Słuchałem Kaczmarskiego od 1 klasy liceum, wtedy jeszcze była "komuna" - więc mam do tej piosenki ogromny sentyment, podobnie jak do tego, co było w młodości (a właśnie kończę 50 lat). Wtedy nauczyłem się też grać na gitarze, być może z powodu tego utworu. Niezależnie od sentymentów trzeba przyznać, że oryginalna piosenka należy jednak do katalońskiego twórcy Lluisa Llacha. Idea wolności i wynikające z niej dylematy są jak widać ponad narodowe, aktualne zawsze i wszędzie. Podobnie jak pointa tej piosenki.
Niedawno znalazłem taki stary hiszpański winyl z oryginalną wersją. Niby już słyszałem że Kaczmarski to zapożyczył, ale zdziwiło mnie jak bardzo wiernie.
Tylko, że ta piosenka do cholery jest przez społeczeństwo tak wyrwana z czegokolwiek... Z tego, co wiem jest to piosenka o samotności. To raz... Dwa: Wielokrotnie zmienia się ostatni refren i śpiewa się jak resztę, kiedy w oryginale Kaczmarskiego jest ,,A mury rosły, rosły, rosły. Łańcuch kołysał się u nóg"
Ale w sumie sam Kaczmarski kiedyś przyznał, że to już nie są jego piosenki, kiedy ludzie zaczęli im dawać swoje znaczenia... Ot. Chyba jak @perskieoko napisał
Słuchałem Kaczmarskiego od 1 klasy liceum, wtedy jeszcze była "komuna" - więc mam do tej piosenki ogromny sentyment, podobnie jak do tego, co było w młodości (a właśnie kończę 50 lat). Wtedy nauczyłem się też grać na gitarze, być może z powodu tego utworu. Niezależnie od sentymentów trzeba przyznać, że oryginalna piosenka należy jednak do katalońskiego twórcy Lluisa Llacha. Idea wolności i wynikające z niej dylematy są jak widać ponad narodowe, aktualne zawsze i wszędzie. Podobnie jak pointa tej piosenki.
OdpowiedzSens piosenki nie zrozumieli zarówno Polacy jak i Białorusini.
OdpowiedzNiedawno znalazłem taki stary hiszpański winyl z oryginalną wersją. Niby już słyszałem że Kaczmarski to zapożyczył, ale zdziwiło mnie jak bardzo wiernie.
OdpowiedzTo aluzja do ogrodzenia na granicy polsko-białoruskiej?
OdpowiedzTylko, że ta piosenka do cholery jest przez społeczeństwo tak wyrwana z czegokolwiek... Z tego, co wiem jest to piosenka o samotności. To raz... Dwa: Wielokrotnie zmienia się ostatni refren i śpiewa się jak resztę, kiedy w oryginale Kaczmarskiego jest ,,A mury rosły, rosły, rosły. Łańcuch kołysał się u nóg"
OdpowiedzAle w sumie sam Kaczmarski kiedyś przyznał, że to już nie są jego piosenki, kiedy ludzie zaczęli im dawać swoje znaczenia... Ot. Chyba jak @perskieoko napisał