W dawnych czasach mężczyzna idący z kobietą, zawsze szedł od strony ulicy. Chodziło o ochronę kobiety przed ochlapaniem przez przejeżdżające wozy. Teraz ulice są trochę lepsze.
Ja tak traktuję swoje najmłodsze 4-letnie młode, bo nie wiadomo czy nie przyjdzie mu do głowy wyskoczyć na jezdnię. Znaczy tak samo może być z dorosłą kobietą? (w kwestii zdolności przewidywania i rozsądku)
@raviK Myślę, że to tylko pozostałość dawnych czasów. Ewentualnie kwestia tego, że na damskich ubraniach bardziej widać zachlapania. A także fakt, że niektóre kobiety nadal lubią, jak traktuje się je jako potrzebujące opieki (podczas gdy inne za nic nie wejdą w rolę słabszej cząstki w związku). W szczególnych przypadkach osłabienia chorobami, miejsce dalsze od ulicy może być bezpieczniejsze na wypadek zasłabnięcia. Oczywiście mężczyźni także miewają problemy zdrowotne i wtedy jest to miejsce odpowiednie dla nich.
@raviK Och, myślałam, że Twój komentarz był sarkastycznym wyrazem gniewu na kobiety lub ich pozycję w społeczeństwie, pod osłoną żartu. W każdym razie we mnie wywołał reakcję jak wypowiedź agresywna, a nie jak wesoły dowcip, stąd moja sztywna forma odpowiedzi. Wyraźnie mamy odmienne poczucie humoru.
W UK jest taki zwyczaj (głównie starsi gentlemani to praktykują) aby kobieta szła po stronie chodnika, a nie jezdni. Wywodzi się to z dawnych czasów, gdy od strony chodnika szło się z żoną czy też ukochaną, a z prostytutką po stronie ulicy. Dziwny zwyczaj ale niektórzy dalej go praktykują aby okazać kobiecie szacunek
Jest większe prawdopodobieństwo, że osoba idącą bliżej ulicy zostanie potrącona a że kobiety chcą równości a żyją dłużej to one powinny zająć to miejsce. Dążmy do równości i zwalczamy w sobie te prymitywne instynkty.
Znam to. Jak mój facet zmieniał się ze mną miejscami, to na początku byłam zaskoczona i w końcu zapytałam, o co chodzi. Odpowiedź mnie zaskoczyła. Pozytywnie.
Opiekuńczość też, ale to po prostu podstawowa kultura. Jak kolejność użytkowania schodów czy komunikacji miejskiej. Logiczna i praktyczna.
OdpowiedzW dawnych czasach mężczyzna idący z kobietą, zawsze szedł od strony ulicy. Chodziło o ochronę kobiety przed ochlapaniem przez przejeżdżające wozy. Teraz ulice są trochę lepsze.
Odpowiedzprzecież tak chcecie równości, to zap.....ć przy jezdni
OdpowiedzJa tak traktuję swoje najmłodsze 4-letnie młode, bo nie wiadomo czy nie przyjdzie mu do głowy wyskoczyć na jezdnię. Znaczy tak samo może być z dorosłą kobietą? (w kwestii zdolności przewidywania i rozsądku)
Odpowiedz@raviK Myślę, że to tylko pozostałość dawnych czasów. Ewentualnie kwestia tego, że na damskich ubraniach bardziej widać zachlapania. A także fakt, że niektóre kobiety nadal lubią, jak traktuje się je jako potrzebujące opieki (podczas gdy inne za nic nie wejdą w rolę słabszej cząstki w związku). W szczególnych przypadkach osłabienia chorobami, miejsce dalsze od ulicy może być bezpieczniejsze na wypadek zasłabnięcia. Oczywiście mężczyźni także miewają problemy zdrowotne i wtedy jest to miejsce odpowiednie dla nich.
@Ochrety dobre, dobre... tylko takie mało śmieszne ;)
@raviK Och, myślałam, że Twój komentarz był sarkastycznym wyrazem gniewu na kobiety lub ich pozycję w społeczeństwie, pod osłoną żartu. W każdym razie we mnie wywołał reakcję jak wypowiedź agresywna, a nie jak wesoły dowcip, stąd moja sztywna forma odpowiedzi. Wyraźnie mamy odmienne poczucie humoru.
Czyli kobiety chcą być nowoczesne, ale od mężczyzny chcą tradycyjnośći. Zupełnie jakby wybierały sobie co jest dla nich korzystne.
OdpowiedzW UK jest taki zwyczaj (głównie starsi gentlemani to praktykują) aby kobieta szła po stronie chodnika, a nie jezdni. Wywodzi się to z dawnych czasów, gdy od strony chodnika szło się z żoną czy też ukochaną, a z prostytutką po stronie ulicy. Dziwny zwyczaj ale niektórzy dalej go praktykują aby okazać kobiecie szacunek
OdpowiedzJest większe prawdopodobieństwo, że osoba idącą bliżej ulicy zostanie potrącona a że kobiety chcą równości a żyją dłużej to one powinny zająć to miejsce. Dążmy do równości i zwalczamy w sobie te prymitywne instynkty.
OdpowiedzZnam to. Jak mój facet zmieniał się ze mną miejscami, to na początku byłam zaskoczona i w końcu zapytałam, o co chodzi. Odpowiedź mnie zaskoczyła. Pozytywnie.
Odpowiedz