dałem się naciąć na lek na zatoki. W aptece mnie ostrzegali że to "suplement" a nie lek ale wziąłem. Czytam ulotkę a tam 100 mg aspiryny i 125 paracetamolu. Jak mnie naprawdę boli to biorę 1000 mg aspiryny i 1000 paracetamolu i nie zawsze pomaga. czyli całe opakowanie "antyzatoxu" na raz...
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 1 December 2021 2021 22:17
Niestety ale mechanizm wskazania palcem na kogoś z etykieta że jest i"nny" (gorszy) to metoda stara jak świat.
Prawdopodobnie ten socjotechniczny zabieg jest zaczerpnięty od zwyczaju pisania na drzwiach przez księdza napisu: "K+M+B=Rok". Z pozoru radosny moment dla katolików jest pluciem w twarz osobom które nie wierzą w Boga i nie życzą sobie kolendy. Ksiądz celowo oznaczają domy czy mieszkania w bloku po to by sąsiedzi widzieli kto nie przyjmuje "Jezuska" do mieszkania. Uszczypliwości czy wręcz zlosiwosci a nawet celowe działanie wykluczające takie rodziny (realizowane przez sąsiadów którzy czują się lepsi bo mają w domu Jezusa) to środek przymusu i wywierania nacisku przez kościół. (Osobiście dla zabawy ścieram sąsiadom te napisy w klatce schodowej dzień lub dwa po tym jak zdewastuje, napiszę je ksiądz. Zabawne jest słyszeć jak dewotki lamentują że ktoś zniszczył im napis wykonany ręka Boga)
Taki zabieg jest stosowany w każdej reklamie.... Z kategorii tych złych bazujących na tym by poczuł się ktoś źle na tle innych tych dobrych.
Analogicznie jeśli ktoś nie pojawi się na mszy a jest to mały kościółek w małej miejscowości proboszcz używając tego samego zabiegu socjotechniki może spowodować że taka rodzina staje się wykluczona społecznie. Były przypadki i nadal są gdy ktoś ma odwagę i mówić prawdę o księdzu pedofilu. Wówczas niestety by nie "podpasc Bogu" parafianie stają po stronie pedofila u którego wcześniej byli u spowiedzi.
Takie niestety jest dzielenie nie tylko w internecie czy TV ale i w życiu społecznym obywateli na tych gorszych lub lepszych by osiągnąć cel religijny czy finansowy. W przypadku kościoła oba na raz są realizowane bezbłędnie.
Problem jest głębszy i poważniejszy. Z takimi dolegliwościami warto iść do lekarza, a nie do apteki po suplement (czyli kosztowne placebo). Odwlekanie leczenia i wiara w reklamowane specyfiki mogą się srogo zemścić.
dałem się naciąć na lek na zatoki. W aptece mnie ostrzegali że to "suplement" a nie lek ale wziąłem. Czytam ulotkę a tam 100 mg aspiryny i 125 paracetamolu. Jak mnie naprawdę boli to biorę 1000 mg aspiryny i 1000 paracetamolu i nie zawsze pomaga. czyli całe opakowanie "antyzatoxu" na raz...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 December 2021 2021 22:17
Odpowiedz@dejacek Nie ma bata, paracetamolu nie zarejestrujesz ani nie sprzedaż jako suplement. Kobita w aptece też musiała być średnio zorientowana.
Niestety ale mechanizm wskazania palcem na kogoś z etykieta że jest i"nny" (gorszy) to metoda stara jak świat.
OdpowiedzPrawdopodobnie ten socjotechniczny zabieg jest zaczerpnięty od zwyczaju pisania na drzwiach przez księdza napisu: "K+M+B=Rok". Z pozoru radosny moment dla katolików jest pluciem w twarz osobom które nie wierzą w Boga i nie życzą sobie kolendy. Ksiądz celowo oznaczają domy czy mieszkania w bloku po to by sąsiedzi widzieli kto nie przyjmuje "Jezuska" do mieszkania. Uszczypliwości czy wręcz zlosiwosci a nawet celowe działanie wykluczające takie rodziny (realizowane przez sąsiadów którzy czują się lepsi bo mają w domu Jezusa) to środek przymusu i wywierania nacisku przez kościół. (Osobiście dla zabawy ścieram sąsiadom te napisy w klatce schodowej dzień lub dwa po tym jak zdewastuje, napiszę je ksiądz. Zabawne jest słyszeć jak dewotki lamentują że ktoś zniszczył im napis wykonany ręka Boga)
Taki zabieg jest stosowany w każdej reklamie.... Z kategorii tych złych bazujących na tym by poczuł się ktoś źle na tle innych tych dobrych.
Analogicznie jeśli ktoś nie pojawi się na mszy a jest to mały kościółek w małej miejscowości proboszcz używając tego samego zabiegu socjotechniki może spowodować że taka rodzina staje się wykluczona społecznie. Były przypadki i nadal są gdy ktoś ma odwagę i mówić prawdę o księdzu pedofilu. Wówczas niestety by nie "podpasc Bogu" parafianie stają po stronie pedofila u którego wcześniej byli u spowiedzi.
Takie niestety jest dzielenie nie tylko w internecie czy TV ale i w życiu społecznym obywateli na tych gorszych lub lepszych by osiągnąć cel religijny czy finansowy. W przypadku kościoła oba na raz są realizowane bezbłędnie.
Problem jest głębszy i poważniejszy. Z takimi dolegliwościami warto iść do lekarza, a nie do apteki po suplement (czyli kosztowne placebo). Odwlekanie leczenia i wiara w reklamowane specyfiki mogą się srogo zemścić.
Odpowiedz@sceptykiem_sie_urodzic - z choinki się chyba urwałeś... Serio myślisz, że to ksiądz pisze na drzwiach?? xD
OdpowiedzTaa, nie ma co robić :D