Mnie obchodzi. Praca tego ministra jest do dupy. Albo jest kompletnym kretynem, albo usłużną szmatą. Pierwszy lepszy przykład z brzegu: twierdzi, że podatek cukrowy nie jest podatkiem, bo nie wpływa do budżetu. Ja rozumem, że pisowcy moga w to uwierzyć, ale niestety jest jest on ministrem wszystkich a nie tylko PiSowców. 10s wystarczy, żeby sprawdzić definicję podatku i zdobyć świadomość, że jednak jest tymże podatkiem. Jego młody wygląd jest nieważny. Ważne że to kolejny szmaciak, który powie to co mu każą, nieważne że to kompletna bzdura
Koleś mówi, co mu karze premier, a premier otrzymuje wytyczne wprost z Nowogrodzkiej. Tam jest krótka piłka, fikasz do Jarosława, to już cię nie ma. :-)
Mnie obchodzi. Praca tego ministra jest do dupy. Albo jest kompletnym kretynem, albo usłużną szmatą. Pierwszy lepszy przykład z brzegu: twierdzi, że podatek cukrowy nie jest podatkiem, bo nie wpływa do budżetu. Ja rozumem, że pisowcy moga w to uwierzyć, ale niestety jest jest on ministrem wszystkich a nie tylko PiSowców. 10s wystarczy, żeby sprawdzić definicję podatku i zdobyć świadomość, że jednak jest tymże podatkiem. Jego młody wygląd jest nieważny. Ważne że to kolejny szmaciak, który powie to co mu każą, nieważne że to kompletna bzdura
Odpowiedz@Kirand
Koleś mówi, co mu karze premier, a premier otrzymuje wytyczne wprost z Nowogrodzkiej. Tam jest krótka piłka, fikasz do Jarosława, to już cię nie ma. :-)