@misteriusz kolego serwery nie palą się same z siebie :) zwłaszcza wszystkie na raz:) Obstawiam iż to klasyczne polskie podejście dało znać o sobie.
Dwie trasy zasilania? Dwa UPS? Dwa agregaty? Po co, można oba zasilacze do jednego podpiąć. O ile było po dwa zasilacze w serwerach bo może i na tym zaoszczędzili. Poszło przepięcie i upaliło sprzęt.
Druga serwerownia zapasowa? No co za herezje, przecież nic się nie stanie. No stało się, ale zawsze po polsku trzeba było oszczędzać nie tam gdzie trzeba.
Czasami najbardziej banalne rozwiązanie jest najbardziej skuteczne, ale jeżeli zdiagnozowano atak, to jest już raczej za późno. To mniej więcej tak jakby martwić się o to czy drzwi są zamknięte, widząc napastnika już w środku
Tylko nie napisano który!. Odpięcie sieci firmowej od routerów może ograniczyć straty spowodowane cyberatakiem.
Na podobnej zasadnie natychmiastowe "brutalne" wyłączenie zasilania komputera, na którym wirus rozpoczął proces szyfrowania dużego dysku HDD, daje szansę na ocalenie przynajmniej części danych. Niestety SSD-ki są za szybkie by udało się to zrobić.
Chyba w TVP ktoś ostatnio tego posłuchał :D
Odpowiedz@misteriusz kolego serwery nie palą się same z siebie :) zwłaszcza wszystkie na raz:) Obstawiam iż to klasyczne polskie podejście dało znać o sobie.
Dwie trasy zasilania? Dwa UPS? Dwa agregaty? Po co, można oba zasilacze do jednego podpiąć. O ile było po dwa zasilacze w serwerach bo może i na tym zaoszczędzili. Poszło przepięcie i upaliło sprzęt.
Druga serwerownia zapasowa? No co za herezje, przecież nic się nie stanie. No stało się, ale zawsze po polsku trzeba było oszczędzać nie tam gdzie trzeba.
Ten niebieski czy szary?
OdpowiedzCzasami najbardziej banalne rozwiązanie jest najbardziej skuteczne, ale jeżeli zdiagnozowano atak, to jest już raczej za późno. To mniej więcej tak jakby martwić się o to czy drzwi są zamknięte, widząc napastnika już w środku
OdpowiedzTylko nie napisano który!. Odpięcie sieci firmowej od routerów może ograniczyć straty spowodowane cyberatakiem.
OdpowiedzNa podobnej zasadnie natychmiastowe "brutalne" wyłączenie zasilania komputera, na którym wirus rozpoczął proces szyfrowania dużego dysku HDD, daje szansę na ocalenie przynajmniej części danych. Niestety SSD-ki są za szybkie by udało się to zrobić.