Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
339 367
-

Zobacz także:


Darksmakosz
+9 / 13

Hmmm dziękujemy bogu że "dał nam" ten posiłek, szkoda że biedni ludzie nie umieją dziękować w takiej Afryce każde dziecko powinno tak mówić to może przestaną głodować... Ale czekaj czy to nie jest tak że trzeba pierwsze kupić składniki za pieniądze potem je przygotować w kuchni samem i dopiero na końcu można jeść, gdzie tu qrwa bóg coś daje, żałosny obyczaj!

Odpowiedz
D DAREKJP
+2 / 4

@Darksmakosz - czemu mnie uprzedziłeś?

Darksmakosz
+1 / 3

@DAREKJP Tak jakoś wyszło :P

Bimbol
-2 / 2

@Darksmakosz
Modlitwa przy posiłkach brzmi:
"Pobłogosław, Panie Boże, nas i te dary, które z Twej szczodrobliwości spożywać mamy."
W zasadzie nie ma nic o dawaniu, a szczodrobliwość można rozumieć rozmaicie.

W Wreckedge
-1 / 3

@Bimbol zajebiste zaklęcie, propsy za pamięć... i co lepiej coś smakuje... czy jak spalone, to tak samo... ?

Bimbol
-1 / 3

@Wreckedge
Ani lepsze, ani gorsze zaklęcie niż np. takie: "dzień dobry", "miłego dnia", "dziękuję", "proszę", "przepraszam".

W Wreckedge
-1 / 3

@Bimbol Chyba Ci się utarte zwroty grzecznościowe z zaklęciem magicznym pomyliły.
Ale to tak na ostro.
Nie do końca ogarnięte zaklęcie wzywające wyimaginowane bóstwo, do wykonania nie bardzo wiadomo czego (może by sprawił by potrawy nie były trujące) oraz podziękowanie za dobroć z łaski której spożywasz to na co trzeba było zarobić, zapracować, lub samemu wyhodować lub uprawiać; porównujesz do zwyczajowych powitań, pożegnań i innych zwrotów wdzięczności i zadośćuczynienia między ludźmi.

Indoktrynacja i niedouczenie sięga dna.

T tobimadara
0 / 2

@Bimbol Tak na szybko znalazłem:

"Boże, dzięki Ci składamy za to, co spożywać mamy. Ty nas żywić nie przestajesz, pobłogosław, co nam dajesz. Amen."

Także to bozia Ci dała, nie kłam.

Bimbol
-2 / 2

@Wreckedge
A czym się różnią utarte zwroty grzecznościowe od tego co nazwałeś magicznym zaklęciem? Czy mówiąc dzień dobry sprawisz że dzień stanie się dobry? Życząc komuś zdrowia sprawisz że stanie się zdrowy? Poprawisz być może komuś samopoczucie, czyli osiągniesz ten sam efekt jaki dają "zaklęcia" ludziom je wypowiadającym. Bo te "zaklęcia" potrzebne są przede wszystkim ludziom i tylko na ludzi działają.
Znam też kilka zaklęć które mogą spowodować u ciebie reakcję emocjonalną, ale należą do kategorii zaklęć niewybaczalnych przez moderatorów ;)

Bimbol
-1 / 1

@tobimadara
A wydaje ci się że skąd ja wziąłem ten tekst? Też znalazłem na szybko.

W Wreckedge
-1 / 3

@Bimbol W zwrotach grzecznościowych nie ma odniesienia do urojonego bóstwa z podziękowaniem mu za owoce własnej pracy. Taki paradoks. Gdybyśmy rozmawiali o "Szczęść Boże" to bym się z tobą zgodził. Ale nie o tym, piszemy. Inwektywy, epitety i pogróżki również nie są zaklęciami.
Słowa, słowa, słowa.

Bimbol
+2 / 4

@Wreckedge
Słowa, to magia w czystej postaci. Odpowiednio dobierając słowa możemy wpłynąć na nastrój, nastawienie przyjazne bądź wrogie drugiego człowieka. Już starożytni wiedzieli że słowem można zranić boleśniej niż nożem. Stare przysłowie chińskie mówi: "Językiem można zmiażdżyć człowieka". Nawiasem mówiąc podejrzewam że taki może być cel używania przez ciebie zwrotów "zaklęcie magiczne" i "urojone bóstwo". Takie, jak to się mówi, wbijanie szpili.

W Wreckedge
0 / 2

@Bimbol Widzisz, dam Ci plusik, bo ostatnia wypowiedź całkiem mądra. Podejrzenia nie, bo ja akurat jestem ateistą z długim stażem i dużą ilością przeczytanej literatury i przejrzanej filmografii na tematy zarówno religii jak i społeczeństw, cywilizacji, mocarstw.
To co dla Ciebie jest wbijaniem szpili, dla mnie jest naturalną wypowiedzią, patrzącego z perspektywy wiedzy człowieka.
Tu sobie poczytaj, to dobre miejsce by zacząć się trochę budzić
https://www.skepticsannotatedbible.com/

R Robsta76
+5 / 7

bo to wcale nie gospodyni kupiła a potem przygotowała te dania które notabene nie urosły na drzewie.
W szpitalach też "łolaboga dzięki bogu ze operacja się udała"

Odpowiedz
W Wreckedge
+1 / 3

Nie znam takie go obyczaju w Polsce.

Znam zwyczaj podziękowania za przygotowanie posiłku - tym którzy go robili, i reszcie za miłe towarzystwo.
Nikt z moich, rodziców, dziadków, wujostwa, rodziny mojej żony, kuzynostwa, ani w żadnym korpo nigdy chyba nie zaklął, mówiąc że pęknie.
Jedyna podobna akcja: zawsze grzecznie tłumaczyliśmy babci, że chyba zaraz pękniemy.

Odpowiedz