Postęp powoduje znudzenie: "Dawniej filmowcy mieli około 2 minut, aby przykuć uwagę potencjalnych widzów, ale teraz, za sprawą rozwoju internetu, mają na to tylko 5 sekund."
Hmm, a kiedyś był tylko jeden plakat lub tytuł filmu na budynku kina i to wystarczyło.
@Ortomen Coraz częściej nadrabia się fabułę efektami, więc w zwiastunie nawrzucają efektownych scen, by pokazać poziom produkcji.. Wcześniej tak jak piszesz, był plakat, krótki opis fabuły i ludzie na tej podstawie szli do kina. Nie było też tak rozwiniętej promocji i wcześniejszego dostępu do materiałów, ani możliwości zapoznania się z opinią widzów, polegano głównie na opinii krytyka umieszczanej w prasie.
@Wojtek1291 Eee tam, dorabiacie ideologię na siłę. Po prostu, tworzenie tak dynamicznych trailerów za pomocą tradycyjnego, analogowego montażu byłoby zadaniem karkołomnym. W dobie cyfrowej stało się to łatwe, więc ten rodzaj prezentacji się rozwinął.
Widać to też w rozwoju teledysków.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 12 October 2021 2021 7:58
@daclaw My nie dorabiamy niczego na siłę, tylko dyskutujemy nad przyczyną takiej a nie innej formy promocji filmów :P Wiadomo, że skoro technika idzie do przodu, to nikt nie ograniczy się do samego plakatu :P Chociaż podejrzewam, że w przypadku niektórych twórców, zwykły plakat z samym nazwiskiem już przyciągnąłby uwagę i zaintrygował ludzi bardziej, niż najlepszy zwiastun. Tylko tak jak pisałem, dostęp do informacji jest teraz powszechny i zawsze się znajdzie jakiś wyciek z planu, jakieś zdjęcia, nagrania, plotki, więc trudno by i tak taki film całkiem ukryć do czasu premiery.
@Wojtek1291 Można jeszcze inaczej, a przykładem jest tu pierwszy zwiastun "Frozen II". Specjalnie zrobiono go tak, żeby absolutnie nic z niego nie wynikało. Na takie dictum wszyscy internetowo-youtubowi krytycy filmowi rzucili się do analizy i interpretacji, dosłownie klatka po klatce i piksel po pikselu, snując rozmaite hipotezy i zapewniając zwiastunowi gigantyczne tzw. zasięgi.
@VaniaVirgo Nowe filmy-tak, powstają, ale czy ciekawe?
Ja nie lubię, gdy atakuje mnie zalew migania z ekranu, tak naprawdę bazujący na najniższej warstwie manipulacji odbiorcą, czy zwracania uwagi poprzez postrzeganie ruchu.
@Ortomen "Nowe filmy-tak, powstają, ale czy ciekawe? " w tym właśnie sens, że większość filmów nie jest ciekawa i dlatego idą w reklamę jak tylko mogą.
@swietyczlowiek Pana Kleksa, gdzie efekty robiono m.in. za pomocą nakładania na obraz zdjęciowy tradycyjnej animacji rysunkowej. Wtedy to był bajer nawet ciekawszy, niż CGI, ponieważ animacja poklatkowa była często omawiana w programach dla dzieci. No i krótkometrażówki Disneya były top of the top.
Aktorzy drugoplanowi to nie statyści.
I o ile rozumiem tuszowanie ciąży, czy kostium pogrubiający itp., o tyle doklejanie głowy do cudzego ciała... Kiepskie.
Postęp powoduje znudzenie: "Dawniej filmowcy mieli około 2 minut, aby przykuć uwagę potencjalnych widzów, ale teraz, za sprawą rozwoju internetu, mają na to tylko 5 sekund."
OdpowiedzHmm, a kiedyś był tylko jeden plakat lub tytuł filmu na budynku kina i to wystarczyło.
@Ortomen Coraz częściej nadrabia się fabułę efektami, więc w zwiastunie nawrzucają efektownych scen, by pokazać poziom produkcji.. Wcześniej tak jak piszesz, był plakat, krótki opis fabuły i ludzie na tej podstawie szli do kina. Nie było też tak rozwiniętej promocji i wcześniejszego dostępu do materiałów, ani możliwości zapoznania się z opinią widzów, polegano głównie na opinii krytyka umieszczanej w prasie.
@Ortomen Teraz im więcej o filmie przed premierą tym pewniejsze, że będzie to strata kasy.
@Wojtek1291 Eee tam, dorabiacie ideologię na siłę. Po prostu, tworzenie tak dynamicznych trailerów za pomocą tradycyjnego, analogowego montażu byłoby zadaniem karkołomnym. W dobie cyfrowej stało się to łatwe, więc ten rodzaj prezentacji się rozwinął.
Widać to też w rozwoju teledysków.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 October 2021 2021 7:58
@daclaw My nie dorabiamy niczego na siłę, tylko dyskutujemy nad przyczyną takiej a nie innej formy promocji filmów :P Wiadomo, że skoro technika idzie do przodu, to nikt nie ograniczy się do samego plakatu :P Chociaż podejrzewam, że w przypadku niektórych twórców, zwykły plakat z samym nazwiskiem już przyciągnąłby uwagę i zaintrygował ludzi bardziej, niż najlepszy zwiastun. Tylko tak jak pisałem, dostęp do informacji jest teraz powszechny i zawsze się znajdzie jakiś wyciek z planu, jakieś zdjęcia, nagrania, plotki, więc trudno by i tak taki film całkiem ukryć do czasu premiery.
@Wojtek1291 Można jeszcze inaczej, a przykładem jest tu pierwszy zwiastun "Frozen II". Specjalnie zrobiono go tak, żeby absolutnie nic z niego nie wynikało. Na takie dictum wszyscy internetowo-youtubowi krytycy filmowi rzucili się do analizy i interpretacji, dosłownie klatka po klatce i piksel po pikselu, snując rozmaite hipotezy i zapewniając zwiastunowi gigantyczne tzw. zasięgi.
@Ortomen tylko kiedyś była też mniejsza konkurencja. Obecnie co chwile powstają nowe filmy, w kinie jest dużo propozycji na jeden wieczór.
@VaniaVirgo Nowe filmy-tak, powstają, ale czy ciekawe?
Ja nie lubię, gdy atakuje mnie zalew migania z ekranu, tak naprawdę bazujący na najniższej warstwie manipulacji odbiorcą, czy zwracania uwagi poprzez postrzeganie ruchu.
@Ortomen "Nowe filmy-tak, powstają, ale czy ciekawe? " w tym właśnie sens, że większość filmów nie jest ciekawa i dlatego idą w reklamę jak tylko mogą.
Ze stosowaniem koturnów wiąże się zapewne upowszechnianie tzw. planu amerykańskiego. Czyli kadrowania postaci w okolicach kolan.
Odpowiedzale ciekawe, nawet bardziej niż współczesne filmy...
Odpowiedzktoś coś poleci pooglądać ?
@swietyczlowiek Pana Kleksa, gdzie efekty robiono m.in. za pomocą nakładania na obraz zdjęciowy tradycyjnej animacji rysunkowej. Wtedy to był bajer nawet ciekawszy, niż CGI, ponieważ animacja poklatkowa była często omawiana w programach dla dzieci. No i krótkometrażówki Disneya były top of the top.
@daclaw dzięki, oglądałem :)
Aktorzy drugoplanowi to nie statyści.
OdpowiedzI o ile rozumiem tuszowanie ciąży, czy kostium pogrubiający itp., o tyle doklejanie głowy do cudzego ciała... Kiepskie.