To jest najprostszy mechanizm budowania marki i zapotrzebowania na nią. Proste jak 2+2 = 4. Dawali za darmo, ludzie się przyzwyczaili i potem płacili żeby mieć. Dilerzy narkotykowi też znają ten mechanizm, a ekonomii nie kończyli. W przeciwieństwie do szefów wielu spółek.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 4 November 2020 2020 21:05
@Plaskaflaszka no to i tak kupowało się mydło z proszkiem, a nie sam proszek. Ogólnie historia jest prawdziwa ale po prostu ludzie zaczęli pytać o sam proszek.
w pierwszej chwili pomyślałam, że to te co prądem raziły ;D
OdpowiedzW przyszłym roku firma planuje do sprzedanej gumy do żucia dodawać w prezencie mydełko...
OdpowiedzTo jest najprostszy mechanizm budowania marki i zapotrzebowania na nią. Proste jak 2+2 = 4. Dawali za darmo, ludzie się przyzwyczaili i potem płacili żeby mieć. Dilerzy narkotykowi też znają ten mechanizm, a ekonomii nie kończyli. W przeciwieństwie do szefów wielu spółek.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 November 2020 2020 21:05
OdpowiedzDodatki nie cieszyły się większą popularnością tylko taką samą, w końcu były dodawane do głównego produktu, a nie sprzedawane osobno.
Odpowiedz@marcinn_ może chodzi o to, że w sumie to kupiło się mydełko, ale proszek się szybciej zużywał więc częściej się kupowało czy coś?
@Plaskaflaszka no to i tak kupowało się mydło z proszkiem, a nie sam proszek. Ogólnie historia jest prawdziwa ale po prostu ludzie zaczęli pytać o sam proszek.
@marcinn_ może, nie znam tej historii spoza demota, a gadanie na ,,logikę" niezbyt mi wychodzi, więc nie wiem XD