Nie zna życia, kto nie pracował w gastronomii. Odkąd po raz pierwszy zacząłem pracować "z klientem" zrozumiałem, że słowo klient jest eufemizmem, żeby nie używać określeń, które zazwyczaj cisną się pracownikom usług na usta (a których przytoczyć nie mogę, bo ostanę bana ;) )
No ja 2 lata pracowałem jako dostawca pizzy, to mam kilka smaczków związanych z dostawami są i zabawne jak np. pomylenie czy tam wzięcie mnie za jakiegoś tancerza erotycznego, a w sumie opisze w skrócie bo dość dobrze pamiętam po mimo lat; Czekam pod drzwiami, otwiera mi jakaś laska (widać że wypita) i mówi "Ooo zamówiłyście tancerza, ale ekstra" chwyta mnie za rękę i wciąga do mieszkania.. Ja powiedziałem przestraszonym głosem "nie nie .. ja z pizzą" zleciały sie inne dziewczyny, ale na szczęście w końcu przyszła też ta co zamawiała (często zamawiała, więc ją znałem i ona mnie, tyle że inny adres i nie wiedziałem że to ona) No i oczywiście wyjaśniła koleżanką to, co chciałem sam wytłumaczyć, że ja tylko pizze dostarczam a nie jakieś usługi taneczne:) zabawna sytuacja którą miło wspominam,bo takich mniej zabawnych było jednak więcej:/
Nie zna życia, kto nie pracował w gastronomii. Odkąd po raz pierwszy zacząłem pracować "z klientem" zrozumiałem, że słowo klient jest eufemizmem, żeby nie używać określeń, które zazwyczaj cisną się pracownikom usług na usta (a których przytoczyć nie mogę, bo ostanę bana ;) )
OdpowiedzJak wygląda narysowany wnętrznie smok i czym się różni od smoka narysowanego zwntrznie?
Odpowiedza ja jak pracowałem jako dostawca pizzy narysowałem dinozaura, słoneczka, życzenia urodzinowe z kwiatkiem. Co mi szkodzi
OdpowiedzNo ja 2 lata pracowałem jako dostawca pizzy, to mam kilka smaczków związanych z dostawami są i zabawne jak np. pomylenie czy tam wzięcie mnie za jakiegoś tancerza erotycznego, a w sumie opisze w skrócie bo dość dobrze pamiętam po mimo lat; Czekam pod drzwiami, otwiera mi jakaś laska (widać że wypita) i mówi "Ooo zamówiłyście tancerza, ale ekstra" chwyta mnie za rękę i wciąga do mieszkania.. Ja powiedziałem przestraszonym głosem "nie nie .. ja z pizzą" zleciały sie inne dziewczyny, ale na szczęście w końcu przyszła też ta co zamawiała (często zamawiała, więc ją znałem i ona mnie, tyle że inny adres i nie wiedziałem że to ona) No i oczywiście wyjaśniła koleżanką to, co chciałem sam wytłumaczyć, że ja tylko pizze dostarczam a nie jakieś usługi taneczne:) zabawna sytuacja którą miło wspominam,bo takich mniej zabawnych było jednak więcej:/
Odpowiedz@Darksmakosz
koleżankOM