@immo Tak więc nie zmienia to faktu, że poziom paniki jest niewspółmierny do zagrożenia. Dla porównania mamy też 2 516 zgonów na drogach rocznie, a potencjalnie może zabić Pana każdy kierowca w samochodzie. Jeśli ktoś teraz boi się korony, to do tej pory powinien umierać z przerażenia na widok ulicy.
@MajorKaza Daj spokój,ludzie "lubią" sie czegoś bać a niektórzy mają chociaż wymówkę na wszystko "bo wirus". jestem pewien ze jakieś 80% ludzi już miało kontakt z wirusem i nic im sie nie stało i nie stanie ale tego w mediach nie powiedzą bo po co zabijać temat,lepiej dalej wciskać kit typu "mamy jedną paczkę rękawiczek,to wystarczy na tydzień a co dalej?"
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 30 July 2020 2020 16:05
@immo Ale można ich się nabawić innymi sposobami jak np. otyłość, siedzący tryb życia czy zła dieta. Ale jakoś nie było i nie ma widać spanikowanych grubasów biegających po lasach, pękających w szwach klubów fitness czy plajtujących sieci fast food. Jest to dużo większe zagrożenie dla każdego z osobna ale media i politycy o tym na lewo i prawo nie trąbią więc w ludziach takiego strachu to również nie wzbudza.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 30 July 2020 2020 16:17
@pawel1148 W moim przypadku bardziej zasadne pytanie to kiedy ostatnio byłem chory na grypę ;) u lekarza rodzinnego ostatni raz byłem chyba jakieś 10 lat tamu (nie licząc wizyty po skierowanie do okulisty bo zmianie przepisów) i to w sprawie nie związanej z grypą. Ogólnie to raz do roku łapie mnie coś ok przeziębieniowego (lekko podniesiona temperatur w fazie początkowej, a później katar), a w tym roku lekkie problemy z zatokami - czyli nic na co nie podziałają środki domowe, więc nie ma sensu latać po lekarzach.
@Colemann Tylko że to jest wybór tych ludzi i zależy to tylko od nich. W przypadku wirusa to nie jest ich wybór, bo zarażonym można być w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie nie zachowując zdrowego rozsądku. To trochę tak jakby te fastfoody robiły łapankę na ulicy i siłą wciskały burgery w usta. A konsekwencje w przypadku wirusa mogą być znaczące. Samo przejście (dowolnego) powoduje zmiany w organizmie, przy okacji obecnego, te zmiany wcale nie są takie bez znaczenia. Więc to że ktoś nie zejdzie z tego świata przy okazji zarażenia się wirusem wcale nie znaczy że nie będzie miał z tego powodu problemów później.
@MajorKaza za przeproszeniem trywializujesz zagrożenie. Idąc tropem wypadków drogowych, chyba rozumiesz różnicę między chodzeniem środkiem autostrady/drogi a minimalizowaniem zagrożenia wypadku trzymając się chodników i poboczy jako pieszy? Tak samo jest z wirusem, tak jak zawsze ktoś może wjechać na ten chodnik, tak samo można być zarażonym wirusem. Ale na dzisiejszy nasz stan wiedzy, to negowanie tego co jest, brak maseczek, dezynfekcji rąk i ogólnego dystansu jest jak chodzenie środkiem autostrady...
@MajorKaza dałbym sobie coś odciąć że takie głupoty w necie widziałem :) Ale to tylko ewidentnie pokazuje ilu idiotów na świecie istnieje. A poważnie, w obecnym czasie, samo chodzenie do centrów handlowych tylko po to by sobie pochodzić i to bez maseczek jest takim rzucaniem się pod koła.
Najlepsze jest to, że w wielu miejscach w kraju wygląda to całkiem inaczej, np. w Poznaniu w Avenidzie 99% ludzi jest w maseczkach, ale np. w takim Eblągu jak byłem i musiałem zakupy zrobić to wszyscy się na mnie jak na idiotę patrzyli bo miałem założoną maseczkę...
Jak pójdzie się do ogródka piwnego lub sklepu to widać jak ludzie nie pamiętają, że covid19 jest, więc nie powinien dziwić wzrost liczby zakażonych.
@MajorKaza oczywiście, że media będą grillować temat do póki kasa z reklam będzie płynąć, wirus sam w sobie dla przeciętnej osoby wydaje się nie być tak groźny jak to było przedstawiane, aczkolwiek warto mieć uwagę, że trochę bardziej niż często okazywał się być śmiertelnym, o tym, że sportowcy, którzy go przechorowali mają problemy z wydolnością organizmu i zwracają uwagę, że nie mogą powrócić do wcześniejszej kondycji...
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 30 July 2020 2020 14:43
@jaras12 problem jest taki, że w dzisiejszych czasach zdanie naukowców jest ich opinią. Jeżeli jakiś naukowiec odkryłby teraz asteroidę, która leciała by na ziemię znalazłoby się tyle samo naukowców go popierających co podważających jego odkrycie, a świat przekonałby się kto ma rację dopiero po ...
Dlatego zawsze warto myśleć krytycznie, szczególnie wobec rzeczy, które nam się podobają i brać pod uwagę "co jeśli to co uważam za słuszne jest złe, co jeśli się mylę i to co robię będzie błędem...ergo mieć alternatywę, być przygotowanym na to, że sprawy przybiorą inny obrót od zamierzonego. Kłopoty przychodzą bez zapowiedzi.
Czyli przy prawie całkowitym otwarciu mamy 2x więcej przypadków, niż przy pełnym lock-downie?
Wniosek prosty: można wrócić do normalnego funkcjonowania.
@daclaw Wystarczy popatrzec na krzywa zachorowan innych panstw, zeby wysnuc zupelnie inny wnbiosek: wiekszosc polakow to idioci, ktorzy zamiast potraktowac sprawe powaznie olalo cala sprawe. Nie da sie ukryc, ze rzad nie tez nie mial zadnej spojnej lini posterowania. Wiec, o ile w wiekszosci krajow europejskichh druga fala nie bedzie problemem, o tyle Polska dolaczy do takich poteg jak Szwecja czy Wlochy w liczbie zarazen i powiklan.
A to niespodzianka :D TOTALNIE sie nie spodziewałem że po wyborach będziemy mieć znowu ten cyrk. Mnie tylko śmieszy że cały świat podaje liczby w tysiącach przypadków dziennie a krzywa rośnie bo jeden zaraża dwóch,dwóch zaraża czterech i tak dalej tylko w polszy dzień w dzień to samo,"ZIELONA WYSPA" :D
Aha jeszcze jedno, według wszystkich Szwecja powinna już teraz leżeć w gruzach a na ulicach powinny zalegać stosy ciał bo nie zamknęli kraju a jakoś wszystko jest ok?Dziwne,bardzo dziwne
Szkoda, że suweren nie panikuje tak w temacie chorób układu krążenia i statystyk z nimi związanych. Sieci fast food mają się w najlepsze, ludzi biegających czy uprawiających jakiekolwiek sporty niewiele a liczba chorych i umieralność z powodu chorób sercowo-naczyniowych nieporównywalnie większa. No ale w tym temacie media i politycy nie trąbią naokrągło. A druga sprawa, że aby zapobiec "koronaświrusowi" wystarczy de facto siedzieć w domu a tu trzeba by jednak wręcz przeciwnie, ruszyć 4 litery od telewizora i zadbać o swoją dietę a to już nie jest takie hop siup.
Te 600 ludzi zarażony to wystarczy podjechać do dowolnej większej firmy i zbierze się ze 200 ludzi. Tak było kiedy testowali ludzi w kopalniach. Teraz tez tak pewnie jest. Nie podali dokładnie gdzie robili testy i ile ludzie miało wirusa. Po za tym przypominam, że to są testy, które są robione laboratoryjnie, a wiec te testy zrobiono pewnie 2-3 dni temu. I ważna rzecz. Zarażenie to jedno, a choroba i powikłania to drugie. 95% zarażony nie ma żadnych lub niewielkie objawy. Więc nie ma co panikować. Ważniejsze od zarażonych sa ludzie chorzy (którzy mają jakieś inne choroby już istniejące), którzy sa narażeni najbardziej. Oni mogą mieć powikłania poważne włącznie z e śmiercią.
Luz. 177 tyś osób zmarło w 2013 z powodu chorób układu krążenia, ale to jest mniej medialne.
Odpowiedz@MajorKaza Tylko chorobami układku krążenia, nowotworami itd itp nie zarazisz się kropelkowo czy przez kontakt z drugim człowiekiem... Tak więc..
@immo Tak więc nie zmienia to faktu, że poziom paniki jest niewspółmierny do zagrożenia. Dla porównania mamy też 2 516 zgonów na drogach rocznie, a potencjalnie może zabić Pana każdy kierowca w samochodzie. Jeśli ktoś teraz boi się korony, to do tej pory powinien umierać z przerażenia na widok ulicy.
@MajorKaza Daj spokój,ludzie "lubią" sie czegoś bać a niektórzy mają chociaż wymówkę na wszystko "bo wirus". jestem pewien ze jakieś 80% ludzi już miało kontakt z wirusem i nic im sie nie stało i nie stanie ale tego w mediach nie powiedzą bo po co zabijać temat,lepiej dalej wciskać kit typu "mamy jedną paczkę rękawiczek,to wystarczy na tydzień a co dalej?"
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 July 2020 2020 16:05
@immo Ale można ich się nabawić innymi sposobami jak np. otyłość, siedzący tryb życia czy zła dieta. Ale jakoś nie było i nie ma widać spanikowanych grubasów biegających po lasach, pękających w szwach klubów fitness czy plajtujących sieci fast food. Jest to dużo większe zagrożenie dla każdego z osobna ale media i politycy o tym na lewo i prawo nie trąbią więc w ludziach takiego strachu to również nie wzbudza.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 July 2020 2020 16:17
@pawel1148 W moim przypadku bardziej zasadne pytanie to kiedy ostatnio byłem chory na grypę ;) u lekarza rodzinnego ostatni raz byłem chyba jakieś 10 lat tamu (nie licząc wizyty po skierowanie do okulisty bo zmianie przepisów) i to w sprawie nie związanej z grypą. Ogólnie to raz do roku łapie mnie coś ok przeziębieniowego (lekko podniesiona temperatur w fazie początkowej, a później katar), a w tym roku lekkie problemy z zatokami - czyli nic na co nie podziałają środki domowe, więc nie ma sensu latać po lekarzach.
@Colemann Tylko że to jest wybór tych ludzi i zależy to tylko od nich. W przypadku wirusa to nie jest ich wybór, bo zarażonym można być w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie nie zachowując zdrowego rozsądku. To trochę tak jakby te fastfoody robiły łapankę na ulicy i siłą wciskały burgery w usta. A konsekwencje w przypadku wirusa mogą być znaczące. Samo przejście (dowolnego) powoduje zmiany w organizmie, przy okacji obecnego, te zmiany wcale nie są takie bez znaczenia. Więc to że ktoś nie zejdzie z tego świata przy okazji zarażenia się wirusem wcale nie znaczy że nie będzie miał z tego powodu problemów później.
@MajorKaza za przeproszeniem trywializujesz zagrożenie. Idąc tropem wypadków drogowych, chyba rozumiesz różnicę między chodzeniem środkiem autostrady/drogi a minimalizowaniem zagrożenia wypadku trzymając się chodników i poboczy jako pieszy? Tak samo jest z wirusem, tak jak zawsze ktoś może wjechać na ten chodnik, tak samo można być zarażonym wirusem. Ale na dzisiejszy nasz stan wiedzy, to negowanie tego co jest, brak maseczek, dezynfekcji rąk i ogólnego dystansu jest jak chodzenie środkiem autostrady...
@immo W przypadku samochodów, nie rzucamy się pod koła. W przypadku wirusa, nie liżemy kibli.
@MajorKaza dałbym sobie coś odciąć że takie głupoty w necie widziałem :) Ale to tylko ewidentnie pokazuje ilu idiotów na świecie istnieje. A poważnie, w obecnym czasie, samo chodzenie do centrów handlowych tylko po to by sobie pochodzić i to bez maseczek jest takim rzucaniem się pod koła.
Najlepsze jest to, że w wielu miejscach w kraju wygląda to całkiem inaczej, np. w Poznaniu w Avenidzie 99% ludzi jest w maseczkach, ale np. w takim Eblągu jak byłem i musiałem zakupy zrobić to wszyscy się na mnie jak na idiotę patrzyli bo miałem założoną maseczkę...
Jak pójdzie się do ogródka piwnego lub sklepu to widać jak ludzie nie pamiętają, że covid19 jest, więc nie powinien dziwić wzrost liczby zakażonych.
@MajorKaza oczywiście, że media będą grillować temat do póki kasa z reklam będzie płynąć, wirus sam w sobie dla przeciętnej osoby wydaje się nie być tak groźny jak to było przedstawiane, aczkolwiek warto mieć uwagę, że trochę bardziej niż często okazywał się być śmiertelnym, o tym, że sportowcy, którzy go przechorowali mają problemy z wydolnością organizmu i zwracają uwagę, że nie mogą powrócić do wcześniejszej kondycji...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 July 2020 2020 14:43
Odpowiedz@Tibr jacy sportowcy?
@jaras12
https://www.przegladsportowy.pl/inne-dyscypliny/koronawirus-a-sport-jak-zarazenie-wplynie-na-kondycje-sportowcow/prxj2dt
https://eurosport.tvn24.pl/inne,132/koronawirus-badania-naukowcow-zawodowi-sportowcy-sa-szczegolnie-narazeni,1014469.html
@Tibr wszytko oparte na przypuszczeniach, niby stwierdzenia kończące się znakiem zapytania. Wystarczy napisać: "ze źródeł zbliżonych do rodziny Lewandowskich dowiedzieliśmy się, że Robert prawdopodobnie nie odzyska już formy takiej jaką miał przed chorobą". (wymyśliłem to na poczekaniu, tak jak piszą te całe artykuły). Wystarczy znaleźć usłużnych idiotów i mamy "temat", a potem to:
https://thefederalist.com/2020/07/10/nbc-contributor-reveals-he-never-tested-positive-for-covid-after-network-followed-his-alleged-recovery/
@jaras12 problem jest taki, że w dzisiejszych czasach zdanie naukowców jest ich opinią. Jeżeli jakiś naukowiec odkryłby teraz asteroidę, która leciała by na ziemię znalazłoby się tyle samo naukowców go popierających co podważających jego odkrycie, a świat przekonałby się kto ma rację dopiero po ...
Dlatego zawsze warto myśleć krytycznie, szczególnie wobec rzeczy, które nam się podobają i brać pod uwagę "co jeśli to co uważam za słuszne jest złe, co jeśli się mylę i to co robię będzie błędem...ergo mieć alternatywę, być przygotowanym na to, że sprawy przybiorą inny obrót od zamierzonego. Kłopoty przychodzą bez zapowiedzi.
Po co te złośliwości?
OdpowiedzMatousz na początku miesiąca ogłosił, że nie ma się czego obawiać :)
Niektórzy maja od dawna zamknięte mózgi.
OdpowiedzTajne wytyczna z Who przekazane, jurto będzie 550 i co dzień coraz więcej, czyli szaleństwa ciąg dalszy. Ziemia to jednak dom wariatów.
OdpowiedzCzyli przy prawie całkowitym otwarciu mamy 2x więcej przypadków, niż przy pełnym lock-downie?
OdpowiedzWniosek prosty: można wrócić do normalnego funkcjonowania.
@daclaw Wystarczy popatrzec na krzywa zachorowan innych panstw, zeby wysnuc zupelnie inny wnbiosek: wiekszosc polakow to idioci, ktorzy zamiast potraktowac sprawe powaznie olalo cala sprawe. Nie da sie ukryc, ze rzad nie tez nie mial zadnej spojnej lini posterowania. Wiec, o ile w wiekszosci krajow europejskichh druga fala nie bedzie problemem, o tyle Polska dolaczy do takich poteg jak Szwecja czy Wlochy w liczbie zarazen i powiklan.
A to niespodzianka :D TOTALNIE sie nie spodziewałem że po wyborach będziemy mieć znowu ten cyrk. Mnie tylko śmieszy że cały świat podaje liczby w tysiącach przypadków dziennie a krzywa rośnie bo jeden zaraża dwóch,dwóch zaraża czterech i tak dalej tylko w polszy dzień w dzień to samo,"ZIELONA WYSPA" :D
OdpowiedzAha jeszcze jedno, według wszystkich Szwecja powinna już teraz leżeć w gruzach a na ulicach powinny zalegać stosy ciał bo nie zamknęli kraju a jakoś wszystko jest ok?Dziwne,bardzo dziwne
Odpowiedz@Garson211 Przecież nasz premier mówił jak to w Szwecji jest niedobrze, a jacy my jesteśmy mądrzy :P
Teraz już nie będzie podziemia spacerowego, pod pretextem walki ze śmieceniem w lasach naustawiają fotopułapek.
OdpowiedzSkoro guru p.Morawiecki stwierdził że wirusa mamy juz w d...e to sygnał, ze ludzie sobie odpuscili. Banda lobuzów. Po trupach, byle do celu.
OdpowiedzSzkoda, że suweren nie panikuje tak w temacie chorób układu krążenia i statystyk z nimi związanych. Sieci fast food mają się w najlepsze, ludzi biegających czy uprawiających jakiekolwiek sporty niewiele a liczba chorych i umieralność z powodu chorób sercowo-naczyniowych nieporównywalnie większa. No ale w tym temacie media i politycy nie trąbią naokrągło. A druga sprawa, że aby zapobiec "koronaświrusowi" wystarczy de facto siedzieć w domu a tu trzeba by jednak wręcz przeciwnie, ruszyć 4 litery od telewizora i zadbać o swoją dietę a to już nie jest takie hop siup.
OdpowiedzKolejny wielki sukces Zmiany Dobra: za czasów PO nigdy nie było tylu zarażonych!
OdpowiedzSzumowski już zaciera ręce i ogląda nowe wille za granicą.
Odpowiedz615 na 38 mio ludzi to nie tak duzo.
OdpowiedzSpierd... cie z tym wirusem już nie da się tego słuchać
OdpowiedzKoronawirus ma okres inkubacji 2 tygodnie. A nieco ponad 2 tygodnie temu odbyła się druga tura wyborów.
OdpowiedzTe 600 ludzi zarażony to wystarczy podjechać do dowolnej większej firmy i zbierze się ze 200 ludzi. Tak było kiedy testowali ludzi w kopalniach. Teraz tez tak pewnie jest. Nie podali dokładnie gdzie robili testy i ile ludzie miało wirusa. Po za tym przypominam, że to są testy, które są robione laboratoryjnie, a wiec te testy zrobiono pewnie 2-3 dni temu. I ważna rzecz. Zarażenie to jedno, a choroba i powikłania to drugie. 95% zarażony nie ma żadnych lub niewielkie objawy. Więc nie ma co panikować. Ważniejsze od zarażonych sa ludzie chorzy (którzy mają jakieś inne choroby już istniejące), którzy sa narażeni najbardziej. Oni mogą mieć powikłania poważne włącznie z e śmiercią.
OdpowiedzNo przecież premier przed wyborami stwierdził ze zarazy już nie ma...
OdpowiedzPlanowaná druga fala musi byc na jesieni
Odpowiedz