@wbq3510 wiesz, przejeżdżając przez most też nie masz swojego zdania tylko polegasz na innych... projektantach konstruktorach, wykonawcach czy kontrolerach. no chyba że mimo tego że widzisz ile samochodów dziennie przejeżdża sam wolisz płynąć wpław bo bezpieczniej w rwącej rzecze:P
@piter1984 Ale w przypadku tej szczepionki nikt nie widział ludzi którzy ją przyjęli, nikt nie miał szansy zapytać ich jak się czują po jej przyjęciu - nie tylko 10 minut po zaszczepieniu ale powiedzmy pół, rok i więcej po szczepieniu, czy coś im dolegało w związku z tym albo zwyczajnie czy to faktycznie działa. Owszem możemy opierać się na tym co mówią te koncerny medyczne ale czy można im bezkrytycznie wierzyć, w końcu oni mają w tym interes a jak się poczyta że jeden z nich systematycznie płaci miliardowe kary bo jest na bakier z etyką, drugi w umowie załatwia sobie zwolnienie z odpowiedzialności jak skutki uboczne zaczną się ujawniać to wydaje mi się że można się zastanowić czy wybrać ten nowy most czy może poszukać innej drogi na drugą stronę.
@MikeRagnos
OK, dobrze za 100 lat będą wiedzieć czy faktycznie była epidemia, czy życie miliardów ludzi było zagrożone, czy może tylko ktoś narobił paniki a świat zwariował na punkcie ciężej przechodzonej grypy, znana będzie też historia szczepionki - czy była bezpieczna, czy chroniła przed zakażeniem i czy miała skutki uboczne, dziś nie znamy odpowiedzi na żadne z tych pytań.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 9 December 2020 2020 14:23
@krzysio6666
"dziś nie znamy odpowiedzi na żadne z tych pytań."
Znamy, na większość.
"OK, dobrze za 100 lat będą wiedzieć czy faktycznie była epidemia"
Nie epidemia, a pandemia. Mało który patogen spełnia tak wyraźnie kryteria definicji pandemii jak Covid-19.
"Czy życie miliardów ludzi było zagrożone"
Nie było i nie jest, na pewno nie miliardów. Wynika to z samej definicji pandemii, której jak się okazuje ludzie w ogóle nie znają. Nie wiem skąd się ludziom wzięło to przekonanie o śmiertelności pandemii. Za dużo Hollywood?
"czy może tylko ktoś narobił paniki a świat zwariował"
To, że panika i sensacja jest pożywieniem dla mediów to żadna nowość
"Na punkcie ciężej przechodzonej grypy"
SARS-Cov2 i wirus grypy należą do tej samej grupy taksonomicznej Coronaviride. Podobnie jak lew i karp należą do grupy kręgowców. To tyle z pokrewieństwa obu.
"znana będzie też historia szczepionki - czy była bezpieczna"
Nie ma bezpiecznej w 100% szczepionki, zawsze jest ryzyko powikłań. Trzeba umieć wyważyć ryzyko skutków choroby i powikłań po szczepionce
"czy chroniła przed zakażeniem i czy miała skutki uboczne"
Wiemy że chroni w 90-95%, skutki uboczne są znane, przynajmniej te, które wykazano w 3 fazie testów. Czas pokaże, czy lista się wydłuży.
@MikeRagnos
Widzę, że się znasz, dlatego poproszę Cię o podanie naukowych "wyraźnych kryteriów definicji pandemii". Pytam, bo kilka lat wcześniej zostały one przez WHO zmienione.
@KaczyKac Pandemia jest w tedy jak wirus, choroba dotyka przynajmniej jednej osoby na różnych kontynentach - były szef sanepidu tak mówił jak miał tę pamiętną rozmowę z Górniak w polsacie - więc według mnie i sraczkę można podciągnąć pod pandemię ale co ja się tam znam.
@krzysio6666
Jestes w bledzie! Wszystko Ci wyjasni ponizszy cytat.
"Doktor Anthony Fauci, immunolog, były? dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (US National Institute of Allergy and Infectious Diseases), zaznaczył, że nie ma konkretnej, naukowej i ostatecznej definicji pandemii."
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 9 December 2020 2020 21:19
@KaczyKac Obecnie kryterium pandemii to mniej obszar jaki choroba zajmuje, a bardziej źródła jej zakażenia. Jeżeli kolejne przypadki choroby udaje się powiązać z pierwotnym jej źródłem mamy do czynienia z epidemią. Taka sytuacja była jeszcze w marcu. Były już przypadki korony we Włoszech, w Hiszpanii i USA ale wszystkie osoby zaraziły się od konkretnego pacjenta, który przebywał w Wuhan.
Gdy choroba rozprzestrzenia się do tego stopnia, że tworzą się wtórne źródła zakażenia - ludzie zarażają się od siebie nawzajem i nie ma możliwości powiązania z pierwotnych źródłem mamy do czynienia z pandemią. I taka sytuacja jest teraz.
Zmiana definicji nastąpiła po epidemii SARS gdy WHO ogłosiło pandemię, jak tylko wirus wydostał się poza granice Chin. Wywołało to niepotrzebną panikę, zmarnowano mnóstwo pieniędzy na zbędne procedury. Ludzie nie rozumieją, że to nie jest tylko kwestia uczelnianej dyskusji. Epidemia i pandemia wymusza na krajach różne, konkretne działania, kosztujące konkretne kwoty, stąd nieustanne aktualizacje definicji.
Wbrew powszechnie panującej opinii pandemia ma niską śmiertelność. I to po zastanowieniu jest logiczne. Choroba, która szybko zabija nie ma jak się rozprzestrzenić bo trupy nie chodzą i nie zarażają. No chyba, że ktoś wierzy w zombie. Przypuszczam, że źródłem 'wiedzy' osób negujących pandemię SARS-Cov2 są filmy typy World War Z i The Walking Dead.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 10 December 2020 2020 7:28
@MikeRagnos
"Gdy choroba rozprzestrzenia się do tego stopnia, że tworzą się wtórne źródła zakażenia - ludzie zarażają się od siebie nawzajem i nie ma możliwości powiązania z pierwotnych źródłem mamy do czynienia z pandemią. I taka sytuacja jest teraz."
Przeczytaj siebie jeszcze raz i oceń czy powyższy cytat posiada jakąś wartość naukową. Są to tylko jakieś ogólnikowe stwierdzenia, żadnych konkretów, tylko określanie które można w sposób bardzo dowolny interpretować.
Stan pandemii ogłoszono 11 marca mając 118 tysięcy przypadków w 114 krajach i wyniku powikłań infekcyjnych zmarło wtedy 4291 osób. Czy te ilości można uważać za "graniczne" wprowadzenia pandemii ? A może raczej WHO wprowadza stan pandemii w sposób UZNANIOWY (przychodzi mi tu na myśl grupka kolesi przy flaszce - sorry za sarkazm)? Właśnie z tego powodu, zdaniem USA - prawdopodobnie pod naciskiem Chin, WHO opóźniło ogłoszenie pandemii, przez co Stany najbardziej ucierpiały od koronowirusa.
A czy mógłbyś się odnieść do słów Fauci'ego, powtórzę je:
"Dr Anthony Fauci, dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, powiedział... że nie ma rzeczywistej naukowej, ostatecznej definicji tego, co stanowi pandemię. – Szczerze mówiąc, to naprawdę semantyka z pogranicza – powiedział Fauci.". Na koniec dodał: "Pandemie oznaczają różne rzeczy dla różnych ludzi."
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 11 December 2020 2020 10:03
@KaczyKac To są kryteria przyznawania chorobie statusu pandemii. Jakiej wartości naukowej oczekujesz? Zakresu liczb? 1 000 000 zakażeń - epidemia, 1 000 001 - pandemia? Pisałem, że nie liczba zakażeń, a źródła decydują obecnie o statusie pandemii.
A co słów dra Fauciego polecam słownik języka polskiego - definicja i kryteria. Bo chyba mówimy o różnych rzeczach.
@MikeRagnos
Nauka lubi cyfry, w końcu naukowcy, a nie jasnowidze, decydują o momencie wprowadzenia stanu pandemii. Zdaję sobie sprawę, że osobom Twojego pokroju, nie przejdzie przez gardło słowo UZNANIOWOŚĆ i będą na siłę próbowali znaleźć jakieś bliżej nieokreślone przesłanki wprowadzenia pandemii.
"Wynika to z samej definicji pandemii," "Mało który patogen spełnia tak wyraźnie kryteria definicji pandemii jak Covid-19"
Odnosisz się do kryteriów definicji, która wg. Fauci'ego nie istnieje - to już nie kwestia słownika, ale coś bardziej poważniejszego...
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 12 December 2020 2020 18:13
@KaczyKac Nie ma jasnej DEFINICJI pandemii w epidemiologii, tak jak nie ma definicji czasu w fizyce. Mimo to w jednym i drugim przypadku inteligentni ludzie rozumieją o jakie zjawisko chodzi. Są jednak KRYTERIA wg których UZNAJE się, kiedy choroba jest pandemią i to nie na podstawie ilości wypitych flaszek, a konkretnych danych dotyczących rozwoju choroby. Rozmowa z tobą to jak rozmowa ze ścianą. Zamykam temat.
@adesk szwajcarzy są mocno sceptyczni co do szczepionek ( zauważ ze pod artykułami dotyczącymi korony wyłączają komentarze ) a i władze nie rwą się o szczepienia byle czym.
Owszem przygotowują ( a wręcz mają już gotową )infrastrukturę ale żądają konkretnych danych dotyczących badań i bezpieczeństwa preparatów a farmkoncerny jakoś się z tym nie spieszą..
A jednak wstrzymali zakup dopóki nie dostaną od producentów rzetelnych i wiarygodnych danych. To a propo tych profesorów którzy biegaja o TV do radia do portalu do TV i opowiadają kocopoły.
Taki ch.. z tymi ekspertami . Na stole jest kilkanaście mld dolarów i każdego da się kupić. Proszę poczytać jakie odszkodowania płaciły firmy typu pfizer i astrazeneka oraz jakie były długofalowe skutki uboczne innych szczepionek. Standardowo szczepionkę bada się 5-8 lat a tu mamy 10 miesięcy
@Ichna
To jest typowe dla procedur szczepiennych. Podają coś nie sprawdzając czy człowiek nie jest na któryś ze składników uczulony, a w razie problemów "umywają łapy".
W krajach Europy do tej pory tylko brytyjska agencja ds. leków MHRA udzieliła szczepionce na COVID-19 opracowanej przez Pfizer BioNTech tymczasowej autoryzacji. Drugim państwem na świecie, jest Bahrajn.Europejska Agencja Leków (EMA) ma przedstawić swoje stanowisko 29 grudnia. Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) na razie nie wydała żadnych decyzji w tej sprawie. Szwajcaria nie zatwierdziła szczepionek na COVID-19. De facto nie zatwierdził ich jeszcze cały świat. Nawet Chiny i Rosja nie szczepią jeszcze masowo swoimi szczepionkami.
Szczepionki to niewątpliwie największe osiągnięcie współczesnej medycyny, ALE...
Nie chodzi tu o fakt iż jest to szczepionka, ale o tempo w jakim ją stworzono. Testowanie szczepionki trwa latami, tutaj minął dosłownie rok, od początków pandemii w Wuhan (a prace nad szczepionką, siłą rzeczy musiały być rozpoczęte później).
Więc jakby nie patrzeć, coś po drodze musiało zostać pominięte i obawiam się co. Niby szczepionka jest gotowa, niby jest super fajna, ok, to chcę zobaczyć jak najpierw szczepią się nią, właściciele tych koncernów którzy ją stworzyli. Politycy wszystkich krajów. Odczekam dłuższy czas (np pół roku) i jeśli wtedy będzie wszystko ok, to z chęcią się zaszczepię.
I co mnie dziwi. Polska to kraj o niecałych 38mln mieszkańców. Powiedz mi, po kiego grzyba, rząd zamówił 45mln szczepionek. To o +- 20% za dużo, nawet jeśli zaszczepimy 100% obywateli.
Chyba że pójść w teorie spiskowe. Bo zastanawia mnie dlaczego przez szereg lat, szczepionka przeciw klasycznej grypie była dostępna wszędzie i od ręki, a teraz jej nie ma. Wszak nikt nie mógł przewidzieć wybuchu pandemii, a co za tym idzie prace nad grypową szczepionką musiały być tak czy siak w toku. Więc jej dostępność powinna być podobna. Rozumiem wzrost zapotrzebowania, ale wtedy po prostu nie byłaby dostępna od ręki, tylko na zapis (np za tydzień), a nie tak jak teraz że trzeba na nią polować, cholera wie gdzie.
A jeśli, tak tylko hipotetycznie, koronawirus, to tylko podrasowany nieco wirus klasycznej grypy, a szczepiona przeciw grypie byłaby skuteczna? Dlatego jej nie ma na rynku, dlatego udało się ją tak szybko opracować...
Czy tak jest, czy nie jest - nie mam pojęcia. Po prostu obawiam się o jej bezpieczeństwo.
@rafik54321
Jeśli chodzi o liczbę zamówionych szczepionek w stosunku do populacji to wszystkich dorosłych obywateli Polski jest około 30 milionów, a szczepionkę trzeba przyjąć w dwóch dawkach w odstępie 21 dni. Taka jest oficjalna narracja, więc póki co zamówili tyle, żeby każdy dostał pierwszą dawkę i żeby mogli kontynuować z drugą dawką, a w międzyczasie gdyby szczepienia szły sprawnie uzupełnią braki. Jednak pewnie nie będzie to szło aż tak optymistycznie więc te 45 milionów dawek wystarczy. Idąc tokiem starego porzekadła lepszy jest wróg znany niż nieznany, a więc potencjalne skutki zachorowania na kowida są znane - jedni przechodzą bezobjawowo, inni w sposób porównywalny do grypy jaką niejeden przeszedł, a w skrajnych przypadkach (bo tych jest najmniej jak widać) bardzo ciężko lub też można zejść z tego świata. To wszystko jednak to wróg znany i wiemy co może się stać. Nie wiemy natomiast nic co może się stać po przyjęciu tej konkretnej szczepionki, więc można spodziewać się wszystkiego. Zatem jest to wróg nieznany, a gdyby te konkretne szczepionki były takie bezpieczne to nie byłoby potrzeby nikogo zwalniać z odpowiedzialności za ewentualne powikłania. Sami nie wiedzą czego się spodziewać, ale nie wiadomo na jakiej podstawie nasi politycy zapewniają, że ów szczepionka jest bezpieczna. Cytując zatem klasyka, w tej sprawie można zaśpiewać "poczekam, popatrzę, zrozumiem więcej i wtedy wreszcie sam też włączę się do akcji..." :)
@Ironiks @rafik54321
Zgadzam się z Wami. Natomiast chciałbym jeszcze dodać, że poziom skuteczności i "bezpieczeństwo" tej szczepionki jest określane wyłącznie na podstawie "badań" udostępnionych przez jej producenta, co moim zdaniem jest kuriozalne, niedopuszczalne i niedorzeczne. To jakby Lenovo przeprowadziło badania naukowe, w temacie który laptop jest najlepszy... No chyba że politycy traktują firmy farmaceutyczne, jako instytucje zaufania publicznego, którym powinno się bezgranicznie wierzyć - co moim zdaniem jest naiwnością, głupotą albo...
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 9 December 2020 2020 11:04
@rafik54321 To nie jest pierwsze badanie nad ta szczepionka. covid jest typem SARS, nad ktorym juz od dawna trwaly badania, i juz lata temu byly prace nad szczepionka, zaawansowane (wlacznie z testami na ludziach), ale porzucone ze wzgledu na maly zasieg epidemii w 2003. Ta rodzina wirusow jest juz dobrze zbadana i znana, dlatego stworzenie szczepionki na sars-covid19 potrwalo tak krotko.
Dodatkowo, te szczepionki, ktore mamy, sa nieinwazyjne i nie uzywaja mechanizmow, ktore moga zagrozic ludziom.
I nie, bezpieczenstwo szczepionki nie polega jedynie na badaniach producenta. Procedura jest znacznie bardziej skomplikowana, dlatego masa naukowcow robi walidacje. Jezeli okazalo by sie, ze producent nie podal rzeczywistych danych, to zostalby zmieciony z rynku. Tak sie nigdy nie dzieje. W dodatku, producenci szczepionek na COVID nie zamierzaja na nich zarabiac, produkcja idzie tylko po kosztach.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 9 December 2020 2020 12:34
@KaczyKac Właśnie tak. Pfizer już miał nie jedną karę i sprawę w sądzie za przekręty więc branie go za instytucję zaufania publicznego byłoby co najmniej niepoważne.
@Bongo123xyz
No właśnie, ostatnio czytałem, że w Stanach Pfizer został uznany przez jedną z agencji rządowych za firmę "niewiarygodną" w zawiązku z ich przekrętami.
@Wolterianin póki co żaden inny gatunek nie próbował walczyć z naturą. A ludziom udało się okiełznać całkiem sporą część sił natury.
Póki co ludziom nie udało się opanować wyłącznie tych najsilniejszych atrybutów natury. Sztormów, huraganów, klimatu, trzęsień ziemi, erupcji wulkanów... Reszta to tylko kwestia środków.
@rafik54321 To, że żaden gatunek nie próbował walczyć z naturą to tylko przypuszczenie. Nie wiemy tego. Może atlanci próbowali? Może ktoś inny. Nie wiemy.
Ludzie natury nie okiełznali. Nauczyli się wykorzystywać pewne zjawiska w podstawowym stopniu, ale to jak ciąganie tygrysa za wąsy. Działa póki tygrys się nie wkurzy.
@adesk A przepraszam, od kiedy manipulowanie przy RNA jest "nieinwazyjne"? Z tego co się orientuję, to na wcześniejszych pracach bazuje szczepionka rosyjska, która jest szczepionką tradycyjną i wielu naukowców kwestionuje jej długotrwałą skuteczność. Szczepionki wektorowe (RNA, mRNA), czyli takie jak szczepionka Pfizera, jeszcze nigdy nie były stosowane na ludziach i kompletnie nie znamy ich długofalowych skutków ich użycia. Co więcej - nie znamy nawet przeciwwskazań do szczepienia, a producent w kontraktach zastrzega wyłączenie jego odpowiedzialności za wszelkie powikłania. Dlatego ostrożność jest jak najbardziej wskazana. No ale na kimś trzeba to przetestować, więc jak ktoś chce, to niech się szczepi. Byleby tylko nie przyszły do głupich łbów polityków pomysły jakiekichkolwiek form przymusu bezpośredniego czy pośredniego.
No i są jeszcze normalni niezależni eksperci medyczni, którzy po prostu pytają o skutki uboczne tak szybko powstałej szczepionki, którą normalnie powinno się testować 5-10 lat a w odpowiedzi zwolniono producenta z odpowiedzialności.
Kiedyś w Polsce była Delbeta, jak weszły koncerny farmaceutyczne znikła. Szczepionka sprawdzona i skuteczna ale była problem dla zbytu ich produktów. Dziś szczepionki są produktem dochodowym ale nie zawsze bezpiecznym. Szczepionki są najlepszą rzeczą jaką wymyślił człowiek, tyle że dziś szczepionka jest biznesem a przy okazji można ją wykorzystać do wielu innych celów.
@Dipol To czy szczepionki są najlepszą rzeczą jaką wymyślił człowiek to sprawa dyskusyjna. Z jednej strony ratują życia. Jednak z drugiej strony nie dają dziedzicznej odporności, czyli powodują, że ludzki układ odpornościowy nie ewoluuje wraz z wirusami przed którymi ma chronić. Powoduje to, że epidemie takie jak obecna coraz częściej będą występować, aż któregoś dnia pojawi się tak zjadliwy wirus, że zabije wszystkich zanim zostanie opracowana szczepionka. No chyba, że efekty uboczne nieprzebadanych należycie szczepionek wcześniej wykończą ludzi.
@Wolterianin chyba że wcześniej technika rozwiąże tę kwestię. Np syntetyczne układy odpornościowe, które będą od razu eliminować absolutnie wszystko, co nie jest komórką organizmu tudzież potrzebną organizmowi. To naturalnie typowe sci-fi, ale czy takie totalnie nierealne?
Do tego pojawia się metoda modyfikowania DNA u żywych organizmów, bodajże nazywa się CRISPER 2.0. Więc jeśli zmodyfikujesz DNA w całym organizmie człowieka, to wpłyniesz na dziedziczenie cech.
Z drugiej strony, ciężko aby odporność była typowo dziedziczna, gdyż układ odpornościowy każdego dziecka uczy się indywidualnie...
Ale fakt, dziwnym jest że najpierw niby najważniejsi ludzie chcą podać tę szczepionkę zwykłym obywatelom. Jeśli byłaby taka fajna, to sami najpierw by się w nią zaopatrzyli.
@Wolterianin masz 100% rację. Chodziło bardziej o to że można się w miarę bezpiecznie przemieszczać się po świecie. To że tracimy odporność organizmu widać na co dzień i jest to też pokłosie pracy koncernów farmaceutycznych nastawionych na zyski z antybiotyków. Kiedyś dzieci zdobywały odporność na powietrzu, dziś za tamto wychowanie rodzice mieli by spore problemy.
@rafik54321 Modyfikowanie DNA to puszka Pandory. Nie wiemy i możliwe, że nigdy nie poznamy konsekwencji takich działań.
Eliminacja wszystkiego co nie jest komórką organizmu jest niemożliwa biorąc pod uwagę, że człowiek to zbiorowisko bakterii.
Zakładając jednak, że coś z tego co mówisz się wydarzy pozostaje pytanie czy ludzkość przy obecnym sposobie postępowania dotrwa do tego etapu
@Wolterianin ale dokładnie tak stara się działać ludzki układ odpornościowy. Eliminuje wszystko co nie jest częścią ciała. W tym również pożyteczne bakterie z jelit (choć tu jest zachowana równowaga pomiędzy układem odpornościowym a bakteriami).
Oczywiście że modyfikowanie DNA to ryzyko. Z drugiej strony, robimy to od lat z roślinami. GMO jest wszechobecne i jakoś wielka katastrofa się nie stała.
Naturalnie zwierzę czy człowiek to nie roślina.
Koncept takiej bioinżynierii tudzież zwykłej inżynierii w skali nano, był w filmie GI Joe. Tam to polegało na wstrzyknięciu do ciała nanobotów (mikroskopijnych robocików), króre po prostu działały jak układ odpornościowy. Np kroplę jadu dosłownie łapały w swoje "maciupeńkie" kleszcze i wydalały z organizmu przez ranę, dzięki której się przedostał.
Oczywiście brzmi to jak czysta abstrakcja, ale z drugiej strony, kiedyś tak samo mówiono o dotykowych ekranach ze Star Treka, czy ich komunikatórw, albo hologramów. Te ostatnie wchodzą do użytku komercyjnego.
@rafik54321 GMO to osobny temat. To czy stała się jakaś katastrofa to tylko nasza nadzieja, bo tak naprawdę nie wiemy czy coś się zmieniło. Może więc już się wydarzyła, ale nikt tego nie zauważył.
Motyw z nanotechnologią w SF jest od lat. Póki co to marzenie, ale jak mówisz żyjemy w świecie cudów i to co jeszcze niedawno było SF teraz jest naszą codziennością. Nie zmienia to jednak tego, że coraz bardziej izolujemy się od natury uzależniając od technologii. Pytanie więc czy utrzymamy się w wyścigu wystarczająco długo, bo póki co z naturą nikt nie wygrał
Hichy śmichy... Doradzam zapoznać się z ulotką preparatu np.: https://www.youtube.com/watch?v=O3Nl2M2Hf4Y
Nie jestem antyszczepionkowcem ani zwolennikiem teorii spiskowych - uważam szczepienia za jedno z największych osiągnięć ludzkości. Ale te, które są dobrze przebadane.
Jeśli te preparaty są takie extra super to dlaczego firmy je produkujące żądają oświadczenia że państwa nie będą dochodzić odszkodowań w razie powikłań. Mało tego Polski rząd też próbuje bokiem się wymiksować z płacenia odszkodowań w razie powikłań i skutków ubocznych.
No to z czym masz problem zaaplikuj sobie odrazu 10 naraz skoro są takie cudowne ty będziesz żył, a Krzysiek z Kraśnika padnie jak mucha... ?
OdpowiedzSzkoda komentować tzw. "ekspierdów".
Odpowiedz@delafere poczytaj ile czasu wdraża się szczepionki i wyciągnij wnioski
a z trzeciej strony Ty. Osoba która nie ma swojego zdania tylko polega na innych
Odpowiedz@wbq3510 wiesz, przejeżdżając przez most też nie masz swojego zdania tylko polegasz na innych... projektantach konstruktorach, wykonawcach czy kontrolerach. no chyba że mimo tego że widzisz ile samochodów dziennie przejeżdża sam wolisz płynąć wpław bo bezpieczniej w rwącej rzecze:P
@piter1984 Ale w przypadku tej szczepionki nikt nie widział ludzi którzy ją przyjęli, nikt nie miał szansy zapytać ich jak się czują po jej przyjęciu - nie tylko 10 minut po zaszczepieniu ale powiedzmy pół, rok i więcej po szczepieniu, czy coś im dolegało w związku z tym albo zwyczajnie czy to faktycznie działa. Owszem możemy opierać się na tym co mówią te koncerny medyczne ale czy można im bezkrytycznie wierzyć, w końcu oni mają w tym interes a jak się poczyta że jeden z nich systematycznie płaci miliardowe kary bo jest na bakier z etyką, drugi w umowie załatwia sobie zwolnienie z odpowiedzialności jak skutki uboczne zaczną się ujawniać to wydaje mi się że można się zastanowić czy wybrać ten nowy most czy może poszukać innej drogi na drugą stronę.
@krzysio6666 Nikt też na oczy nie widział Napoleona. Czy to znaczy, że nie istniał?
@MikeRagnos
OK, dobrze za 100 lat będą wiedzieć czy faktycznie była epidemia, czy życie miliardów ludzi było zagrożone, czy może tylko ktoś narobił paniki a świat zwariował na punkcie ciężej przechodzonej grypy, znana będzie też historia szczepionki - czy była bezpieczna, czy chroniła przed zakażeniem i czy miała skutki uboczne, dziś nie znamy odpowiedzi na żadne z tych pytań.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 December 2020 2020 14:23
@krzysio6666
"dziś nie znamy odpowiedzi na żadne z tych pytań."
Znamy, na większość.
"OK, dobrze za 100 lat będą wiedzieć czy faktycznie była epidemia"
Nie epidemia, a pandemia. Mało który patogen spełnia tak wyraźnie kryteria definicji pandemii jak Covid-19.
"Czy życie miliardów ludzi było zagrożone"
Nie było i nie jest, na pewno nie miliardów. Wynika to z samej definicji pandemii, której jak się okazuje ludzie w ogóle nie znają. Nie wiem skąd się ludziom wzięło to przekonanie o śmiertelności pandemii. Za dużo Hollywood?
"czy może tylko ktoś narobił paniki a świat zwariował"
To, że panika i sensacja jest pożywieniem dla mediów to żadna nowość
"Na punkcie ciężej przechodzonej grypy"
SARS-Cov2 i wirus grypy należą do tej samej grupy taksonomicznej Coronaviride. Podobnie jak lew i karp należą do grupy kręgowców. To tyle z pokrewieństwa obu.
"znana będzie też historia szczepionki - czy była bezpieczna"
Nie ma bezpiecznej w 100% szczepionki, zawsze jest ryzyko powikłań. Trzeba umieć wyważyć ryzyko skutków choroby i powikłań po szczepionce
"czy chroniła przed zakażeniem i czy miała skutki uboczne"
Wiemy że chroni w 90-95%, skutki uboczne są znane, przynajmniej te, które wykazano w 3 fazie testów. Czas pokaże, czy lista się wydłuży.
@MikeRagnos
Widzę, że się znasz, dlatego poproszę Cię o podanie naukowych "wyraźnych kryteriów definicji pandemii". Pytam, bo kilka lat wcześniej zostały one przez WHO zmienione.
@KaczyKac Pandemia jest w tedy jak wirus, choroba dotyka przynajmniej jednej osoby na różnych kontynentach - były szef sanepidu tak mówił jak miał tę pamiętną rozmowę z Górniak w polsacie - więc według mnie i sraczkę można podciągnąć pod pandemię ale co ja się tam znam.
@krzysio6666
Jestes w bledzie! Wszystko Ci wyjasni ponizszy cytat.
"Doktor Anthony Fauci, immunolog, były? dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (US National Institute of Allergy and Infectious Diseases), zaznaczył, że nie ma konkretnej, naukowej i ostatecznej definicji pandemii."
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 December 2020 2020 21:19
@KaczyKac Obecnie kryterium pandemii to mniej obszar jaki choroba zajmuje, a bardziej źródła jej zakażenia. Jeżeli kolejne przypadki choroby udaje się powiązać z pierwotnym jej źródłem mamy do czynienia z epidemią. Taka sytuacja była jeszcze w marcu. Były już przypadki korony we Włoszech, w Hiszpanii i USA ale wszystkie osoby zaraziły się od konkretnego pacjenta, który przebywał w Wuhan.
Gdy choroba rozprzestrzenia się do tego stopnia, że tworzą się wtórne źródła zakażenia - ludzie zarażają się od siebie nawzajem i nie ma możliwości powiązania z pierwotnych źródłem mamy do czynienia z pandemią. I taka sytuacja jest teraz.
Zmiana definicji nastąpiła po epidemii SARS gdy WHO ogłosiło pandemię, jak tylko wirus wydostał się poza granice Chin. Wywołało to niepotrzebną panikę, zmarnowano mnóstwo pieniędzy na zbędne procedury. Ludzie nie rozumieją, że to nie jest tylko kwestia uczelnianej dyskusji. Epidemia i pandemia wymusza na krajach różne, konkretne działania, kosztujące konkretne kwoty, stąd nieustanne aktualizacje definicji.
Wbrew powszechnie panującej opinii pandemia ma niską śmiertelność. I to po zastanowieniu jest logiczne. Choroba, która szybko zabija nie ma jak się rozprzestrzenić bo trupy nie chodzą i nie zarażają. No chyba, że ktoś wierzy w zombie. Przypuszczam, że źródłem 'wiedzy' osób negujących pandemię SARS-Cov2 są filmy typy World War Z i The Walking Dead.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 December 2020 2020 7:28
@MikeRagnos
"Gdy choroba rozprzestrzenia się do tego stopnia, że tworzą się wtórne źródła zakażenia - ludzie zarażają się od siebie nawzajem i nie ma możliwości powiązania z pierwotnych źródłem mamy do czynienia z pandemią. I taka sytuacja jest teraz."
Przeczytaj siebie jeszcze raz i oceń czy powyższy cytat posiada jakąś wartość naukową. Są to tylko jakieś ogólnikowe stwierdzenia, żadnych konkretów, tylko określanie które można w sposób bardzo dowolny interpretować.
Stan pandemii ogłoszono 11 marca mając 118 tysięcy przypadków w 114 krajach i wyniku powikłań infekcyjnych zmarło wtedy 4291 osób. Czy te ilości można uważać za "graniczne" wprowadzenia pandemii ? A może raczej WHO wprowadza stan pandemii w sposób UZNANIOWY (przychodzi mi tu na myśl grupka kolesi przy flaszce - sorry za sarkazm)? Właśnie z tego powodu, zdaniem USA - prawdopodobnie pod naciskiem Chin, WHO opóźniło ogłoszenie pandemii, przez co Stany najbardziej ucierpiały od koronowirusa.
A czy mógłbyś się odnieść do słów Fauci'ego, powtórzę je:
"Dr Anthony Fauci, dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, powiedział... że nie ma rzeczywistej naukowej, ostatecznej definicji tego, co stanowi pandemię. – Szczerze mówiąc, to naprawdę semantyka z pogranicza – powiedział Fauci.". Na koniec dodał: "Pandemie oznaczają różne rzeczy dla różnych ludzi."
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 December 2020 2020 10:03
@KaczyKac To są kryteria przyznawania chorobie statusu pandemii. Jakiej wartości naukowej oczekujesz? Zakresu liczb? 1 000 000 zakażeń - epidemia, 1 000 001 - pandemia? Pisałem, że nie liczba zakażeń, a źródła decydują obecnie o statusie pandemii.
A co słów dra Fauciego polecam słownik języka polskiego - definicja i kryteria. Bo chyba mówimy o różnych rzeczach.
@MikeRagnos
Nauka lubi cyfry, w końcu naukowcy, a nie jasnowidze, decydują o momencie wprowadzenia stanu pandemii. Zdaję sobie sprawę, że osobom Twojego pokroju, nie przejdzie przez gardło słowo UZNANIOWOŚĆ i będą na siłę próbowali znaleźć jakieś bliżej nieokreślone przesłanki wprowadzenia pandemii.
"Wynika to z samej definicji pandemii," "Mało który patogen spełnia tak wyraźnie kryteria definicji pandemii jak Covid-19"
Odnosisz się do kryteriów definicji, która wg. Fauci'ego nie istnieje - to już nie kwestia słownika, ale coś bardziej poważniejszego...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 December 2020 2020 18:13
@KaczyKac Nie ma jasnej DEFINICJI pandemii w epidemiologii, tak jak nie ma definicji czasu w fizyce. Mimo to w jednym i drugim przypadku inteligentni ludzie rozumieją o jakie zjawisko chodzi. Są jednak KRYTERIA wg których UZNAJE się, kiedy choroba jest pandemią i to nie na podstawie ilości wypitych flaszek, a konkretnych danych dotyczących rozwoju choroby. Rozmowa z tobą to jak rozmowa ze ścianą. Zamykam temat.
No popatrz, jacy ci Szwajcarzy głupi.
Odpowiedz@efek dlaczego glupi? Juz od stycznia zaczynaja tam masowe szczepienia, zamierzaja szczepic 70 000 ludzi dizennie.
https://www.swissinfo.ch/eng/switzerland-plans-covid-19-vaccination-strategy/46206788
Bardzo madrzy. Sluchaja ekspertow i szybko wprowadzaja szczepionki.
@adesk szwajcarzy są mocno sceptyczni co do szczepionek ( zauważ ze pod artykułami dotyczącymi korony wyłączają komentarze ) a i władze nie rwą się o szczepienia byle czym.
Owszem przygotowują ( a wręcz mają już gotową )infrastrukturę ale żądają konkretnych danych dotyczących badań i bezpieczeństwa preparatów a farmkoncerny jakoś się z tym nie spieszą..
https://www.swissinfo.ch/eng/incomplete-data-stalls-swiss-authorisation-of-covid-19-vaccines/46196598
I do dzisiaj nie ma odpowiedzi, tylko pohukiwania w mediach.
@adesk https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-12-07/szwajcaria-odmowa-zatwierdzenia-szczepionek-nie-mamy-danych-na-temat-skutecznosci/
A jednak wstrzymali zakup dopóki nie dostaną od producentów rzetelnych i wiarygodnych danych. To a propo tych profesorów którzy biegaja o TV do radia do portalu do TV i opowiadają kocopoły.
kto jest z tej jednej strony??? bo chyba krwa coś zle przeczytałem
OdpowiedzTaki ch.. z tymi ekspertami . Na stole jest kilkanaście mld dolarów i każdego da się kupić. Proszę poczytać jakie odszkodowania płaciły firmy typu pfizer i astrazeneka oraz jakie były długofalowe skutki uboczne innych szczepionek. Standardowo szczepionkę bada się 5-8 lat a tu mamy 10 miesięcy
Odpowiedz@AZA193 https://www.bbc.com/news/health-55041371 patrz Pan wystarczy szukać, a nie czytać blogi. Jest odpowiedź dlaczego 10 miesięcy nie 10 lat.
@Ichna
To jest typowe dla procedur szczepiennych. Podają coś nie sprawdzając czy człowiek nie jest na któryś ze składników uczulony, a w razie problemów "umywają łapy".
Pożyjemy zobaczymy .
https://www.o2.pl/informacje/szczepionka-na-koronawirusa-niebezpieczna-dla-tej-grupy-ludzi-6584459865410272a?amp=1
Przy polskiej służbie zdrowia reakcja alergiczna może być śmiertelna.
https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/ekspert-zaniepokojony-liczba-skutkow-ubocznych-szczepionki-pfizera/lq1es31,2b83378a
W krajach Europy do tej pory tylko brytyjska agencja ds. leków MHRA udzieliła szczepionce na COVID-19 opracowanej przez Pfizer BioNTech tymczasowej autoryzacji. Drugim państwem na świecie, jest Bahrajn.Europejska Agencja Leków (EMA) ma przedstawić swoje stanowisko 29 grudnia. Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) na razie nie wydała żadnych decyzji w tej sprawie. Szwajcaria nie zatwierdziła szczepionek na COVID-19. De facto nie zatwierdził ich jeszcze cały świat. Nawet Chiny i Rosja nie szczepią jeszcze masowo swoimi szczepionkami.
OdpowiedzSzczepionki to niewątpliwie największe osiągnięcie współczesnej medycyny, ALE...
OdpowiedzNie chodzi tu o fakt iż jest to szczepionka, ale o tempo w jakim ją stworzono. Testowanie szczepionki trwa latami, tutaj minął dosłownie rok, od początków pandemii w Wuhan (a prace nad szczepionką, siłą rzeczy musiały być rozpoczęte później).
Więc jakby nie patrzeć, coś po drodze musiało zostać pominięte i obawiam się co. Niby szczepionka jest gotowa, niby jest super fajna, ok, to chcę zobaczyć jak najpierw szczepią się nią, właściciele tych koncernów którzy ją stworzyli. Politycy wszystkich krajów. Odczekam dłuższy czas (np pół roku) i jeśli wtedy będzie wszystko ok, to z chęcią się zaszczepię.
I co mnie dziwi. Polska to kraj o niecałych 38mln mieszkańców. Powiedz mi, po kiego grzyba, rząd zamówił 45mln szczepionek. To o +- 20% za dużo, nawet jeśli zaszczepimy 100% obywateli.
Chyba że pójść w teorie spiskowe. Bo zastanawia mnie dlaczego przez szereg lat, szczepionka przeciw klasycznej grypie była dostępna wszędzie i od ręki, a teraz jej nie ma. Wszak nikt nie mógł przewidzieć wybuchu pandemii, a co za tym idzie prace nad grypową szczepionką musiały być tak czy siak w toku. Więc jej dostępność powinna być podobna. Rozumiem wzrost zapotrzebowania, ale wtedy po prostu nie byłaby dostępna od ręki, tylko na zapis (np za tydzień), a nie tak jak teraz że trzeba na nią polować, cholera wie gdzie.
A jeśli, tak tylko hipotetycznie, koronawirus, to tylko podrasowany nieco wirus klasycznej grypy, a szczepiona przeciw grypie byłaby skuteczna? Dlatego jej nie ma na rynku, dlatego udało się ją tak szybko opracować...
Czy tak jest, czy nie jest - nie mam pojęcia. Po prostu obawiam się o jej bezpieczeństwo.
@rafik54321
Jeśli chodzi o liczbę zamówionych szczepionek w stosunku do populacji to wszystkich dorosłych obywateli Polski jest około 30 milionów, a szczepionkę trzeba przyjąć w dwóch dawkach w odstępie 21 dni. Taka jest oficjalna narracja, więc póki co zamówili tyle, żeby każdy dostał pierwszą dawkę i żeby mogli kontynuować z drugą dawką, a w międzyczasie gdyby szczepienia szły sprawnie uzupełnią braki. Jednak pewnie nie będzie to szło aż tak optymistycznie więc te 45 milionów dawek wystarczy. Idąc tokiem starego porzekadła lepszy jest wróg znany niż nieznany, a więc potencjalne skutki zachorowania na kowida są znane - jedni przechodzą bezobjawowo, inni w sposób porównywalny do grypy jaką niejeden przeszedł, a w skrajnych przypadkach (bo tych jest najmniej jak widać) bardzo ciężko lub też można zejść z tego świata. To wszystko jednak to wróg znany i wiemy co może się stać. Nie wiemy natomiast nic co może się stać po przyjęciu tej konkretnej szczepionki, więc można spodziewać się wszystkiego. Zatem jest to wróg nieznany, a gdyby te konkretne szczepionki były takie bezpieczne to nie byłoby potrzeby nikogo zwalniać z odpowiedzialności za ewentualne powikłania. Sami nie wiedzą czego się spodziewać, ale nie wiadomo na jakiej podstawie nasi politycy zapewniają, że ów szczepionka jest bezpieczna. Cytując zatem klasyka, w tej sprawie można zaśpiewać "poczekam, popatrzę, zrozumiem więcej i wtedy wreszcie sam też włączę się do akcji..." :)
@Ironiks @rafik54321
Zgadzam się z Wami. Natomiast chciałbym jeszcze dodać, że poziom skuteczności i "bezpieczeństwo" tej szczepionki jest określane wyłącznie na podstawie "badań" udostępnionych przez jej producenta, co moim zdaniem jest kuriozalne, niedopuszczalne i niedorzeczne. To jakby Lenovo przeprowadziło badania naukowe, w temacie który laptop jest najlepszy... No chyba że politycy traktują firmy farmaceutyczne, jako instytucje zaufania publicznego, którym powinno się bezgranicznie wierzyć - co moim zdaniem jest naiwnością, głupotą albo...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 December 2020 2020 11:04
@rafik54321 To nie jest pierwsze badanie nad ta szczepionka. covid jest typem SARS, nad ktorym juz od dawna trwaly badania, i juz lata temu byly prace nad szczepionka, zaawansowane (wlacznie z testami na ludziach), ale porzucone ze wzgledu na maly zasieg epidemii w 2003. Ta rodzina wirusow jest juz dobrze zbadana i znana, dlatego stworzenie szczepionki na sars-covid19 potrwalo tak krotko.
Dodatkowo, te szczepionki, ktore mamy, sa nieinwazyjne i nie uzywaja mechanizmow, ktore moga zagrozic ludziom.
I nie, bezpieczenstwo szczepionki nie polega jedynie na badaniach producenta. Procedura jest znacznie bardziej skomplikowana, dlatego masa naukowcow robi walidacje. Jezeli okazalo by sie, ze producent nie podal rzeczywistych danych, to zostalby zmieciony z rynku. Tak sie nigdy nie dzieje. W dodatku, producenci szczepionek na COVID nie zamierzaja na nich zarabiac, produkcja idzie tylko po kosztach.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 December 2020 2020 12:34
@KaczyKac Właśnie tak. Pfizer już miał nie jedną karę i sprawę w sądzie za przekręty więc branie go za instytucję zaufania publicznego byłoby co najmniej niepoważne.
@Bongo123xyz
No właśnie, ostatnio czytałem, że w Stanach Pfizer został uznany przez jedną z agencji rządowych za firmę "niewiarygodną" w zawiązku z ich przekrętami.
@Wolterianin póki co żaden inny gatunek nie próbował walczyć z naturą. A ludziom udało się okiełznać całkiem sporą część sił natury.
Póki co ludziom nie udało się opanować wyłącznie tych najsilniejszych atrybutów natury. Sztormów, huraganów, klimatu, trzęsień ziemi, erupcji wulkanów... Reszta to tylko kwestia środków.
@rafik54321 To, że żaden gatunek nie próbował walczyć z naturą to tylko przypuszczenie. Nie wiemy tego. Może atlanci próbowali? Może ktoś inny. Nie wiemy.
Ludzie natury nie okiełznali. Nauczyli się wykorzystywać pewne zjawiska w podstawowym stopniu, ale to jak ciąganie tygrysa za wąsy. Działa póki tygrys się nie wkurzy.
@adesk A przepraszam, od kiedy manipulowanie przy RNA jest "nieinwazyjne"? Z tego co się orientuję, to na wcześniejszych pracach bazuje szczepionka rosyjska, która jest szczepionką tradycyjną i wielu naukowców kwestionuje jej długotrwałą skuteczność. Szczepionki wektorowe (RNA, mRNA), czyli takie jak szczepionka Pfizera, jeszcze nigdy nie były stosowane na ludziach i kompletnie nie znamy ich długofalowych skutków ich użycia. Co więcej - nie znamy nawet przeciwwskazań do szczepienia, a producent w kontraktach zastrzega wyłączenie jego odpowiedzialności za wszelkie powikłania. Dlatego ostrożność jest jak najbardziej wskazana. No ale na kimś trzeba to przetestować, więc jak ktoś chce, to niech się szczepi. Byleby tylko nie przyszły do głupich łbów polityków pomysły jakiekichkolwiek form przymusu bezpośredniego czy pośredniego.
Krzysiek nie oglądał, Krzysiek zna kogoś, kto oglądał.
OdpowiedzNo i są jeszcze normalni niezależni eksperci medyczni, którzy po prostu pytają o skutki uboczne tak szybko powstałej szczepionki, którą normalnie powinno się testować 5-10 lat a w odpowiedzi zwolniono producenta z odpowiedzialności.
OdpowiedzKiedyś w Polsce była Delbeta, jak weszły koncerny farmaceutyczne znikła. Szczepionka sprawdzona i skuteczna ale była problem dla zbytu ich produktów. Dziś szczepionki są produktem dochodowym ale nie zawsze bezpiecznym. Szczepionki są najlepszą rzeczą jaką wymyślił człowiek, tyle że dziś szczepionka jest biznesem a przy okazji można ją wykorzystać do wielu innych celów.
Odpowiedz@Dipol To czy szczepionki są najlepszą rzeczą jaką wymyślił człowiek to sprawa dyskusyjna. Z jednej strony ratują życia. Jednak z drugiej strony nie dają dziedzicznej odporności, czyli powodują, że ludzki układ odpornościowy nie ewoluuje wraz z wirusami przed którymi ma chronić. Powoduje to, że epidemie takie jak obecna coraz częściej będą występować, aż któregoś dnia pojawi się tak zjadliwy wirus, że zabije wszystkich zanim zostanie opracowana szczepionka. No chyba, że efekty uboczne nieprzebadanych należycie szczepionek wcześniej wykończą ludzi.
@Wolterianin chyba że wcześniej technika rozwiąże tę kwestię. Np syntetyczne układy odpornościowe, które będą od razu eliminować absolutnie wszystko, co nie jest komórką organizmu tudzież potrzebną organizmowi. To naturalnie typowe sci-fi, ale czy takie totalnie nierealne?
Do tego pojawia się metoda modyfikowania DNA u żywych organizmów, bodajże nazywa się CRISPER 2.0. Więc jeśli zmodyfikujesz DNA w całym organizmie człowieka, to wpłyniesz na dziedziczenie cech.
Z drugiej strony, ciężko aby odporność była typowo dziedziczna, gdyż układ odpornościowy każdego dziecka uczy się indywidualnie...
Ale fakt, dziwnym jest że najpierw niby najważniejsi ludzie chcą podać tę szczepionkę zwykłym obywatelom. Jeśli byłaby taka fajna, to sami najpierw by się w nią zaopatrzyli.
@Wolterianin masz 100% rację. Chodziło bardziej o to że można się w miarę bezpiecznie przemieszczać się po świecie. To że tracimy odporność organizmu widać na co dzień i jest to też pokłosie pracy koncernów farmaceutycznych nastawionych na zyski z antybiotyków. Kiedyś dzieci zdobywały odporność na powietrzu, dziś za tamto wychowanie rodzice mieli by spore problemy.
@rafik54321 Modyfikowanie DNA to puszka Pandory. Nie wiemy i możliwe, że nigdy nie poznamy konsekwencji takich działań.
Eliminacja wszystkiego co nie jest komórką organizmu jest niemożliwa biorąc pod uwagę, że człowiek to zbiorowisko bakterii.
Zakładając jednak, że coś z tego co mówisz się wydarzy pozostaje pytanie czy ludzkość przy obecnym sposobie postępowania dotrwa do tego etapu
@Wolterianin ale dokładnie tak stara się działać ludzki układ odpornościowy. Eliminuje wszystko co nie jest częścią ciała. W tym również pożyteczne bakterie z jelit (choć tu jest zachowana równowaga pomiędzy układem odpornościowym a bakteriami).
Oczywiście że modyfikowanie DNA to ryzyko. Z drugiej strony, robimy to od lat z roślinami. GMO jest wszechobecne i jakoś wielka katastrofa się nie stała.
Naturalnie zwierzę czy człowiek to nie roślina.
Koncept takiej bioinżynierii tudzież zwykłej inżynierii w skali nano, był w filmie GI Joe. Tam to polegało na wstrzyknięciu do ciała nanobotów (mikroskopijnych robocików), króre po prostu działały jak układ odpornościowy. Np kroplę jadu dosłownie łapały w swoje "maciupeńkie" kleszcze i wydalały z organizmu przez ranę, dzięki której się przedostał.
Oczywiście brzmi to jak czysta abstrakcja, ale z drugiej strony, kiedyś tak samo mówiono o dotykowych ekranach ze Star Treka, czy ich komunikatórw, albo hologramów. Te ostatnie wchodzą do użytku komercyjnego.
@rafik54321 GMO to osobny temat. To czy stała się jakaś katastrofa to tylko nasza nadzieja, bo tak naprawdę nie wiemy czy coś się zmieniło. Może więc już się wydarzyła, ale nikt tego nie zauważył.
Motyw z nanotechnologią w SF jest od lat. Póki co to marzenie, ale jak mówisz żyjemy w świecie cudów i to co jeszcze niedawno było SF teraz jest naszą codziennością. Nie zmienia to jednak tego, że coraz bardziej izolujemy się od natury uzależniając od technologii. Pytanie więc czy utrzymamy się w wyścigu wystarczająco długo, bo póki co z naturą nikt nie wygrał
Zanim polacy ją dostaną to spokojnie zdążą sprawdzić na wieeeelu innych osobach jej działanie
OdpowiedzHichy śmichy... Doradzam zapoznać się z ulotką preparatu np.: https://www.youtube.com/watch?v=O3Nl2M2Hf4Y
OdpowiedzNie jestem antyszczepionkowcem ani zwolennikiem teorii spiskowych - uważam szczepienia za jedno z największych osiągnięć ludzkości. Ale te, które są dobrze przebadane.
@Bongo123xyz przeraża mnie że ktoś jest zdziwiony tym co jest na ulotce - to oznacza, że nigdy nie czytał ulotki leku, normalnego leku
No jak ta szczepionka wywoła apokalipsę zombii to niewątpliwie będzie to niesamowity przełom.
OdpowiedzJak stawką jest kilkadziesiat miliardow, to znajde Ci wirusologów, ktorzy zaleca szczepienie domestosem
OdpowiedzSzwajcaria odmówiła a sam producent żąda zniesienia odpowiedzialności. Chyba się zaszczepię... (sarkazm)
OdpowiedzDawaj jedno nazwisko tej światowej sławy eksperta od wirusów, który jest taki pewny tej szczepionki. Jak na razie wszyscy mówią że to będzie eksperyment który potrwa kilka lat i w tym czasie zobaczy się co się stanie i jak ta mikstura wpłynie na ludzi zaszczepionych. Na większość pytań producent odpowiada ze nie wie jakie mogą być konsekwencje https://www.gov.uk/government/publications/regulatory-approval-of-pfizer-biontech-vaccine-for-covid-19/information-for-healthcare-professionals-on-pfizerbiontech-covid-19-vaccine
OdpowiedzJeśli te preparaty są takie extra super to dlaczego firmy je produkujące żądają oświadczenia że państwa nie będą dochodzić odszkodowań w razie powikłań. Mało tego Polski rząd też próbuje bokiem się wymiksować z płacenia odszkodowań w razie powikłań i skutków ubocznych.
OdpowiedzOdPOw się od Kraśnika, wieśniaku z Sosnowca
OdpowiedzA tu opinia kogoś kto nie musi bać się o utratę pracy w smutnej polskiej rzeczywistości https://www.rp.pl/Plus-Minus/311089906-Prof-Majewska-Nie-boje-sie-swojego-zdania-o-szczepionkach.html
Odpowiedz