No włąśnie! Przed kazdymi ważniejszymi zawodami kobiecymi powinno się robić genetyczne badania na wykrycie prawdziwej płci. Piszę "kobiecymi" bo natury nie oszukasz: faceci są silniejsi, szybsi i sprawniejsi.
Jeden z największych strzałów w kolano, jakie sobie LGBT robi jako zbiór wszystkich lewicowych tworów. To nie działa. Bo jeśli feministki zgodnie z ideologią nie krytykują trasów, kiedy ci szkodzą kobietom, bo nie mogą się wyłamywać, to przestają być feministkami i stają się po prostu kolejną tubą propagandy ruchu. To samo, kiedy LGBT atakuje lesbijkę, która jako sportowiec krytykuje takie zachowanie. I nie ma znaczenia, że sama jest osobą LGBT wg. ich norm i że jest kobietą z wybitnymi wynikami sportowymi, co wg. norm feministycznych powinno być ważne. Ale powtarzajcie dalej, że to nie ideologia i że skrót oznacza wyłącznie ludzi i nic więcej ;)
A wisienką na torcie może być Gender i pytanie, czemu kobiety uważające się za mężczyzn, nie startują w męskich konkurencjach. Czyżby sama zmiana płci na papierze nie dodawała siły?
Spokojnie, już powili się dzieje.
W ubiegłym tyg holenderska federacja dopuściła kobietę do gry w męskim zespole. IV liga.
No i teraz wieszczę przyszłość:
Po kilku meczach, środowisko stwierdzi, że to niesprawiedliwe, że ta biedna dziewczyna musi walczyć na boisku z mężczyznami tak po prostu, bo przecież jako kobieta jest słabsza i trzeba te niesprawiedliwe różnice jakoś zniwelować.
Wprowadzi się przepisy, ze gol strzelony przez niewiastę liczy się za trzy, facet jak walczy z kobietą o piłkę to musi jiec tyłem, albo skakać na jednej nodze, a jakikolwiek kontakt cielesny na boisku jest ZAKAZANY bo to przecież molestowanie.
Po trzech sezonach wprowadzi się parytety - min 50% kobiet w każdym składzie, przerwy co 20 min i szpilki zamiast korków.
...
Oglądajcie piłkę nożną bo to jeje ostatnie podrygi w takim wydaniu jaki znamy.
I w ten sposób polityczna poprawność zabija ducha sportowej rywalizacji no bo przecież mężczyźnie który upodobnił się do kobiety nie można przecież powiedzieć, że nie może startować w kobiecych konkurencjach gdyż będzie to uznane za dyskryminację.
Niestety tak to wygląda w sporcie kobiet gdzie startują mężczyźni...
OdpowiedzNo włąśnie! Przed kazdymi ważniejszymi zawodami kobiecymi powinno się robić genetyczne badania na wykrycie prawdziwej płci. Piszę "kobiecymi" bo natury nie oszukasz: faceci są silniejsi, szybsi i sprawniejsi.
OdpowiedzJeden z największych strzałów w kolano, jakie sobie LGBT robi jako zbiór wszystkich lewicowych tworów. To nie działa. Bo jeśli feministki zgodnie z ideologią nie krytykują trasów, kiedy ci szkodzą kobietom, bo nie mogą się wyłamywać, to przestają być feministkami i stają się po prostu kolejną tubą propagandy ruchu. To samo, kiedy LGBT atakuje lesbijkę, która jako sportowiec krytykuje takie zachowanie. I nie ma znaczenia, że sama jest osobą LGBT wg. ich norm i że jest kobietą z wybitnymi wynikami sportowymi, co wg. norm feministycznych powinno być ważne. Ale powtarzajcie dalej, że to nie ideologia i że skrót oznacza wyłącznie ludzi i nic więcej ;)
OdpowiedzA wisienką na torcie może być Gender i pytanie, czemu kobiety uważające się za mężczyzn, nie startują w męskich konkurencjach. Czyżby sama zmiana płci na papierze nie dodawała siły?
Spokojnie, już powili się dzieje.
W ubiegłym tyg holenderska federacja dopuściła kobietę do gry w męskim zespole. IV liga.
No i teraz wieszczę przyszłość:
Po kilku meczach, środowisko stwierdzi, że to niesprawiedliwe, że ta biedna dziewczyna musi walczyć na boisku z mężczyznami tak po prostu, bo przecież jako kobieta jest słabsza i trzeba te niesprawiedliwe różnice jakoś zniwelować.
Wprowadzi się przepisy, ze gol strzelony przez niewiastę liczy się za trzy, facet jak walczy z kobietą o piłkę to musi jiec tyłem, albo skakać na jednej nodze, a jakikolwiek kontakt cielesny na boisku jest ZAKAZANY bo to przecież molestowanie.
Po trzech sezonach wprowadzi się parytety - min 50% kobiet w każdym składzie, przerwy co 20 min i szpilki zamiast korków.
...
Oglądajcie piłkę nożną bo to jeje ostatnie podrygi w takim wydaniu jaki znamy.
moze w ramach likwidacji meskiego patriarchatu powinnismy zlikwidowac oddzielne zawody dla mezczyzn i kobiet
OdpowiedzNie tylko w sporcie tak to wygląda, ale w innych dziedzinach twierdzi się, że to przez opresję i mężczyzn się obciąża, a kobietom daje fory.
OdpowiedzObelixa w to nie mieszaj :)
OdpowiedzI w ten sposób polityczna poprawność zabija ducha sportowej rywalizacji no bo przecież mężczyźnie który upodobnił się do kobiety nie można przecież powiedzieć, że nie może startować w kobiecych konkurencjach gdyż będzie to uznane za dyskryminację.
Odpowiedz