Moja rodzina na wsi mieszkała na drugim końcu Polski a moi dziadkowie byli mieszczuchami. Dzieciom z lokalnymi dziadkami w pobliskich wsiach - większości dzieci w mojej klasie - zazdrościłem troszeczkę.
No i?
To było takie ambitne życie?
Odnoszę wrażenie, że ludzie wspominający takie czasy z rozrzewnieniem po prostu nie mogą sobie poradzić z dorosłością i odpowiedzialnością za samych siebie.
Chodzi raczej o cudowne uczucie beztroski jakiej w dorosłym życiu już nie doświadczysz. Obojętnie czy jesteś ambitny czy nie, dorosłość to masa problemów.
Ja na wsi sadziłem i zbierałem ziemniaki, znosiłem snopki i stawiałem je w kupki, przetrząsałem i zgrabiałem siano, roztrząsałem obornik, znosiłem plewy i tłukłem z nimi uparowane ziemniaki, znosiłem słomę i zgoniny i ścieliłem nimi w oborze, a pokrzywy kosiłem i rżnąłem na sieczkarni. Ech. Moje beztroskie dzieciństwo.
Miałam dziadków na wsi A drugich w mieście. Nie ważne czy jechałam na wakacje/ferie do jednych czy drugich. Zawsze było to uczucie beztroski, bezpieczeństwa i poczucie że ktoś mnie kocha bezwarunkowo. Mimo późniejszych zdarzeń, do dziś wspominam pobyt u dziadków jako najlepsze chwilę dzieciństwa i jestem im za to bardzo wdzięczna i za każdym razem dziękuję (żyje już tylko jedna babcia). Dzieciństwo ma swoje przywileje, nie ważne czy masz dziadków na wsi czy w mieście.
Dawno nie było...
Odpowiedzhttps://demotywatory.pl/5024395/Kiedy-rodzice-wyslali-cie-na-wies-do-babci-i-budzisz-sie-bo
"A potem budzisz się naprawdę i musisz orać 12h w robocie, żeby Sasin miał za co organizować wybory, które się nie odbyły."
Odpowiedz"kiedy byłem małym chłopcem hej!"
OdpowiedzMoja rodzina na wsi mieszkała na drugim końcu Polski a moi dziadkowie byli mieszczuchami. Dzieciom z lokalnymi dziadkami w pobliskich wsiach - większości dzieci w mojej klasie - zazdrościłem troszeczkę.
OdpowiedzNo i?
OdpowiedzTo było takie ambitne życie?
Odnoszę wrażenie, że ludzie wspominający takie czasy z rozrzewnieniem po prostu nie mogą sobie poradzić z dorosłością i odpowiedzialnością za samych siebie.
Chodzi raczej o cudowne uczucie beztroski jakiej w dorosłym życiu już nie doświadczysz. Obojętnie czy jesteś ambitny czy nie, dorosłość to masa problemów.
Słoików marzenia o powrocie do korzeni. Mieszczuchy z koziej wólki. Ja nigdy nie mialem babci na wsi a polowa warszafiaków ma.
OdpowiedzJa na wsi sadziłem i zbierałem ziemniaki, znosiłem snopki i stawiałem je w kupki, przetrząsałem i zgrabiałem siano, roztrząsałem obornik, znosiłem plewy i tłukłem z nimi uparowane ziemniaki, znosiłem słomę i zgoniny i ścieliłem nimi w oborze, a pokrzywy kosiłem i rżnąłem na sieczkarni. Ech. Moje beztroskie dzieciństwo.
OdpowiedzMiałam dziadków na wsi A drugich w mieście. Nie ważne czy jechałam na wakacje/ferie do jednych czy drugich. Zawsze było to uczucie beztroski, bezpieczeństwa i poczucie że ktoś mnie kocha bezwarunkowo. Mimo późniejszych zdarzeń, do dziś wspominam pobyt u dziadków jako najlepsze chwilę dzieciństwa i jestem im za to bardzo wdzięczna i za każdym razem dziękuję (żyje już tylko jedna babcia). Dzieciństwo ma swoje przywileje, nie ważne czy masz dziadków na wsi czy w mieście.
Odpowiedz