No dobrze, ukryłam swoje wady, może kogoś sobie zdobędę do rozmnożenia, ale na dzieci przejdzie to, co oszukańcza mamusia lub tatuś przemycili w genach. I co dalej? Każde następne pokolenie będzie uzależnione od chirurgów?
Tak, "plastyczni" to lubieją.
@NewLight Też nie rozumiem takich komentarzy a pojawiają się pod każdym demotem czy galerią tego typu. Kobieta urodziła się z nosem jak u Pinokio i ma pieniądze na operację ale nie może jej zrobić, uszczęśliwiając tym samą siebie, bo przecież to oszustwo a jak urodzi dziecko to może się okazać brzydkie. Tak jakby ludzie nie mieli prawa robić niczego dla siebie tylko muszą od razu myśleć o przyszłych pokoleniach.
Dzieci rodzi się nie dla siebie, a dla ewolucji. Jeżeli ktoś ma brzydki nos i to uniemożliwia mu zdobycie partnera, a tym samym spłodzenie dzieci, to znaczy że ewolucja działa.
Ale ewolucja w przypadku ludzi nie dziala, rozmnażają się wszyscy, i to na potęgę, jak ...robaki :P
IMO tacy ludzie powinni być co najmniej zniechęcani do płodzenia dzieci. Eugenika? Owszem. Wyobraźcie sobie cierpienia każdego zstępnego takich osób przez te co najmniej kilkanaście lat w młodości, a potem konieczność operacji (mówimy o każdym pokoleniu). Ciekawe, ile minusów tym razem uzbieram za racjonalne rozwiązanie xD
@idylon To dlaczego Habsburgowie nie zadbali o dobre geny partnerów? Czyżby nie tylko wygląd miał znaczenie?
@Wormz4eveR A co, kredytu nie musisz spłacać? Kasa to kasa. Jak masz do wyboru dwie ładne panny i jedna ledwo łączy koniec z końcem, a druga jest zaradna, to którą wybierzesz? Jakby operacja zużyła jej wszystkie zasoby, to by była gołodupcem i miała inny negatyw. Jak jest zaradna, to koszta operacji nijak nie będą miały wpływu na jej stan majątkowy, więc wypada podobnie do tej naturalnie ładnej. Poza tym jest wiele różnych cech, które mają dla nas znaczenie. Jakbyś poznał idealną kobitę o podobnych zainteresowaniach, podejściu do życia, idealnie się z nią dogadywał, ale by miała nochal jak parasol, to byś wolał ją skreślić, żyć z takim paskudnym parasolem, czy może jednak zoperować i korzystać z całej reszty? Do tego jak nie masz takiego nochala, to dzieci też mogą go nie odziedziczyć, więc argument nadal głupi. Znowu jak urodzi się syn i odziedziczy, to może wyglądać nawet lepiej i bardziej męsko. To dosyć normalne, że faceci o bardzo męskich rysach miewają córki o bardziej męskiej urodzie.
Zgadzam się, lekko z połową tych operacji dotyczyła wysuniętej żuchwy, a to nie jest kwestia estetyczna, a medyczna i zajmują się nią chirurdzy szczękowo twarzowi, a nie plastyczni. Cześć nosów to też były kwestie otolaryngologiczne, a nie plastyczne.
Założę się że większość z tych przypadków mogła być zlecona przez lekarza. Zniekształcona żuchwa, krzywa przegroda nosowa. Sama mam problem z żuchwą niestety nie do naprawienia, a plastykę nosa miałam w wieku 15 lat. Dlatego nie rozumiem krytyki na tak drobne zmiany w wyglądzie. Powiększanie ust, piersi czy pośladków jest całkowicie inną sprawą
I pomyśleć że w niektórych przypadkach wystarczyło zmienić filtr w telefonie
OdpowiedzA potem się rodzą dzieci z twarzą "po dziadkach" lub "po tatusiu"...
Odpowiedz@Ata11 Nie zawsze, np. na wielkość szczęki wpływają niedobory pokarmowe, nie ma się z czego rozwijać, lub sposób oddychania
Niektórym najbardziej pomogło usunięcie krowiego kółka z nosa i tatuaży..
OdpowiedzNo dobrze, ukryłam swoje wady, może kogoś sobie zdobędę do rozmnożenia, ale na dzieci przejdzie to, co oszukańcza mamusia lub tatuś przemycili w genach. I co dalej? Każde następne pokolenie będzie uzależnione od chirurgów?
OdpowiedzTak, "plastyczni" to lubieją.
Najwyraźniej na dzieci przekaże geny, które pozwoliły na to zarobić.
@Ortomen Przejdzie lub nie. Dzieci mają więcej niż jednego rodzica.
A co, jak ktoś ma krzywy nos to nie może mieć dzieci?
@NewLight Też nie rozumiem takich komentarzy a pojawiają się pod każdym demotem czy galerią tego typu. Kobieta urodziła się z nosem jak u Pinokio i ma pieniądze na operację ale nie może jej zrobić, uszczęśliwiając tym samą siebie, bo przecież to oszustwo a jak urodzi dziecko to może się okazać brzydkie. Tak jakby ludzie nie mieli prawa robić niczego dla siebie tylko muszą od razu myśleć o przyszłych pokoleniach.
Dzieci rodzi się nie dla siebie, a dla ewolucji. Jeżeli ktoś ma brzydki nos i to uniemożliwia mu zdobycie partnera, a tym samym spłodzenie dzieci, to znaczy że ewolucja działa.
Ale ewolucja w przypadku ludzi nie dziala, rozmnażają się wszyscy, i to na potęgę, jak ...robaki :P
IMO tacy ludzie powinni być co najmniej zniechęcani do płodzenia dzieci. Eugenika? Owszem. Wyobraźcie sobie cierpienia każdego zstępnego takich osób przez te co najmniej kilkanaście lat w młodości, a potem konieczność operacji (mówimy o każdym pokoleniu). Ciekawe, ile minusów tym razem uzbieram za racjonalne rozwiązanie xD
@ZONTAR Bo wcale nie można brać kredytu na takie rzeczy. Niezły argument na siłę i próba racjonalizowania xD
@idylon To dlaczego Habsburgowie nie zadbali o dobre geny partnerów? Czyżby nie tylko wygląd miał znaczenie?
@Wormz4eveR A co, kredytu nie musisz spłacać? Kasa to kasa. Jak masz do wyboru dwie ładne panny i jedna ledwo łączy koniec z końcem, a druga jest zaradna, to którą wybierzesz? Jakby operacja zużyła jej wszystkie zasoby, to by była gołodupcem i miała inny negatyw. Jak jest zaradna, to koszta operacji nijak nie będą miały wpływu na jej stan majątkowy, więc wypada podobnie do tej naturalnie ładnej. Poza tym jest wiele różnych cech, które mają dla nas znaczenie. Jakbyś poznał idealną kobitę o podobnych zainteresowaniach, podejściu do życia, idealnie się z nią dogadywał, ale by miała nochal jak parasol, to byś wolał ją skreślić, żyć z takim paskudnym parasolem, czy może jednak zoperować i korzystać z całej reszty? Do tego jak nie masz takiego nochala, to dzieci też mogą go nie odziedziczyć, więc argument nadal głupi. Znowu jak urodzi się syn i odziedziczy, to może wyglądać nawet lepiej i bardziej męsko. To dosyć normalne, że faceci o bardzo męskich rysach miewają córki o bardziej męskiej urodzie.
Większość zdjęć to żydówki ukrywające żydowskie pochodzenie...
OdpowiedzRaczej chirurga szczękowo-twarzowego.
OdpowiedzZgadzam się, lekko z połową tych operacji dotyczyła wysuniętej żuchwy, a to nie jest kwestia estetyczna, a medyczna i zajmują się nią chirurdzy szczękowo twarzowi, a nie plastyczni. Cześć nosów to też były kwestie otolaryngologiczne, a nie plastyczne.
Nie wszystkie nosy były aż takie złe. A ta dziewczyna w czapce wcale źle przed operacją nie wyglądała.
OdpowiedzZałożę się że większość z tych przypadków mogła być zlecona przez lekarza. Zniekształcona żuchwa, krzywa przegroda nosowa. Sama mam problem z żuchwą niestety nie do naprawienia, a plastykę nosa miałam w wieku 15 lat. Dlatego nie rozumiem krytyki na tak drobne zmiany w wyglądzie. Powiększanie ust, piersi czy pośladków jest całkowicie inną sprawą
Odpowiedz