Pracuję w urzędzie i są tacy ludzie. To zależy co chcą załatwić. Wiadomo pozwolenia na budowę w 1 dzień nie załatwisz. Wiele razy spotkałem się z podziękowaniami za szybkie i rzetelne załatwienie sprawy.
Pozdrawiam :)
Jest to bajka francuska (o ile się dobrze orientuję). Sam nigdy nie byłem we Francji ale z pewnych opowieści słyszałem, że tam też nie jest lekko w urzędach.
Przez lata życia w Polsce sprawy urzędowe na początku były koszmarem ale z roku na rok było coraz łatwiej. Prawdopodobnie przez komputeryzację i stopniowe przechodzenie na emeryturę pokolenia urzędników z doświadczeniem z PRL. Ale być może zaczęło się znowu pogarszać wraz z zamotaniem prawa.
Ja tam łapię urzędnika za rękę, wyciągam go i mówię: sprawdzam. Już po pierwszym przejściu do kolejnego okienka jest taka awantura między urzędniczkami, że wszystko sobie wyjaśniają, począwszy od statusu matki, na największych antytalentach dziecka kończąc. Może to trwa nieco dłużej, ale następni po mnie mają najświeższe informacje i nie muszą się błąkać między okienkami.
I chyba sami się zaorają właśnie nowym formularzem do polskiego ładu
OdpowiedzWieść gminna niesie, że żył kiedyś człowiek, który coś sprawnie załatwił w urzędzie
OdpowiedzPracuję w urzędzie i są tacy ludzie. To zależy co chcą załatwić. Wiadomo pozwolenia na budowę w 1 dzień nie załatwisz. Wiele razy spotkałem się z podziękowaniami za szybkie i rzetelne załatwienie sprawy.
Pozdrawiam :)
@SDMarit, Nie wierzę, napewno zmyśliłeś, żeby Ci wszyscy urzędnicy poczuli się lepiej.
@byh81
Nic nie zmyślam, prawdę mówię. Pozdro
Oni przewidzieli PISowski Wał... Wizjonerzy..
Odpowiedzhttps://www.youtube.com/watch?v=Ummhmfwebxg
OdpowiedzJest to bajka francuska (o ile się dobrze orientuję). Sam nigdy nie byłem we Francji ale z pewnych opowieści słyszałem, że tam też nie jest lekko w urzędach.
OdpowiedzPrzez lata życia w Polsce sprawy urzędowe na początku były koszmarem ale z roku na rok było coraz łatwiej. Prawdopodobnie przez komputeryzację i stopniowe przechodzenie na emeryturę pokolenia urzędników z doświadczeniem z PRL. Ale być może zaczęło się znowu pogarszać wraz z zamotaniem prawa.
OdpowiedzJa tam łapię urzędnika za rękę, wyciągam go i mówię: sprawdzam. Już po pierwszym przejściu do kolejnego okienka jest taka awantura między urzędniczkami, że wszystko sobie wyjaśniają, począwszy od statusu matki, na największych antytalentach dziecka kończąc. Może to trwa nieco dłużej, ale następni po mnie mają najświeższe informacje i nie muszą się błąkać między okienkami.
OdpowiedzA pamiętacie, że Asterix i Obeliks załatwili ten urząd jego własną bronią?? U nas niestety to nie przejdzie.
OdpowiedzJeden z lepszych odcinków.
Odpowiedz