Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
549 614
-

Zobacz także:


J jeszczeNieZajety
+2 / 4

@psibrat Biblia z ewentualnym jakimś wyższym bytem nie ma nic wspólnego. Jesli w ogóle taki byt istnieje co wcale nie jest oczywiste. Ale jeśli nie stnieje to tym bardziej nie ma nic wspólnego z biblią.
Ale ja mam pytanie. Na czym polega wielka (jak się domyślam) mądrość stwierdzenia "po owocach ich poznacie"? Przecież chodzi o to by nie było złych owoców. Jak już są to "po ptokach". Mądrość - wydaje mi się - polega na tym by tych zlych owocow unikać, by wcześniej rozpoznać zagrożenie i mu zapobniec

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 December 2021 2021 17:08

P Patrioshka
+4 / 4

@psibrat czyli generalnei wystarczy byc dobrym, a do tego żaden bóg nie jest konieczny ;> Bycie dobrym daje satysfakcje i spełnienie, nie muszę sobie do tego nieba wyobrażać

K KoJotP
+7 / 7

Nie wystarczy, ale praktyka religijna upodabnia się do zwyczajów świeckich i medialnych, czyli powierzchowności i hipokryzji.

Odpowiedz
D domek76
-3 / 21

Coś nie uważałeś na tej religii, skoro takie wnioski wyciągnąłeś...

Odpowiedz
R rademenes_82
+2 / 12

@domek76 To nie wie Pan, że na temat religii zawsze najwięcej mają do powiedzenia ci, którzy nie mają o niej pojęcia? Zresztą to taki sport narodowy Polaków ostatnio, "nie znam się ale się wypowiem". A ponieważ atakowanie religii i osób wierzących jest ostatnio modne, to widzimy skutki. Kolejny gimbo-ateista co się przeżegnać nie potrafi ulżył sobie demotem o religii.

J jeszczeNieZajety
0 / 0

@domek76 Biblia z ewentualnym jakimś wyższym bytem nie ma nic wspólnego. Jesli w ogóle taki byt istnieje co wcale nie jest oczywiste. Ale jeśli nie stnieje to tym bardziej nie ma nic wspólnego z biblią.
Ale ja mam pytanie. Na czym polega wielka (jak się domyślam) mądrość stwierdzenia "po owocach ich poznacie"? Przecież chodzi o to by nie było złych owoców. Jak już są to "po ptokach". Mądrość - wydaje mi się - polega na tym by tych zlych powocow unikać, by wcześniej rozpoznać zagrożenie i mu zapobniec. .

J jeszczeNieZajety
+3 / 5

@rademenes_82 Wszyscy wciąż uzywają pojęcia "gimbo-ateista". Pewnie są i tacy. Ale z moich osobistych doświadczeń wynika, że więcej jest gimbo-wierzących niż gimbo-ateistów. Raz trafiło mi się, że wierzący znał lepiej biblię niż ja. Był to (podejrzewam) Swiadek Jehowy. Ja znam oczywiście biblię wyrywkowo i z omóień bo przeczytanie tego od dechy do dechy jest ponad moje siły. Ale praktycznie wszyscy wierzący, z którymi się zetknąłem znali ją jeszcze gorzej.
A tak w ogóle to co macie przeciw gimnazjom?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 December 2021 2021 17:44

A Ashardon
+5 / 5

Szeroka korelacja pomiędzy moralnością, a religią, to temat rzeka.
Nie spłycałbym tego do treści demota.

Odpowiedz
C ciomak12
-3 / 5

I zły uczynek jest wtedy jak np zabiorą Ci krowę.

A dobry uczynek jak Ty zabierzesz im krowę. Tak więc idźcie czynić same dobre uczynki ;)

Powiedz mi jaki to dobre uczynki powinien robić komunista? A jakie to dobre uczynki powinien robić nazista?

Nie ma to jak śmieszne "modrości gimboateistów". Brzmią bardzo mądrze dopóki ktoś nie zacznie patrzeć choćby odrobinę głębiej. Wszystkim takim gimboateistom czy też ateistom którzy swoje przemyślanie mają na poziomie memów, zachęcam się zapoznać z osobą Karola Fijałkowskiego. Czyli naprawdę rzetelnego i myślącego ateisty i nihilisty, który moim zdanie naprawdę rzetelnie dyskutuje z tym dlaczego np gwałcenie małych dzieci to nie jest "nic złego" a jedynie kwestia tego czy lubisz to robić czy nie ( i np Karol Fijałkowski nie lubił gwałcić małych dzieci, ale nie wiem czy się to nie zmieniło).

I że nie ma żadnego dobra i zła. I to że np uważasz gwałcenie małych dzieci za coś obiektywnie złego to świadczy jedynie o tym że dałeś się oszukać religii, czy innym systemom wartości. I naprawdę nie potrzebujesz żadnego opłatka żeby robić dobre uczynki. Wystarczy sobie samemu ustalić co jest dobre a co złe i możesz czynić same dobre uczynki. Religia nie jest do niczego potrzebna.


Odpowiedz
Q Quant_
+3 / 5

@ciomak12 - dobro i zło jak najbardziej istnieją, tyle, że jako pojęcia aksjologiczne. Nie mają jednak charakteru obiektywnego, są to kategorie kulturowe. Łatwiej zrozumieć tę aksjologię utożsamiając zło z czymś niepożądanym społecznie, zaś dobro z czymś pożądanym, albo wręcz koniecznym. Systemy wartości istnieją tak długo jak gatunek ludzki, a istnieją ponieważ są potrzebne do utrzymywania ładu społecznego. Już kultury zbieracko-łowieckie potrzebowały pojęć dobra i zła, aby w ich plemionach panował porządek, hierarchia i aby nie nikt nie mógł robić co mu się podoba, tylko to co musi być zrobione aby plemię przetrwało. Religia rzeczywiście nie jest tu do niczego potrzebna, o czym świadczy chociażby fakt, że moralność istniała na długo przed powstaniem najwcześniejszych religii. Religie po prostu zawłaszczyły moralność i pojęcia dobra i zła. Przez wieki sztucznie wytworzono powszechne przekonanie, że religia ma na te pojęcia monopol. Jednak go nie ma, ponieważ pojęcia dobra i zła kształtowały się na przestrzeni dziejów różnie, w zależności od kultury. Przykładowo współcześnie nie ma niczego bardziej oczywistego jak to, że zabijanie dzieci jest złem. Tymczasem w starożytnej Kartaginie składano ofiary z dzieci i uważano to za coś dobrego, bo pozwalało przebłagać lokalne bóstwa. Pewnego razu w obliczu najazdu obcych wojsk, Kartagińczycy zamordowali około 500 dzieci w intencji ochrony kraju i nikt nie uznał tego za zło (co ciekawe wojska najeźdźców z nieznanych przyczyn zawróciły, co Kartagińczyków utwierdziło w przekonaniu, że postąpili słusznie). Podobne praktyki miały miejsce także w innych rejonach północnej Afryki i bliskiego wschodu. Jak widać na tym przykładzie, dobro i zło jest pojęciem względnym, zależnym od kanonów danej kultury. Jednak ta względność nie oznacza, że same pojęcia nie istnieją. Co do Fjałkowskiego, to marnego masz idola. Obejrzyj sobie jego debaty z Łukaszem Nyslerem, Stanisławem Sylwestrowiczem czy Michałem Prończukiem. W każdej debacie przegrywa z kretesem, pomimo że nie można mu odmówić inteligencji i erudycji. Sęk w tym, że broni argumentów nie do obrony, bo nihilizm jest jednym z najbardziej idiotycznych prądów w filozofii. Nihilista twierdzi, że niczego nie wie i niczego nie wartościuje. Ale skoro niczego nie wie, to również nie wie czy ma rację. Poza tym aksjomatem nihilizmu jest niemożliwość poznania rzeczywistości, bo "wszelkie zmysły są zawodne". Gdyby tak było naprawdę, to nie byłoby żadnego postępu naukowego. Sam fakt, że Fjałkowski może się pokazać na Youtube, który jest wytworem postępu naukowego, świadczy o tym, jego poglądy są wewnętrznie sprzeczne. Zresztą mniejsza o nihilizm. To niszowa filozofia, która wcale nie jest konieczna od odrzucenia religii. Do odrzucenia religii wystarczy nauka.

J jeszczeNieZajety
+1 / 1

@Quant_ "Święte" słowa. Ludzie wierzący (a może raczej kapłani) bezprawnie i bezsensownie przywłąszczyli sobie monopol na moralność. Jest to pogląd z gruntu niesłuszny albowiem pada pod jakąkolwiek próbą rzetelnej analizy. Widziałem kiedyś filmik jak gorylica troskliwie opiekowałą się dzieckiem, które wpadło na jej wybieg. Nic z tego nie miała. Założę się o każde pieniądze, że nie byla religijna i żadne pismo święte jej nie przekazało konceptu dobra i zła.

C ciomak12
0 / 0

@Quant_ Uwaga redakcyjna - Weź stosuj jakieś akapity, bo taką ścianę tekstu się źle czyta.

"Dobro i zło istnieje tylko nie ma charakteru obiektywnego."
"Religia rzeczywiście nie jest tu do niczego potrzebna"
"Przez wieki sztucznie wytworzono powszechne przekonanie, że religia ma na te pojęcia monopol."
"Jak widać na tym przykładzie, dobro i zło jest pojęciem względnym"

I teraz podsumujmy. Dobro i zło jest względne. Dobro i zło jest pojęciem PŁYNNYM. I może się "dowolnie" zmieniać. Tak więc KAŻDE ustalenie co JEST DOBRE A CO ZŁE będzie SZTUCZNE. I KAŻDE USTALENIE będzie MONOPOLEM.

I właśnie po to MUSI być MONOPOL na określanie dobra i zła, żeby nie mieć anarchii. Takim monopolem może być państwo które choćby przez kodeks karny mówi co jest złe a przez edukacje w szkołach(szczególnie tych niższych), przekazuje co jest dobre. Może być również religia, określające co jest dobre a co złe. Ale faktem jest że ktoś musi ten monopol trzymać, inaczej będziemy się staczać

B bardzo naiwnym spojrzeniem na dobro i zło jest myślenie że jak usuniemy monopol na uchwalanie dobra i zła to nic się w moralności nie zmieni. I tak np to co piszesz, że zacytuje:

Przykładowo współcześnie nie ma niczego bardziej oczywistego jak to, że zabijanie dzieci jest złem."

Jesteś tego pewien? Naprawdę? A słyszałeś o aborcji czy aborcji postnatalnej? I nie mówię tego by się teraz kłócić o aborcję, a jedynie podać Ci fakt, że bez monopolu na dobro i zło to te pojęcia nic nie znaczą. I dlatego właśnie monopol religijny na moralność był czymś trwałym. Może nie idealnie trwałym, bo przecież mieliśmy i rozłamy w religiach i reformacje. Ale dobrze się sprawdzało. A bez monopolisty, może i mamy jakieś wartości, ale mogą one bardzo szybko ewoluować.

Co do "idola". Fijałkowski to żaden mój idol. Wręcz przeciwnie, fundamentalnie się nie zgadzam z jego wnioskami. Natomiast polecam go do słuchania dla ateistów, bo 1 on też jest ateistą czy nawet antyteistą, więc słuchających go ateistów nie będzie odrzucało. Jak by mogło odrzucać od księdza.
2. ma bardzo celne spostrzeżenia i umie je argumentować. A to że się zupełnie nie zgadzam z jego wnioskami czy wręcz uważam je za patologiczne i bajkowe to zupełnie inna sprawa.

Tak więc to że kogoś zacytowałem i uważam go za osobę rzetelną i elokwentną nie oznacza że już we wszystkim się zgadzam i każde jego słowo będę spijał z jego ust. Weź sobie na wstrzymanie i nie dopowiadaj sobie zbyt dużo. Po prostu polecam fragment jednej z jego debaty, bo tam kwestia względności dobra i zła jest doskonale pokazana na bardzo jaskrawy i wydawałoby się "nie do obrony przykładzie".


C ciomak12
0 / 0

@jeszczeNieZajety Widziałem lwy zabijające inne lwiątka, tylko dlatego że nie były ich. Założę się o każde pieniądze, że nie były religijne i żadne pismo święte jej nie przekazało konceptu dobra i zła.

Wybacz, ale jeżeli naoglądałeś się bajek gdzie zwierzątka są taki milutkie to muszę Cię rozczarować. A postawa taka nosi nazwę syndromu bambiego.

R rademenes_82
-1 / 9

Mama znowu kazała iść do kościoła a Ty nie chciałeś, więc po powrocie wylewasz swój żal na demotach? Idź lepiej odrób lekcje, bo jeszcze do tego dostaniesz jedynkę z przyrody i zaczniesz atakować lasy i parki.

Odpowiedz
brajanpiast
0 / 2

@rademenes_82 przyznajesz, że religia opiera się na przymusie i przemocy?

A mógłbyś się odnieść do treści demota i udowodnić, że jest to nieprawdą? Na pewno to nie będzie nic trudnego.

R rademenes_82
+1 / 1

@brajanpiast Samo Twoje pytanie jest tak absurdalne, że doskonale po nim widać, że żadne, nawet najdoskonalsze tłumaczenie nie odniesie tutaj skutku. Powiem Ci tylko tyle: jak żyję już 40 lat nigdy nie widziałem, aby ksiądz kogoś na siłę do kościoła zagnał, nikogo na siłę nie ochrzcił ani nie udzielił innego sakramentu. Ludzie sami idą do kościoła, często nawet nie z potrzeby duchowej, ale po to, żeby widzieli sąsiedzi. Ale o to nie można mieć pretensji ani do księdza, ani do Kościoła ani do religii. To jest wina durnych ludzi, którzy wbrew sobie muszą pokazywać innym jacy to są wspaniali.

brajanpiast
-1 / 1

@rademenes_82 acha, dziecko paromiesieczne wybrało świadomie chrzest. To płeć też może. Religia nie nakazuje dni świętych świecić? Nigdy wina religii, tylko zawsze ludzi.

R rademenes_82
0 / 0

@brajanpiast To ludzie stworzyli religię, Bóg religii nie potrzebuje, to religia potrzebuje Boga. To, że pójdziesz do kościoła i przyjmiesz jakiś sakrament (lub kilka) nie czyni Cię z miejsca dobrym człowiekiem, to jest kolejne bzdurne wyobrażenia ludzi, których życie jest puste i którzy sztucznie muszą się dowartościowywać. Można być niewierzącym i dobrym człowiekiem a można wierzyć i być ........ Chrzest jest sakramentem o którym decydują rodzice, to część tradycji chrześcijańskiej. Zgadzam się tutaj z Tobą, że o wszystkich sakramentach powinni decydować ludzie dorośli, którzy podejmą taką decyzję świadomie. Jednocześnie chciałbym zauważyć, ze od przyjęcia chrztu jeszcze nikt nie umarł. Nie oznacza to, że przez całe życie będziesz musiał chodzić do kościoła czy być człowiekiem wierzącym. Dorośniesz, podejmiesz świadomą decyzję i tyle. Na chrzcie nie wypalają piętna rozpalonym żelazem a jedynie polewają Cię wodą. Jeśli jest to dla Ciebie problem, możesz to zataić, nikt się z pewnością nie dowie.

brajanpiast
-1 / 1

@rademenes_82 cieszę się, że się zgadzamy

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 December 2021 2021 13:25

M marcinelectro
-2 / 8

Serio? Coś tak słabego i żenującego trafia tutaj? Na chwilę obecną TikTok przewyższa poziomem intelektualnym Demotywatory o głowę!

Odpowiedz
R rademenes_82
0 / 2

@marcinelectro Prawdopodobnie średnia wieku moderatorów to około 15 lat więc ciężko oczekiwać czegoś więcej.

okiem_inteligenta
-1 / 3

@marcinelectro przyjęcie największego sakramentu nie świadczy o łasce uswiecajacej, a tym samym że jest się dobrym człowiekiem?

brajanpiast
-1 / 1

@marcinelectro jeśli pójdziesz na Tik tok to w obu grupach wzrośnie IQ.
Rozumirm, że takie ad personam przekomarzanie to poziom na którym się odnajdujesz?

brajanpiast
-1 / 1

@rademenes_82 dokładnie, smarkacze nie dojżeli żeby kłaniać się facetowi w sukience i czcić fetysz.
Plemię cipcikama z nowej Gwinei też zjada swojego boga.

V vj8dymykzstu
-1 / 5

Nie ma to jak prymitywy wypowiadają się w kwestiach o których nie mają pojęcia. Ciało Chrystusa spożywane jest na pamiątkę zupełnie innych wydarzeń z przed 2000 lat i z nikogo nie robi świętego. To tylko zwyczaj, taki jak każdy inny w kościele, tradycja religijna, symbol. Ale żeby przystąpić do komunii, musisz spełnić kilka warunków i to one są decydujące czy jesteś dobrym czy złym człowiekiem. Podstawą przystąpienia do komuni jest spowiedź ale nie o samo wyznanie grzechów kapłanowi tutaj chodzi. Chodzi o rachunek sumienia, zadość uczynienie za popełnione grzechy, krzywdy i chęć poprawy. Nikt nie jest idealny wszyscy popełniamy błędy, czasem przeklinamy ale robimy również gorsze rzeczy. Katolik przystępujący do spowiedzi musi być tego świadomy i o to tu chodzi. Wyznając grzechy nie może zatajać istotnych szczegółów swojego postępowania, ponieważ wtedy spowiedź jest nie ważna. Bo to nie kapłan odpuszcza grzechy ale Bóg. Kapłan tylko pośredniczy w tym sakramencie. Rachunek sumienia robisz po to by przypomnieć sobie istone wydarzenia, czyny, które według Ciebie są niegodne wierzącego i stoją w sprzeczności z przykazaniami i nauką kościoła. Gdy ustalisz co się wydarzyło w twoim życiu od ostatniej spowiedzi, zamieniasz te niewłaściwe czynny i definiujesz grzechy jakie przez to popełniłeś. Jeśli nie oddałeś komuś porzyczonych kiedyś 100 zł to ukradłeś innemu człowiekowi jego pieniądze. Ściągnąłeś nielegalnie grę z torrentów to również przyczyniłeś się do kradzierzy czyjegoś mienia. Obrobiłeś komuś tyłek w robocie i skłamałeś na jego temat rozsiewając plotki, to również popełniłeś grzech fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. Tłukłeś niemca w kask oglądając porntuba też grzeszyłeś, choć tu nie wiem pod jaką kategię grzechu to podciągnąć, rozwiązłość, nieczystość czy grzech przeciw rodzinie. Nieważne to również grzech i to często taki którego mężczyźni się wstydzą, tak jak wyznawania że sypiają z kobietami przed ślubem. I o to tu właśnie chodzi. Katolik to świadomy swoich czynów człowiek, większość z Nas ma jakieś małe grzeszki, kłótnie, przekleństwa itp. bzdury na sumieniu ale staramy się je sobie uświadomić, wyznać, zadość uczynić i dalej żyć normalnie, unikając złych skłonności by nie popełniać tych samych błędów. Osoby które się nie spowiadają mają zwykle wielkie mniemanie o sobie, no przecież nic złego nie robie. Robisz tylko jesteś nieświadomy swoich czynnów, grzechów ani konsekwencji jakie one mają dla innych osób. Tacy ludzie myślą że są jakoś lepsi od innych, że kierują się jakimś wyższym kodeksem moralnym i nikogo nie zamierzają przepraszać przez co mają wypaczone sumienie ale w istocie często nierozróżniają dobra od zła. Zatroskani o życie zwierzątek, za nic mają ludzkie życie. Żeby kogoś oceniać, samemy trzeba być bez skazy. "Pycha zwykle kroczy przed upadkiem"

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 December 2021 2021 22:29

Odpowiedz
brajanpiast
-2 / 2

@vj8dymykzstu jeśli twierdzisz, że to symbol to najlepiej ukazuje jakim znawcą jesteś.
A dlaczego zadośćuczynienie jest ostatnie? Nie mogłoby poprzedzac komunie jak Jezus radził?
Wg katechizmu 1459 "To zadośćuczynienie jest nazywane także "pokutą"." czyli chodzi o paciorek.
W takim wypadku spowiedź prowadzi do zanizenia samooceny i szantażu. Jest tylko pustym zwyczajem.
Prowadzi to do tego, że osoby które się wyspowiadaly i poszły do komunii maja o sobie wysokie mniemanie. "A po co się pogodzić, Bóg w niebie przyzna mi rację. Ja jestem taki dobry. A tamten? U komunii nie był "
Jeśli ktoś nie wierzy w Boga wie, że ma jedno życie i jeśli się nie pogodzi to kiedyś przypadnie taka okazja na zawsze. Dobrym trzeba być z przekonań, a nie z powodu nagrody i kary.

V vj8dymykzstu
-3 / 5

@brajanpiast Człowieku sam pusty jesteś. Nie o symbole mi chodziło. Tylko o świadomość grzechów i nie o paciorki bo pokuta to nie to samo co zadość uczynienie. Ksiądz nie musi zadawać paciorków jako pokuty, może poprosić o pogodzenie się np. z bratem jeśli tego nie uczynisz nadal tkwisz w grzechu a Twoja spowiedź jest nie ważna i nie powinieneś przyjmować komunii. Tego musisz być świadomy, swojego postępowania, tego jak być lepszym człowiekiem. Wielkie Mmniemanie osobie jak w Twoim wypadku prowadzi do pychy. Katolicy nie oceniają się w ten sposób, każdy może zgrzeszyć i każdy zasługuje na przebaczenie. Spowiadamy się i żyjemy dalej, również ze świadkomością swoich poczynań, ułomności. Ale po co tłumaczyć krowie na granicy jak krowa nic nie rozumie tylko stoi i ryczy.

RomekC
0 / 0

@ciomak12 już o tym wspomniał i mnie to także bardzo ciekami - jakimi to dobrymi uczynkami wykazywali się komuniści? Odpowiesz na to pytanie @brajanpiast?

Odpowiedz
brajanpiast
-2 / 2

@RomekC odbudowali kraj po wojnie. Zlikwidowali analfabetyzm, w Rosji alkoholizm - w pewnym okresie. Pokonali nazistów, tym samym ratując Polaków przed eksterminacją. Doprowadzili to niebywałego rozrozstu sieci parafii katolickich w Polsce. Rozbudowali miasta dosyć dobrze je planując.

A w ogóle to dlaczego pytasz? Jaki to ma związek z demonem?

RomekC
0 / 0

@brajanpiast Pytam bo komuniści dokonali wielu zbrodni, mają na rękach krew milionów ludzi*.
Komuniści nie byli religijnymi ludźmi i zgodnie z Twoim demotem powinni wykazywać się dobrymi uczynkami.
* wielki głód na Ukrainie (1933), zbrodnia katyńska (1940),NKWD na Brigidkach (1941), Czerwoni Khmerzy w Kambodży (1970-75), itd.

brajanpiast
-1 / 1

@RomekC nie, powinni udowodnić swoją prawość uczynkami. Nie zrozumiałeś.
Komunizm był dr facto religią.

RomekC
0 / 0

"odbudowali kraj po wojnie. Zlikwidowali analfabetyzm, w Rosji alkoholizm...", "Komunizm był dr facto religią."
Czy Ty właśnie, @brajanpiast, udowodniłeś ile dobrego religia i religijni ludzie potrafią zdziałać?

brajanpiast
-1 / 1

@RomekC a czy ja twierdzę, że nie potrafią?
Skoro komunizm zgodnie zakalikowaliśmy jako religię to może porozmawiamy o masowych mordach komunistycznych?