Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
293 302
-

Zobacz także:


T tomkosz
+1 / 1

@Czubbajka mow za siebie. Wiekszosc Polakow wcale nie kocha socjalizmu.

C Czubbajka
+2 / 4

@tomkosz Sądząc po wynikach wyborów i aktualnych sondażach, chyba jednak nie masz racji... Sięnależyzm ma się w Polsce dobrze.

T tomkosz
+1 / 1

@Czubbajka polowa Polakow nie glosuje. Z tej polowy ktora glosuje ok 40% popiera socjalistow. Prosta matematyka mowi ze max 25% uprawnionych do glosowania wybiera przy urnie lewice wszelkiej masci.

C Czubbajka
+1 / 1

@tomkosz I co to zmienia? Ci co nie głosują, de facto wyrażają cichą zgodę na rozdawnictwo. A demoralizacji "mam dzieci, więc mi się należy" to już nie wyplenisz...

K koyot79
+3 / 9

Niestety nie wyszliśmy z socjalizmu. Właśnie toniemy w nim.

Odpowiedz
N Nighthawk7
+7 / 7

I w ten właśnie sposób od kilku lat jakieś ćwierć wieku rozwoju kraju idzie się yebać :)

Odpowiedz
N Nighthawk7
+6 / 6

@5g3g
Mam wrażenie, że póki nie było społecznych alimentów na cudze dzieci to tej nagonki nie było, a i takie "stworzenia" jak te z historyjki, bały się odezwać z takimi tekstami z obawy o ostracyzm społeczny.

5 5g3g
0 / 4

@Nighthawk7 pytanie czy spotkałeś osobiście takie " stworzenie", które powiedziało coś podobnego do tej marki z demotów . Jak myślisz jaki procent wszystkich matek one stanowią? A ile np. demotów jest o takich matkach a ile o wszystkich pozostałych. Osobiście mam wrażenie że jakby ktoś kierował się proporcjami na demotqch to doszedł do wniosku że ponad 90% matek takich jak ta wyżej opisana. Ja osobiście znając pewnie z kilkadziesiąt matek nigdy nie spotkałem się z taką która mogłaby strzelić podobny tekst. Zdarzają się roszczeniowi ludzie, ale też nie sądzę by ich odsetek był większy niż u bezdzietnych.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 May 2022 2022 17:10

agronomista
-1 / 5

@5g3g Takie wpisy wymyślają internetowi "stulejarze" niemający dzieci ani rodzin, ale pocieszający się, że ci co je mają to patologia i darmozjady. "My jesteśmy lepsi, bo się nie mnożymy".

N Nighthawk7
+1 / 1

@5g3g
Na co dzień nie obracam się zbytnio w otoczeniu matek, aczkolwiek w ostatnim czasie pojawia się ich w moim otoczeniu coraz więcej. Masz rację, że większość z nich to całkiem spoko kobiety i nie strzelałyby takimi tekstami.
Niemniej znam kilka takich, dla których życiowym osiągnięciem jest "wypchnęłam z siebie dzieciaka, wielbcie mnie" i gdyby nie to, że ich mężowie są na tyle ogarnięci, że nic zbytnio im nie brakuje, to pewnie byłyby skłonne do takich rozkmin.
Poza tym życie jest jakie jest i nikt zbytnio nie rozpisuje się o zwyczajnych ludziach, bo nie wzbudza to sensacji. Zainteresowanie wzbudzają natomiast ludzie czy sytuacje, które stanowią znaczącą mniejszość stąd nikt nie będzie pisał tekstów w stylu "moja znajoma wstała dzisiaj rano, zrobiła dzieciom śniadanie, odwiozła do szkoły i sama pojechała do pracy" bo to norma, nic nadzwyczajnego co wzbudzi jakiekolwiek zainteresowanie.

P pawel1481
+4 / 4

Oj tam, oj tam, kobiety zawsze były zazdrosne. To chyba wynika z wychowania i stawiania innych jako "wzory" albo też "wzory zepsucia". I jak wzór zepsucia okazuje się, odnieść sukces, zaczyna się problem. U mężczyzn też jest to czasem widoczne, jak wychuchane jednostki, które były wręcz "skazane na sukces", słabo sobie radzą, na tle rówieśników. Ale to jest rzadsze, bo faceci albo rzadziej są "oczkami w głowie" albo rzadziej dają się manipulować taką tezą.
Nigdy chyba nie zrozumiem, dlaczego będąc zajętym, jest się dla większości kobiet bardziej atrakcyjnym... To tez pewnie z czegoś wynika. Bo to zachowanie społeczne.

Pomijając głupotę tej wypowiedzi, bo dom sobie może postawić praktycznie każdy, Często nawet lepiej i taniej, niż kupić. Mieszkania już nie koniecznie. To trochę nie widzę sensu przedstawiania tutaj głupiej zawiści ludzi. Ona zawsze jest i będzie. Mam wrażenie, że starsze pokolenia mają jej trochę więcej w sobie. Ale może to kwestia spadku zdolności mózgu na starość i nieprzygotowania do dzisiejszych standardów.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 4 May 2022 2022 14:38

Odpowiedz
agronomista
-1 / 3

@pawel1481 "Nigdy chyba nie zrozumiem, dlaczego będąc zajętym, jest się dla większości kobiet bardziej atrakcyjnym..."

Może po prostu tacy zajęci są po prostu bardziej atrakcyjni niż tacy samotni. Atrakcyjni(nie tylko fizycznie) łatwiej znajdują partnerów. Ci mniej atrakcyjni trudniej zjadają partnerki wiec są samotni. Taka samospełniająca się przepowiednia(czy coś w ten deseń).

P pawel1481
0 / 0

@agronomista
Nie w tym rzecz, ta sama osoba, jest atrakcyjniejsza będąc zajętą. Nie chodziło mi tutaj o różnicę atrakcyjności w odniesieniu do różnych osób. Bo to jest raczej jasne.
Nie wydaje mi się, by wygląd czy stan posiadania takiej osoby, zmieniał się diametralnie.

agronomista
0 / 0

@pawel1481 Być może masz racje. Może być kilka powodów. Czasem samotny mężczyzna który w końcu kogoś sobie znajdzie nabiera poczucia własnej wartości, staje się pewniejszy siebie. Zaś pewność siebie jest cechą uznawaną przez kobiety za atrakcyjną. Bardziej niż szeroka szczęka. Inny powód to jakiś pęd ewolucyjny. Jak jedna go wybrała, to jest coś warty. Może pociąg do samców alfa. Samiec alfa to ten który ma samice. Tak jest u zwierząt. Trudzie też s tego świata się wywodzą.

agronomista
+3 / 3

@C1VenomMX321 Dobra zdolność kredytowa, albo pomoc rodziców. To jest jak najbardziej możliwe. Pomimo, że historia jest po prostu zmyślona, to kupno domu przez 31 latkę jest możliwe. Wcale nie musi być ona prostytutką.

agronomista
0 / 4

Przecież to fejk jest. Takie wpisy produkowane są masowo aby się pośmiać z polskiej patolki.

Odpowiedz
K Krisiek44
0 / 0

Będzie jeszcze bardziej samotna niż wcześniej, wiem coś o tym z autopsji.

Odpowiedz
Adamowitch94
-3 / 3

Wolny rynek przyczynia się do właściwej alokacji zasobów.

Jeśli np. państwo za pomocą regulacji ustali maksymalną cenę gitary na 100 zł, to niektórzy klienci kupią gitarę tylko dlatego, "bo jest tania", popróbują kilka razy, a potem się zniechęcą i odstawią instrument na półkę, "bo się ładnie prezentuje". Taka regulacja sprawi zatem, że gitary będą trafiać w ręce ludzi, którzy niespecjalnie interesują się tworzeniem muzyki. Z dostępnych np. 10-ciu gitar tylko 3 trafią do muzyków, a reszta będzie kurzyć się na półkach. Co więcej, tak niska maksymalna cena gitary zniechęci jej producentów od produkcji, przez co gitary przestaną powstawać, bo się nie opłaca.

Jeśli natomiast jest wolny rynek (czytaj: brak ingerencji państwa w cenę gitary), to gitara jest sprzedawana po rynkowej cenie, np. po 500 zł. Taka cena, choć wyższa, jest tak naprawdę dobra, ponieważ nie tylko zapewnia producentowi gitary na tyle wysoki zysk, żeby opłacało się dalej produkować gitary, ale także sprawia, że tylko ludzie najbardziej zainteresowani tworzeniem muzyki będą kupować gitary, ponieważ tylko tacy ludzie będą gotowi na wydatek 500 zł. Nikt nie kupi sobie gitary po to tylko, żeby kurzyła się na półce. Z dostępnych np. 10-ciu gitar aż 9 trafi do muzyków.

Odpowiedz
P Pug_79
0 / 0

@Adamowitch94
wolny rynek alokuje optymalnie zasoby tylko dla funkcji celu jaką jest zarabianie pieniędzy. Nie dba o optymalną jakość, czy ciągłość funkcjonowania układu. Bez korekt i redystrybucji jest skazany na patologie, upadek demokracji, zniszczenie środowiska naturalnego i docelowo niewolnictwo. To nie ma nic wspólnego z socjalizmem. To bardziej kwestia równowagi, dojrzałości społeczeństwa i systemu wartości w których pieniądz jest środkiem, a nie celem.