Teraz są protesty pod hasłem "Black Lives Matter" i wskaźnik zachorowań jest jeszcze wyższy. Wygląda na to, że z tym narodem coś jest mocno nie tak. Stawiałbym na to, że źródłem problemu jest poziom edukacji. Podobno w tych gorszych szkołach uczniowie mogą mieć problemy z czyrtaniem, a i tak szkołę skończą. A jak rodziców nie stać na posłanie dzieci do lepszej szkoły, to mogą trafić właśnie do takiej. Jeśli poziom rzeczywiście jest tak niski, to nie spodziewałbym się wpajania uczniom wiedzy na temat chorób, wirusów, epidemii itp. A jak nie nauczyli się, jak się rozprzestrzeniają bakterie czy wirusy, to mało prawdopodobne, że będą przestrzegać zaleceń.
@El_Polaco Kto ma głowę na karku, ten siedzi w domu. Masa ludzi teraz pracuje w domu, a "odmrażanie" często sprowadziło się do przywrócenia najwyżej 10-20% kadry w biurowcach. Ja od marca pracuję z domu i wychodzę może raz na dwa tygodnie. Kto może i myśli, ten unika jednak skupisk ludzi. Pożoga wśród protestujących to właściwie forma naturalnej selekcji. Im więcej protestujących, tym mniej protestujących.
Bo to właśnie kraj w którym by mieszkać normalnie, edukować się czy leczyć - musi cię być na to stać. USA zbierają teraz plonyv trwającego od pokoleń ekonomicznego rozwarstwiania społeczeństwa.
@pantharhei tylko te rozwarstwienie bylo wczesniej i nadal jest. I tak wlasnie powinno byc - czemu ktos, kto jest zaradny, sam na siebie pracuje ma sponsorowac zycie roszczeniowej karynie co wali sie z 5 sebixami? To jej odpowiedzialnosc, czy nasza? Dlaczego rodzice z klasy sredniej maja sponsorowac cos nierobom - czyli zabrac swojej rodzinie zeby dac obcym?
Tu noe chodzi o zaradność, tylko o dziedziczenie bogactwa i dziedziczenie biedy. Rodzisz się w biednej rodzinie, biednej dzielnicy, rodzice nie mają kasy, żeby posłać cię do dobrej szkoły, więc masz marne szanse na dobre wykształcenie i znalezienie dobrej pracy. Studia są płatne, opieka zdrowotna też, a z racji tego, gdzie się urodziłeś, nie stać cię ani na jedno ani na drugie. Chyba że ktoś jest naprawdę bardzo zdolny, to może dostanie stypendium i pójdzie na studia.
Oczywiście dawanie kasy czy pomaganie na siłę komuś, kto nie chce robić nic pozytywnego ze swoim życiem, jest bez sensu, ale dla tych, którzy chcą, powinno być więcej możliwości.
@Xar Z ciekawości, mówisz o Polsce, prawda? A powiesz mi, dlaczego w USA samotne czarne matki też dostają? Specjalnie nie dbają o to by dziecko miało ojca, bo wtedy forsę z socjalu dostanie? Albo mieszkanie? U nich też jest socjal i warstwa karyn i sebixów, więc czym się różnią od Polski, że w Polsce wszystko źle, a u nich da się żyć?
@Xar
"czemu ktos, kto jest zaradny, sam na siebie pracuje ma sponsorowac zycie roszczeniowej karynie co wali sie z 5 sebixami"
po to zeby dzieci tej karyny mialy szanse w zyciu a nie jedyna droga dla nich bylo pojscie sladami matki
@El_Polaco Problem nie dotyczy tutaj biedy finansowej, a społecznej. To już zauważono dawno i to jest poważnym problemem. Pomimo wielu programów wspierania i finansowania edukacji wśród ubogich nadal jest poważny problem z przestępczością i poziomem edukacji. To nie finanse ich wstrzymują, a obracanie się w takich środowiskach, które dają im zły przykład i od dziecka wpajają inne wartości. Niestety nie możesz tu otwarcie powiedzieć "czarne ulice wychowują dzieci tak, że te nie rozwijają się i nie potrafią przetrwać w kapitalistycznym świecie", bo zostaniesz nazwany rasistą. Tak jednak jest, to głównie te zamknięte i skondensowane społeczności nie wpajają dzieciom odpowiednich wartości przez co te nie wyrastają na osoby radzące sobie w takim świecie. Pieniądze nie grają tu roli. Daj takiemu sporo kasy, a roztrwoni to od razu. Znowu biedni wśród innych środowisk radzą sobie znacznie lepiej. Już sam fakt mieszkania wsród ludzi dużo bardziej ambitnych i zaradnych sprawia, że zaczynasz piąć się w górę mimo braku funduszy. To kredyt, to praca dorywcza, to zdobycie stypendium i jakoś idziesz w górę.
A co z poślizgiem dwutygodniowym? Protesty przeciw obostrzeniom miały miejsce, myślę że na efekt po protestowy będziemy musieli poczekać, i będzie o wiele większy skok niż teraz.
Strzałka mogłaby być podpisana "początek wakacji".
OdpowiedzRaczej nie. Aczkolwiek wcześniej były protesty przeciwko kwarantannie jako ograniczeniu wolności i na tych zdjęciach czarnych nie widziałem.
Odpowiedzhttps://www.google.com/search?q=us+protests+against+covid+quarantine&client=opera&hs=Iws&sxsrf=ALeKk00kshI5jtBGy5mZU4BApy_wi21O5w:1595724517745&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwjpn6iI2enqAhVLShUIHSzBAEkQ_AUoAXoECAoQAw&biw=1880&bih=939#imgrc=KpbHFOUzurSzBM
Teraz są protesty pod hasłem "Black Lives Matter" i wskaźnik zachorowań jest jeszcze wyższy. Wygląda na to, że z tym narodem coś jest mocno nie tak. Stawiałbym na to, że źródłem problemu jest poziom edukacji. Podobno w tych gorszych szkołach uczniowie mogą mieć problemy z czyrtaniem, a i tak szkołę skończą. A jak rodziców nie stać na posłanie dzieci do lepszej szkoły, to mogą trafić właśnie do takiej. Jeśli poziom rzeczywiście jest tak niski, to nie spodziewałbym się wpajania uczniom wiedzy na temat chorób, wirusów, epidemii itp. A jak nie nauczyli się, jak się rozprzestrzeniają bakterie czy wirusy, to mało prawdopodobne, że będą przestrzegać zaleceń.
@El_Polaco Kto ma głowę na karku, ten siedzi w domu. Masa ludzi teraz pracuje w domu, a "odmrażanie" często sprowadziło się do przywrócenia najwyżej 10-20% kadry w biurowcach. Ja od marca pracuję z domu i wychodzę może raz na dwa tygodnie. Kto może i myśli, ten unika jednak skupisk ludzi. Pożoga wśród protestujących to właściwie forma naturalnej selekcji. Im więcej protestujących, tym mniej protestujących.
Bo to właśnie kraj w którym by mieszkać normalnie, edukować się czy leczyć - musi cię być na to stać. USA zbierają teraz plonyv trwającego od pokoleń ekonomicznego rozwarstwiania społeczeństwa.
Odpowiedz@pantharhei tylko te rozwarstwienie bylo wczesniej i nadal jest. I tak wlasnie powinno byc - czemu ktos, kto jest zaradny, sam na siebie pracuje ma sponsorowac zycie roszczeniowej karynie co wali sie z 5 sebixami? To jej odpowiedzialnosc, czy nasza? Dlaczego rodzice z klasy sredniej maja sponsorowac cos nierobom - czyli zabrac swojej rodzinie zeby dac obcym?
Tu noe chodzi o zaradność, tylko o dziedziczenie bogactwa i dziedziczenie biedy. Rodzisz się w biednej rodzinie, biednej dzielnicy, rodzice nie mają kasy, żeby posłać cię do dobrej szkoły, więc masz marne szanse na dobre wykształcenie i znalezienie dobrej pracy. Studia są płatne, opieka zdrowotna też, a z racji tego, gdzie się urodziłeś, nie stać cię ani na jedno ani na drugie. Chyba że ktoś jest naprawdę bardzo zdolny, to może dostanie stypendium i pójdzie na studia.
Oczywiście dawanie kasy czy pomaganie na siłę komuś, kto nie chce robić nic pozytywnego ze swoim życiem, jest bez sensu, ale dla tych, którzy chcą, powinno być więcej możliwości.
@Xar Z ciekawości, mówisz o Polsce, prawda? A powiesz mi, dlaczego w USA samotne czarne matki też dostają? Specjalnie nie dbają o to by dziecko miało ojca, bo wtedy forsę z socjalu dostanie? Albo mieszkanie? U nich też jest socjal i warstwa karyn i sebixów, więc czym się różnią od Polski, że w Polsce wszystko źle, a u nich da się żyć?
@Xar
"czemu ktos, kto jest zaradny, sam na siebie pracuje ma sponsorowac zycie roszczeniowej karynie co wali sie z 5 sebixami"
po to zeby dzieci tej karyny mialy szanse w zyciu a nie jedyna droga dla nich bylo pojscie sladami matki
@El_Polaco Problem nie dotyczy tutaj biedy finansowej, a społecznej. To już zauważono dawno i to jest poważnym problemem. Pomimo wielu programów wspierania i finansowania edukacji wśród ubogich nadal jest poważny problem z przestępczością i poziomem edukacji. To nie finanse ich wstrzymują, a obracanie się w takich środowiskach, które dają im zły przykład i od dziecka wpajają inne wartości. Niestety nie możesz tu otwarcie powiedzieć "czarne ulice wychowują dzieci tak, że te nie rozwijają się i nie potrafią przetrwać w kapitalistycznym świecie", bo zostaniesz nazwany rasistą. Tak jednak jest, to głównie te zamknięte i skondensowane społeczności nie wpajają dzieciom odpowiednich wartości przez co te nie wyrastają na osoby radzące sobie w takim świecie. Pieniądze nie grają tu roli. Daj takiemu sporo kasy, a roztrwoni to od razu. Znowu biedni wśród innych środowisk radzą sobie znacznie lepiej. Już sam fakt mieszkania wsród ludzi dużo bardziej ambitnych i zaradnych sprawia, że zaczynasz piąć się w górę mimo braku funduszy. To kredyt, to praca dorywcza, to zdobycie stypendium i jakoś idziesz w górę.
A co z poślizgiem dwutygodniowym? Protesty przeciw obostrzeniom miały miejsce, myślę że na efekt po protestowy będziemy musieli poczekać, i będzie o wiele większy skok niż teraz.
Odpowiedznie sądzę
Odpowiedz