie.
Nie chodzi mi o to by nic nie robić i masz rację w obecnej Polsce jak jest się zdrowym to nie powinno się klepać strasznej biedy.
Chodzi mi o to by nie oceniać tak pochopnie, że jak ktoś zarabia 2600 to jest ułomny a jak ktoś zarabia 5000 netto to super człowiek.
Czy w tej bajce były smoki?
OdpowiedzI Ty wierzysz że ona chodziła do sąsiada po sól?
OdpowiedzMoi rodzice (osiedle domków na wsi) mają takich sąsiadow. Ojciec zmarł na raka, matka z 3 dzieci zadłużyli dom, żeby go ratować, ale się nie udało (wcześniej oboje pracowali). Obecnie matka pracuje na 2 etaty, ale i tak bieda, wiec rodzice zawsze się dzielą owocami i warzywami, jak mama ciasto upiecze to i polówkę da im, czasem na obiad zaprosi.
OdpowiedzJak sąsiad żył, to nie raz rodzicom sprężarkę pożyczał, jak mój ojciec stawiał szklarnię to też pomógł, więc moi rodzice (ani ja) nie widzę w tym nic dziwnego.
@KittyBio i to są "usprawiedliwione" przypadki biedy, takim ludziom można próbować pomóc. A nie dwoje zdrowych ludzi, którzy "klepią biedę" bo tak.
No i tamci biedni kupili kilo soli za 80 groszy,i poszli z torbami
OdpowiedzTak działa PiS. Rozdaje na lewo i prawo nie swoje pieniądze a zamian chce tylko drobny głos szaraczka polaczka.
Odpowiedzwszystko fajnie, tylko ten obrazek średnio pasuje do tekstu pod nim
Odpowiedz