Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
262 298
-

Zobacz także:


a5tech
+32 / 40

mi dzieciaki hucznie bawiące sie na placyku zabaw do późna nie przeszkadzają... ale mi rowerzyści też nie przeszkadzają widocznie dziwny jestem

Odpowiedz
E ewilq83
+19 / 33

Akurat to, to rozumiem, gdzie te dzieci mają się bawić. Siedzą przed kompem, źle bo młode pokolenie tylko w internecie, wyjdą na dwór źle bo za głośno .. Sama mam sąsiadkę z dołu, której ciągle za głośno ... tylko, że w domu w ciągu dnia to kot zostaje więc albo to jakiś szatański kotek co rzeczywiście meble przestawia albo jednak pani z dołu troszkę przesadza.
To samo z placem, mam pod blokiem plac zabaw i jeszcze nigdy tam nie było dla mnie za głośno, a to że dzieciaczki biegają, bawią się w wojnę to tylko przywołuje wspomnienia ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 July 2020 2020 20:13

Odpowiedz
ZONTAR
+4 / 6

U mnie na byłym osiedlu był plac zabaw, ale rodzice woleli wypuszczać pociechy na trawnik między budynkami. Zabudowa taka, że każdy pierd się niesie, a przez te wrzaski nie dało się nawet serialu przy otwartym oknie obejrzeć o jakiejkolwiek pracy nie wspominając. Jakieś 300m od osiedla jest spory, zielony teren z miejscem do różnych zabaw, grillowania itp, ale nie. Trzeba mieć pociechy na oku, ale też trzeba sobie trudne sprawy oglądać w tym czasie, więc niech się bawią pod oknami. Z resztą ci sami ludzie urządzali sobie rodzinne biesiady na tarasie. W bloku pod oknami wszystkich. Po miesiącu znasz wszystkie choroby wszelkich ich ciotek i wujków.

M MIKKOP
+18 / 26

Czyli w tych godzinach spokojnie można remontować, wiercić i kuć.

Odpowiedz
borekpp
+3 / 19

@MIKKOP O nie , bo akurat bąbelek po ekscesach podwórkowych , odpoczywa...

lingerer
+14 / 22

Ja to może już ślepy jestem, ale w tym tekście nie widzę nic z maDki
chociaż to co napisała jest tak oczywiste że nie musiała

Odpowiedz
D Desertnadeser
+8 / 14

@lingerer Popieram. U mnie na osiedlu dzieciaki trochę dokazują. Na tyle, że jak jeden woła głośno "Wiktoria" to czasem słychać zza któregoś okna "Zamknij się" ;) No ale dzieciaki to dzieciaki. Od 20'ej jest u mnie już spokój więc nie ma na co narzekać.

L lego45
0 / 4

Bo to Wiktoria odpowiadała ;)

M Marzanna100
+6 / 10

Też mam plac zabaw pod oknem. Mieszkam na Śląsku i bardziej niepokoi mnie to, że po podwórku czasem biega dwadzieścia dzieci równocześnie. Przyznaję, że czasem skomentuję, bo między nimi jest taka jedna "piszczałka", która wychodzi i piszczy na takich wibracjach, że się oka trzęsą. Same hałasy i śmiechy mnie nie ruszają. Po to jest plac zabaw. Kiedyś nie wytrzymałam ze śmiechu (i to nie jest fejk) jak któryś z rodziców krzyknął:
"Zamknij już ten pysk i chodź do domu"

Odpowiedz
A Ashardon
+9 / 11

Każdy był dzieckiem i większość z nas darła ryja. Po prostu, niektóre woły zapominają, jak cielęciem były.

Odpowiedz
ZONTAR
0 / 4

Problem w tym, że współczesna zabudowa daleko ma do tej starej. Praktycznie wszystkie stare blokowiska miały duże przestrzenie pomiędzy, często były mocno odsłonięte i tak się to nie niosło. To nowe budownictwo jest tak ściśnięte, że sąsiadowi z przeciwka możesz w okno napluć. Wtedy wszelkie hałasy między budynkami niosą się wielokrotnie mocniej. Na moim niedawnym osiedlu miałem kilka 3 piętrowych bloków jeden przy drugim. Tyle z mieszkaniówki dało się zmieścić, ale zaraz obok były tereny zielone. Jest duży, ładnie ścięty teren do różnych zabaw, mały staw z miejscem do grillowania czy ognisk, większe jezioro z drugiej strony i wszystko na granicy lasu. Dzieci oczywiście nie korzystają z tych miejsc, a ganiają i hałasują bezpośrednio między budynkami. Żeby było śmieszniej, spróbuj tylko puścić głośniej muzykę, a sąsiad zaraz będzie że skargą. A że nie słychać muzyki przez wrzaski zza okna to już nie problem. U mnie było to na tyle dokuczliwe, że w domu trzeba było do siebie krzyczeć jak były otwarte okna.

M marcinn_
-3 / 11

Fake, bez żadnego błędu ortograficznego to chyba to nie madka pisała.

Odpowiedz
S SmallPig
+2 / 2

Nie wypowiem sie moje dzieci spędzają cale dnie na placu zabaw starszy syn do 22 może max... I wiem ze sa główne u nas na placu jest nawet po 30 osob... Slysze ich choć mieszkam 3 bloki dalej i dziękuję ze nie mam placu pod oknem

Odpowiedz
A avalerin
-2 / 4

Nie nie mają prawa być uciążliwe, poczytaj dokładnie, w skrócie można wezwać policję i dostaniesz mandat za hałas

Odpowiedz
kriseq1970
+3 / 3

@avalerin i policja przyjedzie w dzień i ukarze za to, że dzieciaki się głośno bawią?

A avalerin
0 / 0

Nie wiem nie jestem prawnikiem, wiem że mają prawo

Q qlawy
-4 / 6

Na swoją matkę też wołasz madka? Skąd wiesz ile ona musiała się naużerać z takimi pajacami jak ty żebyś miał święty spokój.

Odpowiedz
M mrooki
+1 / 1

No i na czym polega to nowe prawo, bo nie rozumiem?

Odpowiedz
J jonaszewski
+3 / 3

Albo ktoś źle to przeczytał, albo ja nie rozumiem, gdzie piekielność. Rzeczywiście w tych godzinach cisza nocna nie obowiązuje i rzeczywiście dzieci mają się prawo normalnie bawić na dworze. Co tu złego?

Odpowiedz
K kurm28
+4 / 4

Pojęcie "ciszy nocnej" w prawie polskim nie istnieje. ;) Ani między 22:00 a 6:00 ani nigdy. Tak że tego...

Odpowiedz
M michalSFS
+1 / 1

@kurm28
W polskim prawie tak właśnie jest. A jeśli spółdzielnia mieszkaniowa odgórnie ustali to jest to obowiązujące czy nie?:)
U nas właśnie spółdzielnia zarządziła godziny ciszy nocnej.

Niby dla mnie bez różnicy, bo i tak hałaśliwy nie jestem.

K KudlatyRyj
-2 / 2

Tłumacz się policji między 22:00 a 6:00

K kshak
+1 / 1

@michalSFS Żadne zarządzenie, regulamin czy okólnik nie może być sprzeczny z aktem nadrzędnym. W polskim prawie nie istnieje pojęcie ciszy nocnej, nie zostały też określone godziny w jakich ta cisza ma być zachowana. Godziny "ciszy nocnej" określają regulaminy wspólnot, ale jest to czysto umowne. Jest za to coś takiego jak immisja i to daje podstawę do interwencji służb porządkowych o każdej porze dnia i nocy. To tak w bardzo dużym skrócie :)