Znam osobę, której ród trwa od ponad 2 tysięcy lat (jest to udokumentowane), co więcej żyli w czasach Jezusa i mogli o nim słyszeć lub nawet go spotkać, ponieważ żyli w okolicy jego głównej działalności. To jest moc mieć tak daleką wiedzę o swoich przodkach :)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 14 March 2022 2022 18:09
Są firmy, które specjalizują się w genealogii, założę się że za odpowiednio wysokie wynagrodzenie, znaleźli by moich przodków wśród króli lub nawet cesarzy, a za odpowiednio ciężką sakiewkę być może nawet wśród samego Aleksandra Macedońskiego. O ile ktoś nie prowadzi drzewa genealogicznego, to te dane służą tylko by podbudować swoje i tak wybujałe ego.
My jako Polacy mamy dużą szansę na bycie potomkami Augusta II Mocnego (choć to żaden powód do dumy) oraz Kazimierza III Wielkiego. Obaj byli bigamistami i mieli wiele dzieci.
Tak więc - nie imponują mi ci celebryci.
Zważywszy, że połowa królów robiła dzieci każdej lasce, którą się udało skombinować. to znalezienie pradziadka króla sprzed dziesięciu wieków i niezliczonej liczby pokoleń nie stanowi większego problemu. Mi samej gdzieś po rodowodzie plątał się jakiś Jagiełło, cholera wie, z jakich Jagiełłów.
Od 10 pokolenia wstecz liczba pra pra przodków idzie w tysiące a szansa, że nikt spośród nich lub ich rodzeństwa nie był nikim sławnym drastycznie maleje.
Każdy jest potomkiem nieprzerwanego szeregu ludzi, którym udało się skutecznie prokreować. To jest bardziej niesamowite... :)
Mnie również łączą więzy krwi z dynastią królewską: jak Władysław Jagiełło po pijaku spadł z konia to wylądował na moim dziadku. W efekcie, jeden miał rozbity nos a drugi głowę... ;)
Raper i Artysta Wojtek "Sokół" Sosnowski jest praprawnukiem Stanisława Wyspiańskiego. Poseł Bartłomiej Sienkiewicz jest prawnukiem Henryka Sienkiewicza. Fajnie byłoby zobaczyć zestawienie z polskiego podwórka.
Przecież biorąc pod uwagę jaki czas minął od czasu życia tych niby "przodków", nie ma nic dziwnego że ktoś ma niby "pokrewieństwo". Zdarza się że profil DNA zupełnie obcej osoby jest częściowo zgody z profilem innej osoby... tak jest np. w przypadku dawców i biorców szpiku kostnego...
linia sięga czasów Henryka ll nie oznacza że ktoś z nim jest spokrewniony. Bo to oznaczałoby że jest spokrewniony też z poprzednikami Henryka ll, a tu drzewo genealogiczne znamy choć nie koniecznie ktoś się w bok nie puścił i szlak bierze takie gdybanie. tylko DNA prawdę ci powie.
Znam osobę, której ród trwa od ponad 2 tysięcy lat (jest to udokumentowane), co więcej żyli w czasach Jezusa i mogli o nim słyszeć lub nawet go spotkać, ponieważ żyli w okolicy jego głównej działalności. To jest moc mieć tak daleką wiedzę o swoich przodkach :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 March 2022 2022 18:09
OdpowiedzNigdy nie czułem potrzeby chwalenia się swoimi przodkami, ale może to dlatego, że jestem zadowolony ze swoich własnych osiągnięć.
Odpowiedz@widzacy_z_Lublina Kto mówi o chwaleniu? Jednak fajnie jest wiedzieć skąd się wywodzisz i komu zawszięczasz fakt swojego istnienia.
Są firmy, które specjalizują się w genealogii, założę się że za odpowiednio wysokie wynagrodzenie, znaleźli by moich przodków wśród króli lub nawet cesarzy, a za odpowiednio ciężką sakiewkę być może nawet wśród samego Aleksandra Macedońskiego. O ile ktoś nie prowadzi drzewa genealogicznego, to te dane służą tylko by podbudować swoje i tak wybujałe ego.
OdpowiedzMy jako Polacy mamy dużą szansę na bycie potomkami Augusta II Mocnego (choć to żaden powód do dumy) oraz Kazimierza III Wielkiego. Obaj byli bigamistami i mieli wiele dzieci.
OdpowiedzTak więc - nie imponują mi ci celebryci.
Uwielbiam science fiction, ale to już przesada :-D
PS. Meghan Markle może co najwyżej być spokrewniona z Kunta Kinte.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 March 2022 2022 23:03
OdpowiedzZważywszy, że połowa królów robiła dzieci każdej lasce, którą się udało skombinować. to znalezienie pradziadka króla sprzed dziesięciu wieków i niezliczonej liczby pokoleń nie stanowi większego problemu. Mi samej gdzieś po rodowodzie plątał się jakiś Jagiełło, cholera wie, z jakich Jagiełłów.
OdpowiedzOd 10 pokolenia wstecz liczba pra pra przodków idzie w tysiące a szansa, że nikt spośród nich lub ich rodzeństwa nie był nikim sławnym drastycznie maleje.
OdpowiedzKażdy jest potomkiem nieprzerwanego szeregu ludzi, którym udało się skutecznie prokreować. To jest bardziej niesamowite... :)
Mnie również łączą więzy krwi z dynastią królewską: jak Władysław Jagiełło po pijaku spadł z konia to wylądował na moim dziadku. W efekcie, jeden miał rozbity nos a drugi głowę... ;)
Odpowiedztotalne bzdury
OdpowiedzRaper i Artysta Wojtek "Sokół" Sosnowski jest praprawnukiem Stanisława Wyspiańskiego. Poseł Bartłomiej Sienkiewicz jest prawnukiem Henryka Sienkiewicza. Fajnie byłoby zobaczyć zestawienie z polskiego podwórka.
OdpowiedzPrzecież biorąc pod uwagę jaki czas minął od czasu życia tych niby "przodków", nie ma nic dziwnego że ktoś ma niby "pokrewieństwo". Zdarza się że profil DNA zupełnie obcej osoby jest częściowo zgody z profilem innej osoby... tak jest np. w przypadku dawców i biorców szpiku kostnego...
OdpowiedzA nasz Jarek -Prezes spokrewniony z legendarnym rodem Krasnoludów, ale się nie chwali bo skromny jest.
Odpowiedznie przesadzajcie z tą fikcją wiem że czasy ciężkie ale bez jaj.
Odpowiedzlinia sięga czasów Henryka ll nie oznacza że ktoś z nim jest spokrewniony. Bo to oznaczałoby że jest spokrewniony też z poprzednikami Henryka ll, a tu drzewo genealogiczne znamy choć nie koniecznie ktoś się w bok nie puścił i szlak bierze takie gdybanie. tylko DNA prawdę ci powie.
OdpowiedzMegan Marcle gwiazda, gwiazda czego? Nawet jej nazwiska nie ma w mojej autokorekcie.
Odpowiedzq...a . bogatemu to i byk sie ocieli - a moim przodkiem był oczywiście Popiel :(
OdpowiedzAnderson Cooper jest mega podobny do Corneliusa Vanderbilta.
Odpowiedz