Nie znam się na tym, ale czy taki sprzęt nie ma zabezpieczenia typu klucz dostępu/hasła/autoryzacja zdalna/kod/klucz itp.. ? Chodzi o zabezpieczenie w razie właśnie przejęcia przez drugą stronę.
@elefun przede wszystkim zależy od typu amunicji. Głowice jądrowe mają wymienione przez ciebie zabezpieczenia, ale jak sobie wyobrażasz odrębne zamki cyfrowe dla każdej skrzynki z nabojami? To by było za drogie.
Dlatego taka zwykła amunicja typu: naboje, granaty, pociski dla czołgów, miny itp są po prostu w skrzynkach. Bo też pomysł, jest np baza, została zaatakowana to teraz leć po klucz do każdej skrzynki z osobna haha.
@rafik54321 Rozmyślam nad ekonomiką działań wojennych... Trzeba użyć głowicy za ciężkie pieniądze, żeby zestrzelić drona skleconego z aparatu ze sklepu RTV i z butelki PET. Tu wysadza się most, którego odbudowa pochłonie miliony, żeby zniszczyć 3 Kamazy ze "zwykłą amunicją". No, rozumiem, że tak trzeba, ale, ogólnie to... wojna jest bez sensu w każdym aspekcie.
@daclaw byle drona można zestrzelić nabojem na 3zl z karabinka szturmowego. Jeśli uda ci się trafic, babcia na Ukrainie pokazała że i słoikiem da radę haha.
Jeden pocisk przeciwpancerny kosztuje np 100tys dolarów, ale czołg kosztuje nawet kilka milionów. Amunicja jest zwykle tańsza niż sprzęt. Mosty zwykle się wysadza w celu zatrzymania lub spowolnienia wroga. Więc to zły przykład.
Na wojnie ekonomia ma olbrzymie znaczenie. Źle prowadzona wojna oznacza porażkę. Prowadzenie wojny która jest droższa niż korzyść którą można uzyskać też jest idiotyczne.
Dlatego na wojnie poświęca się jak najmniej środków by zadać jak największy cios przeciwnikowi.
I też nie zawsze najlepsza broń wygrywa. Bo np naziści mieli tygrysy, czołgi mocne o dużej sile ognia. Ale były zbyt drogi, przez co było ich za mało. Dlatego przegrali wygrywa ta broń która ma lepszy stosunek mocy bojowej do ceny. Lepiej mieć 2 10letnie czołgi w dobrym stanie, niż jeden nowiutki w tej samej cenie. Bo te 2 ciut gorsze czołgi położą ten jeden nowy.
@elefun To takie proste...
Podchodzisz do takiego pocisku i mówisz do niego hasło: "ryby pływają na niby, a żyrafy wchodzą do szafy", tyle że po kacapsku. Po czym ustawiasz trajektorię lotu oraz położenie celu za pomocą rosypanych okruszków chlebka.
@cczesuav2 Noo też o tym myślałem co cesarskie Cezarowi. Dużo min ruskie zostawili. Jak im się je odda, to nie mogą narzekać bo zawsze będzie można powiedzieć - toć to wasze leżało sobie bezpańskie to oddajemy.
Nie znam się na tym, ale czy taki sprzęt nie ma zabezpieczenia typu klucz dostępu/hasła/autoryzacja zdalna/kod/klucz itp.. ? Chodzi o zabezpieczenie w razie właśnie przejęcia przez drugą stronę.
Odpowiedz@elefun przede wszystkim zależy od typu amunicji. Głowice jądrowe mają wymienione przez ciebie zabezpieczenia, ale jak sobie wyobrażasz odrębne zamki cyfrowe dla każdej skrzynki z nabojami? To by było za drogie.
Dlatego taka zwykła amunicja typu: naboje, granaty, pociski dla czołgów, miny itp są po prostu w skrzynkach. Bo też pomysł, jest np baza, została zaatakowana to teraz leć po klucz do każdej skrzynki z osobna haha.
@rafik54321 Rozmyślam nad ekonomiką działań wojennych... Trzeba użyć głowicy za ciężkie pieniądze, żeby zestrzelić drona skleconego z aparatu ze sklepu RTV i z butelki PET. Tu wysadza się most, którego odbudowa pochłonie miliony, żeby zniszczyć 3 Kamazy ze "zwykłą amunicją". No, rozumiem, że tak trzeba, ale, ogólnie to... wojna jest bez sensu w każdym aspekcie.
@rafik54321
Myślę raczej o głównym module sprzętu, a nie amunicji.
@elefun to w końcu chodzi o amunicję jak w democie czy o sprzęt. Bo i np czołg nie ma kluczyków jak auto. Ot powciskaj guziki i odpali.
Kody są potrzebne przede wszystkim do różnych systemów, np satelitarnych, namierzania itp.
@daclaw byle drona można zestrzelić nabojem na 3zl z karabinka szturmowego. Jeśli uda ci się trafic, babcia na Ukrainie pokazała że i słoikiem da radę haha.
Jeden pocisk przeciwpancerny kosztuje np 100tys dolarów, ale czołg kosztuje nawet kilka milionów. Amunicja jest zwykle tańsza niż sprzęt. Mosty zwykle się wysadza w celu zatrzymania lub spowolnienia wroga. Więc to zły przykład.
Na wojnie ekonomia ma olbrzymie znaczenie. Źle prowadzona wojna oznacza porażkę. Prowadzenie wojny która jest droższa niż korzyść którą można uzyskać też jest idiotyczne.
Dlatego na wojnie poświęca się jak najmniej środków by zadać jak największy cios przeciwnikowi.
I też nie zawsze najlepsza broń wygrywa. Bo np naziści mieli tygrysy, czołgi mocne o dużej sile ognia. Ale były zbyt drogi, przez co było ich za mało. Dlatego przegrali wygrywa ta broń która ma lepszy stosunek mocy bojowej do ceny. Lepiej mieć 2 10letnie czołgi w dobrym stanie, niż jeden nowiutki w tej samej cenie. Bo te 2 ciut gorsze czołgi położą ten jeden nowy.
@elefun To takie proste...
Podchodzisz do takiego pocisku i mówisz do niego hasło: "ryby pływają na niby, a żyrafy wchodzą do szafy", tyle że po kacapsku. Po czym ustawiasz trajektorię lotu oraz położenie celu za pomocą rosypanych okruszków chlebka.
Bo Ukraińcy są uczciwi jak coś sobie pożyczą to oddają - i to szybkim kurirem.
Odpowiedz@cczesuav2 Noo też o tym myślałem co cesarskie Cezarowi. Dużo min ruskie zostawili. Jak im się je odda, to nie mogą narzekać bo zawsze będzie można powiedzieć - toć to wasze leżało sobie bezpańskie to oddajemy.
Ukraińcy tylko użyczyli amunicji. Na pewno zaraz oddadzą. To uczciwi ludzie. ;)
Odpowiedz