Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
546 577
-

Zobacz także:


D Dabronik
+23 / 43

Bo mamy wierzyć w bajki a nie znać się na rzeczach potrzebnych, dlatego rządzi Pis i kościół

Odpowiedz
K konto usunięte
+7 / 11

@Capax "Jeżeli nie będzie chętnych, to nie będzie etatu" no niestety tak to nie działa, biorąc pod uwagę konkordat szkoła musi mieć zatrudnionego księdza lub katechetę nie zależnie czy są chętni czy ich nie ma, było o tym dość głośno jak pojawiła się szkoła średnia gdzie nikt nie zapisał się na religie.

@Tibr Niestety tak to nie działa, w czasach szkoły średniej miałem osoby innego wyznania w klasie, jedyne co mogły zrobić to wypisać się z religii bo szkoła nie zapewniała nauczania żadnej innej religii. Nauczanie religii w szkołach jest określone w konkordacie a ten nie odnosi się do innych religii.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 February 2021 2021 14:50

Xar
+8 / 10

@Capax a ja chce zeby byly oplacane dziwki dla singli - co mialoby zapobiegac gwaltom. Czy to oznacza, ze moja zacheciewajke ma panstwo realizowac, czy o wlasne potrzeby(religijne,seksualne) powinien kazdy dbac we wlasnym zakresie?

C Capax
-1 / 9

@Goretex Szkoła ma obowiązek zorganizowania lekcji religii dla każdego wyznania! Jak są buddyści i płacą podatki w Polsce jak katolicy, to niech mają swoje lekcje religii. W czym problem?

C Capax
-5 / 9

@Xar Spróbuj przepchnąć taką ustawę... A tak na poważnie stawianie religii (jakiejkolwiek) na równi z zachciewajkami, jest niepoważne.

ZONTAR
+2 / 4

@Tibr Masz całkiem sporo uczniów, którzy nie wyznają żadnej religii i zgodnie z prawem powinni mieć etykę. Ile szkół faktycznie prowadzi zajęcia z etyki? Pamiętam jeszcze moje czasy szkolne, etyka polegała na przeczekaniu religii w bibliotece. Ewentualnie mieliśmy niepisaną zgodę na wcześniejsze pójście do domu gdy religia była ostatnia, bibliotekarka przymykała na to oko. Zgodnie z przepisami mieliśmy jednak etykę i szkoła nadal odpowiadała za nasze bezpieczeństwo, więc jest to ryzykowne. Nigdy nie miałem faktycznych zajęć z etyki.

"Jeżeli nie będzie chętnych, to nie będzie etatu"
Problem w tym, że nie ma tu relacji typu klient-usługodawca. Płacisz podatki, a państwo wydaje kasę na usługi. Nie masz bezpośredniego wpływu na to, na co państwo wydaje tą kasę, więc wyznając inną wiarę czy żadną z nich nadal popyt na religię jest tworzony przez władze, które wybierają za nas. Tak samo jest z NFZ, nie masz prawa przenieść swoich składek do innego szpitala prywatnego, który świadczy lepsze usługi. Możesz zapłacić za to z własnej kieszeni, ale NFZ i tak kasę z podatków otrzyma. Tak samo możesz praktykować swoją religię na własną rękę, ale to nijak nie zmniejszy finansowania na religię w szkołach.

ZONTAR
+6 / 6

@Tibr Co za różnica ile jest osób na "etyce"? U mnie była to 1/4 klasy, co z tego? Skoro kasa idzie na wszystkich, to dlaczego ma nie trafiać do mniejszości ze względów ekonomicznych? To jak powiedzieć, że rzadszych chorób nie leczymy na NFZ, bo mało kto na nie cierpi, szkoda czasu na szkolenie lekarzy i sprzęt, niech płacą i umierają. Skoro dla jednej osoby nie opłaca się organizować czegoś, to na co ona się składa?

Socjalizm i ogólnie ruchy solidarnościowe dają nam poczucie bezkarności, braku odpowiedzialności za swoje życie. I tak, większość niestety taka jest, wolą oddać kasę i wolność w zamian za obietnicę, że jakoś to będzie i ktoś o nich zadba. Ludzie boją się, że sami o siebie nie zadbają lepiej niż zadba o nich państwo. No i niestety wielu z nich ma rację.

ZONTAR
+1 / 1

@Tibr To nie wina ubezpieczycieli. Ceny windują dwie rzeczy. Stosunek popytu do podaży to główny powód, w USA nadal jest problem z niedoborem służb medycznych w stosunku do zapotrzebowania. Między innymi dlatego, że w takim kraju "mlekiem i miodem płynącym" wielu ludzi zadowala się mniejszymi dochodami i niższym standardem życia, skoro te i tak są dobre. To znaczy, że ludzi goniących za karierą i idących w kierunku medycznym nie ma wystarczająco dużo. Lekarze, pielęgniarki i ogólnie służba medyczna zarabiają sporo, bo potrzebują ludzi. W Polsce nie ma tego z prostego powodu. Wolny rynek jest mocno stłumiony i sektor prywatny jest mały, jest w stanie przyjąć tylko niewielkie grono lekarzy i specjalistów, a cała reszta robi w budżetówce i nie mają za bardzo do gadania za ile będą robić. Taki chirurg szukając lepszej oferty będzie miał powiedzmy 5% ofert prywatnych i 95% stanowisk w budżetówce za przeciętną stawkę. Państwo niejako dyktuje zarobki, więc mimo braku lekarzy i pielęgniarek, płace i tak nie idą do góry. Przecież państwo nie będzie samo sobie robić konkurencji próbując wykupić za wyższą cenę dobrych lekarzy z innych placówcek, inne placówki też są państwowe (czy tam działające na NFZ, nie ma różnicy za bardzo). Drugi problem w USA to koszta licencji, uprawnień i różnej biurokracji chociażby związanej z dopuszczeniem leków czy sprzętu medycznego. To jest już wina regulacji państwowych i Kanada zaraz obok ma dużo lepsze ceny na wiele leków. Problemem są wysokie ceny usług medycznych, a ubezpieczyciele po prostu tak ustalają stawki, aby nadal wszystko się pokrywało i mieli z tego jakiś tam dochód.

I nie jest też to tak paskudne jak wielu opisuje. W Polsce płaciłem około 1200zł na NFZ miesięcznie, a jak miałem nagłą operację, to musiałem robić prywatnie z własnej kieszeni, bo NFZ nawet nie fundował potrzebnego mi zabiegu, a prostszy (dużo bardziej ryzykowny) wymagał czekania w długiej kolejce i groził poważnymi powikłaniami. W USA mam ubezpieczenie za około 300 dolców miesięcznie z bodajże 4k max out of pocket i chyba 1k czy 1500 deductible. To znaczy, że do pierwszej kwoty w ciągu roku płacę sam (poza pulą przeciętnych wizyt kontrolnych czy konsultacji, te w większości pokrywa ubezpieczenie od początku), do drugiej kwoty ubezpieczenie pokrywa 50-80% zależnie od usługi, a powyżej niej pokrywa 100%. To znaczy, że w ciągu roku wydam maksymalnie 4k dolców na usługi medyczne przy czym im mniej choruję i korzystam, tym mniej wydam. W praktyce już drugi rok z rzędu nie korzystałem z żadnych usług, więc póki co moje koszta ubezpieczenia zdrowotnego są niższe niż w Polsce mimo dużo większych zarobków i cen usług medycznych. Rocznie na ubezpieczenie zdrowotne płacę 3600 dolców, a więc koło 13k PLN, w Polsce płaciłem 14,5k PLN. Oczywiście mój przypadek jest specyficzny. W USA koszt ubezpieczeń zależy głównie od liczby ubezpieczonych, a więc ubezpieczając żonę i dwójkę dzieci zapłacisz już nie 300, a powiedzmy 800-1000 USD miesięcznie (pomijam to, że większość pracodawców pokrywa coś rzędu 80% kosztów pracownika i często po 20-50% członków rodziny). W Polsce to zależy od dochodów, więc biedni z dużymi rodzinami płacą dużo mniej niż w USA, a bogatsi bez rodziny płacą w Polsce więcej niż w USA utrzymując tych drugich.

ZONTAR
0 / 0

@Tibr
Szkoły w USA działają tak, jak piszesz. Dotacje w oparciu o dochód rodziny, wyniki w nauce, regionalność (często dopłacają za naukę w swoim stanie) i wykształcenie (drugi kierunek nie jest zazwyczaj finansowany). Resztę pokrywasz z kredytu studenckiego, który powinieneś być w stanie spłacić bez problemu w najwyżej kilka lat po ukończeniu studiów.
Służba zdrowia wymaga nieco poprawy, w USA też ma sporo wad, ale tu głównie bym się przyczepił do niepewności. To nie jest tak, że możesz zaplanować sobie wypadek tak, aby pokryło go ubezpieczenie. Pojedziesz na wakacje na Florydę, złamiesz nogę i zonk, bo nie ma w okolicy żadnej placówki współpracującej z ubezpieczycielem, więc pokrywasz powiedzmy 50% z własnej kieszeni. Do tego kwestia głuchego telefonu, szpital wystawia rachunek, a ubezpieczyciel określa co z niego zwróci, a co musisz zapłacić. Jak ktoś się pomyli, to Ty jesteś odpowiedzialny za ogarnięcie błędów i sprostowanie, więc będziesz zatrudniać rzeczoznawcę i kombinować. Tak być nie powinno, zasady powinny być jasne i klarowne, nie powinny zrzucać odpowiedzialności na klienta w takich sprawach. Bardzo częsty przypadek, ubezpieczyciel pokrywa operację X. X składa się z zabiegu A i B. Ubezpieczyciel pokrywa zabieg B, ale nie A, więc wystawia rachunek. Musisz teraz ogarnąć ze szpitalem lub ubezpieczalnią aby ogarnęli, że A i B to jest X i pokrywane jest w całości. Tylko dlatego, że szpital nie wpisał całej operacji jako jedno, a rozbił ją na części składowe.

Cammax
+4 / 22

Bo ciemnymi masami łatwiej sterować. PIS nie po to rujnowało szkolnictwo, żeby ludzie byli wykształceni. Im marzy się żebyśmy byli bandą analfabetów, którzy biegają codziennie do kościołów. A w szkołach nie powinno być miejsca na treści sprzeczne z nauką. Jak tylko władza wróci w normalne ręce, to religię ze szkół należy usunąć. Niech będzie w salkach, ale niech katolicy ją sobie finansują.

Odpowiedz
Xar
+4 / 6

@Cammax sprzeczne z nauka czy niesprzeczne - to nie jest najwazniejsze. Najwazniejsze ze pensje katechetow oplaca MEN a kontrole nad przekazywanymi tresciami ma biskup! To tak, jakbym ja placil za kebsa a to wlasciciel zdecydowal jakiego mi zrobi, niezaleznie czy zaplacilem za mala porcje, duza, jedna czy 15

sliko
+3 / 9

@Cammax Ten wykres nie oddaje jeszcze wszystkiego - znajomy polonista uczący liceum opowiadał, że w tym 3-letnim, przez pół roku "przerabiali" Biblię. Nie należy sądzić, że w "nowym" religii na j.polskim będzie mniej. Dodatkowo, co roku przez kilka dni przerywane są lekcje na tzw. rekolekcje, co przez te kilkanaście lat da dodatkowo kilkadziesiąt godzin religii.

Cammax
+2 / 6

@Capax gdyby nie KK, to dziś bylibyśmy normalnym, europejskim krajem, gdzie mieszkają wykształceni ludzie. A tak to żyjemy w kraju trzeciego świata, a rządzą nami debile wybrani przez debili po podstawówkach. Ale za to wierzących... właśnie przez taką mentalność zawsze będziemy krajem trzeciego świata "nie ważne, że Polska biedna, ważne, że katolicka".

@Xar i to jest straszne. Dziś religia ma niewiele wspólnego z religią w dosłownym znaczeniu tego słowa. Bardziej przypomina seanse nienawiści, na których uczniom wpaja się kult Kaczyńskiego i Rydzyka.

@sliko jak dalej będą nami rządzić fundamentaliści religijni, to za chwilę na polskim będzie się przerabiać tylko Biblię, przemówienia JPII i książki uczące nienawiści do innych (np. "dzieła" jakichś narodowców, czy innych fundamentalistów).

C Capax
-4 / 6

@Cammax A hasła "postępowców" to nie fundamentalizm? Co jest złego w solidnych i sprawdzonych fundamentach?

Cammax
+1 / 5

@Capax w Polsce nie ma skrajnej lewicy, więc trudno tu mówić o fundamentalizmie. Lewica jako taka istnieje, ale nie ma żadnych szans na wygraną. Ich poglądy na zachodzie byłyby uznane co najwyżej za centrum (bo te kraje są z 50 lat przed nami i to co tam jest normą od ponad 50 lat, u nas budzi oburzenie). Poglądów zagranicznych polityków nie znam, bo nie śledzę ich wypowiedzi.

Co jest złego? To, że pod względem praw człowieka i gospodarki jesteśmy 50 lat wstecz za innymi, a mentalnie to pozostaliśmy w XVII wieku. Wszystko jest podporządkowane Kościołowi, nie ma prawa do decydowania o własnym życiu, bo KK ci się w nie wtrąci, pieniądze idą głównie na Rydzyka i na budowę kolejnych kościołów, które często odznaczają się ogromnym przepychem na tle bastionów PIS, które wyglądają jak kraj trzeciego świata. Jak dalej wszystko u nas będzie podporządkowane KK, to my nigdy się nie rozwiniemy. Niech sobie Kościół istnieje, ale niech się nie miesza do polityki i życia ludzi.

S sceptykiem_sie_urodzic
+6 / 16

Bo tępy naród lepiej kontrolować. Wmawiać mu że żyją po to by służyć Bogu. Mają karnie słuchać księży i biskupów jako swoich Panow i władców

Żyć w ubistwie i wszystkie zarobione pieniądze oddawać kościołowi a za to w nagrodę po śmierci otrzymają życie wieczne obok Jezuska i gadającego węża rozniszacego jabłka.

Naszym kosztem kler ma tu na ziemi Raj, teraz żyją w pałacach..... my tępy naród po śmierci otrzymamy nagrode.

Tępotę narodu trzeba pielęgnować gdyż na niej zbudowane jest pasożytnictwo kościoła katolickiego a także innych religii. To być albo nie być dla tych pasożytów.



Odpowiedz
V Vuugor
0 / 10

1. Podstawowa różnica - Podstawy Przedsiębiorczości są w programie Szkoły Średniej, Religia i Etyka jest od podstawówki.
2. Zajęcia z Religii nie są obowiązkowe, i nie musisz posyłać na nie dziecka...
3. Robiąc porównania z du*y - W-F'u masz 16 więcej niż Podstaw Przedsiębiorczości...

Odpowiedz
B konto usunięte
-3 / 17

Na religię nikt nie zmusza cię chodzić. Ze strony ucznia może to wyglądać tak, że przez tą sporą liczbę lekcji religii ma więcej czasu dla siebie.

Odpowiedz
K konto usunięte
+6 / 12

@BecouseLife Nie do końca tak to wygląda, jeżeli jest to lekcja dodatkowa (a skoro można zrezygnować to tak jest) to powinna być na ostatniej lekcji lub w ogóle poza godzinami w szkole, niestety religia jest często w środku dnia a uczniowie nie mogą zostać bez opieki więc w tym czasie nadal muszą być w szkole pod czyjąś opieką więc czasem dla siebie bym tego nie nazwał. Ja na religie chodziłem a i tak zajmowałem się swoimi sprawami, po kilku kłótniach katechetki odpuszczały bo nie przeszkadzałem póki się nie czepiały.

Xar
+5 / 13

@kani12 pierwsze:
Rzeczypospolita jest krajem neutralnym swiatpogladowo - a z podatkow sa opacane nauczania tresci nad ktorymi panstwo nie ma kontroli
Drugie:
panstwo Polskie pasozyta narodu wspomaga i oplaca
Trzecie:
Brakuje pieniedzy na leczenie ludzi, budzet sie w posadach chwieje, ale na nauke religii w szkolach i dla kleru musi byc kasa chocby ludzie mieli umierac w kolejkach do lekarzy

K kani12
-3 / 3

To może niech nasz kochany rząd przestaje sobie ciągle dawać nagrody za swoją"ciężką" pracę. A po drugie to ile pamiętasz z historii, czy historia czasów starożytnych, jest taka ważna dla nas teraz?

Xar
+3 / 5

@kani12 oczywiscie ze tak! Starozytnosc to sa TYSIACLECIA historii i taka II RP to przy Starozytnym Egipcie oka mgnienie. A i tak wiekszosc osob kojarzy - piramidy, Tutenchamon, Cheops, papirus.

T tomek2891
+2 / 4

Podstawy przedsiębiorczości w Polsce są i tak o dupę stłuc, jeszcze młody człowiek uwierzy w to co tam mówią założy w tym kraju własną firmę i wpadnie tym samym w szambo. Lepiej niech się o wyższe 500+ modli

Odpowiedz
M molotov
-3 / 11

Język polski, matematyka, WF, język obcy, religia, to przedmioty, w których praktycznie nic się nie zmienia.
To czego się nauczą, zostanie im do końca życia, więc lepiej, żeby nauczyli się wszystkiego od razu.
Wiedza z innych przedmiotów może być po kilku/nastu latach bardzo nieaktualna. Po co więc marnować czas na coś, co i tak będzie wymagało aktualizacji wiedzy.
Wystarczą podstawy i wiedza ogólna, a później jeśli to komuś będzie potrzebne, to sam będzie tą wiedzę rozwijał.
Podstawy przedsiębiorczości? Co rok można uczyć ludzi czegoś nowego.

Odpowiedz
H hokek
+1 / 9

i dlatego mamy w rządzie socjalistycznych pseudoreligijnych debili zamiast specjalistów

Odpowiedz
P PitaaP
+6 / 8

Na wstępie zaznaczę, że oczywiście zgadzam się, że polski system edukacji ma stanowczo za mało ważnych przedmiotów, a stanowczo za dużo tych mało ważnych. Niemniej pamiętajmy, że dla 8. letniego dziecka modlitwa nie jest dużym wyzwaniem. Rozliczenie podatku dochodowego jednak może okazać się trudniejsze

Odpowiedz
S sokolasty
-2 / 6

@PitaaP

Jednakowoż umiejętność rozliczenia PITu, a nawet wiedza o możliwości skorzystania z darmowego programu jest cenniejsza i korzystniejsza, jak modlitwa.

P PitaaP
0 / 0

To prawda, chodziło mi o to, że z oczywistych względów, naukę religii rozpoczyna się szybciej niż większości innych przedmiotów, więc jest jej po prostu godzinowo więcej.

M molotov
-1 / 1

Masz kilka godzin podstaw przedsiębiorczości, co wystarczy, żeby wiedzieć, że musisz rozliczyć coś takiego jak PIT.

Następnie:
Język polski - żeby przeczytać instrukcje na formularzu.
Matematyka - żeby wszystko policzyć i uzupełnić formularz.

Tutaj będzie bardzo ważny punkt:
Religia - żeby pomodlić się, aby US nie zrobił kontroli.

Dalej to już na wszelki wypadek, jeśli nie będziesz się wystarczająco gorliwie modlił i zrobią kontrolę:
WF - żeby szybko zwiać za granicę i mieć siłę oraz zdrowie do pracy na budowie.
Język obcy - żeby się dogadać w sprawie wynagrodzenia i pracy na czarno.
Historia - żebyś miał o co się kłócić z Ruskimi i Ukraińcami na budowie.
Język obcy 2 - żebyś umiał im nabluzgać w ich ojczystym języku.
Biologia i przyroda - żebyś umiał nastawić sobie złamaną nogę i założyć szwy (bo pracując na czarno nie masz ubezpieczenia) i żebyś umiał sobie coś upolować, jak już skończy ci się kasa.

itd.
Wszystko jest tutaj dokładnie przemyślane.

Odpowiedz
mareczek00713
+1 / 5

Statystyki nie kłamią, ale ludzie od zestawień już tak - religia jest w podstawówce gdy podstawy przediębiorczości czy drugi język obcy już nie. Zestawienie klas młodszych podstawówki, klas starszych i liceum osobno byłoby uczciwe.

Odpowiedz
sliko
+1 / 5

@mareczek00713 to łączna ilość godzin w 12 letnim cyklu edukacyjnym - daje obraz religijnej indoktrynacji

Suzzzi86
0 / 0

no ale naprawdę co za problem? starcz wprowadzić nauczanie wszystkich przedmiotów juz od pierwszej klasy i skończy sie narzekanie, że masz tyle godzin przedmiotu nauczanego od początku, a tak mało innego, który masz od 6 klasy

Odpowiedz