Demotywatory.pl

@pisowskagangrena Wg Czarnejdupy dzieci znajduje się w kapuście, więc co kobity się czepiasz ?

@pisowskagangrena ani też o rozumieniu, że nasze czyny i decyzje mają swoje konsekwencje, co jest równie przykre

@acotam43 Ksiądz im na kolędzie mówił, że ''w gumce to grzech''.

@Anonim_Gall Jako wolnościowiec też się nad tym czasami zastanawiam...
Niby jej wolność, ale krzywdzi niewinne istoty.
Niestety wprowadzenie takich przymusowych zasad jest nierealne (kto miałby decydować?), jednak dobrowolna i darmowa sterylizacja dla wszystkich przygłupów wydaje się dobrą opcją. Wtedy niech robią co chcą - tylko sobie zaszkodzą.

@kondon

Jako wolnościowiec... To obraza dla wolnościowców.

Tyle nienawiści w postach. Pani sobie nie radzi w życiu, z relacjami. To jest powód, żeby dokopać? A może żeby pomóc, jeśli ktoś jest kompetentny i chętny w takich sprawach?

@wiecejwolnosci Pomoc tylko zachęcałaby ją i jej podobne to dalszego rozrodu.

@kondon Miałem właśnie pisać oddzielny komentarz ale o tym samym więc odpowiem tutaj. Słysząc takie historie, jeśli to prawda, to w tym momencie też bym pani podziękował za dalsze rozmnażanie się. Już się pani "narodziła", sterylizacja żeby zapobiec kolejnym tragediom. Bo życie bezbronnych dzieci pod "opieką" takiej matki to tragedia. Chociaż tragiczne jest to, że mnóstwo jest osób z takimi problemami, które tych problemów u siebie nie dostrzegają. Pomoc psychologa jednak nade wszystko żeby się kobitka może jakoś ogarnęła i pozbierała, a co najważniejsze zrozumiała błędy. Panowie tatuśkowie też dali popis.
Tragedią samą w sobie jest to, że debatujemy nad przymusową sterylizacją takich osób, do tej debaty skłonił nas fakt zaistnienia takiej sytuacji i świadomość wielu podobnych. Tragedia jest w momencie kiedy w dorosłe a przynajmniej "rozpłodowe" życie wchodzi osoba, która widocznie nie mogła liczyć ani na rodzinę ani na edukację. Bo w głowie ewidentnie tam nie jest zbyt dobrze poukładane. Jeśli to osoba dojrzała to powinna również sama o sobie i o dzieciach pomyśleć. Jestem za tym żeby takim ludziom pomagać. Pogubili się, narobili dzieci, które w takich okolicznościach nie będą miały łatwego startu. Ale jeszcze bardziej jestem za tym żeby do takich sytuacji nie dopuszczać. Czyli szkoła i kampanie uświadamiające, chociaż może to brzmieć trochę cringe'owo. Ale można takie kampanie przeprowadzać taktownie a jednocześnie ciekawie, zachowując wartości merytoryczne. Należałoby też zerwać z tym, że nieodłączna dziedzina naszego życia jest tematem tabu. Choć nie byłoby to proste: kościół - won z życia publicznego, Czarnek - do gułagu; ME ze swoimi idiotyzmami - na śmietnik, rząd - do wymiany.
I rozmawiać o tym. Może wtedy byłaby szansa, że takie sytuacje jak ta powyżej zamiast być normą stałyby się czymś bardzo rzadkim.

@tomek_s

Uważasz, że jeśli ktoś sobie w życiu nie radzi, to należy mu nie pomagać?

@wiecejwolnosci ZASTANAWIAM. Niczego takiego nie postuluję i celowo podkreśliłem swoje wątpliwości.
Z drugiej strony to krzywdzenie innych - coś poza wolnością jednostki.

Z pomaganiem innym należy być ostrożnym. Jeśli pomożesz w zły sposób lub komuś złemu, to możesz zrobić więcej szkody, niż pożytku.

@Nefterain Nauczenie głupka mądrości jest rzeczą bardzo trudną...
Problemem jest też to, że ludzie koniecznie chcą być w jakimś związku, choć ani oni, ani druga połówka się do tego nie nadają. Jak to się kończy, widać wyżej.
Z resztą tyczy się to nie tylko głupków, mądrzejsi też często mają problemy.

Ooooo stary jak Ty mi zaimponowałeś teraz bo to jest serio mądre z tą ostrożnością w pomaganiu. Bo rzeczywiście coś w tym jest.
Nauczenie głupka mądrości jest rzeczą bardzo trudną... Niby proste, niby oczywiste ale bardzo mocno się z tym zgadzam i to zdanie mega do mnie trafia. Z tym byciem z kimś na siłę i za wszelką cenę też racja. No i fakt, że może to dotknąć każdego. Czasem faktycznie samotność jest na tyle bolesna, że bardzo wiele... nie - ZBYT wiele jesteśmy w stanie drugiej połówce wybaczyć, wytłumaczyć ją/jego jakoś, przymykać oko za często. Żeby tylko tej połówki nie stracić. A traci się ją i tak bo związek, który u podstaw nie jest zdrowy nie przetrwa żadną siłą.