Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Poszłam na randkę z facetem, który cały czas nawijał o jakichś suplementach. Jakie są zdrowe i że warto je brać. Zachwalał konkretną firmę, a potem chciał mi je sprzedać. Cały czas po prostu prowadził kampanię swoich produktów. W dodatku musiałam zapłacić rachunek za nas oboje, bo myślał, że sprzeda mi jakieś tabletki i za to zapłaci za swoją kawę

Poszedłem na randkę w ciemno z dziewczyną. W czasie kilkunastu minut opowiedziała mi o swoich trudnościach w uczeniu się, problemach alkoholowych, o tym, że marzy, bym się nią zaopiekował, bo jest zadłużona na kartach i ma niezapłacone rachunki. Nie mogłem się od niej uwolnić

Poszłam na randkę z mężczyzną, którego przedstawił mi współpracownik. Poszliśmy na steka, a on zaczął bardzo głośno wypytywać mnie o szczegóły życie seksualnego. Wszyscy się na nas gapili

Spotkałam się z facetem poznanym na portalu randkowym. Cały wieczór słuchałam opowieści o jego żonie, która zostawiła go. O tym, jak zabrała mu dzieci i jak mu z tym źle. Wypłakiwał się mi w rękaw, nie dając dojść do słowa. Nie mogłam się od niego uwolnić. Gdy zadzwonił po kilku tygodniach, nakłamałam, że jestem w związku

Umówiliśmy się do grill baru na piwo i żeberka. Zaraz po wejściu, gdy zamówiłem piwo i żeberka zaczęła trajkotać, jakie piwo jest szkodliwe i świadczy o wielu chorobach. A żeberka zatykają arterie i w ogóle są mega niezdrowe. Narzekała tak całe spotkanie, kolejnych nie było

Udało mi się umówić z dziewczyną, która była śliczna i strasznie mi się podobała. Niestety ciało było jej jedynym atutem. Żadnego hobby, żadnej ciekawej osobowości czy sensownego do powiedzenia. To był koszmar. Nie miałem o czym z nią rozmawiać, gdy zaprosiła mnie do siebie, stwierdziłem, że mam coś do zrobienia i idę do domu

Zaprosiłem dziewczynę na pierwszą randkę, powiedziała, że chce iść na wyścigi konne. Okazało się, że była tam jej cała rodzina! Poznałem wszystkich, nie było jak porozmawiać. Mówili tylko o hazardzie, koniach i zakładach. To był najdłuższy dzień w moim życiu, nie mogłem się doczekać, kiedy uda mi się uciec i nigdy nie wracać

Poszłam na randkę w ciemno. Facet nie przestawał rozmawiać przez telefon, gdy do niego podeszłam, dał mi znak ręką, żebym poczekała. Potem kiwną, że wchodzimy do restauracji, dalej rozmawiał przez telefon. Gdy usiedliśmy w chińskiej restauracji, stwierdził, że w sumie nie lubi afrykańskiego jedzenia. Powinnam zwiewać, ale siedziałam tam dalej. On wreszcie przestał rozmawiać przez telefon i zaczął mi opowiadać o tym, że pisze komediowy musical o 11 września. Komediowy musical o ataku terrorystycznym?!

Facet przerwał randkę, bo stwierdził, że za dużo jem i na pewno się roztyję. Użył niewybrednych słów. Może by mnie tak to nie ruszyło, gdyby nie to, że zjadłam więcej niż pół sałatki i jestem wysportowana, bo często ćwiczę. On siłowni nie widział od lat…

Zaprosiłem ją do drogiej restauracji. Nie mówię, że zgodziłbym się, aby ona za siebie zapłaciła, ale uważam, że taka propozycja powinna wyjść z jej strony. Byliśmy w drogiej restauracji i rachunek był wysoki. Mogła wyciągnąć portfel. Zamiast tego siedziała i nic nie powiedziała. Ona nawet mi nie podziękowała

Byłam na takiej randce, gdzie facet tuż po zamówieniu jedzenia dosłownie zalał moje ubranie drinkami. Na początku myślałam, że to przez przypadek. Dopiero jak odwiózł mnie do domu, zrozumiałam, że zrobił to celowo, żeby jak najszybciej się mnie pozbyć

Nie byłam specjalnie głodna, więc zamówiłam tylko łódeczki ziemniaczane, a on zamówił cały posiłek włącznie z napojem. Gdy już dotarłam do domu, otrzymałam od niego długiego SMS-a, w którym pouczał mnie, że to nie w porządku, że facet płaci na pierwszej randce i że powinnam się z nim podzielić rachunkiem. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ziemniaczki kosztowały 1,5 dolara...

+
178 186
-

Zobacz także:


R ruminala
+56 / 60

ja rozumiem ideę każdy płaci za siebie, ale jak zapraszasz do drogiej restauracji to licz się z tym, że sam zapłacisz.

Odpowiedz
Cascabel
+28 / 30

@ruminala ogólnie gdy zapraszasz i wybierasz miejsce. Wg. savoir vivre ona była gościem, a goście nie płacą...
Jak wybieracie razem i razem decydujecie, to płacicie po połowie.

V VaniaVirgo
+16 / 16

@ruminala Też o tym pomyślałam. Narzucanie drogiego miejsca i oczekiwanie, że ktoś zapłaci nie jest ok. Inaczej, gdyby to ona wybrała drogie miejsce. A najlepiej na początku zaznaczyć, że każdy płaci za siebie i już.

Gats
+2 / 4

@Cascabel Czyli jak dziewczyna zaprasza to ona płaci?:)
I serio Ty i Twoje koleżanki zapraszacie i płacicie za chłopaka?:)

Cascabel
+6 / 6

@Gats Tak. Chłopak zabrał mnie na kawę? Następnym razem ja zaprosiłam go na lody. Jak wybrałam restaurację, to w sumie zanim jeszcze skończyliśmy posiłek opłaciłam rachunek, by nie było dyskusji. Nie czułabym się komfortowo, gdyby było inaczej.
Zdarzało mi się upierać przy pierwszych spotkaniach by płacić po połowie, ale w sytuacjach gdy wiedziałam, że na drugie spotkanie nie mam ochoty i nie będę miała okazji do rewanżu. Ale tak - jeżeli ktoś mnie zaprasza i chce zapłacić, to nie dyskutuję.

BlueAlien
+3 / 3

Nic dziwnego, że jest coraz więcej singli, jak na świecie jest coraz więcej dzbanów...

Odpowiedz
rowtowon
+1 / 1

"Gdy usiedliśmy w chińskiej restauracji, stwierdził, że w sumie nie lubi afrykańskiego jedzenia."
Od kiedy Chiny leżą w Afryce?

Odpowiedz