Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
491 532
-

Zobacz także:


CoGitare
+8 / 18

Zastanawiałem się czy może być coś bardziej wkurzającego w robocie od turbo-wegan.....

Odpowiedz
CoGitare
+4 / 4

@mooz Ja raczej nie mam problemów z kobietami, potrafię się w robocie dogadać z każdym kto nie jest radykałem, jak słyszę teksty np anty-szczepionkowe to nabieram dosłownie obrzydzenia do takich ludzi

fanderix
+12 / 22

A ja tylko się zastanawiam, skąd bierze się ten hejt na wegan. Sam jem mięso, ale to nie powód abym zaglądał komuś do talerza i wyśmiewał sałatkę. Każdy je to co lubi, lub jakie ma przekonania.

Odpowiedz
J jeziornar
+11 / 19

Poczytaj komentarze wojujących wegan..

S Syphar
+7 / 17

@fanderix naturalnie masz rację! Problem w tym, że zaczęła istnieć grupa vegan, która nie podziela Twojego zdania i właśnie zagląda innym do talerzy.

P Pietrok
+1 / 7

@jeziornar Znam całkiem sporo wegan, ale nigdy nie spotkałem się z "wojującymi"

S Syphar
+5 / 7

@LeClerc2 a to prawda. Mięsożerni wyśmiewają wegan. Ale nie kojarzę, żeby ich pomawiali (a u drugiej strony wyzywanie od morderców jest normą) albo okradali lub nszczyli mienie (a akcje wojujących przeciw fermom choćby i futerkowych są znane).

zaymoon
0 / 2

@Syphar
A to ciekawe, bo ja tutaj jeszcze nie widziałem żeby jakiś wegan uprawiał hejt przeciwko jedzącym mięso, za to szczekanie w drugą stronę widzę już któryś raz.

S Syphar
+2 / 2

@zaymoon tutaj również nie widziałem, za to w realu już owszem.

R rademenes_82
-2 / 10

To trochę tak jak z homoseksualizmem. Nie mam nic przeciwko ludziom homo, ale jak słyszę wiadomości z ostatnich "protestów" LGBT to delikatnie mówiąc mam chęć wysłać ich wszystkich w kosmos. Podobnie ma się sprawa z czarnymi po "protestach" BLM. Czasem warto pomyśleć, czy swoimi durnymi zachowaniami nie robimy komuś więcej krzywdy niż pożytku.

Odpowiedz
zaymoon
-1 / 3

@rademenes_82
Bo jesteś bezmyślną ofiarą pisowskiej propagandy.

zaymoon
0 / 2

Tylko debil może pluć na wegan czy wegetarian. Nie będziemy w stanie na Ziemi zapewnić 100% populacji możliwości spożywania mięsa, Planeta tego nie wytrzyma. Jeśli są ludzie którzy z własnej woli się poświęcają i nie jedzą mięsa to chyba dobrze, bo dzięki nim ja nie muszę się tak poświęcać. Ja jestem im wdzięczny, a debil będzie na nich pluł.

Odpowiedz
R rademenes_82
-1 / 1

@zaymoon Jeśli ludzie będą się mnożyć w takim tempie jak obecnie, to za 30-40 lat nie będziemy w stanie się wyżywić tak czy inaczej, niezależnie od tego, co będziemy jeść. Choćbyśmy chcieli obgryzać korę z drzew, to dla wszystkich nie starczy. Ludzi jest po prostu zbyt wielu i to jest dla Ziemi (a także dla samej ludzkości) największe zagrożenie. Potrzebny jest duży konflikt zbrojny lub konkretna pandemia (nie taka jak obecnie, ale coś na miarę słynnej "hiszpanki") żeby przetrzebić populację. I nie są to jakieś chore pomysły, ale fakty potwierdzone historycznymi wydarzeniami. Każda wojna, każda plaga reguluje liczebność ludzi i tym samym pozwala utrzymać w przyrodzie jako taką równowagę. A że żadnej wojny ani plagi już dawno nie było, więc dzieje się jak się dzieje.

zaymoon
-1 / 1

@rademenes_82
Europa czy Chiny jakoś sobie poradziły z problemem wzrastającego przeludnienia, inne kraje też sobie poradzą.

J jerzy66
-1 / 1

@rademenes_82 to mówisz o Afryce? jakieś rozwiązania proponujesz?

R rademenes_82
0 / 0

@jerzy66 Mówię o całym świecie, ludzi jest zbyt wielu wszędzie, na każdym kontynencie. Rozwiązanie znajdzie najpewniej sama natura.

J jerzy66
0 / 2

@rademenes_82 No pewnie, jak się zrobi za dużo to popadają - szczególnie te słabsze jednostki, które spożywają same rośliny bo nie będą miały sił się obronić.

J jerzy66
+1 / 3

A ja odkryłem dojrzewającą wołowinkę - to jest naprawde super, robi się w kilka minut na patelni, takie krwiste mięsko, mmm aż rozgrzewa wnętrze i daje siły - raz na tydzień to jest naturalne pożywienie homo sapiens.

Odpowiedz
A Amper80
+4 / 6

Kiedyś doprowadziłem do takiej furii wegankę, że mi mało oczu nie wydrapała. Zamówiłem sobie wielki soczysty stek. Paniusia weszła do baru w którym go jadłem i wypala z tekstem, że zwierzątko musiało zginąć i jestem mordercą. Ja oczy jak pięć złotych: "A to mięso nie jest z fabryki??? Niemożliwe żeby było ze zwierzątka!!!" (ironia oczywiście ;) ). No i rozpętało się piekiełko. Na szczęście obsługa lokalu wygoniła panią wege.
Tak swoją droga jakby taka weganka pojechała do dżungli bądź na sawannę i chciał ją zaatakować np. tygrys. Czy wystarczy, że powiedziała by do niego: "nie jedz mnie jestem weganką i kocham zwierzęta" Tygrysek pewnie by odpuścił i odszedł : "a to sorry nie wiedziałem. Przepraszam" :)

Odpowiedz