I dlatego powinien być wprowadzony taryfikator alimentów. Dziecko w wieku X - kwota alimentów Y, i tak dla każdego wieku, albo przedziału wiekowego alimentowanego dziecka. I skończyłoby się kombinowanie obu stron, bo obie strony wiedziałyby jaka jest kwota. Konieczność płacenia wyższej kwoty musiały by być udokumentowane, np. długotrwała choroba dziecka i związane z tym koszty opieki, leków, środków medycznych, itp., albo, że jest utalentowane, bierze udział w konkursach i zawodach i trzeba opłacić udział w tych konkursach i zawodach. Albo zajmuje punktowane miejsca w tych zawodach, konkursach.
@tymczasowylogin największym problemem w konfliktach o wysokość alimentów jest to, że dziecko to nie tylko koszt, ale również czas. Jeśli Twoje dziecko jest uzdolnione lub choruje, to ktoś musi z nim jeździć po lekarzach czy klubach sportowych. W tym samym czasie nie możesz być w pracy. Według mnie najlepszym rozwiązaniem, dla dziecka ( za to najtrudniejszym dla rodziców) jest współdzielenie opieki, gdzie dziecko w ciągu roku, spędza tyle samo czasu w dwóch domach i wtedy nikt nie powinien płacić alimentów. Obecnie w sądach, ojca sprowadza się do roli płatnika, często ograniczając mu możliwość opieki. Niestety rodzice po rozwodzie najbardziej są skupieni na swoich konfliktach.
@MarcelinaMarcelina
nie po to rodzice sie rozwodza zeby nadal sie regularnie kontaktowac. fakty sa takie ze czesto ani matka ani ojciec nie sa zainteresowani utrzymanien kontaktu, punktym stycznym jest tylko dziecko. matki bardzo czesto wykorzystuja alimenty jako forme odegrania sie na ojcu dziecka i kombinuja jak moga zeby podwyzszyc ich wielkosc nie patrzac wcale czy kogos na to stac czy nie. jak ktos zarabia 2000 netto to jak mozna rzadac od niego 1000zl alimentow? z czego ma zyc? znam tylko kilka przpadkow z pierwszej reki ale w kazdym poza jednym (2 z 3) matki zawyzaly koszty o dodatkowe zajecia itp zeby tylko ojca pocisnac.
1. Ściema
2. Nie ważne jak drogie zabawki kupujesz dziecku. Czy ktoś kiedykolwiek się orientował jak są naliczane alimenty? Bo mam wrażenie, że żyjecie w jakieś bajce.
O - kolor zielony, a więc Android ;-)
Tak mi się skojarzyło o ostracyźmie wśród nastoletnich Amerykanów z powodu zielonego koloru wskazującego na to, że wiadomość pochodzi od nadawcy z Androidem, a nie "japkosem".
I dlatego powinien być wprowadzony taryfikator alimentów. Dziecko w wieku X - kwota alimentów Y, i tak dla każdego wieku, albo przedziału wiekowego alimentowanego dziecka. I skończyłoby się kombinowanie obu stron, bo obie strony wiedziałyby jaka jest kwota. Konieczność płacenia wyższej kwoty musiały by być udokumentowane, np. długotrwała choroba dziecka i związane z tym koszty opieki, leków, środków medycznych, itp., albo, że jest utalentowane, bierze udział w konkursach i zawodach i trzeba opłacić udział w tych konkursach i zawodach. Albo zajmuje punktowane miejsca w tych zawodach, konkursach.
Odpowiedz@tymczasowylogin największym problemem w konfliktach o wysokość alimentów jest to, że dziecko to nie tylko koszt, ale również czas. Jeśli Twoje dziecko jest uzdolnione lub choruje, to ktoś musi z nim jeździć po lekarzach czy klubach sportowych. W tym samym czasie nie możesz być w pracy. Według mnie najlepszym rozwiązaniem, dla dziecka ( za to najtrudniejszym dla rodziców) jest współdzielenie opieki, gdzie dziecko w ciągu roku, spędza tyle samo czasu w dwóch domach i wtedy nikt nie powinien płacić alimentów. Obecnie w sądach, ojca sprowadza się do roli płatnika, często ograniczając mu możliwość opieki. Niestety rodzice po rozwodzie najbardziej są skupieni na swoich konfliktach.
@MarcelinaMarcelina
nie po to rodzice sie rozwodza zeby nadal sie regularnie kontaktowac. fakty sa takie ze czesto ani matka ani ojciec nie sa zainteresowani utrzymanien kontaktu, punktym stycznym jest tylko dziecko. matki bardzo czesto wykorzystuja alimenty jako forme odegrania sie na ojcu dziecka i kombinuja jak moga zeby podwyzszyc ich wielkosc nie patrzac wcale czy kogos na to stac czy nie. jak ktos zarabia 2000 netto to jak mozna rzadac od niego 1000zl alimentow? z czego ma zyc? znam tylko kilka przpadkow z pierwszej reki ale w kazdym poza jednym (2 z 3) matki zawyzaly koszty o dodatkowe zajecia itp zeby tylko ojca pocisnac.
1. Ściema
Odpowiedz2. Nie ważne jak drogie zabawki kupujesz dziecku. Czy ktoś kiedykolwiek się orientował jak są naliczane alimenty? Bo mam wrażenie, że żyjecie w jakieś bajce.
O - kolor zielony, a więc Android ;-)
OdpowiedzTak mi się skojarzyło o ostracyźmie wśród nastoletnich Amerykanów z powodu zielonego koloru wskazującego na to, że wiadomość pochodzi od nadawcy z Androidem, a nie "japkosem".