Nie wiem gdzie tak jest. Ja właśnie dzisiaj to przechodzę i wyglądało to zupełnie inaczej: teleporada, skierowanie na test na konkretną godzinę, żadnego czekania. Równolegle wystawiona recepta na leki do czasu otrzymania wyniku. Po otrzymaniu wyniku mam znów dzwonić do lekarza i on zdecyduje co dalej. Wszystko, łącznie z zakupem leków, załatwiłem w 3 godziny, spacerkiem.
@Banasik Nie wiem gdzie jest tak jak to opisałeś. W Warszawie na przykład nie bardzo. Najpierw poszedłem do lekarza, który nakrzyczał na mnie że przyszedłem z koronawirusem i chcę go zarazić (kazał stanąć pod ścianą), następnie wypisał skierowanie na test bez przepisania leków. Stałem w kolejce na test przy -2 na dworze ponad godzinę. Następnego dnia, kiedy okazało się, że jestem negatywny pan doktor był już bardzo miły i zaczął mnie dopiero łaskawie leczyć.
@frankiebs . Współczuję. Może masz wyjątkowo gównianego lekarza, a może to są uroki życia w stolycy? Nie wiem, u mnie na prowincji wyglądało to tak jak opisałem. Teraz siedzę w ciepłym, popijam herbatkę, przekąszam paracetamolem i czekam na wynik testu.
@jeykey1543 @Izyda666 . Owszem, dlatego nie jechałem autem ani nie wzywałem pogotowia. Ale to szczegół, chodzi mi głównie o przebieg zdarzeń po drugiej stronie. Najwięcej czasu zajęło mi dodzwonienie się do rejestracji w POZ, bo po weekendzie mieli oblężenie. Potem już poszło z górki.
@Banasik :)
Dodzwonienie się do rejestracji to oddzielny rozdział: dzwoni się 2 godziny od 7 rano żeby w końcu ktoś odebrał i powiedział, że nie ma już numerków, na drugi dzień idzie się do przychodni o 5 rano (na mrozie) i stoi w kolejce (bo już się wie, że dodzwonić się nie da), potem uzyskuje się wizytę u lekarza - na 15:00... więc idzie się po raz drugi, wtedy dostaje się ochrzan, że: "ale pandemia!!!; trzeba telefonicznie na teleporadę się zapisać!" i dopiero wtedy zaczynają się hece z testem...
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 1 February 2022 2022 16:57
na szczescie skladka na lekarzy jest w pitu pitu, wiec ja nie place.
OdpowiedzNie wiem gdzie tak jest. Ja właśnie dzisiaj to przechodzę i wyglądało to zupełnie inaczej: teleporada, skierowanie na test na konkretną godzinę, żadnego czekania. Równolegle wystawiona recepta na leki do czasu otrzymania wyniku. Po otrzymaniu wyniku mam znów dzwonić do lekarza i on zdecyduje co dalej. Wszystko, łącznie z zakupem leków, załatwiłem w 3 godziny, spacerkiem.
Odpowiedz@Banasik jak masz siłę na spacerki to chyba nie jest najgorzej.
@Banasik Nie wiem gdzie jest tak jak to opisałeś. W Warszawie na przykład nie bardzo. Najpierw poszedłem do lekarza, który nakrzyczał na mnie że przyszedłem z koronawirusem i chcę go zarazić (kazał stanąć pod ścianą), następnie wypisał skierowanie na test bez przepisania leków. Stałem w kolejce na test przy -2 na dworze ponad godzinę. Następnego dnia, kiedy okazało się, że jestem negatywny pan doktor był już bardzo miły i zaczął mnie dopiero łaskawie leczyć.
@Banasik Może po prostu nie masz 15-stu kilometrów do najbliższego punktu pobrań?
@frankiebs . Współczuję. Może masz wyjątkowo gównianego lekarza, a może to są uroki życia w stolycy? Nie wiem, u mnie na prowincji wyglądało to tak jak opisałem. Teraz siedzę w ciepłym, popijam herbatkę, przekąszam paracetamolem i czekam na wynik testu.
@jeykey1543 @Izyda666 . Owszem, dlatego nie jechałem autem ani nie wzywałem pogotowia. Ale to szczegół, chodzi mi głównie o przebieg zdarzeń po drugiej stronie. Najwięcej czasu zajęło mi dodzwonienie się do rejestracji w POZ, bo po weekendzie mieli oblężenie. Potem już poszło z górki.
@Banasik :)
Dodzwonienie się do rejestracji to oddzielny rozdział: dzwoni się 2 godziny od 7 rano żeby w końcu ktoś odebrał i powiedział, że nie ma już numerków, na drugi dzień idzie się do przychodni o 5 rano (na mrozie) i stoi w kolejce (bo już się wie, że dodzwonić się nie da), potem uzyskuje się wizytę u lekarza - na 15:00... więc idzie się po raz drugi, wtedy dostaje się ochrzan, że: "ale pandemia!!!; trzeba telefonicznie na teleporadę się zapisać!" i dopiero wtedy zaczynają się hece z testem...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 February 2022 2022 16:57
A jakie niby miałyby być skutki najmniejszej ilości lekarzy na mieszkańca w Unii Europejskiej?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 February 2022 2022 20:52
Odpowiedz@BrickOfTheWall
"Niech jadą" - Autor: Józefa Hrynkiewicz 2017r (PiS)
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-10-12/niech-jada-poslanka-pis-wysyla-lekarzy-rezydentow-za-granice/