no tak. a dlaczego? bo dorośli mówią dzieciom, że to morze szumi w muszli. dziecko przykłada muszlę do ucha: faktycznie szumi! więc dalej dorośli bredzą, że w ten sposób, zbierając muszle, można zabrać szum morza ze sobą do domu. taaaa, farmazony! nieładnie tak kłamać. to, co szumi w muszli, to krew krążąca w uchu a muszla to tylko akustyczny wzmacniacz. możnaby dzieci od małego edukować, uczyć anatomii a nie bajki opowiadać, bo... co właściwie? dorosłym się taka bajkowa wersja bardziej podoba?
(dochodzi jeszcze aspekt ekologiczny, że z plaży niczego nie powinno się zabierać, nawet piasku a co dopiero dużych muszli!)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 2 August 2022 2022 11:13
@kurnutus Nie przesadzałbym. W dzieciństwie piękna jest właśnie ta naiwność. Każdy dzieciak jeszcze swoje w dupę dostanie od życia. Po co walić go po tej dupie od małego? Wcale nie będzie przez to mądrzejsze, a raczej szybciej zawiedzie się otaczającym go światem.
@kurnutus Polemizowałbym. O świecie wiem dość dużo, bo takie mam wykształcenie - ścisłe. Wiem skąd się bierze tęcza i że nie ma na jej końcu garnka ze złotem. Wiem, dlaczego niebo jest niebieskie itd. itd. Ale za cholerę nie chciałbym odebrać sobie tych wspomnień, kiedy tłumaczyłem to sobie na swój własny, dziecinny sposób. Po prostu.
Ja tak robiłam u babci w bloku, na południu Polski. Wmawiali mi że w muszli zaklęty jest szum morza.
Ja podaję córce tą samą muszlę, tłumacząc że usłyszy szum. Potem rozmawiamy skąd on się bierze: z otaczającego nas świata.
Też tak chciałem i długo szukałem takiej muszli nad brzegiem Bałtyku. Widząc moje rozpaczliwe próby, pewna kobieta dała mi swoją muszlę (nie tę, zbereźniki!). Ale nic nie słyszałem.
Może dlatego, że jestem głuchy?
no tak. a dlaczego? bo dorośli mówią dzieciom, że to morze szumi w muszli. dziecko przykłada muszlę do ucha: faktycznie szumi! więc dalej dorośli bredzą, że w ten sposób, zbierając muszle, można zabrać szum morza ze sobą do domu. taaaa, farmazony! nieładnie tak kłamać. to, co szumi w muszli, to krew krążąca w uchu a muszla to tylko akustyczny wzmacniacz. możnaby dzieci od małego edukować, uczyć anatomii a nie bajki opowiadać, bo... co właściwie? dorosłym się taka bajkowa wersja bardziej podoba?
(dochodzi jeszcze aspekt ekologiczny, że z plaży niczego nie powinno się zabierać, nawet piasku a co dopiero dużych muszli!)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 August 2022 2022 11:13
Odpowiedz@kurnutus Nie przesadzałbym. W dzieciństwie piękna jest właśnie ta naiwność. Każdy dzieciak jeszcze swoje w dupę dostanie od życia. Po co walić go po tej dupie od małego? Wcale nie będzie przez to mądrzejsze, a raczej szybciej zawiedzie się otaczającym go światem.
@Ashardon co proszę, od kiedy to objaśnianie świata to "walenie po d..."? im więcej dziecko wie, tym mniej się światem zawiedzie.
@kurnutus Polemizowałbym. O świecie wiem dość dużo, bo takie mam wykształcenie - ścisłe. Wiem skąd się bierze tęcza i że nie ma na jej końcu garnka ze złotem. Wiem, dlaczego niebo jest niebieskie itd. itd. Ale za cholerę nie chciałbym odebrać sobie tych wspomnień, kiedy tłumaczyłem to sobie na swój własny, dziecinny sposób. Po prostu.
Ja tak robiłam u babci w bloku, na południu Polski. Wmawiali mi że w muszli zaklęty jest szum morza.
OdpowiedzJa podaję córce tą samą muszlę, tłumacząc że usłyszy szum. Potem rozmawiamy skąd on się bierze: z otaczającego nas świata.
Też tak chciałem i długo szukałem takiej muszli nad brzegiem Bałtyku. Widząc moje rozpaczliwe próby, pewna kobieta dała mi swoją muszlę (nie tę, zbereźniki!). Ale nic nie słyszałem.
OdpowiedzMoże dlatego, że jestem głuchy?
JO... Kaszub pyta :co to tak szemi???MŁERZE...
Odpowiedz