Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
325 341
-

Zobacz także:


rafik54321
-5 / 23

No jeśli jazdą przepisową nazywasz wleczenie się 55km/h na drodze gdzie dozwolone jest 90km/h to spoko.
Czym innym jest jazda przepisowa, czym innym jest wleczenie się. Pamiętaj że nie każdy ma tyle czasu co ty. Niektórzy pracują za kółkiem i im bardziej ich spowalniasz tym więcej tamte osoby muszą pracować, a nikt im nadgodzin nie wypłaci.

Swoją drogą, jeśli serio nie potrafisz jeździć płynnie w ruchu, to po kiego grzyba wyjeżdżasz poza teren zabudowany, albo jeździsz w godzinach szczytu, powodując jedynie zagrożenie dla siebie i innych?

Odpowiedz
G Gorgonek
+1 / 7

@rafik54321 przykład z wczoraj. Wracamy z żoną z wycieczki, jedziemy drogą ze znakiem ograniczenia prędkości do 110. Jadę prawym pasem, ale przede mną konwój ciężarówek, więc jak nic z lewej nie jechało i mogłem wbić na lewy pas to tak zrobiłem (chwilę jechałem za ciężarówkami, więc trzeba było się rozpędzić z tych 90). Minąłem 2 z 4 albo 5, jadę jakies 110-115 i nagle za mną pojawia się idiota (oczywiście audi, chociaż mogła być i służbowa skoda i bmw) i miga mi światłami żebym mu zjechał... nie ma gdzie, ja jadę trochę ponad limit (granica błędu pomiaru prędkościomierza). Wszystko zgodnie z przepisami i bez wleczenia się. Niestety jadąc przepisowo , w mieście czy poza nim, zawsze wkurzysz "polaczka".

rafik54321
+8 / 8

@Gorgonek bo idiotów znajdziesz po obu stronach barykady. Masz ułomów którzy wleką się grubo poniżej dozwolonej prędkości i dzbanów którzy gnają o dobre 50km/h ponad wartości dozwolone. Krzywa dzwonowa.

Druga sprawa że często ograniczenia prędkości są totalnie nieadekwatne do warunków panujących na drogach. Są miejsca gdzie dozwolone jest 90km/h, a jazda i z połową tej prędkości nie jest łatwa. A są miejsca gdzie stoi ograniczenie do 70km/h, radar oraz prosta droga.

Przykład braku ograniczenia prędkości tam gdzie powinno ono być
https://www.google.com/maps/@52.8584736,18.8046633,3a,75y,30.7h,90.09t/data=!3m6!1e1!3m4!1sJX4sA6wcJ2TwzkKldTMlrQ!2e0!7i13312!8i6656
Dozwolone 90km/h a droga kręta jak cholera i do tego ciągły zjazd w dół. Piękne miejsce aby wylecieć z drogi. I pytam się który idiota w zarządzie dróg dopuszcza do takich sytuacji?
Brak oznakowania o niebezpiecznych zakrętach, brak bezwzględnie potrzebnego ograniczenia prędkości.
Czyli jakby jakiś kierowca jechał tam dozwolone 90km/h to nie byłaby niby nadmierna prędkość? Powiem ci że 50km/h tamtędy jechać to już jest jazda ekstremalna, a zwykle ludzie jeżdżą jakieś 35km/h

Znowu wyjaśnij mi po co tutaj ograniczenie prędkości do 60km/h?
https://www.google.com/maps/@52.9058254,18.7221565,3a,75y,352.98h,85.24t/data=!3m6!1e1!3m4!1sznfiPIGCTzwT7oXlmgRM6Q!2e0!7i16384!8i8192
Bo skrzyżowanie? To przed każdym skrzyżowaniem poza terenem zabudowanym by trzeba stawiać ograniczenie :/ . To chyba lepiej by było dla ulicy podporządkowanej tam po prostu postawić STOP, który tam i tak już stoi. Ale jednak i tak wolą postawić radar :/ .

Po prostu, ostatecznie, jako kierowca z już konkretnym stażem stwierdzam, że na znakach, to tak średnio można polegać. Ograniczenia prędkości bywają tam gdzie nie są potrzebne, brakuje ich tam gdzie są bezwzględnie konieczne. Ostrzeżenia o zakrętach bywają na łukach łagodnych, brakuje na tych najbardziej niebezpiecznych.
Kolejny przykład, gdzie jest brak oznakowania. Wręcz tam, kiedy przejeżdża TIR to się nie mieści na pasie i na ślepo skręca :(
https://www.google.com/maps/@53.2089508,18.7267227,3a,75y,108.81h,76.76t/data=!3m6!1e1!3m4!1soreX2BXhnD66rT8y0oUZ-g!2e0!7i13312!8i6656

Mógłbym pewnie jeszcze kilka takich sytuacji podać, ostatecznie, kierowco jesteś zdany tylko na siebie, a znaki są co najwyżej sugestią :/ . Zwyczajnie nie można im bezwzględnie wierzyć, bo się rozbijesz.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 August 2020 2020 8:19

G Gorgonek
+2 / 4

@rafik54321 ja nie kwestionuje "geniuszu" osób odpowiedzialnych za ustawienie znaków, wolę jednak jechać z dozwoloną i nie natknąć się na miejsce gdzie ten znak miał sens (ani wyłapać mandatu, bo sam sobie ustalam prawa drogowe) niż pędzić takie 30-50 więcej i np zderzyć się z TIRem, bo nie wyhamowałem gdy kierowca postanowił wyprzedzić tego przed nim jadącego o 2 kilometry na godzinę wolniej.

PS Twierdzenie że znaki sa tylko sugestią, a kierowca ma sam decydować prowadzi najczęściej do wypadków :) Niektórzy uważają że 50 w mieście to sugestia i oni spokojnie mogą 120 jechać...

rafik54321
+2 / 2

@Gorgonek tak na serio to jedynym argumentem aby bezwzględnie przestrzegać ograniczeń jest groźba mandatu.

Czym innym jest grube przesadzanie z prędkością, bo to zwykle totalnie rozwidla się z umiejętnościami kierowcy, czym innym jest "geniusz" urzędników.

Często bywa tak że im "lepszy" kierowca, tym tak na serio mniej potrafi.
Więc tutaj kluczem jest obiektywna ocena swoich umiejętności i jazda na około 70-80% swoich możliwości.

Swoją drogą - drogówka jeździ bardzo często znacznie gorzej (tj niebezpieczniej) niż jakiś "janusz" w passerati XD.

No i lata temu, kiedy prawko miałem kilka miesięcy zawierzyłem znakom drogowym. Potem musiałem naprawiać auto, bo urzędnicy postawili znak drogowy w tak sugestywnym miejscu że byłem pewny iż droga prowadzi prosto. Nie prowadziła. W ostatnim momencie, ostry zakręt w lewo, wylądowałem na trawie :/ . Od tego czasu, postanowiłem zwyczajnie podszkolić się w prowadzeniu i jechać wg mojego wyczucia, a nie sugerować się samymi znakami. Jak dotąd to się sprawdza wielokrotnie lepiej.

G Gorgonek
+1 / 1

@rafik54321 tylko że kierowca sam obiektywnie nie oceni swoich umiejętności. Dlatego mamy przepisy, których przestrzeganie powinno pomóc uniknąć wypadów. Pomijam przypadki losowe, ale gdyby wszyscy jeździli zgodnie z przepisami i nie szpanowali, bo ich auto wyciąga 300 to mogą 270 jechać, to być może byśmy praktycznie nie słyszeli o zgonach na drodze.

rafik54321
0 / 0

@Gorgonek bo do obiektywnego ocenienia swoich umiejętności, trzeba się zbliżyć do krawędzi możliwości. W skrócie, jechać bardzo szybko i o włos uniknąć wypadku.
Naturalnie na drodze publicznej jest to skrajnie nieodpowiedzialne.

I tu się kłaniają tory. Tam takie rzeczy są względnie bezpieczne. Wierz ile razy uratowało mi skórę taki trening?

Gdzieś na necie przeczytałem artykuł o "przeciwskręcie" (pewien manewr do wykonania na motocyklu, w celu bardzo szybkiego skręcenia). Akurat było święto i poćwiczyłem to. I bardzo dobrze, przydało się już następnego dnia jak jakiś frajer w mercu mi wyskoczył na czołówkę. Żeby była tragedia zabrakło może z 3m.

Niestety, ale u nas w PL, najpierw się szkoli aby zdać egzamin, a uczyć się jeździć, to uczysz się sam już na drodze. Taka jest prawda.
A większość kierowców nie odróżnia nadsterowności od podsterowności i jak przeciwdziałać jednemu oraz drugiemu. Lekki poślizg i już lecą gdzie ich los poniesie.

G Gorgonek
0 / 0

@rafik54321 co do ostatniego akapitu sie muszę zgodzić, do egzaminu uczyli mnie tylko jak zdać. Na szczęście trochę doświadczenia z symulacji komputerowych (o dziwo) wiele razy tył uratowało. Szczególnie jak idioci zapominają o prawach fizyki na drodze...

rafik54321
0 / 0

@Gorgonek symulatory to jednak nie jest to samo. Nim auto utraci przyczepność, można wyczuć pewne subtelne drgania nadwozia, to ostatnie ostrzeżenie. Tego na symulatorze nie doświadczysz.

Dlatego w zimę jak nieco popada śniegu, to każdemu zalecam pojechać na jakiś pusty plac i zwyczajnie potrenować ślizganie się. W przednionapędowym aucie, zaciągnąć ręczny i spróbować jechać normalnie, tyłek będzie rzucać aż miło XD.

Również warto wiedzieć jak zakręty pokonywać. Najlepiej wchodzić w zakręt szeroko, przejechać jak najbliżej szczytu zakrętu i wyjść szeroko. Wtedy robimy najdelikatniejszy możliwy łuk.

N Nighthawk7
+1 / 1

@rafik54321
Wiesz co jest dobrym wyjściem jeśli nie chcesz wylądować w rowie dzięki znakom? Nawigacja/Yanosik. Ja praktycznie zawsze jak wyjeżdżam za miasto to mam to włączone. Po co? Chociażby po to, żeby widzieć na nawigacji jak się droga układa. Nawet nie muszę mieć włączonego prowadzenia do celu, ale jeśli drogi nie znam na pamięć to pomaga szczególnie przy planowaniu manewrów wyprzedzania.

rafik54321
+1 / 1

@Nighthawk7 z tym że nawigacja może pokazać ci jak droga się odchyla, ale nie da ci to żadnych informacji o stanie nawierzchni, o koleinach, dziurach czy zwężeniach.

Z wyprzedzaniem to też tak średnio na jeża, o nawigacja nie uwzględnia wzniesień, dodatkowo nie uwzględnia przejść dla pieszych czy zakazów wyprzedzania.
Dodatkowo nie uwzględnia widoczności, np zasłaniających drogę drzew itp.

Jedyne co nawigacja ci może powiedzieć, to fakt jak mocny łuk masz do pokonania :/ . Użyteczna funkcja ale tylko do pewnego stopnia.

Przez rok pracowałem jako kierowca w hurtowni, doskonale wiem jak dziwne sytuacje potrafią się odstawiać na drodze, doświadczenia praktycznego nic nie zastąpi. Tu nie chodzi tylko o wiedzę jak poradzić sobie w danej sytuacji, czy możliwości analizowania czynników. Tu chodzi przede wszystkim o wyrobienie pamięci mięśniowej. Nie ma czasu na myślenie, działanie musi być natychmiastowe.
Kiedy wyprzedza cię tył pojazdu, to nie możesz myśleć "yhm, tył mi leci na prawo, to kierownicą muszę w prawo". Ty masz to wiedzieć XD.

Tego niestety nie da ci ani nawigacja, ani standardowe symulatory (tj takie których możesz używać na domowym komputerze).
W tej chwili jedyną sensowną opcją zdobywania takiego doświadczenia, jest jazda po torze lub jazda praktyczna.

Jeszcze jedno, doświadczenie z jazdy motocyklem bardzo mocno przekłada się na umiejętności jazdy autem. Motocykl jest technicznie trudniejszy, trzeba większego doświadczenia i umiejętności.
Zresztą nawet statystyka pokazuje że kierowcy aut z prawkiem kat A, są znacznie lepszymi kierowcami :) .

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 August 2020 2020 9:04

G Gorgonek
0 / 0

@rafik54321 bardziej chodziło mi o reakcję na takie sytuacje, jak mniej więcej (w końcu to tylko symulacja) zachowa się auto i co robić. Wbrew pozorom, pomogło mi to jak byłem początkującym kierowcą (a może to tylko instynkt? Któż to wie).

G Gorgonek
+1 / 1

@Nighthawk7 to fakt, kiedyś w trakcie powrotu do domu z nad morza dopadła nas okropna burza. Widoczność na jakieś 1,5 metra. Dzięki nawigacji wiedziałem mniej więcej jak droga wygląda i dojechaliśmy bezpiecznie do domu z żoną :)

maggdalena18
0 / 0

@rafik54321 Droga z ograniczeniem do 70. Fotoradar? O matko, to na wszelki wypadek naglę zahamuję do 40. PO CO?!

N Nighthawk7
+1 / 1

@maggdalena18
Widzisz, to jest ten specjalny gatunek "kierowców", którzy jadą 60-70 całą drogę. Czy to zabudowany i dozwolone 50 czy też autostrada i dozwolone 140. Nie patrzą kompletnie na znaki, a jak nagle zauważą fotoradar to panika i zwalnianie do 40, bo nie mają pojęcia jaka prędkość w danym miejscu obowiązuje więc zwalniają do takiej przy której są praktycznie pewni, że radar ich nie złapie.

N Nighthawk7
0 / 0

@rafik54321
Oczywiście, że nawigacja nie da Ci wszystkich informacji, ale chociażby te o wyglądzie najbliższego łuku na drodze czy o długości prostej jaką masz przed sobą pozwalają Ci zaplanować czy wystarczy Ci drogi na wyprzedzenie jednego, dwóch czy nawet kilku aut przed sobą.
Co do stanu nawierzchni natomiast to jeżdżąc po drogach typu DK/DW raczej można się spodziewać, że z ładnej drogi nagle nie wpadniesz w drogę typu "sito" no chyba, że jest to granica województwa, bo tam akurat bywają różne cuda.

maggdalena18
0 / 0

@Nighthawk7 Dokładnie. Kocham takich kierowców. Albo droga do 90, a oni pykają 40, bo czemu niby mają nie tamować ruchu? I jeszcze wyprzedzić nie możesz, bo ciągle coś z naprzeciwka jedzie.

rafik54321
+1 / 1

@maggdalena18 czasem jest powód dla którego ktoś jedzie powoli, bo może mu się silnik przegrzewa, bo termostat się zaciął, albo coś zaczęło mu stukać i próbuje się dokulać do domu. Jednak wtedy to wypada po prostu zjechać maksymalnie na pobocze i tyle.
Niektóre auta są po prostu powolne, jak np fiat uno i zanim to się rozbuja to mijają wieki, wtedy też by takiemu korona z głowy nie spadła jakby zjechał maksymalnie na prawo i przepuścił wszystkich.

Czasem jeżdżę starym busem, VW T4, 1.9 diesel, wolnossący (!), 75KM, w budzie ważącej prawie 2 tony (!). Zanim to się rozbuja to serio, potrzeba kalendarza a nie stopera XD. Ale wtedy się zjeżdża na bok i przepuszcza wszystkich, bo i tak później nie dojedziesz.
I mnie np irytuje jak ktoś mi siedzi "na zderzaku" :/.

maggdalena18
0 / 0

@rafik54321 A no własnie - jak coś ci szwankuje, to zjedź i daj się wyprzedzić.
A droga, która ja jeżdżę codziennie do pracy, wyklucza tę możliwość z "muszę się rozbujać".
Najczęściej, niestety, widzę za kierownicą takiego tamownika jakiegoś dziadka, kobietę, osobę gadającą przez telefon, ale czasami też po prostu facetów. I zazwyczaj trafiam na tych zawalidrogów akurat wtedy, kiedy mi się spieszy. xD

rafik54321
0 / 0

@maggdalena18 jakoś rolnicy ogarniają temat że wypada zjechać na pobocze i nie tamować ruchu XD.
Ale też takimi zawalidrogami są często TIRy. A najgorzej jak się zrobi sznurek z 3 TIRów, które jadą sobie zderzak w zderzak. Ni jak tego wyprzedzić nie idzie. Bo rzadko kiedy jest aż tak długa i pusta prosta droga aby się dało wyprzedzić aż 3 długie pojazdy na raz. No chyba że masz ponad 300KM pod butem :P .

A widział ktoś kiedyś aby TIR zjechał na bok i kogoś przepuścił? Nie ma takiej opcji XD.
Ba, często jak jadę trasą i widzę że dojeżdża do mnie motocykl, to też go przepuszczę, bo i po co ma się przeciskać? A tak to wszyscy zadowoleni i w sumie nawet bezpieczniej.

Jest jeszcze jedna rzecz która mega potrafi wnerwić. Część aut nie ma systemu ABS, zwyczajnie w latach ich produkcji nie był wymagany. Wtedy rozsądny kierowca trzyma większy odstęp od poprzedzającego pojazdu, bo wie że hamowanie najpewniej będzie trwać dłużej. Osobiście wtedy trzymam odstęp około 2 razy większy niż z autem posiadającym ABS. Co wkurza? To że wtedy w twoją komfortową przestrzeń, musi się władować jakiś janusz w passerati XD.

maggdalena18
0 / 0

O tak, traktory potrafią zjechać, a dziady wstrętne już nie.
Chyba tylko autostrada pozwala wyprzedzić trzy takie tiry. Gorzej, jak jeden chce drugiego wyprzedzić i jedzie o 1km szybciej tylko. XD

Ale tiry potrafią puścić prawy kierunkowskaz, że pusto przed nimi i można wyprzedzać.

A wrzucanie kierunkowskazu w ostatniej chwili? Albo wcale? A ty stoisz i czekasz, aż będziesz mógł skręcić w lewo.

D Dragoo
+1 / 1

Ok. Idioci są z każdej strony. W moim mieście zauważyłem że większość ludzi jedzie rano tylko po to by utrudniać innym życie. Najbardziej zakorkowana ulica w mieście praktycznie od 7- 18 ale wystarczy deszczowy dzień by natężenie ruchu zmniejszyło się o 60% i to nie jest jednorazowy przypadek. A jeszcze gorzej jak ktoś jedzie połowę dozwolonej prędkości. Człowiek wyjedzie szybciej do pracy a i tak nie zdąży na czas.

Odpowiedz
K Krisiek44
-1 / 1

Wkurza mnie to powiedzenie 'śpieszy ci się, to trzeba było wyjechać wcześniej' a jeszcze bardziej 'typowy polski kierowca'kiedyś się może doczekam 'typowy polski czarnoskóry gej'

Odpowiedz